Pogarda III RP.
Sam jeden mam wyższe wykształcenie z kilku specjalności i przeczytałem więcej książek, niż Zbigniew Boniek ma rudych kłaków na łbie, więc nie sadzę, żeby fakt zamieszkiwania na wsi czynił ze mnie wyborcę gorszej kategorii.
Czerwone dzieciątka niczego się nie nauczyły.

WYBRALIŚMY DOGRYWKĘ

Prezentujemy szczegółowe wyniki wyborów prezydenckich we wszystkich gminach regionu Iławy i Nowego Miasta. Jest kilka zaskoczeń. Uwagę zwracają kolejne rekordy kandydatów prawicowych. Zapraszamy do gazety na stronę 4. #CzytajKuriera

Odnośnie wpisu numer: 41969

PO-lska była dziwną krainą dla naiwnych:

- za "złotych czasów PO i Donalda Tuska" ludzie żyli po 140 lat a kamienice, nie tylko w Warszawie, przejmowali za bezcen po 500 złotych

- za czasów PO wymyślili, że zasiłek pogrzebowy należy obciąć o połowę

- za czasów PO ich ekonomista wymyślił, że piniędzy ni ma i nie będzie

- za czasów PO zakosili ludziom miliardy odłożone na filarze OFE

Nie znoszę obłudy i złodziejstwa - czerwonych, tęczowych i...

Po gruntownych remontach tras kolejowych, PKP przywraca kursowanie wagonów sypialnych i kuszetek.
Nareszcie pojedziemy z Iławy do Świnoujścia, Kołobrzegu czy Zakopanego - bez przesiadania. [...]

Odnośnie wpisu numer: 41961

Apel do wszystkich uczciwych i prawych Polaków.
Bądźmy uważni! Chodzi o to, że każdy głos może zaważyć na tym, czy będziemy pogrążać się w chaosie i obstrukcji, czy będziemy przedmiotem kontynuacji poprawy życia Polaków.
Wybierajmy! Czy wrócimy do czasu kiedy likwidowano wszystko co się da, okradano państwo i obywateli, a Polską rządziły obce korporacje, mafie komorniczo-sędziowskie, a zwykły obywatel nie miał nic do powiedzenia.
Wybierajmy!
Apeluję, bo mam duże zastrzeżenia do składów komisji wyborczych w całym kraju. Z tego co się słyszy, to w komisjach zasiadają KOD-owcy, stare komuchy, tęczowi liberałowie, a nawet takie kanalie jak słynny na całą Polskę ochroniarz FARMAZON.
W Iławie jest bardzo podobnie. Większość obwodowych komisji składa się z komuchów, tęczowych rowerów i PO-wców.
Dziwnym jest to, że są w mieście komisje w których nie ma żadnego reprezentanta partii rządzącej, więc lewactwo robi z kartami, co chce.

Jak tam wyborcy "niezależnego" Szymona się czujecie po wskazaniu poparcia dla liberalno-lewackiego tęczowego Rafała?
[Żenada] z tego wyszła.

Odnośnie wpisu numer: 41967

Głosuj na Rafała trzaśniętego!

Jeżeli chcesz pracować do śmierci.
Jeżeli chcesz żeby Polską nadal przez marionetki rządzili Niemcy i Ruscy.
Jeżeli chcesz stracić finanse socjalne: 500+, 300+, Mama4+.
Jeżeli chcesz stracić 13. emeryturę.
Jeżeli chcesz aby gówno płynęło w Wiśle od Warszawy aż po Gdańsk.
Jeżeli chcesz aby nadal rządziły osoby z sądowymi wyrokami karnymi.
Jeżeli chcesz aby maluchy uczyły się masturbacji.
Jeżeli chcesz podwyższenia podatków.
Jeżeli chcesz aby Polska się nie rozwijała gospodarczo na swój rachunek.
Jeżeli chcesz aby mniejszość seks-ideologów LGBT rządziła Polakami.

Odnośnie wpisu numer: 41964

...pewnie dlatego posortowane przez lokatorów śmieci wędrują do jednego brzucha śmieciarki, by później oskarżyć cały blok o ich niesortowanie. I wlepić każdemu lokatorowi karną opłatę 44 zł miesięcznie.

Odnośnie wpisu numer: 41961

Małgorzata Kidawa-Błońska publicznie wysypała gang chamskich kolesi z PO, że akcja na przełożenie wyborów w maju była zaplanowana na wymianę kandydata i, co gorsza, w PO wiedzieli o tym wszyscy z Borysem Budką na czele.
Kolejny dowód na to, że z Polaków robili durniów, a biadolenie Tomasza Koperty o zdrowiu i życiu rodaków to stek kłamstw.
Dziś krzyczą, że Prezydent Duda to "długopis", bo prezydent jednej partii. A czyim prezydentem będzie Trzaskowski? Tym bardziej narzędziem walki politycznej jednego ugrupowania.
Lemingi krzyczą: "Mamy dość!". Czego macie dość? Może tego, że PiS ukrócił złodziejski proceder vatowski i akcyzowy w paliwach? A może tego, że Polska jak nigdy ma szansę przestać być wasalem Europy? Tego macie dość? A może tego, że w końcu polska rodzina zaczyna żyć na normalnym poziomie? Tego też macie dość? Kościoła katolickiego też macie dość? Tego samego, który walczył o wolność i suwerenność narodu? Zapomniało się już o czasach komuny? Obrony praw rodzin i nienarodzonych dzieci też macie dość? Czyżby "Moja cipa, moja sprawa" - takiej Polski Wam potrzeba, tak?
Elektorat Platformy jest ukierunkowany na demontaż Polski i klęczenie przed Niemcami i Putinem. Amen!

ŚMIECIARA-FUJARA

[skrzynka]:

„Czy ciężarówki-śmieciarki podczas zabierania nie muszą przestrzegać segregacji? Dlaczego obsługa wszystkie kubły wszystkich 5. kolorów ładuje jak leci w jeden bęben zgniatający? A może firma nie ma jeszcze przystosowanych pojazdów? Czy możecie to wyjaśnić?”

[...] [...] [...]
[...] [...] [...]
[...] [...] [...]

Spokojnie, Panie! Wszystko w swoim czasie.
Po łyżeczce, po łyżeczce... Po plasterku, po plasterku...
Pokażemy jak wygląda ogródek gangstera z Kisielic.
I ta cała jego groteskowa kamarylla.
I jego nowi kumple z Iławy.
Wspólnota miernot.

Zobaczcie jak II turę obstawiają zakłady bukmacherskie.
Trzaśnięty nie ma szans.
Ratuj stolicę, chłopcze, bo szambo znowu z kibla wybiło jak gejzer.
Zajmij się tym, frajerze, za co ci podatnicy płacą.

Odnośnie wpisu numer: 41956

Podczas wieczoru wyborczego Trzaskowski dziękował senatowi i Tomaszowi Kopercie.
Proszę, jak na tacy: czyli przełożenie terminu wyborów majowych to nie było działanie ukierunkowane na troskę o zdrowie i życie Polaków. Tak naprawdę było to działanie na wymianę słabiutkiej kandydat. Platforma kłamie a lemingi kupują te brednie.
Szydzą, że elektorat Dudy to ciemnota i nieuctwo. Wobec powyższego faktu czym jest elektorat Trzaskowskiego? Jaśnie oświecona yntelydżencja pozbawiona zdolności logicznego myślenia.
Jeśli ktoś dziś nadal łudzi się, że PO będzie się troszczyć o los Polski i jej mieszkańców, to niech szybko wyleje sobie kubeł zimnej wody na głowę.

Odnośnie wpisu numer: 41928

Trafiłem z prognozą wyborczą, bo musiałem trafić.
Myślenie i liczenie ma przyszłość.

Dlaczego trafiłem z wynikami wyborów? Odpowiedź ciągle jest ta sama. Trzeba liczyć, trzeba bazować na twardych danych i życiowym doświadczaniu, zamiast ulegać tandetnym emocjom. Lekko ponad pół roku temu odbyły się wybory parlamentarne, które dostarczyły danych procentowych i liczb bezwzględnych. Przez ten czas zdarzyło się wprawdzie trzęsienie ziemi zwane „pandemią”, ale to absolutnie nie zmieniło układu politycznych sił. Władza miała proste zadanie do wykonania, wprowadzać nakazy i zakazy w obronie życia, opozycja nie mogła praktycznie nic. W takich okolicznościach preferencje elektoratu nie miały prawa się zmienić i się nie zmieniły.

Od kilku tygodni regularnie pisałem, że wszystko wróci na swoje tory, a najszybciej skończy się bajka o „efekcie Rafała”. Tradycji stało się zadość i jak się miało stać, tak się stało. Pompowanie sondaży do absurdalnych poziomów właśnie dokonało żywota, ale na początek chciałbym zwrócić uwagę nie na wskaźniki poparcia Trzaskowskiego i Dudy, bo to banalne oszustwo sondażowe, tylko na frekwencję. Rekordziści zakładali ponad 80% w pierwszej turze i 90% w drugiej. Taki zabieg miał usprawiedliwiać dwa kłamstwa: niedorzeczne słupki poparcia dla Trzaskowskiego i rzekomo wielką mobilizację pod hasłem „mamy dość”. Przez prawie całą kampanię, prócz opowiadania legend o cudownych właściwościach Trzaskowskiego, ludziom wciskano jeden wielki kit, że w czasach „pandemii” padnie rekord frekwencji niespotykany na świecie. Zabawa się skończyła, Trzaskowski i frekwencja 90% twardo spadły na glebę.

Wyniki dla pierwszej tury musiały zostać urealnione, żeby rozkręcić nowe propagandowe kłamstwo dla następnego etapu, dlatego zachowanie racjonalnego człowieka powinno być konsekwentne. Patrzymy na liczby i posługujemy się matematyką, a nie propagandą.

Tak jak nierealne było zbliżanie się Trzaskowskiego do Dudy na odległość 6%, tak groteskowe jest przekazanie poparcia pomiędzy kandydatami na poziomie 100%, co rzecz jasna nigdy w polityce się nie zdarzyło i nie zdarzy. Problem matematyczny jest taki, że nie mamy liczb, te pojawią się dopiero w niedzielę. Póki co pojawiają się wyłącznie pobożne życzenia i symulacje z pogranicza hazardu.

Najbardziej precyzyjnymi, co nie znaczy, że odzwierciedlającymi ostateczne wyniki wyborów, dysponują sztaby. Tak zwane badania wewnętrzne są robione na większych próbach ankietowanych i przede wszystkim nie zawierają wszystkich komputerowych „poprawek”. Tylko Hołowni wyrwało się, że w tych badaniach od dłuższego czasu wychodziło niedoszacowanie poparcia dla Andrzeja Dudy, reszta milczy, bo takim kapitałem politycy się nie dzielą. Co można zrobić mając do dyspozycji jedynie „sondaże” medialne i wszystkie sygnały, które płyną ze strony sztabów? Zapomnieć o nich i wrócić do archiwalnej matematyki, która pozwoli poukładać preferencje wyborcze, a te nie zmieniają się z miesiąca na miesiąc.

Ostatnie wybory parlamentarne z 2019 roku, przy frekwencji 62%, to jest 18 470 000 głosów, dały następujące wyniki:

43,59 % – PiS (8 051 935)
27,40 % – PO (5 060 355)
12,56 % – Lewica (2 319 946)
08,55 % – PSL (1 578 523)
06,81 % – Konfederacja (1 256 953)

Ostatni przed wyborami sondaż IBRIS niemal idealnie oddaje układ sił pomiędzy Andrzejem Dudą i Rafałem Trzaskowskim. Trzecim i ostatnim kandydatem, który prawie zachował poparcie z wyborów parlamentarnych jest Krzysztof Bosak. Cuda zaczynają się dziać w przypadku Biedronia i Kosiniaka-Kamysza, no i pozostaje Hołownia.

Poparcie dla Biedronia na poziomie 3-4% jest dla mnie wiarygodne, to oznacza, że jakieś 1,5 miliona wyborców uciekło do Hołowni i w zasadzie tylko do Hołowni, przecież Trzaskowski nie wychodzi poza poparcie PO. Odpływ elektoratu PSL-Kukiz, czyli Kosiniaka-Kamysza, na rzecz Hołowni, w części dotyczącej Kukiza też jest bardzo prawdopodobny, wręcz naturalny, bo Kukiz i Hołownia to politycy „antysystemowi”. Pytanie, czy skala odpływu jest wiarygodna i tutaj mam bardzo poważne wątpliwości. Wynik Kosiniaka-Kamysza na poziomie 2% wydaje się nieprawdopodobny, to strata miliona głosów, ale gdy się straty Lewicy połączy ze stratami PSL-Kukiz, to wychodzi nam jak w pysk strzelił około 2,5 miliona głosów i 11-13% poparcia dla Hołowni. Czy Hołownia głównie składa się z byłego Kukiza i mniej radykalnej części Lewicy? Na to wygląda i to się logicznie układa.

Podsumowując. Nie ma najmniejszych powodów, aby rekordową frekwencję 62% sprzed pół roku, nagle w czasach „pandemii” pompować do idiotycznych poziomów. Frekwencja 60-62% jest najbardziej realna. Poparcia dla Andrzeja Dudy powinno oscylować w granicach 44%, co oddaje poparcie dla PiS. Rafał Trzaskowski dostaje w granicach 28%, czyli głosy PO. Krzysztof Bosak ma około 7% i zgarnia poparcie dla Konfederacji. Największą zagadką jest wynik Kosiniaka-Kamysza i na moje oko on powinien utrzymać co najmniej połowę głosów, to jest 4%. Biedroń to kompletna porażka i tu się akurat zgadzam, że 4% to jego próg. No i zostaje Hołownia, który przy stratach Biedronia i Kosiniaka-Kamysza powinien dostać jakieś 11%.

Tak wygląda nie tyle prognoza, co matematyczno-logiczna układanka, ale wiadomo, że wyborca w pewnej części zachowuje się irracjonalnie i ta część będzie odpowiadała za różnice procentowe i wyborcze niespodzianki, o których dowiemy się w niedzielę podczas II tury.

WYBORY PREZYDENCKIE 2020 (przed II turą)

[komentarz]

Sytuacja jak na mistrzostwach w piłce nożnej. Z fazy grupowej eliminacji awansowały dwie ekipy – Polska z pierwszego miejsca i Niemcy z pozycji drugiej, ale dzięki tylko nieczystym zagrywkom z ławki rezerwowych (polaryzacja przez agresję). Finał za 2 tygodnie. Nie tylko król strzelców Robert Lewandowski ma coś jeszcze do udowodnienia.

Kryzys...?
Urzędnicy mogą spać spokojnie.
Samorządy lokalne nie planują zwolnień ani nawet obniżek pensji.
Ba, nawet coroczne nagrody finansowe pozostaną niezmienione.
Przyjrzyjcie się. W biurach krzywda nie może się stać.

Śmieci w Iławie to nie wszędzie problem - tam gdzie podstawiono druciane kosze na małe bloczki, gdzie zamieszkuje niecałe 80-90 mieszkańców, to starczy i jest porządeczek.
U nas na Osiedlu Piastowskim dla 2 potężnych bloków przy ul Zielonej 72 oraz Odnowiciela 1 jest wybudowany mini-kącik jak ten na fotce. Proszę sobie wyobrazić, że w tych blokach mieszka około 280 z dziećmi mieszkańców. Ten mini-kącik zawsze jest pełen i smród roznosi się wyjątkowy. A szczury też już zawitały.
Proszę sanepid, by zainteresował się bliskością tego syfu położonego koło sklepu spożywczego. Gdyby przy budynku Odnowiciele 1 zainstalowano kosz druciany, to sprawy śmieci nie byłoby.

Aż 30% ludzi zagłosowało na kolejną niemiecką marionetkę z PO. Ludzie są naprawdę albo aż tak tępi i nie rozumieją po polsku, albo mają kompletnie w dupie, że kandydat [...] otwartym tekstem wali, że znów podniesie kobietom wiek emerytalny kradnąc im 7 lat życia. [...]
[...]
Po ogłoszeniu wyników przemówienie miał chyba najbardziej agresywne jakie kiedykolwiek słyszałem tuż po wyborach. [...] Obelgi, wyzwiska, insynuacje, przytyki. Agresja, zaciśnięte usta przerywane wymuszonym uśmieszkiem cwaniaczka - wszystko co jakiś czas przerywane słowami o wspólnocie, o otwartości. [...] O tym, że on będzie łączył a rywal dzieli.
A potem kolejna porcja wyzwisk.
To przemówienie pisali mu chyba ci sami ludzie, co tworzą "Sok z Buraka". Nawet nie ukrywał, że co chwila zerka na kartkę.
Człowiek bez programu, zbudowany tylko na polaryzacji i przekazie anty - stawia siebie na pozycji budowniczego wspólnoty. Himalaje hipokryzji.

WYBORY PREZYDENCKIE
Niedziela 28 czerwca 2020.

Znajdź swój lokal wyborczy.
#CzytajKuriera. Strony 16-17.

Odnośnie wpisu numer: 41948

Na temat komarów mam ruski kawał.
Kapral tłumaczy ekipie co to jest trajektoria, czyli linia strzału:

- Widzieli wy komara? - odpowiadają, że widzieli.
- A ma komar prącie? - odpowiadają, że ma prącie.
- A widzieli wy prącie u komara? - odpowiadają, że nie widzieli.
- Ot, to samo z trajektorią jest. Ona jest, ale nie widać.

Zatem komary są, ale tak małe, że ich nie widać.

Jeśli chodzi o komunikację publiczną można dodać ostrzeżenie jak na grafice poniżej. Na niedzielę 28 czerwca - w sam raz.

* * *

Trzeba jeszcze dodać, że #Trzaskowski:
1. odblokuje rosyjsko-niemiecki rurociąg NordStream2
2. zablokuje polsko-norweski rurociąg BalticPipe

I już nie tylko Ruskie, ale i Niemce będą nam dyktować czy mamy mieć dostęp do gazu, czy nie.
Młodzież nie pamięta, ale od 1989 były sytuacje, że Ruskie blokowały transfer gazu i ropy do Polski, i przetrwaliśmy blokadę tylko dzięki temu, że jakieś tam zapasy były (małe, teraz mamy dużo większe rezerwy na szczęście).
Może do niektórych dotrze. Miejmy nadzieję.

Odnośnie wpisu numer: 41943

Zapytam dalej w temacie skateparku na stadionie miejskim w Iławie.
Dlaczego NIE MA tam ani jednej ubikacji np. "toi-toi"...?!
Gdzie robi się te rzeczy w tym miejscu?

UWAGA RODZICE!

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy na dzieci, powodowany skutkami pandemii, zostaje wydłużony kolejny raz – tym razem do 12 lipca!

Nawet komunikacja autobusowa w Warszawie nie była polska a niemiecka.
Kierowca, który był sprawcą wypadku, pracował dla firmy Arriva, która współorganizuje transport miejski w stolicy.
W ubiegłym roku władze stolicy - czyli Rafał Trzaskowski - podpisał z Arrivą umowę na 291 milionów złotych. Spółka należy do niemieckiego Deutsche Bahn. A ta z kolei jest w 100 proc. własnością niemieckiego państwa.
Tak wygląda patriotyzm gospodarczy kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.

PSZOK, CZYLI URZĘDOWY SZOK

Kolejna skarga na Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) w Iławie. Tym razem chodzi o odmowę – wbrew temu, co napisano w ulotkach – przyjęcia zużytych baterii. Do tego jeszcze aroganckie zachowanie pracowników. Strona 7. #CzytajKuriera.
Czekamy na Wasze komentarze i listy.

Ciekawe czy ktokolwiek zauważył, że w tym roku jest nadzwyczajnie mało komarów w przyrodzie. I to mimo parnej, wilgotnej i dusznej pogody.

NA LATO ROZKŁAD JAZDY
AUTOBUSÓW ZKM IŁAWA

Nie tylko babcia i dziadek jeżdżą autobusami.
#CzytajKuriera
Wyjmij ze środka gazety i zachowaj.

Odnośnie wpisu numer: 41936

Dwa pytania do Burmistrza Miasta Iławy zarządzającego oświatą w Iławie:

1. Czy to prawda, że dyrektorzy przedszkoli mają sowity, ale ukryty przed opinią publiczną dodatek motywacyjny?

2. Czy to prawda, że dyrektorzy wykorzystują tzw. z-ców społecznych dyrektora do harowania za nich w czasie obecności dyrektora w placówce przedszkolnej, co jest niezgodne z obowiązującym prawem?

Wstyd Iławo, wstyd!
Czemu Burmistrz miasta nie dba o infrastrukturę? Czemu na stadionie przy skateparku dla młodzieży wieczorami nie świeci się ani jedna lampa? Mój synek ma sobie rozbić nos? Co, to ja mam wymieniać żarówki? Taka sytuacja trwa już kilka miesięcy od wczesnej wiosny. Byłem w ratuszu, ale odesłali mnie gdzieś do jakiegoś pana żebym mu powiedział. To ja mam chodzić jeszcze po mieście, szukać i załatwiać za was takie proste sprawy?
Wstyd Iławo, wstyd!

Nie zgadzam się na [...].
[...] [...] [...]
[...] [...] [...]
[...] [...] [...]

Oczywiście seryjnie łżesz jak najęty.
Nie brałeś udziału w przywołanej składce finansowej, więc nie masz żadnego prawa głosu, zwłaszcza anonimowo.
I przestań ciągle wyzywać dyżurnych moderatorów, bo na nikim to nie robi wrażenia. Szkoda twojej rozdygotanej energii. Swojego bzika skieruj na coś pożytecznego.

Polsko - błagam, ocknij się z letargu lewicowych przekazów medialnych. Czy zabory to mało, czy 17 września to mało, czy 50 lat protektoratu sąsiada ze wschodu to mało?

Czemu lewico - jesteś dotknięta amnezją historyczną, czemu chcesz nas pchać w biedę wschodu? Dlaczego Ci, którzy byli naszymi oprawcami w historii - są prezentowani przez media lewicowe jako jedyni wybawcy?

Zrozumiałe są walki interesów. Ale czemu w Polsce wmawia się, że zastój u wschodniego sąsiada - ma być jedynym pomysłem na przyszłość. Wschód wiele razy nas wykiwał, i nadal ślepo mu wierzycie? A może, to wschodnie media mają moc przekazu swojego poglądu - w naszym państwie?

Sprawa jest prosta. Albo zaczniemy budować swoją suwerenność, bezpieczeństwo i rozwój w oparciu o zaawansowaną naukę i przyszłe technologie, albo staniemy w miejscu i zaczniemy się cofać. Wschodni sąsiad na to liczy.

Nawet poprzez tubę propagandową lewicowych mediów - jest w stanie przekonywać do zastoju w Polsce. Bo to im jest na rękę. Nie Polska ma być wielkim krajem, ale wschodni sąsiad.

Za dni parę rozstrzygnie się - czy spadną łuski z oczu zaślepionych fałszywą ideologią i amnezją historyczną - czy pójdziemy do przodu w walce o prawdziwą Polskę.

Co się dzieje z obietnicami wyborczymi Pana „Włodarza Kisielic” Rafała Ryszczuka? Głównie chodzi mi o inwestycję hucznie obwieszczoną podczas samorządowej kampanii wyborczej w 2018 roku za pieniądze podatników:

„Kolejna duża inwestycja w Gminie Kisielice jeszcze w tym roku. Właściciel firmy Szkłomal [z Lubawy], przedsiębiorca Piotr Truszczyński, obecny podczas ostatniej sesji kisielickiej rady miejskiej poinformował, że inwestycja polegająca na budowie i uruchomieniu zakładu produkcyjno-usługowego w Kisielicach rozpocznie się jeszcze w tym roku.
(...)
– W zgodzie z tym, co obiecywałem w kampanii wyborczej i oczekiwaniami mieszkańców, w Gminie Kisielice pojawili się nowi inwestorzy, którzy zatrudniają naszych mieszkańców. Wystarczyły niecałe cztery lata, żeby przyciągnąć inwestorów i wywiązać się z obietnic wyborczych – mówił burmistrz Kisielic Rafał Ryszczuk”.

[opłacona publikacja Urzędu Miejskiego w Kisielicach, 27.04.2018]

* * *

Minęły ponad 2 lata, a tu nadal nic! [...]
Czy prawdą jest, że ziemia pod tę inwestycję została sprzedana jako rolna a po tym zaraz odrolniona? Ile na tym budżet miasta zarobił, czyli stracił?
Czy prawdą jest, że kontrahent po zakupie i odrolnieniu działki wycofał się z „budowy fabryki” w Kisielicach?

Jak to będzie po francusku?
"Rafau! Nie kłam!"

:-D)

OLSZTYN BĘDZIE „GŁÓWNY”

Koleje zaprezentowały wizualizację nowego budynku Dworca Głównego w Olsztynie. Ma być nowoczesny i funkcjonalny. Został zaprojektowany zgodnie z obowiązującymi trendami architektonicznymi. Powstanie przy nim także węzeł przesiadkowy ułatwiający podróżnym skorzystanie z komunikacji miejskiej.
Jak podaje Radio Olsztyn, PKP prowadzą również rozmowy z inwestorem, który chce wybudować w sąsiedztwie centrum handlowe i dworzec autobusowy.

Mam ogląd z nizin. Ogólnie jest tak, że ludzie myślący patriotycznie, coś sobą przedstawiający, wstydzą się, a raczej boją wyśmiania, ujawniania swoich poglądów przed, nie waham się tak powiedzieć, pospólstwem. Może za mocno, a należy powiedzieć przed ludźmi nieoczytanymi, dającymi sobie wmówić o obciachu.

Traktującymi, głosujących na Dudę, jako oszołomów. Są to często ludzie formalnie wykształceni (papierek), nie zdający sobie sprawy ze swoich ograniczeń, swojej niewiedzy. Na dodatek mają argumenty z opinii zagranicznych. Jest też dużo zakompleksionych, a jednocześnie przemądrzałych. Długo by to opisywać.

I cóż z tego, jak igrzyska prezydenckie wg tego sondażu przenoszą się do II tury z niejakim Trzaskowskim? Przerażeni, nastraszeni, robią odwrót, a tu trzeba patriotycznej mobilizacji i wykurzyć zło w I turze. Już dość napsuli krwi, pokazując swoją pseudo demokrację poprzez obstrukcję konstytucyjnego terminu wyborów. Za to okłamywanie Polaków należy się czerwona kartka w pierwszym podejściu. Szkoda kochani naszego czasu, na niezdrowe emocje do II tury.

Wizyta w lokalu wyborczym nie różni się niczym od wizyty w centrum handlowym, w którym krąży prawdopodobnie powietrze wydychane przez setki ludzi dłużej niż w lokalu wyborczym. W lokalu wyborczym bowiem wymiana powietrza następuje natychmiast. Bądźcie mądrzy swoją mądrością, a nie zostawiajcie wyborów przypadkowi. Wasz głos się liczy. Chcieli tradycyjnego sposoby głosowania, idźcie pełną ławą, aby głupota i antypolskość nie zwyciężyła.

"Dajcie nam znowu kasę za leżenie, jak podczas strajku"

Nauczyciele znowu żądają pieniędzy. Domagają się całości uposażeń za czas pandemii - łącznie z należnością za niezrealizowane godziny ponadwymiarowe i dodatkami - i to za okres nawet wtedy, gdy nie było kształcenia zdalnego (w marcu).
ZNP namawia nauczycieli do przyłączania się do pozwów sądowych.
Nie ma dla nich żadnego znaczenia, że prawo zabrania płacić za pracę, która nie została wykonana.

Iława, Osiedle Piastowskie.
Przy ul Zielonej jest blok nr 72, a przy Odnowiciela blok nr 1. W sumie zamieszkuje tutaj 280 osób. Przy tej ilości mieszkańców jest tylko jedno gniazado śmieciowe.
Pojemniki są ciągle przepełnione. Proszę wyobraźcie sobie co tu się dzieje. Po południu trudno wejść do środka. Syf, syf, absolutny syf i czeka nas groźniejsza zaraza od wirusa.
A swoją drogą ta segregacja rodem z Brukseli powinna ograniczyć się do trzech tylko pojemników i być czytelna co gdzie wrzucać. Połowa naszych mieszkańców nie segreguje dokładnie.
Mówi się, że śmieciarze z Komy źle posegregowane śmieci przestaną wywozić i grożą potężnymi karami - i co wtedy? Kto zechce zapłacić? Każdy powie, że on dobrze segreguje.

Odnośnie wpisu numer: 41930

Czepiam się Pani Oli Skibij, bowiem lubię ją bez opamiętania. A Ona mi na balkonie chałupy swej taką wywłokę Rafalalę Trzaskowską wywiesza.
Ot zdradliwa ci ona bywa...

Taka sytuacja.
Yntelydżenty II sortu - w pigułce.
Kompozytor Zbigniew Preisner zarzucił sztabowi Andrzeja Dudy, że w trakcie wiecu w Krakowie (niedziela 21.06) miano wykorzystać jego kompozycję do celów politycznych.
Okazało się, że utwór z megafonów puszczali... zwolennicy opozycji.
Kompozytor przyznał potem, że informację zaczerpnął z... nagłówka "Gazety Wyborczej".
Czy można z siebie zrobić większego idiotę, mieniącego się elitą...?

BURMISTRZ BLOKUJE INFORMACJE

Nadal nie znamy uzasadnienia nagłego wydania decyzji burmistrza Dawida Kopaczewskiego wobec podległego kierownika USC w Urzędzie Miasta Iławy, wedle której ma zaprzestać udzielania informacji o zgonach (nawet na prośbę zainteresowanych rodzin), które to informacje od lat są publikowane dla każdego chętnego bezpłatnie w rubryce (klepsydrze) „Odeszli od nas” na łamach gazety „Kurier Iławski”.

Od strony technicznej od lat wszystko odbywało się sprawnie i zgodnie z prawem. Podczas czynności urzędowej każde nazwisko zmarłego otrzymywało przed urzędnikiem USC potwierdzenie zgody (parafka) lub jej braku od najbliższej rodziny. Nigdy nie było na tym tle jakichkolwiek problemów.

Rubryka „Odeszli od nas” zawsze miała charakter wysoce integrujący społeczność lokalną wokół uniwersalnego aspektu cywilizacji chrześcijańskiej – śmierci i pogrzebu człowieka, nawet tylko sąsiada czy dalszego znajomego.

Reakcja mieszkańców Iławy oraz regionu była łatwa do przewidzenia i zrozumiała – zdumienie, a często również oburzenie wobec blokady informacyjnej ze strony burmistrza. Wielu pyta nas: po co blokowanie i dlaczego? Czy Dawid Kopaczewski odpowie zgodnie z prawdą?

Odnośnie wpisu numer: 41908

Dlaczego czepiasz się Pani Skubij o plakat PO na płocie swego domu?
A może powiesił mąż. On też ma prawa do płotu. [...] [...] [...] [...]

BITWA O WOZY STRAŻACKIE

Tego jeszcze nie było! W każdym województwie jedna gmina z największą frekwencją w pierwszej turze wyborów prezydenckich (28 czerwca br.) otrzyma od rządu nowy wóz strażacki dla OSP o wartości po 800 tys. złotych.
Strażacy, sołectwa, gminy – na start!

Nie da się skrócić dystansu stojąc w miejscu.
Trzaskowski truchtał, a teraz drepcze

Jeśli Rafał Trzaskowski chce myśleć o wygranej, to do poparcia PO w granicach 5 milionów musi dołożyć prawie drugie tyle. Andrzej Duda ma wielokrotnie łatwiejsze zadanie, bo dodatkowe 1,5-2 miliony głosów powinny zapewnić zwycięstwo. Postawmy sobie kluczowe pytanie. W jakim tempie poruszają się obecnie obaj kandydaci? Wiadomo, że jednej odpowiedzi nie usłyszymy. Wyborcy Andrzeja Dudy będą krzyczeć, że ich ulubieniec bije rywala na głowę, wyborcy Trzaskowskiego odwrotnie. W takiej klasycznej sytuacji warto poszukać średniej i dołożyć chociaż odrobinę obiektywizmu.

Ostatnie dni wyglądały tak, że Andrzej Duda przeprowadził ofensywę, korzystając z prezentu samych aktywistów LGBT, Kolendy-Zalewskiej i politycznego trolla Tuska. Jest to opinia do tego stopnia obiektywna, że potwierdzona przez stronę przeciwną. W mediach lewicowo-liberalnych i w samym sztabie PO, było słychać o histerycznych, niegodnych, zmasowanych atakach Prezydenta RP i jego zaplecza, na biednych „ludzi LGBT”. Atak zawsze jest działaniem dynamicznym, żeby atakować trzeba krzyknąć „hura” i z całych sił biec do przodu. Trudno zatem inaczej ocenić aktywność Andrzeja Dudy niż mianem gwałtownego przyśpieszenia. W tym samym czasie Trzaskowski się praktycznie schował i znów mamy do dyspozycji dość obiektywną ocenę, bo potwierdzoną przez samego zainteresowanego. Otóż kandydat PO konsekwentnie unikał tematu LGBT, uciekał od niego, wycofywał się. Co to oznacza? Posługując się znanym błędem językowym „cofał się do tylu”, do przodu nie sposób się cofnąć.

Nie potrzeba tęgiej głowy i wybitnego stratega, aby zrozumieć, że zawodnik, który ma do odrobienia dwukrotnie dłuższy dystans do mety, niż jego przeciwnik, nie może stanąć na bieżni, a tym bardziej się cofać. Andrzej Duda z wypracowaną przewagą mógłby sobie pozwolić na taką strategię, nie wchodzenia w trudne tematy i omijanie grząskich terenów. Utrzymanie ponad 40% poparcia w I turze jest niemal pewną gwarancją, że w II rywal tego nie odrobi. Trzaskowski z kolei, jeśli marzy o zwycięstwie, jest skazany na podejmowanie ryzyka, w dodatku na granicy brawury. Problem Trzaskowskiego i szczęście Dudy polega na tym, że on nic takiego nie robi. Gdy ogłosił swój udział w wyborach rzeczywiście nastąpiło naturalne przyśpieszenie i do ostatniego dnia zbierania podpisów tempo, choć nierówne, dawało jakiś cień nadziei na zobaczenie pleców Andrzeja Dudy. Po zebraniu podpisów i jeszcze przed „aferą” z LGBT, Trzaskowski dostał zadyszki i praktycznie stanął. Gdy do gry ostro weszła bitwa konserwatystów z LGBT, Trzaskowski zwyczajnie uciekł, wycofał się na z góry upatrzone pozycje.

Dzieje się to wszystko na tydzień przed wyborami, no i chyba każdemu obserwatorowi polskiej polityki chodzi po głowie zagadka, kiedy jeśli nie na ostatniej prostej Trzaskowski zamierzać przyśpieszyć? Wiele razy słyszałem, że trzeba stać z boku i nie zrażać do siebie, ani lewej, ani prawej strony, ale nikt i nigdy na podobnym asekuranctwie wyborów nie wygrał. Tylko tacy kandydaci, którzy mają szerokie poparcie prawicy lub lewicy liczą się w wyborach, a ich zadanie polega na czymś innym. Muszą zmobilizować własny elektorat, jest to absolutna podstawa i jednocześnie przeciągnąć na swoją stronę tych, którzy głosują na „mniejsze zło”. Andrzej Duda LGBT i wbijaniem w glebę Tuska etap mobilizacji własnego elektoratu przerobił na 5+. Z kolei rozmową z aktywistą LGBT i zaproszeniem matki Biedronia wraz z samym Biedroniem, pokazał głosującym, że jest mniejszym złem. Jak swoje zadanie wykonał Trzaskowski? Najkrócej mówiąc nijak! Po prostu nie odrobił zadania. Uciekł z pola walki i tym samym zamiast zmobilizować pozostawił swój elektorat bez jednego słowa pocieszenia, nie wspominając o zagrzewaniu do boju.

Trzaskowski nie przekonał też nikogo z niezdecydowanych, bo sam jest niezdecydowany. Najciekawsze jest jednak to, że pomimo dezercji i tak Trzaskowski ma przyklejoną łatkę LGBT, czym zraża wyborców konserwatywnych i umiarkowanego szerokiego środka, a w elektoracie lewicowym unikami nie zarobił centa. Przy tak prowadzonej kampanii kandydat PO nie tylko nie ma szans na wygraną, ale musi się liczyć z przegraną w I turze. Trzaskowski jest skazany na ostre tempo i jazdę po przysłowiowej bandzie, o ile rzeczywiście chce wygrać, jednak patrząc na jego postawę naprawdę szczerze wątpię, że chce zostawić niemal pewną drugą kadencję w Warszawie i gigantyczny dostęp do kasy, aby „pilnować żyrandola”. Jestem prawie pewien, że woli iść na bazar po dżem, niż pocić się na wiecach i powtarzać oklepane frazy, w które sam nie wierzy. Tak to przynajmniej wygląda.

UWAGA NA PODATEK KATASTRALNY!
Jeżeli wybudowałeś dom na kredyt wzięty na 30 lat, warty np. 500 tys. - to po objęciu władzy przez PO, będziesz do raty kredytu musieli doliczyć około 900 zł miesięcznie, i to pod warunkiem, że w długim okresie czasu wartość jego nieruchomości nie zmieni się.
Taki stan rzeczy spowoduje, ze miliony ludzi posiadających własne mieszkanie czy dom, będą musieli ponieść dodatkowe, wysokie koszty utrzymania. Tak działa podatek katastralny, który został już dawno temu zapowiedziany przez PO.
Jedynie prawica zapowiedziała, że dopóki będą rządzić, ten podatek nie zostanie wprowadzony nigdy.
Wprowadzenie tego podatku spowoduje "żniwa" dla skorumpowanych komorników, a dla ludzi "apartament" pod mostem w kartonie. Nikt o tym dzisiaj nie mówi, wiec przypominam. Nadmienię, ze nie będzie wyjątków dla obecnych popie-raczy opozycji! Przed zaznaczeniem wyboru na karcie wyborczej warto zastanowić się czy mięć własny dom czy oddać go komornikowi.

Droga z Iławy na Sampławę i Lubawę. Parking koło zjazdu na Dziarnówko.
Znowu straszny syf ze śmieciami.
Czy to zostanie sprzątnięte czy czekamy na szczury i inne paskudztwa?

PILNUJMY SIĘ!

W Lubawie zrobiło się gorąco, dosłownie i w przenośni. Wirusa przywlókł podczas wyjazdu. Na długi weekend wyskoczył z bliskimi do rodziny w stolicy. Po powrocie odczuł gorączkę. Wynik badania: pozytywny. Trafił na zakaźny do Ostródy, ale czuje się dobrze. Kierownictwo fabryki IKEA twierdzi, że nie obawia się wybuchu ogniska epidemii, ponieważ załoga przestrzega zasad sanitarnych.

#CzytajKuriera #KoronaWirus

Odnośnie wpisu numer: 41909

Kim są zwolennicy PO, KOD i podobnych nacji?

Z reguły są to wykształceni ludzie, zauroczeni Zachodem - wszystko jest tam dobre. Mają jakieś tam swoje własne firmy, korzystali z możliwości przekrętów za czasów PO i było im dobrze. Tu nie odliczyć VAT, tam zachachmęcić z kredycikiem, oszukać ZUS i Skarbówkę. [...]

Mogli wyjeżdżać do Niemiec, Francji na tydzień, dwa, chwalić się tym na portalach społecznościowych i pokazywać, że są trendy. Ci , z których się śmieli tzw. 500 plus nie za bardzo mogło, bo nie znają języków, nie są obyci w wyjazdach. Można więc przyszpanować, jacy to my jesteśmy światowi, europejscy, a nie ta zaściankowość z PIS.

A jak jest w rzeczywistości? Celebryci ćpający, wyjeżdżający na seksualny zarobek do Dubaju, bawiący się z małymi dziećmi w wujka. Ci polscy Europejczycy, którzy za wszelką cenę chcą być modniejsi i bogatsi od sąsiada, bo przecież on jest 500 plus. A zapomnieli skąd się wywodzą, gdzie ich korzenie.

To są takie nacje ludzkie, które pozostawiłyby psa w schronisku, babcię w szpitalu, dziecko u cioci, aby tylko wyjechać do spa lub na wakacje na Majorkę - bo można się tym chwalić.

Całe nasze polskie bagienko PO.

Zastanawia mnie jak to jest.
W Urzędzie Miasta Kisielice ukazało się obwieszczenie na temat naboru na rachmistrzów w spisie rolnym.
Spis ma dotyczyć terenu gminy Kisielice, a kandydaci muszą zamieszkiwać na terenie... Gminy Biskupiec. Czy to jest jakiś żart...?

Zbyt wielu przeszło bez reakcji obok leżącego na ulicy człowieka. Ale nie on. Uratował zdrowie a nawet życie nieznajomego. Kim jest ten anioł? Belfer, pastor, strażak i medyk. Jak boży ratownik. MARCIN CHRZĄSZCZ. Należą się słowa uznania?

#CzytajKuriera na stronie 2 oraz 12.

Odnośnie wpisu numer: 41920

Panie Jarosławie, do tych lokalnych osiołków z Tulwińskim i Kiejstutem Dąbrowskim nie dotrze Pańska argumentacja. Nalali im "sraczki" do mózgownic, więc wypisują wyuczone marksistowskie regułki ściągane z tanich podręczników dla akwizytorów i robią z siebie politykierów. [...]
Śmiech na sali.
Czy w Iławie, czy w polityce centralnej - liczy się dla nich tylko KORYTO. Interes Rzeczypospolitej i zwykłych Polaków mają głęboko w poważaniu. Zero odpowiedzialności za Polskę.
Konfederacja to dno. Niegdyś na wiecu antykodowskim w Lublinie pięknie to określił Marian Kowalski: "Zdrajców trzeba tępić"!

Odnośnie wpisu numer: 41859

KONFEDERACJA OBYWATELSKA

A nie mówiłem lata temu...? Historia zatoczyła koło. Kuce z wywrotowej organizacji o nazwie aktualnie #KonfederacjaTargowicka kolejny raz pokazali swoje gołe dupska.

Jeden z jej czołowych macherów wygadał się w radio KOD, że farbowani narodowcy tyle mają wspólnego z Narodem, co Rafał Trzaskowski z papieżem Janem Pawłem II.

Ucieszny Rafałek, promujący rozbijanie rodziny, demoralizację i gwałt na dzieciach, ideologię LGBT, cenzurę prewencyjną w mediach, grabież kamienic, zwalczanie patriotyzmu i poddańczy stosunek do Brukseli (a więc Berlina i Moskwy), wspierany przez doradców kojarzonych z agenturą rosyjskiego i niemieckiego wywiadu – to kandydat, którego oni, konfederaci, powinni poprzeć w II turze.

Co się jeszcze musi wydarzyć, żebyście, kuce prowincjonalni, otworzyli oczy i uruchomili resztki mózgu...? No co takiego...?

Nad znaczną częścią miasta – okolice dworca kolejowego, okoliczne osiedla, ul. Skłodowskiej i pewnie znaczną część osiedla Podleśnego – unosi się obecnie szeroką ławą ohydny smród z bajora pełnego gnijących odpadów poprodukcyjnych jeszcze z zeszłej jesieni, a znajdującego się przed nieszczęsną ziemniaczanką leżącą przy drodze na lokomotywownię.

Ziemniaczanka to istne przekleństwo i zakała Iławy. Zarządcy tej prymitywnej manufaktury opartej na "nowoczesnej" technologii jeszcze chyba z początków XIX wieku, a mieszkający na dość dalekich Kujawach, kompletnie w nosie od lat mają wszelkie wymogi związane z ochroną środowiska. A lokalne władze tradycyjnie zupełnie na to nie reagują.

W ciepłe dni smród jest tak paskudny i porażający, że nie sposób jest siedzieć w domu przy otwartym oknie, gdyż ma się wrażenie, że na balkonie wyrzygała się cała banda pijaków... I tak od wielu lat.

I od wielu lat ten dotkliwy dla mieszkańców oraz wstydliwy (np. przed turystami, na których tak nam podobno zależy, a którzy także na ten smród narzekają) problem kompletnie nic nie obchodzi bardzo ważnych urzędników w bardzo ważnych lokalnych urzędach. Czyli np. miejscowego sanepidu, który zupełnie olewa tę kwestię, wydziału ochrony środowiska w starostwie czy też ratusza miejskiego. Wszyscy od dawna na wszelkie monity w tej sprawie odpowiadają albo impertynencko (jak np. iławski sanepid) lub też biadolą, że nic nie mogą zrobić, bo to przekracza ich uprawnienia i stosują podobne śliskie wykręty. Pewnie zaczęliby coś robić dopiero wtedy gdyby ich biurka i wygodne fotele ustawiono na łące przed tym śmierdzącym i fermentującym bajorem.

Wszyscy stosują podobną taktykę spychologii nakazując kierowanie wszelkich pretensji do mitycznego regionalnego urzędu ochrony środowiska aż... w dalekim Elblągu. Ale biurokraci z Elbląga także w tej oburzającej i śmierdzącej sprawie nic nie robią, gdyż przecież aż do nich smród z iławskiej ziemniaczanki jednak nie dolatuje.

I tak śmierdzące koło iławskiego buzującego fetoru z ziemniaczanki się domyka. I śmierdzi dalej...

GŁOSUJ KORESPONDENCYJNIE!

Do północy we wtorek 16 czerwca br. można zgłosić chęć głosowania korespondencyjnego (kopertowego) dla osób, które nie będą mogły dotrzeć do lokalu wyborczego w niedzielę 28 czerwca podczas wyborów prezydenckich 2020. Najszybciej zgłoszenie można zrobić przez internet.

https://www.gov.pl/web/gov/skorzystaj-z-uslugi-wyborczej

Odnośnie wpisu numer: 41911

PSZOK, czyli "urzędowy" szok - epilog.
Oto kilka słów jak było naprawdę.

1. Dlaczego miałem czekać z oddaniem baterii? Można się do was zgłosić dopiero wtedy, gdy uzbiera się już całe wiadro?

2. Nie wepchnąłem się do kolejki "przed kilkudziesięciu innych niczym kobieta w ciąży" ponieważ byłem w niej jedyny, a przede mną był jedynie jeden interesant, który także wkrótce wyszedł z waszego biura z dość kwaśną miną. Chciałem się jedynie krótko zapytać gdzie mogę nieszczęsne baterie pozostawić, ponieważ pracownik spotkany na placu nie miał o tym zielonego pojęcia i wręcz stwierdził, że PSZOK żadnych baterii nie przyjmuje, choć informacje znalezione w internecie mówiły zupełnie coś innego.

3. Nawet nie zdążyłem powiedzieć "Dzień dobry", gdyż zaraz po wejściu do biura zostałem z niego obcesowo wyrzucony za pomocą wrogich odgłosów obojga pracowników.

4. Moją ogromną winą, do której ze skruchą się przyznaję, był brak maseczki. Ale na twarzach obojga pracowników także ich nie było...

5. Ale najbardziej bulwersujące było zażądanie... aż dowodu osobistego w celu spisania danych osobowych po to bym mógł oddać kilkadziesiąt baterii - paluszków. Po co wam te dane? I nie jest żadnym usprawiedliwieniem burknięcie "bo takie są przepisy". Zdaję sobie sprawę, że wymóg okazania swych danych osobowych z powodu tak błahej sprawy nie jest wymysłem siedzących tam pracowników, tylko ich niezbyt mądrych przełożonych. Ale trzeba mieć jeszcze nieco osobistego rozsądku i rozumu...

6. Prosiłem o odebranie ode mnie nieszczęsnych baterii już prawie godzinę wcześniej, gdy byłem w PSZOK po raz pierwszy kilkanaście minut po godz. 11. Wtedy też nie było żadnej kolejki. Przyznaję - moja wielka wina, że chciałem tam cokolwiek załatwić aż 45 minut wcześniej, gdyż zapomniałem, że PSZOK udziela audiencji dopiero z dokładnym wybiciem godz. 12. Ale młody pracownik przechadzający się po placu, jeden z pary, która godzinę później potraktowała mnie nadzwyczaj obcesowo, zbył mą prośbę wyniośle i z kompletnym lekceważeniem stwierdzając, że baterie można oddać dopiero po godz. 12. Pewnie korona z głowy by mu spadła, gdyby obywatela troszczącego się o to by nie wyrzucać niebezpiecznych odpadów byle gdzie, potraktował z odrobiną życzliwości. I nie zmuszał go do ponownej jazdy z woreczkiem baterii aż na daleką ul. Komunalną. Takie podejście do drugiego człowieka nazywa się empatią. A że pewnie takie słowo i taka postawa są wam zupełnie nieznane, to sprawdźcie sobie w słowniku wyrazów obcych co ono oznacza i zastanówcie się nad nim.

7. Nie "pierd..." -nąłem baterii po całym pomieszczeniu tylko włożyłem je zapakowane w woreczek do kartonu stojącego w rogu biura. Przepraszam, że nie wypowiedziałem słów pożegnania. Ale waszego "do widzenia" także zupełnie nie usłyszałem. Tym bardziej, że drzwiami nie mam w zwyczaju trzaskać.

8. Ogólnie cała organizacja pracy PSZOK (wyznaczanie klientom bardzo krótkiego odcinka czasu w ciągu tygodnia i tylko wtedy, gdy ludzie są zazwyczaj w pracy), kompletna niekompetencja pracowników, ich swoista kultura obsługi klienta, którego traktuje się obcesowo i z wyraźną niechęcią oraz zatrważająca biurokracja (dane z dowodu osobistego spisywane do "bardzo ważnego" dokumentu potwierdzającego przyjęcie od nachalnego obywatela kilkudziesięciu baterii!) mają chyba na celu tylko jedno. A mianowicie - kompletne zniechęcenie obywatela do właściwego segregowania niebezpiecznych odpadów i wręcz zachęcanie go do wyrzucania ich byle gdzie. No i oczywiście do niezawracania głowy jaśnie państwu tam zatrudnionemu.

Tylko po co wtedy w ogóle nieszczęsny PSZOK został zorganizowany?

Odnośnie wpisu numer: 41907

Jeśli chodzi o ciągłe pretensje o stan miejskich trawników to są one są one całkowicie nietrafione. Jest to wyraźnie zalecenie biologów i specjalistów od ochrony środowiska.
W wielu miastach zaprzestaje się z gruntu szkodliwego procederu ich koszenia. W okresie następującego wysuszania gruntu (brak opadów śniegu zimą i skąpe opady deszczu wiosną) trawa porastająca trawniki magazynuje wilgoć i schładza wysuszone i gorące powietrze. Nieskoszone trawniki są miejscem bytowania bardzo wielu mniejszych organizmów i pożytecznych owadów. Porastające trawniki kwiaty są miejscem odżywiania się np. niezmiernie pożytecznych pszczół. A gdy wyginą pszczoły to później wyginą także ludzie, gdyż nie będzie komu zapylać roślin uprawnych, które produkują niezbędną nam żywność. Gdy trawnik zostaje skoszony w okresie letnich susz i upałów to bardzo długo dochodzi później do siebie i przez wiele dni pozostaje jedynie pożółkłym, suchym klepiskiem.
W wielu miastach propaguje się więc zakładanie na trawnikach wieloletnich łąk kwietnych, na których porastają rośliny miejscowe jak i dosiewane wiosną. Wreszcie słuszna rezygnacja z koszenia trawników pozbawia mieszkańców miasta "cudownych doznań" w postaci wiecznie wokół ryczących i śmierdzących spalinami kosiarek...

ROZKŁAD JAZDY PKP

Stacje kolejowe: Iława, Susz, Prabuty, Biskupiec. Rozkład jazdy pociągów ważny od niedzieli 14 czerwca. Łap ściągę (strona 22). W mijającym wydaniu wyjmij z gazety #KurierIławski i zachowaj.

Odnośnie wpisu numer: 41890

(P)SZOKująca epopeja z bateriami.
To co się wyrabia to jest jakiś dramat. W czasach pandemii jeżdżenie z kilkudziesięcioma bateriami po całym mieście było "baaardzo rozsądne".
A wystarczyło posłuchać pracownika PSZOK i tak jak reszta interesantów kulturalnie poczekać w kolejce.
No tak, ale te nieszczęsne baterie nie mogły czekać, tak bardzo utrudniały Panu życie, że kilkudziesięciu innych z kolejki miało Pana przepuść niczym kobietę w ciąży.
Opisując sytuację pominął Pan kilka bardzo ważnych rzeczy. Pomijając fakt iż kultura wymaga przywitania się bądź odpowiedzi na "dzień dobry", to na PSZOKu zasady dla wszystkich takie same. Nawet gdyby to była królowa brytyjska.
Kolejnym ważnym elementem, o którym napisał Pan nie do końca zgodnie z prawdą jest to, że nikt z biura NIE ZOSTAŁ "wyrzucony" - a jedynie POPROSZONY o poczekanie na swoją kolej przed budynkiem. Wynika to z troski o bezpieczeństwo danych osoby, która w danym momencie wypełnia dokumenty oraz ogólnych obostrzeń związanych z pandemią. Tym bardziej jak ktoś nie ma maseczki. No tak ale Pana przecież żadne zasady nie obowiązują.
Jest również różnica między odłożeniem do pudła, a pierd… reklamówką tak, że baterie znalazły się w każdym rogu pomieszczenia. Mimo tak nieprzyjemnej sytuacji został Pan kulturalnie pożegnany zwykłym "do widzenia", lecz mogło być nieusłyszane przez huk zamykających się z impetem drzwi.
Oceniając innych spójrzmy najpierw na siebie. Tym bardziej doświadczony pedagog powinien zachować minimum kultury.

Tyle było napinania wątłych muskułów przez Burmistrza Kopaczewskiego, że teraz będzie "nowa uczciwa polityka" odnośnie umorzeń podatkowych w Iławie.
Widziałam w Kurierze listę umorzeń za rok 2019. Ciągle te same nazwiska i te same firmy. Nie tak miało być, Panie obiecywaczu! [...]

Przeczytałem w Kurierze artykuł pt. "Większy skład komisji rewizyjnej. Demokracja czy polityka?"

Liczy się tylko polityczne zwycięstwo, nie liczy się zaś dobro człowieka. Tłumaczenie, że "członkowie wszystkich ugrupowań w Radzie Miasta" itp. - to zwykłe ble ble ble. Chodzi przede wszystkim o to, aby niebawem przegłosować na "tak" problemy, które będę niekorzystne dla Burmistrza Kopaczewskiego. Proste jak drut, jakby powiedział mój dziadek. Dodanie dwóch osób do komisji świata ani nie zbawi, ani go nie zniszczy. Nasz ukochany Burmistrz ma przewagę w radzie dzięki, żeby nie używać brzydkiego słowa, podjęciu właściwej decyzji we właściwym czasie przez niektórych radnych (kojarzonych z klubem PO). [...]

W amerykańskim Minneapolis przewodnicząca tamtejszej Rady Miejskiej rozwiązała policję gdyż stwierdziła, że policja jest rasistowska. Na pytanie jednego z radnych "do kogo ma dzwonić jak w nocy będą mu wchodzić bandyci do domu", przewodnicząca odpowiedziała, że trudno, trzeba poświęcić jednostkę dla ogółu, a walka z rasizmem jest najważniejsza. Totalny lewacki bełkot. Bandyta może cię zabić abyś tylko był biały, czarnego nie może, bo to rasizm.

Dożyliśmy ciężkich dni. [...] Naszym dziadkom i pradziadkom nie o taką wolność chodziło. Dobrze, że w Polsce przewodniczący Rady Miasta nie może zrobić takiej rzeczy, bo już w wielu miastach na pewno lewaccy radni pokusiliby się o rewoltę. [...]

Pani Aleksandra Skubij należy do grona dyrektorów jednej z iławskich podstawówek SP 1. [...]
Pytam:
Czy może na balkonie domu uprawiać politykę, wywieszając na widok publiczny banery polityka Trzaskowskiego? Czy powinna się afiszować publicznie ws. swoich przekonań?
[...]
Wydaje mi się, że nauczyciel - a tym bardziej dyrektor szkoły publicznej - nie powinien agitować publicznie swoimi prywatnymi poglądami politycznymi. [...] Dzieci patrzą, młodzież patrzy, rodzice patrzą. [...]

Piękna pogoda. Spaceruję alejkami podobno miasta turystycznego, ale oczom nie wierzę. Czy mamy w naszym mieście Iławie jeszcze jakiegoś gospodarza? Tłumy spacerujących mogą sobie oglądać chyba cały katalog chwastów, które dawno przerosły kiedyś ładnie wyglądające rabaty.
Mało tego, na spacerniaku pojawiły się nawet wysypiska śmieci.
"Piękna" wizytówka.
Ja się wstydzę tego co zobaczyłam, ale może to teraz modne? Za co urzędnicy w ratuszu biorą pensje? Za nowy "trend", czyli bałagan i dominację chwastów?

SZPITAL ZNOWU PRZERAŻA

Kolejnym negatywnym bohaterem iławskiej lecznicy został tym razem chirurg Jan B., który podczas wieczornego dyżuru wydmuchał przy policji około promila alkoholu. Sprawą zajęła się prokuratura.
Co się znowu dzieje w iławskim szpitalu – zobacz w najnowszym wydaniu gazety. #CzytajKuriera od środy!

Czytam te artykuły na WP i ONET, patrzę w TVN i okazuje się, że żyję w innym świecie. Tam mi cały czas mówią, że lepiej będzie jak zaharuję się do 70 roku życia, bo pieniądze są potrzebne na ośmiorniczki, na które zresztą trzeba znieść podatek VAT, a podnieść go na ubranka dla dzieci do pełnej stawki 23%.
Słyszę, że górnicy chodzą do pracy, bo pomimo, iż rząd gwarantuje im 100% pensji to oni chcą jeszcze kartki żywnościowe, premie itp, itd.
A węgla "nikt nie chce kupować".
Dodatkowo słyszę i czytam jak to jest "wspaniale" w Szwecji, Francji i jeszcze gdzieś tam, bo tam jest nowa kultura europejsko-arabska, która pozwala nam się rozwijać.
A co słyszę od kolegi ze Szwecji. A mianowicie to, że boi się dziecka do szkoły puszczać, bo gangi arabskie opanowały miasta, a policja nie reaguje gdyż tamci "są pokrzywdzeni przez los". O żonie nie wspominał, bo ta nawet w domu się boi.
Polscy kierowcy przejeżdżający przez Francję czy Niemcy mogą na temat przyjaźni arabskiej więcej powiedzieć niż Trzaskowski, który klepie wyuczone frazesy układane gdzieś za granicą.
Pamiętam doskonale, jak było za czasów PO. Nie ma na nic i nie będzie, a jak będzie to wam nie damy, bo "nie da się".

STOP-PIRAT

[skrzynka]: „Dojeżdżam obwodnicą wschodnią do ronda koło Zajazdu Wielka Żuława na ul. Ostródzkiej (w Iławie). Przede mną opel z Kwidzyna. Na przejściu dla pieszych prawie by potrącił panią w czerwonej kurtce, która wchodzi z prawej strony. O mały włos”.

Zobacz video:
https://www.facebook.com/kurier.ilawski/videos/279519796505116

Odnośnie wpisu numer: 41895

Dla oszalałego elektoratu antyPiS wybory nie są wyborami prezydenta, lecz tylko plebiscytem przeciw Dudzie.
Bo nieważne co sobą reprezentuje Trzaskowski. Nieważne, że nie będzie reprezentował interesów PL (wycofanie z budowy CPK - interes niemiecki, zatrzymanie przekopu mierzei - interes rosyjski, wstrzymanie reformy sądownictwa - interes sitwy komunistycznej).
Bo tak naprawdę za plecami Trzaskowskiego prezydentem będzie Tusk. Oszalali w nienawiści idioci zagłosują na każdego, kto ma większe szanse zdetronizować A. Dudę. Dobro kraju nie ma tutaj żadnego znaczenia. Najważniejsze to obalić "kaczystowski reżim".
Obawiam się, że sytuacja może się skończyć podobnie jak w Iławie, gdzie mieszkańcy chcieli zmiany Żylińskiego. Efektu już nie trzeba komentować. Burmistrzem został tęczowy oszołom.
Społeczeństwo nie wyciąga wniosków albo na bardzo krótko. Inna rzecz, że łatwo daje się zmanipulować, zwłaszcza obcym mediom [...]

Odnośnie wpisu numer: 41760

Epopeja z bateriami bardzo mnie rozbawiła.
Nigdy nie byłem i nie jestem zwolennikiem tak kretyńskiego segregowania śmieci jakie nam narzuciła Bruksela, ale skoro są takie przepisy to należy je wykonywać.
Kwestia PSZOK została przez Pana potraktowana bardzo oryginalnie i raczej bardziej subiektywnie niż obiektywnie. Przepisy umieszczone przed wjazdem do PSZOK [...] informują nas wyraźnie, kiedy, jak i co mamy tam zawozić.
Ja sam w tym roku, robiąc porządki w domu, trzykrotnie zawoziłem tam elektrośmieci, opony, a nawet nadmiar biośmieci. Za każdym razem zważono mój pojazd przed wjazdem i po wyjeździe. Osoby pracujące w PSZOK miały w ten sposób wiedzę ile i czego przywiozłem. Dostawałem dokument, w którym potwierdzano przywiezienie przeze mnie rzeczy. I wszystko gra. Gdzie tu się obrażać?
Ja pytam, oni wykonują swoja pracę, odpowiadają i finito. Nie zwróciłem nawet uwagi na to czy pracownicy spojrzeli na mnie krzywo, groźnie czy ironicznie. Oni być może mieliby takie same odczucia w stosunku do mnie. Wydaje mi się, że każdy powinien szanować pracę drugiej osoby i nie wnikać zbytnio w to czy odezwali się arogancko, czy patrzyli krzywo. Jest to subiektywne odczucie.
Co do baterii proponuję DINO na ul Ziemowita, zaraz za wejściem, jest pojemnik. Życzę miłego dnia z uśmiechem.

Odnośnie wpisu numer: 41890

Segregację, owszem popieram, ale nie można robić takiego rozdrobienia.
Nie wyobrażam sobie mieć w kuchni aż 5 zbiorników. Rozumiem oddzielnie: papiery z dyktą; szkło z filiżankami; metale z plastikiem i kartonami: po śmietanie mleku sokach - i reszta, tzn. bioodpady z odpadami zmieszanymi.
Już widzę ten kogel-mogel i kary - oj będzie wojna.

* * *

Skoro Bruksela narzuciła kolejny idiotyzm śmieciowy, to jeszcze my Polacy mamy swój rząd i możemy się postawić okoniem. Idiotyczne i uciążliwe przepisy wyrzucajcie na śmieci, jeno w który kontener, to już wasza sprawa. Jest taki jeden dobry kontener: to szambo z gównami. No nie! Żeby ci komuniści brukselscy narzucali i ustawiali nam nawet szambo!

Odnośnie wpisu numer: 41896

Nawet co trzeci wyborca kontrolowanego prawicowca Bosaka może zagłosować w drugiej turze na Trzaskowskiego. To jest znamienne!

#KonfederacjaTargowicka #BandaCzworga

Nurek warszawski z szamba Czajka dokonał oczywistego plagiatu hasła wyborczego śp. Lecha Kaczyńskiego ze zwycięskiej kampanii 2005 roku.
Znamienne.
Wyciął tylko jedno drobne słowo, ale za to robiące różnicę: "uczciwość".
Znamienne.

Odnośnie wpisu numer: 41882

Wystarczyło tylko postawić do kamer facecika praktycznie bez żadnego doświadczenia w zarządzaniu czymkolwiek, bez żadnego konkretnego wykształcenia, bez żadnej pracy na rzecz ogółu, a znanego z tego, że jest znany. Coś tam jeszcze ulał na temat fundacji i demokracji - i proszę! Objawienie!

Ktoś taki miałby zagrozić obecnemu prezydentowi, który w polityce jest wystarczająco długo, by znać wszystkie jej aspekty. Jest doktorem prawa, pisał kiedyś ustawy, więc wie co tam być powinno. Ciężko pracował by zdobyć zaufanie społeczeństwa. A tu, proszę, paru osobników sobie przy kawie usiadło i powiedzieli... stwórzmy sobie prezydenta na podobieństwo nasze. No to próbują przy okazji, robiąc ze społeczeństwa kompletnych idiotów i, za takich was wszystkich z Iławy uważają, was - szczególnie zgrai służalczych komuchów.

[...] Czy ludzi już kompletnie porąbało?! Czy nikogo nie interesuje kto za tym wszystkim stoi? [...]. A nie łaska tak pomyśleć, że facecik jest po to, by w razie czego można było wybierać między mniejszym lub większym złem, czyli choćby między Trzaskowskim a Mazgajem? Przecież cała czwórka kontrkandydatów Dudy to w zasadzie jedno i to samo. I te same żywotne interesy Polski będą zagrożone, gdy któryś z tych hucpiarzy dostanie się do pałacu prezydenckiego. Hołownia zresztą nie był w nim chyba nawet na wycieczce. Bezpiecznie schowany za kurtyną TVN, nigdy się nie wychylił i nie zrobi tego w obronie Ojczyzny, czy ludzi, czy choćby Wartości. Miał wiele ku temu sposobności i, ani razu nie zabrał głosu, bo kasa płynąca co miesiąc do jego kieszeni dawała mu poczucie przynależności do saloonu i wychylanie się, nie było konieczne.

Facecik, widać wyraźnie, jest do zadań specjalnych, bo tak, ni z gruszki ni z pietruszki powiedzieć, że będzie prezydentem, to się [...]. W Polsce jest dosyć inteligentnych ludzi, którzy mogą powstrzymać to szaleństwo.

* * *

Na temat Trzaskowskiego parcia na prezydenturę porównanie z biologii. On zakwitł jak dawniej w PO, nie pośród Polaków, ale to koniec. Zakwitł jak polny mlecz na żółto. Jednak czas jego rozkwitu, jak mlecza ma się ku końcowi, bowiem zmieni się niebawem w puszek, lecący donikąd.

Odnośnie wpisu numer: 41883

Szanowny Panie Krzysztofie!
Jestem wielkim zwolennikiem jeżdżenia po ścieżkach rowerowych w naszym mieście, ale zdroworozsądkowo – nie ortodoksyjnie. Ścieżki chociażby nad Małym Jeziorakiem są – w weekendy zwłaszcza – po prostu zawłaszczane przez pieszych: wielodzietne rodziny, emerytów, wędkarzy, młodzież… Aleeee! Nie napominam wówczas nikogo, bo przejazd zająłby mi godzinę, a po prostu zmieniam pas, czynię slalomy, mocno zwalniam, przejeżdżam i koniec.
Co do Jezioraka w kierunku Skarbka – też nigdy nie odzywam się słowem do licznych spacerowiczów na rowerówkach, miniemy się przecież, niemniej czasem – dostrzegając ich – mknę pustym pasem pieszym, a z niego tylko np. wjazd na tamtejsze dwa pomosty, na które często wpadam popodziwiać przyrodę.
Jestem więc przejrzysty, bystry, myślący na bieżąco i nie ma to – jak pan widzi – żadnego związku ani z moim EGO, ani z ID (trzymając się Freuda). Połączenie takiego, zerowego w gruncie rzeczy wydarzenia z refleksją, że „czwarta władza uderza do głowy”, uważam po prostu za rozbawiające i absurdalne zarazem, i za ten nader wartościowy koktajl dziękuję!

[...] [...] [...]
[...] [...] [...]
[...] [...] [...]

Spokojnie, wszystko w swoim czasie.
Komplet będzie w odpowiednim momencie.
Nie wszystko i nie od razu może być publikowane.
Choćby nie wiem jak nawet nam się podobało.

Droga wojewódzka (nr 536) Iława-Lubawa. Parking leśny Smolniki.
Znowu pełno śmieci.
Wizytówka dla drogowców ???

PSZOK, czyli "urzędowy" szok

Chciałbym się podzielić kilkoma uwagami o tym, jak w praktyce wygląda w Iławie możliwość właściwej selekcji niektórych odpadów. Otóż uzbierała mi się w domu dość znaczna liczba baterii - paluszków. Wiedząc, że nie należy ich wyrzucać do żadnego z pojemników stojących pod domem i w trosce o ochronę środowiska, postanowiłem je zawieźć do tzw. PSZOK-u (czyli Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych) przy na dalekiej ul. Komunalnej w Iławie (wylot na Lubawę), gdzie takie baterie zgodnie oficjalnymi informacjami podobno są przyjmowane. Ale jakże byłem naiwny sądząc, że je tam po prostu pozostawię...

Po wjeździe do teren zakładu zostałem zatrzymany przez młodego pracownika, który mnie wyniośle poinformował, że nic z tego ponieważ nie ma jeszcze godz. 12:00, od której mógłbym się dopuścić tej, wcale jak się później okazało, nieprostej operacji... Mój niewybaczalny błąd polegał bowiem na tym, że stawiłem się tam o godz. 11:15, czyli aż 45 minut za wcześnie. Jak się więc okazuje, załatwić cokolwiek w tym PSZOKU jest trudniej niż np. uzyskać audiencję u królowej brytyjskiej.

Na me pytanie czy mógłbym owemu pracownikowi pozostawić po prostu te nieszczęsne baterie, a on później o godz. 12 zgodnie z regulaminem je wyrzuci do odpowiedniego pojemnika, odpowiedział jedynie wzgardliwym burknięciem, że nic z tego, a poza tym tu wszędzie są kamery. Choć nie wyjaśnił co z tego wynika. Podkuliłem więc przysłowiowy ogon i oddaliłem się od "przyjaznego" PSZOK- u jak zmyty...

Przypomniałem sobie jednak, że kiedyś były specjalne pojemniki na baterie w większych sklepach. Odwiedziłem Biedronkę przy Ostródzkiej - ani śladu pojemników. Odwiedziłem techniczne w końcu BricoMarche. Tam uprzejma pracownica wskazała mi stosowny pojemnik koło bankomatu. Bankomat oczywiście był, ale pojemnika także ani śladu...

Przypomniałem sobie następnie, że kiedyś był punkt zbiórki wszelkich niebezpiecznych odpadów przy ul. Biskupskiej. Punkt oczywiście nadal jest, ale o przyjmowaniu baterii nawet mowy nie ma. Jeden z pracowników protekcjonalnie poradził mi by te baterie wyrzucić po prostu byle gdzie. Jemu już się nazbierało nawet całe wiadro i pewnie też to zrobi, skoro nigdzie nie można się ich pozbyć.

W desperacji ponownie pojechałem do PSZOK-u na ul. Komunalną, tym bardziej, że zdążyłem już na "operację bateryjną" zmitrężyć ponad godzinę, nie licząc oczywiście wypalonej przy okazji benzyny i powietrza zanieczyszczonego spalinami. No i zaczął się istny cyrk...

Najpierw zapytany pracownik odpowiedział, że u nich przecież żadnych baterii się nie przyjmuje. Ale skoro chcę to mogę zgłosić się przy wadze obok bramy wjazdowej. Już się wystraszyłem, że będą tam chcieli ważyć mnie lub każdą baterię z osobna. Z duszą na ramieniu udałem się do niewielkiego biura przy wadze. Ale szybko zostałem z niego niezbyt uprzejmie wyrzucony przez dwójkę młodych i aroganckich pracowników płci obojga. Kiedy już dostąpiłem zaszczytu stanięcia przed ich chmurnymi i ważnymi obliczami, to od razu zostałem ostro wezwany do okazania dowodu osobistego. Zdębiałem i zacząłem się tłumaczyć, że ja przecież chcę tylko zgodnie z przepisami oddać pewną liczbę baterii. I nic więcej. Nic z tego. Mam bezwzględnie okazać dowód osobisty, a ważny pan urzędnik od śmieci spisze wszystkie moje dane na specjalnym druku, bo "takie są przepisy". W obawie jednak o moje dane osobowe odmówiłem okazania dowodu, który jest podobno niezbędny do pozbycia się kilkudziesięciu sztuk baterii. Maksymalnie już wkurzony pozostawiłem torebkę z nieszczęsnym bateriami w pudle stojącym w rogu kanciapy i pożegnałem się z dwójką "uprzejmych" młodych, nadętych biurokratów niezbyt przyjaźnie...

Tak oto w praktyce wygląda prosty przepis jak mieszkańcom naszego miasta wybić z głowy i obrzydzić pomysł zapobiegawczego gromadzenia baterii składających się z toksycznych metali i prób pozbycia się ich we właściwym miejscu w dość prosty sposób. Z innymi niebezpiecznymi odpadami jest pewnie tak samo. Ręce wprost opadają....

Odnośnie wpisu numer: 41880

Rewolucja śmieciowa do końca odebrała rozum urzędnikom w ratuszu... ponieważ bez jakiegokolwiek zastanowienia stawiają wiaty śmieciowe byleby tylko postawić.
Mam tu na myśli budowaną wiatę przy ulicy Konopnickiej 1 [w Iławie], gdzie wytyczono dla niej miejsce w bardzo bliskiej odległości od balkonów i graniczy z placem zabaw....
Postanowiłem zapytać w ratuszu czy w ogóle można postawić box tak blisko bloku i placu zabaw, to Pan którego danych nie przytoczę stwierdził, że jeśli przeszkadza bliskość placu zabaw, to on go rozbierze.
Tak więc Panie Burmistrzu Kopaczewski, gratuluję załogi...

Dziś zebraliśmy się przed remizą, żeby całą społecznością uklęknąć przed czarnoskórymi braćmi prześladowanymi i dyskryminowanymi.
Okazało się jednak, że u nas na wsi nie ma Murzynów, więc wysłaliśmy sołtysa, żeby jakiegoś poszukał w mieście i przywiózł.

#BLACK_LIVES_MATERS

„POWRÓT SMOKA”

Spektakularny powrót byłej dyrektor ICK ponownie do... kultury.
EWA WIŚNIEWSKA została szefem za miedzą – w Ostródzie. Zabiegało o nią kilka miast.
Powrót zasłużony i niezwykle interesujący. Niemal symboliczne zmagania podobnych sąsiadów będzie można porównać w swoistym turnieju miast – pisze Bartosz Gonzalez w felietonie pt. „Ewa Wiśniewska, czyli Powrót Smoka”.

#CzytajKuriera w dziale OPINIE na stronach 22-23.

Odnośnie wpisu numer: 41872

Ale iławskie władze samorządowe się "popisały"!
[...] Przyjechał do Iławy urzędujący, wybrany demokratycznie, Prezydent Polski, w dodatku przez 5 lat z ogromnym poparciem społecznym, a wy zachowaliście się jakby na imieninach u cioci Kloci - jak gdyby nie było żadnej sprawy. [...] Czym wy się zajmujecie w Ratuszu miejskim? Dla kogo wy pracujecie, ludzie...!?
Wszystko na opak Panie burmistrzu Kopaczewski, zero kultury, zero! No kto takie rzeczy widział?
Dobra, nie ma władz miasta, więc może są jakieś władze powiatu? [...] Czy w naszym powiecie iławskim jest jeszcze oficjalny starosta? [...]

Witam Pana Leszka Olszewskiego, wielkiego rowerzystę, który pędzi na ścieżce dla pieszych nad Jeziorakiem.
Rozumiem, że Pana wielkie EGO nie pozwala przestrzegać przepisów.
[...] Czwarta władza uderza do głowy. [...]

Mamy około 75 milionów w plecy tylko dlatego, że Kidawie-Błońskiej nie żarło i trzeba ją było zastąpić Trzaskowskim.
Te s... [...] z PO potrafią generować straty w budżecie nawet wtedy, gdy nie rządzą. Toksyczna siara.

PORADNIK ŚMIECIOWY

Wademekum dla każdego mieszkańca regionu. Jak segregować odpady? Jak organizować gniazda śmieciowe? Czy damy sobie radę z nowym obowiązkiem? #CzytajKuriera na stronach 5-6.

Odnośnie wpisu numer: 41878

Oto masz odpowiedź na to, jak byłaby dalej prowadzona za rządów PO polityka służby zdrowia. Szpitale prywatne, gabinety prywatne i nie masz z niczym problemu.
Beata Sawicka z PO swego czasu wypłakała rzewnie do kamer, że robienie interesów na zdrowiu zostało przerwane przez kaczystowski reżim.
[...]
Tak kolego, ratuj się sam i dbaj za młodu o zęby, bo gdy pisowski minister Łukasz Szumowski próbował w ubiegłym roku znowu ruszyć cały system zdrowotny z jego korporacyjnej zabetonowanej układanki, to podniósł się taki rwetes, jakby kogoś zarzynano. Nie pasuje im profesor-chrześcijanin, dobry i uczciwy człowiek.
Ale wyjdziemy z kryzysu pandemicznego i oni się wezmą na ostro również za tę sitwę. Po kolei, po kolei... Będzie wycie? Znakomicie.

Proszę o pomoc.
Niech mi ktoś napisze gdzie w Iławie można leczyć zęby na NFZ, co?
Na Narutowicza zamknięte z powodu epidemii, ale prywatne gabinety jednak są otwarte. [...]

Odnośnie wpisu numer: 41872

Gdyby Iławę odwiedzała niemiecka Kanclerzyca Makrela, na pewno witana byłaby z honorami przez PO-owskie władze powiatu i miasta.