Odnośnie wpisu numer: 42512

Wymarzonego wiaduktu drogowego przy białym kościele ciągle nie ma, bo sprawę pokpił nie tylko burmistrz Ptasznik [PO], gdyż przez dwie kadencje 2006-10 oraz 2010-14 z pomocą kierownicy Bernadety Hordejuk i Macieja Rygielskiego nie potrafili z puli inwestycji 10 miliardów wyjąć od swojego rządu [PO] oraz PKP [projekt pod Pendolino] choć trochę dla Iławy, tak jak wszystkie miasta i nawet wioski po drodze od Gdańska przez Warszawę aż do Krakowa zrobiły to jak należy.
Słyszałem, że również proboszcz białego kościoła się nie zgodził. Takie mieliśmy za czasów Platformy prawo budowlane, że każdy sąsiad mógł powiedzieć "basta". [...]

NASZA PADAKA STRUKTURALNA

Niestety szlabany pozostaną. Dlaczego? Znowu tuż pod nosem uciekł Iławie wielki wagon ogromnych pieniędzy z budżetu centralnego na inwestycje „Kolej Plus” (pokrycie aż na 93 proc.). Czytaliście w gazecie?

Z województwa warmińsko-mazurskiego przeszły WSZYSTKIE wnioski – za wyjątkiem dwóch z Iławy:

1. Autorstwa burmistrza Dawida Kopaczewskiego – o wiadukt na przejeździe koło białego kościoła.
2. Kooperacji m.in. starosty powiatu Bartosza Bielawskiego z Rafałem Ryszczukiem, burmistrzem Kisielic – o wiadukt na przejeździe w lesie na trasie DK-16 (Iława-Kisielice).

Kompromitacja! Wygląda na to, że nasi fachowcy-samorządowcy z Iławy i Kisielic nie potrafią podnieść nawet leżących pieniędzy. Wnioski projektowe były nieudolne do tego stopnia, że – jak poinformował Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK – odrzucono je z przyczyn (cytat) „FORMALNYCH”. Czy zdajecie sobie sprawę, co to oznacza w języku biurokracji?

Poziom żenady można porównać do dyletantów, którzy stają do pojedynku hokeja bez umiejętności jazdy na łyżwach. Po co w ogóle wchodzić na taflę lodu i przewracać się o własne nogi jak źrebak? Dla poklasku? Głupio to wygląda nawet w okolicznościach areny cyrkowej.

Ależ wstyd dla Iławy i Kisielic! Pomiędzy Warszawą a Gdańskiem jesteśmy dziś JEDYNYM takim miastem na szlaku szybkich pociągów, że na drodze rangi krajowej musimy wciąż męczyć się w samochodach zakorkowanych przed szlabanami. Ta sprawa to wyznacznik żenującej nieudolności lokalnych pozerów. Czy za to im płacimy?

Posłuchałem sobie relacji internetowej i wypowiedzi radnych na Komisji Wspólnej Rady Miejskiej w Iławie. Pięć godzin prostowania kretyńskich pomysłów Burmistrza i jego radnych PO-SLD-PSL zjednoczonych w KO.

Załamanie. Toć to żenada. Popisowa akcja przedwyborcza jak 3 lata wstecz. Gdyby jeszcze dyskusja pomiędzy miała jakiś sens, ale to była tzw. paplanina. Co może mówić ten sam radny na każdy punkt realizacji programu komisji? Tym bardziej, że nad tematyką budżetu na 2021 zaczęto już mówić od połowy października w kółko to samo. Burmistrz Kopaczewski wywijał się jak piskorz, inaczej mówiąc: Ni pies, ni wydra – coś na kształt… świdra.

W trakcie gadaniny wyszła sprawa sponsoringu przez Burmistrza w kwocie aż 100 tysięcy złotych z kasy iławskiej dla drużyny siatkarskiej z... Olsztyna, co wybuchło jako śmieszność. Promocja miasta przez obcą drużynę to już ciekawostka.

Przecież mamy np. naszą iławską wychowankę Agatę Barwińską (z klubu MOS Iława), brązową medalistkę mistrzostw Europy w olimpijskiej klasie Laser Radial. I tu należy się pochylić ile, przylepiona do żagla reklama, kosztuje.

Takiego bałaganu i głupawki w magistracie to jeszcze nie widziałem od początku lat 90.

Było wiele świąt Bożego Narodzenia. Był śnieg, trzaskający mróz, choinka, wigilijna kolacja, śpiewane kolędy, kościół, pasterka i życzenia. Zawsze była ciepła atmosfera.
Nawet jak rządzili ci, którzy mi się nie podobali i których nie dało się nawet tolerować, to jednak nigdy nie wieszałem na choince haseł w stylu "Jebać Lewicę", albo "Jebać PO", albo "Jebać PSL".
I nigdy nie przyszłoby mi do łba coś takiego żeby łazić pod domem Tuska, albo innego Rygielskiego, Hordejukowej, Młotka, albo Kopaczewskiego itp.
Bo to przecież piękne święta.

Andrzej Olechowski, jeden z trzech tenorów obok Macieja Płażyńskiego i Donalda Tuska, założycieli Platformy Obywatelskiej, mówi dziś:

"Gdy PiS przegra, wdepniemy w nieprzygotowaną PO. To się rzuca w oczy i do tego nie można dopuścić. To partia bez klarownego planu, bez wizji Polski. (...) Działają w polityce dla zarobku, dla kariery, a nie dla idei i potrzeby dokonania zmian."

PERYPETIE PRZEZ PŁOT

Wydawałoby się, że sąsiedzkie życie płynie tutaj zgodnie i szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. Osiedle domków przy ul. Ostródzkiej w Iławie to przysłowiowe piekło na ziemi. Sąsiedzi walczą tutaj latami o wszystko, nawet o to, czego... nie ma.
Zapraszamy do lektury reportażu w gazecie na stronie 4.

Odnośnie wpisu numer: 42499

Ich skundlony, lewacki mental niewolników jasno oddaje akcja bojkotu netowego "Nie tankuję na Orlenie".
Przecież to oczywiste.
Po co nam Orlen skoro mamy stacje niemieckie...
Tak jak swego czasu wygadał się trzaśnięty pajac na psiej smyczy: "Po co nam Centralny Port Komunikacyjny, przecież mamy lotnisko w Berlinie".

Odnośnie wpisu numer: 40264

Pędzenie!

Pamiętam czas, kiedy podstawą egzystencji Polaka były papierosy i gorzała. A działo się za czasów stanu wojennego i dalej, kiedy sporo towarów zdobyć można było tylko za kartki. Byłem w komfortowej sytuacji, bo nie paliłem tego świństwa wraz z braćmi, ale poza ojcem – tak było w rodzinie. Natomiast wśród sąsiedztwa i koleżeństwa należałem do wziętych gości, bowiem oddawałem kartki na papierosy w zamian za kartki na półkę gorzały i kilo cukru na miesiąc. A tyle buraków na polach było… w rządzie też. Metodą 1410 (1 kg cukru+4l wody+10dkg drożdży) przygotowywano wywar wyjściowy, by naciągnął procentów do ciągnięcia swojskiej gorzały.
Urządzenie do ciągu (skraplania w zimnej wodzie) upragnionego trunku nie było łatwe do wykonania. Potrzebny był najlepiej, jak na domowy sposób, bacherek, czyli naczynie 10-ciolitrowe po dżemie zaś w nim zamontowana kręcona w spiralę cienka mosiężna rurka. Właśnie do naczynia wlewano zimną wodę celem skraplania się czystego alkoholu. Natomiast sam wywar, o czym mowa wyżej, był spokojnie podgrzewany najlepiej w szybkowarze.
Czynnik społeczny z PSL-u niejaki Pedyniak, kupiwszy butlę czystej zwykłej nosił ją w reklamówce tamtych czasów, plecionej siatki, z żyłki na ryby. Szczęśliwy z życia czynnik społeczny, ze nabył ulubiony napój nosił go publicznie.
SZKODA, ŻE JUŻ MINĘŁY TAMTE CZASY, I SZKODA, ŻE NIE MA DZIŚ POWTÓRKI, BY NIEKTÓRYCH WYSŁAĆ DO ARŁAMOWA, JAK ONEGDAJ LECHA BOLKA.

LUDZIE, PTAKI, ŚWINIE. KTO KOLEJNY...?!

Jakby mało było covidu, to w naszym regionie stwierdzono ognisko jeszcze ptasiej grypy. I na tym też nie koniec. Pod Lubawą wykryto u dzików przypadki afrykańskiego pomoru świń (ASF). Czy obecne epidemie to współczesna wojna biologiczna?
Komentujcie i czytajcie w najnowszym wydaniu Kuriera od środy.

BEZKARNI. DO KOŃCA ŚMIERCI

Zgwałcił ją po raz pierwszy, gdy miała 12 lat. Niestety nie ostatni. Jarek, mąż najstarszej siostry wykorzystywał najpierw zaufanie, potem lęk. Dziś znany w Świeciu i Bydgoszczy biznesmen, właściciel sieci sklepów oraz galerii handlowej. Gdy wydoroślała, próbował na różne sposoby ją uciszyć, groźbami lub bajońskimi sumami. Uciekła z Polski.
Po 28 latach AGNIESZKA KOLARZ wraca z Niemiec, by wyrównać swoje rachunki z potworem. Słynni bracia Sekielscy nie byli zainteresowani tematem, ale wiadomo, że cały ten wielokrotnie bardziej przeżarty przestępstwami seksualnymi świat show-biznesu nie porywa mediów tak, jak jeden ksiądz. Kobieta nie zniechęca się i zawiadamia prokuraturę. Temat podejmuje dziennikarz MARIUSZ ZIELKE. Powstaje seria dokumentalna, której premierę pierwszej opowieści zobaczymy wiosną 2021.

Oto wstrząsający zwiastun video:
https://www.facebook.com/kurier.ilawski/posts/3992951207405274

Ps. Jeden z odcinków będzie dotyczył skandalicznych wydarzeń pedofilskich wokół kolejnych edycji festiwalu „Złota Tarka” i jednego z jej znanych dyrektorów muzycznych, który miał przywozić do Iławy dzieci pod pretekstem obozu wokół warsztatów jazzowych. Dla środowiska muzyków z całego kraju i zagranicy, ówczesny hotel w centrum miasta miał być areną stręczycielstwa i gwałtów pedofilskich.

Rządząca powiatem i miastem partia Platforma Obywatelska jest jak te nowe rondo w Iławie przy ulicy Wyszyńskiego.
Dzięki lobbingowi Bernadetki i Maciusia, się wie - dla dobra niemieckiego marketu Kaufland, drogowcy wysilili się na rondo, by bezpieczniej na tym skrzyżowaniu było, ale się zmyło.
Jeśli wymyślili tam rondo wielkości koła od ciągnika to niech mu się nie zdaje, że poprawił bezpieczeństwo.
Już nie raz obserwowałem, że kierowcy, nawet motoroweru, przejeżdżają przez to rondeczko wierzchem, nie mówiąc już o samochodach. Nie wpadł nikt na pomysł, by te rondo nawet zakreślić białą linią dookoła, a środek - pasami, np. skośnymi. Bynajmniej byłoby widoczne z dala.

Odnośnie wpisu numer: 42493

Fakt, ze najpierw Tomasz Siemoniak, potem Donald Tusk, teraz Rafał Trzaskowski próbują ogrzać się w czarnym słoneczku z błyskawicami śmierci pani Marty Lempart, jest najlepszym wskaźnikiem politycznej, intelektualnej i moralnej pustyni głównej partii opozycyjnej - PO.

Odnośnie wpisu numer: 42214

IŁAWA POD CZERWONYM SZTANDAREM

Panna zadała pytanie…

Hen na Ziemi Rudzienickiej, za lasem zielonym, za ziemniaczanką jest „turystyczne” miasto – Iława. Rosną tam panny fejsbukowe. A słońce rozdaje im złote uśmiechy i mogą jak jabłka dojrzewać. U każdej panny w przytulnym pokoju wisi na ścianie tefaułen. A kiedy, a kiedy wieczór nastanie, złażą ze ściany zjawy - „gabinety cieni”.

Lata płyną i płyną... Panny żyją w świecie fejsbukowym i pod „wrażeniem” tefaułenu. Gdy pewna panna już dorosła, zadała swemu ojcu pytanie. Pytanie to ścięło ojca z nóg i może wielu rodziców w Iławie byłoby w podobnym stanie.

„Tato, co to był komunizm?” - padło pytanie. Mają więc nauczyciele historii jeszcze wiele do zrobienia. Mogłaby zapytać swego dziadka, u którego w pokoju też wisi tefaułen. Dziadek, gdy młody był, stawał w komitecie na czerwonym dywanie, kajał się, składał samokrytykę. Teraz już czeka na kolejny sztandar w Iławie – na tęczowy. Dziadek ciągle więc żyje „awangardą” i „postępem”.

„Obserwujcie przyrodę i wyciągajcie wnioski” - tak nam zawsze powtarzał wykładowca botaniki. Łąki kwietnej nie można ocenić z jednego miejsca/punktu. Trzeba obejść dookoła, rozejrzeć się na różne strony łąki, by rozpoznać skład botaniczny (szatę roślinną).

Podobnie jest z naszą obserwacją życia społecznego i politycznego. Nie można czerpać wiedzy z jednego medium. Trzeba otworzyć się również na inne media, nawet gdy nie akceptujemy ich treści i formy przekazu. Wyruszajcie więc panny na te „łąki kwietne”, obserwujcie bacznie i wyciągajcie wnioski.

13 grudnia 1981 roku też była niedziela, mroźna i biała. Czteroliterowa „mniejszość” (PZPR) wzmocniona potencjałem intelektualnym absolwentów uniwersytetu zbiorowego ogłupiania, czyli tzw. wieczorowego uniwersytetu marksizmu-leninizmu ruszyła w duchu „Międzynarodówki” do ostatniego swego boju. „Bój to jest nasz ostatni, krwawy skończy się trud”. Partia mająca w swej nazwie słowo „robotnicza” wytoczyła czołgi, karabiny, pałki milicyjne, tabuny ormowców, tajne służby przeciw tymże robotnikom i całemu społeczeństwu.

Partia w Iławie czuwała – pod przewodem towarzysza Michała Żuka. Pamiętnego dnia 13 grudnia 1981 roku w kwaterze „mniejszości” (PZPR) przy ulicy Tadeusza Kościuszki o godz. 10:00 w Iławie odbyło się posiedzenie egzekutywy, z którego zachował się lakoniczny komunikat.

* * *

Polska Zjednoczona Partia Robotnicza
KOMITET MIEJSKI
14-200 w Iławie
ul. Tadeusza Kościuszki 14

PROTOKÓŁ Nr 20/81 z posiedzenia Egzekutywy KM PZPR w Iławie
odbytego w dniu 13. 12. 1981 roku. Posiedzenie Egzekutywy
odbyło się o godz. 10.00

W posiedzeniu uczestniczyli:

Tow. Taranowicz Bolesław
Tow. Fonfara Irena
Tow. Jasiński Tadeusz
Tow. Jaworski Zdzisław
Tow. Smajdor Stanisław
Tow. Kamiński Zdzisław
Tow. Świniarski Józef
Tow. Zabłotny Ryszard
Tow. Żuk Michał

Zaproszeni:
Naczelnik Miasta – H. Baczewski
Komendant MO – J. Lempek

Tematem posiedzenia Egzekutywy było zapoznanie się z informacją przedstawioną przez I sekretarza KM PZPR Tow. M Żuka oraz Komendanta MO J. Lempka o stanie bezpieczeństwa w atmosferze politycznej po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce.

I sekretarz KM PZPR
M. Żuk

______________________________________________________

Źródło:
Archiwum Państwowe w Olsztynie.
Komitet Miejski PZPR w Iławie, nr Zespołu 1163, sygn. 28 - k. 68.

Nowy rozkład jazdy pociągów.
Od niedzieli 13 grudnia.
Iława, Susz, Prabuty, Biskupiec Pom.
Wyjmij z gazety i zachowaj pod ręką.

Ostra pralnia mózgów zaczęła się od 1990 roku.
Nie znają daty Powstania Warszawskiego, nie wiedzą kiedy wybuchła II wojna światowa, ani gdzie urodził się papież JP II. Nie wiedzą co stało się w Katyniu. Ale nie mają wątpliwości, że nad Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku "zawinili piloci".
Natomiast pokolenie obecne, te najmłodsze, uczące się zdalnie, stanowi kompletne zero do potęgi zerowej. Za to dużo wiedzą o melanżu, seksie, gejach z dziećmi, przebierankach i o aborcyjnym zabijaniu "płodów".
Kto winien tej sytuacji?
Odpowiedź jest prosta i porażająca: obecne pokolenie nauczycieli, którzy pozyskali kwity pedagogów i wiedzę na uczelniach stacjonarnych a jakże poważnych uczelni państwowych, a także itp. na "studiach" powiatowych prywatnych uczelni.
Ta zgraja nieuków i pozbawionych moralności tłumoków stanowi obecnie 90% kadry nauczycielskiej w polskich szkołach. Takie młodzieży chowanie.

Donald Tusk nareszcie odnalazł "polskość", której się już nie wstydzi.
W osobie Marty Lempart.
Tak, tej samej - ordynarnej, brzydkiej baby od czarnych protestów z nazistowską błyskawicą SS, której się marzy dowolne zabijanie dzieci.

NEO-KOMUNIZM NIE KRYJE ZŁOŚCI

„Niemiecka kanclerz Angela Merkel poddała się szantażowi Polski i Węgier, a kompromis w sprawie praworządności jest najgorszym z możliwych” – stwierdził w autorskim felietonie multimiliarder GEORGE SOROS, określany jako źródło finansów dla najróżniejszych organizacji lewicowych po całym świecie, również w Polsce.
Autor nie kryje oburzenia i ostrzega wszystkie instytucje UE przed „nadszarpniętym zaufaniem”, a postawę prezydencji niemieckiej określa jako „kapitulancką”.

https://www.project-syndicate.org/commentary/merkel-surrenders-europe-to-hungary-poland-extortion-by-george-soros-2020-12

Odnośnie wpisu numer: 42174

Poszukuje numeru telefonu do Pana Heringa.
Kolega z lat 50-tych.
:)

Na forum publicznym i tak nie publikujemy danych wrażliwych (patrz: numer prywatnego telefonu), zwłaszcza bez zgody właściciela.
Takie rzeczy prosimy załatwiać podając do siebie np. adres e-mail i przesyłać takie informacje kanałem prywatnym.

Słów kilka ws. autobusów miejskich.
Otóż jak to jest, że większość tych, którzy winni za przejazd miejskim autobusem płacić, ani nie pomyśli, że seniorzy powyżej 70 lat mają zwolnienie z opłat, to wiadomo, ale reszta... Gatunek seniorów tylko korzysta z komunikacji, a reszta nie płaci.
Jadę autobusem i patrzę co się dzieje. Otóż jestem codziennym świadkiem notorycznego niekasowania biletów. Czy ta sprawa nie interesuje już w Iławie nikogo? Ani kierowców ani przedsiębiorstwa? Ani Ratusza łącznie z burmistrzem? Przecież tą firmę czeka kapitulacja absolutna niebawem, bankructwo. [...]

Czy Kurier mógłby się przyjrzeć nowym stawkom za wywóz śmieci na Suszu oraz przetargowi na wywóz.
Bez(radni) ustalili kwotę 26 zł za osobę przy segregowaniu. Tacy oni niezależni. A "ten tego", czyli burmistrz Pietrzykowski twierdzi, że z wyliczeń wyszło im 29 zł, ale to on chce żeby to było "tylko" 26 zł, taki z niego łaskawca, bo sam obniżył kwotę o 3 zł.
[...]
Miało być śmieciowe eldorado, jak obiecał nam burmistrz, zanim powstało wysypisko w Różankach, a co mamy...? Jeden wielki smród, i jeszcze płacimy za ten cały bałagan jak za zboże.

DROGA NA CZERWONY DYWAN

W liceum wystąpiła w swoim pierwszym konkursie piękności. Jako modelka została zauważona na całym świecie. W trakcie studiów zaczęła pracę w telewizji regionalnej. Dziś, w wieku 24 lat, oglądamy ją na antenie największej telewizji krajowej. Oto Aleksandra Grysz z Iławy.
Zapraszamy do gazety na strony 6-7.

Fani Euro-oy jako superpaństwa bez człowieczeństwa próbowali osiodłać niepokornych. To się nie udało. Ale gdyby wróciła PO, zostalibyśmy landem. A tak, patrz: pandemia, czas odsunie to w czasie, może w niebyt. Bo wygra gospodarka, nie ideologia.
Gospodarka, głupcy!
Opozycja ze swoimi dętymi straszakami Polexitu, straszakami utworzenia "wariantu B" bez Polski i stratą miliardów złotych - ponownie wyszła na opozycję wyjców i totalnych idiotów.
Mamy kolejny dowód, że UE jest przestrzenią gry i negocjacji. Zamiast histeryzować, padać na kolana - trzeba robić politykę. Bo tylko twarde walczaki zyskują szacunek i owoce.
A lokalni samorządowcy, którzy jak ostatni kretyni podpisywali swe hołdy lenne razem ze stołecznym narkomanem, zapisali się do czarnej księgi zdrady narodowej. Czarno na białym. Psy!

Odnośnie wpisu numer: 42477

Otóż to. Wybór jest PRZED, a nie PO fakcie.
Krzyczą "moja macica, moja sprawa". Bzdura, tu jest zasadnicza sprawa. To, co wówczas w macicy rośnie, nie jest niczyją własnością. Twoja jest macica, ale nie żyjące w niej dziecko, więc swoją macicę radzę zawczasu wyciąć i nie będzie kłopotu w postaci dziecka.

BIAŁY, ANIELSKI ORSZAK...

„Jolanto, Wojciechu! Dlaczego pozostawiliście nas w tej trudnej chwili, gdy trwa zaraza? To niepojęte. Proszę was, czuwajcie nad nami, abyśmy mieli siłę trwać jako medycy na swoich posterunkach w tych trudnych czasach. Wierzę, że Bóg wysłucha waszych próśb o zdrowie dla pacjentów” – wołał lekarz ROMAN ŻURALSKI na pogrzebie tragicznie zmarłego małżeństwa lekarzy Dobrzenieckich. Pełna relacja i wspomnienia: strona 3.

Kolejny próg marksizmu-leninizmu przekroczony.
„Czarny” wygrał z sędziami walkowerem.

Nie istnieje próg idiotyzmu i absurdu i, co najważniejsze, zamordyzmu, którego nie przekroczą neomarksiści. Nie warto zaczynać od wielkich kwantyfikatorów, jak to w trakcie meczu piłkarskim francuskiego PSG z tureckim Basaksehirem zostało osiągnięte dno politycznej poprawności, kiedy to zawodnicy obu drużyn zastosowali niespotykane na boiskach zagranie. Nie osiągnęliśmy dna, my się do dna zbliżamy, a gdy tam zejdziemy to będziemy dno pogłębiać. Jestem absolutnie pewien, że paryski absurd i ideologiczne wynaturzenie, to nie jest koniec budowania nowego marksistowskiego „wspaniałego świata”.

Na stadionie w Paryżu wybuchła wielka awantura. Doszło do typowego dla piłki nożnej zamieszania na boisku. Piłkarze całą grupą zaczęli dyskutować z sędzią, który podjął niekorzystną dla tureckiego Basaksehiru decyzję. W wyniku dyskusji rumuński sędzia Ovidiu Hategan ukarał żółtymi kartkami aż trzech graczy tureckiej drużyny i jeszcze trenera zespołu Okana Buruka. Dodatkowo sędzia pokazał czerwoną kartkę asystentowi trenera Pierre Webo. Tenże Webo zarzucił sędziemu technicznemu Sebastianowi Coltescu, że ów nazwał go „negru”, co po rumuńsku oznacza po prostu „czarny”. Jednak asystent tureckiego trenera upierał się, że został nazwany „niger”, a to już znaczy coś zupełnie innego i rzeczywiście jest uznawane za rasistowskie i obraźliwe słowo. W końcowym efekcie nie tylko piłkarze tureccy, ale i zawodnicy francuskiego PSG zeszli z boiska.

Dla obu stron był to mecz o pietruszkę. W normalnym świecie piłkarskim drużyna, która opuszcza boisko samowolnie przegrywa walkowerem. Co w przypadku, gdy dwie drużyny opuszczają? Odpowiedź znajduje się w decyzji z 2016 roku, kiedy z powodu awantury wywołanej przez piłkarzy obu drużyn, UEFA przyznała obustronnego walkowera Serbii i Albanii, odjęła punkty jednej i drugiej drużynie, dodatkowo zamknęła stadion i nałożyła kary finansowe na obie federacje. Tyle tylko, że tam chodziło o zachowania „nacjonalistyczne” na tle politycznym, a w Paryżu mieliśmy „rasizm” i dlatego UEFA poinformowała, że mecz zostanie dokończony dziś i co więcej z nową obsadą sędziowską.

Innymi słowy: walkowerem przegrali rumuńscy sędziowie, czego świat piłki nożnej jeszcze nie widział. Powstał precedens, który w przyszłości może być wykorzystywany do ustawiania meczów i to o najwyższą stawkę. Skoro piłkarze samowolnie mogli przejąć rolę zarówno sędziego, jak i UEFA, za co nie ponieśli żadnych konsekwencji, ale uzyskali profity, to aż się prosi, żeby z tej furki korzystać bez oporów.

Poprawność polityczna przestała być tylko i wyłącznie „modną ideologią”, stała się mieczem i toporem do załatwiania bardzo poważnych spraw i niewygodnych ludzi. Wchodzimy w erę nowego komunizmu zwanego „nową normalnością”.

Żona moja jedyna kupuje zawsze Kuriera w środę z samego rana. Ona musi wiedzieć wsio, i zaczyna od tego co dzieje się we wsi Iława na czele z sołtysem Kopaczewskim.
Musi również znać prawdę o przyległych miejscowościach, jak Biskupiec na czele którego stoi sołtys Dobek, albo co kombinuje poseł PSL Ziejewski i co załatwił, bo tak wiele obiecał.
Co dzieje się na terenach Lubawy, Nowym Mieście Lubawskim, a nawet Kurzętniku. Specjalnie nie jest zainteresowana Suszem, czy Kisielicami, gdzie rządzi błazen Ryszczuk, pseudonim "Kita".
I wreszcie...
Co kręci wójt terenów wiejskich iławskich z Ząbrowa, uznany za wójta, nie do obalenia w następnym nawet dziesięcioleciu. Ten gość trzyma się na swoich terenach lepiej niż Putin w Rosji.
Panie święty!

Dużo ludzi chodzi zimą bez czapki, często z łysymi pałami.
Tymczasem zło do organizmu wchodzi właśnie przez głowę. Czas na zapłatę głupoty zawsze przyjdzie właśnie chorobami nieuleczalnymi, nawet wczesną śmiercią.
Leczenie ich pożera większość budżetu NFZ. Czy ma być naszym, reszty, kosztem? Nie powinno tak być.
Podobnie jest ze szczepieniami. Wszyscy, a kto zapadnie na chorobę skutkiem niezaczepienia, ten z własnej kieszeni powinien płacić za leki, wizyty u lekarzy i koszty szpitalnie.

Nic dziwnego, że aborcyjni mordercy potrzebują edukacji seksualnej już od przedszkola, skoro nie rozumieją nawet tak elementarnej zasady logiki, że wybór powstaje „przed”, a nie „po” kopulacji.
Są toksyczni.
Zatruwają nie tylko siebie, ale sieją na otoczenie.
Swój specyficzny niedorozwój psychiczny na siłę przenoszą na resztę społeczeństwa i pod hasłami „tolerancji” terroryzują większość.

Zapraszamy na strony 6-7 w gazecie do prześwietlenia przychodni pierwszego kontaktu. Oddajemy wam głos. Napiszcie o swoich przeżyciach. Jest źle? Czy jeszcze gorzej?

Przez telefon udawał „policjanta”.
Od naiwnej kobieciny wyłudził 30 tys. zł!
Urok na niego! Niech mu łapa uschnie!
Znajdźmy go. Zrobimy mu „reklamę”.

WSPOMNIENIE O RODZICACH
Wojciech i Jolanta Dobrzenieccy

Trudno jest pisać w czasie przeszłym o Rodzicach, z którymi jeszcze kilka dni temu jadło się wspólny coczwartkowy obiad. Tematów do rozmów dostarczało nam życie, wyzwania, sukcesy i potknięcia. Jak to w rodzinie. [...]

Synowie: Karol i Krzysztof
Synowe: Izabela i Agnieszka

Zapraszamy do gazety na strony 4-5.

Ludzie gadają w ratuszu, że banda tęczowego bobaska w tym trudnym czasie kryzysu gospodarczego zrobiła znowu skok na publiczną kasę i wypłacili sobie premie za "super" prace. [...] Prosimy o sprawdzenie. Prawda to?

STOLICA JEST W WIKIELCU

Zawodowiec piłkarski, mistrz Polski ze stołecznej Warszawy, jedzie pewny siebie na daleką północ kraju, gdzie na prowincji przegrywa z drużyną amatorską. Tutaj z boiska widać nawet stodołę i las, dlatego w typowo męskiej rywalizacji większego upokorzenia chyba nie można już sobie wyobrazić.
Szkoda tylko, że tak mało kibiców mogło zobaczyć mecz, bo ci młodzi chłopcy napisali piękną kartę dla historii naszego regionu.

Zobacz w gazecie na stronie 32.

Odnośnie wpisu numer: 42456

Śmierć znanego małżeństwa iławskich lekarzy wstrząsnęła mieszkańcami.
To naprawdę byli lekarze z powołaniem. Jak niesprawiedliwe wydaje się Ich nagłe odejście w smutną listopadowa sobotę.
Czytałam na łamach Kuriera wypowiedź Pani Aleksandry Skubij, byłej starosty powiatu, naprawdę dbającej o szpital powiatowy. Za Jej czasów zatrudniani byli tu naprawdę bardzo dobrze lekarze. Boli to tym bardziej dzisiaj, gdy patrzymy na obecną sytuację powiatowej lecznicy. Dlaczego tamte czasy minęły bezpowrotnie?
To nie jest pytanie retoryczne, absolutnie nie.
Pani doktor Jolanta Dobrzeniecka, której bywałam pacjentką, miała zawsze ten uśmiech do wewnątrz - spokojny, ale i uduchowiony.
[...]
W tym adwentowym czasie oczekiwania coraz bardziej zastanawiam się nad ideą towarzyszącą nadawaniu tytułu honorowego obywatelstwa Iławy. A może przyszedł czas na zmianę zasad przyznawania tego tytułu? Może właśnie wielkość ludzi a nie polityka będą o tym decydowały.

Żegnamy wyjątkowych ludzi z wielką nadzieją na Ich niebo.

Odnośnie wpisu numer: 42459

Podczas panującej pandemii są tematy bardziej ważne.
Upadają firmy, zamykane są różne zakłady.
A urzędy skarbowe sprawdzają obywateli uczciwie pracujących i płacących podatki. Ale nikt nie rozlicza, nikt nie sprawdza pieniędzy wypłacanych przez ośrodki pomocy społecznej.
W bardzo dużym stopniu te pieniądze są wydawane na papierosy, alkohol, kosmetyczki. Zgroza, żeby do niepracującej matki przyjeżdżała mobilna kosmetyczka paznokcie zrobić i rzęsy dokleić. [...]

Odnośnie wpisu numer: 42461

[...]
Łażą po wsi i buntują ludzi do składania skarg, by mecenasi mieli kogo bronić i kasę brać, uzasadniając "brak właściwości".
[...]
Na tym Burmistrz tylko zyskuje, bo tworzy się przy nim stała bezpieczna grupa różnorodnych opcji. Młody obrasta w lotki i zaczyna bez machania skrzydłami szybować, bawiąc się w dobrego wujka. [...]

Taka sytuacja.
Nie ma już seryjnie ani jednej sesji Rady Miejskiej w Iławie, żeby nie było po kilka oficjalnie złożonych skarg mieszkańców na działania burmistrza Dawida Kopaczewskiego.
Czemu w innych samorządach tego nie ma?

Odnośnie wpisu numer: 42456

Czy kapoki mieli założone?
Te niepozorne kurtki powietrzne mogły im uratować życie.
Zwłaszcza przy taki niskiej temperaturze wody.

Protesty "wściekłych macic" może i miały jakiś swój "sens", jeśli "celem" można nazwać pozbawianie prawa do życia bezbronnych człowieczków, dopóki nie wbili się tu zawodowi działacze KOD, LGBT i posłowie lewicy, którzy je strollowali.
Skończy się na tym, że po ulicy będzie biegać jedna oszalała baba ochraniana przez trzy szurnięte posłanki i panią Lodzię.

UTONĘŁO MAŁŻEŃSTWO LEKARZY

Sobota. Tragiczne wieści z pogranicza gmin Lubawa i Grodziczno. Z jeziora Zwiniarz wyłowiono ciała małżeństwa znanych iławskich lekarzy – pediatry i laryngologa, którzy mieli tam posiadłość wypoczynkową, a w Iławie nad Małym Jeziorakiem prowadzili swoje praktyki. O zaginięciu powiadomił służby zaniepokojony sąsiad, który opiekował się ich posesją, bo urwał się z nimi kontakt, a w garażu zobaczył, że brakuje łódki wiosłowej. Na jeziorze najpierw odnaleziono pustą łódkę, a po kilku godzinach z wody wydobyto dwa ciała: mężczyzny i kobiety. Prokurator zarządził sekcję zwłok, która ma dać odpowiedź, co było bezpośrednią przyczyną śmierci. Policyjni dochodzeniowcy badają wszystkie wątki.
W najbliższym wydaniu gazety (od środy) podamy więcej szczegółów.

Hej Basia!
Ale żeby tak na ulicy bezwstydnie zasłaniać się immunitetem poselskim w czasie wściekłej "rewolucji", to trzeba być wściekłą tchórzynią.

Pod rządami znienawidzonej prawicy w przeciągu ostatnich 5 lat wzrosły:

- wynagrodzenia o 32,3%
- renty o 62,6%
- emerytury o 20,7%
- eksport o 44,2%
- aktywa krajowe o 45,4%

Ale lewactwo powiada, że to zasługa naszego wejścia do UE. Śmiech.
Przypominam, za PO też byliśmy w UE i jednocześnie w czarnej dupie.

Kolejne lewicowo-liberalne władze samorządowe Iławy od 1990 roku doprowadziły miasto przez 30 lat do takiego stanu socjalnego, że nie mamy dziś już ANI JEDNEGO przytuliska nawet dla rzeczywiście pokrzywdzonych przez los.
Przybywa więc bezdomnych pod gołym niebem i rośnie liczba wstydliwych zgonów. Jest coraz gorzej.
Co się stało za garażami na końcu ulic 1 Maja i Smolki? Czytajcie w gazecie na stronie 3.

Polska i Węgry odważnie bronią praworządności i uczciwości w interesie całej Europy narodów. Inne nacje, szczególnie z południa Europy widzą przemoc Niemiec, ale boją się IV Rzeszy i dlatego teraz wzywają nas byśmy wytrwali, byśmy nie ustępowali... Polska i Węgry to dziś nadzieja i ratunek dla Europy.
Kraje południa są w rozpaczliwej sytuacji finansowej i bardziej niż Polska potrzebują pożyczek z UE na ratowanie gospodarek. Jednak nie robią nic, aby zmusić Niemcy do wycofania fatalnych zapisów. Czy są gotowe poświęcić swoich obywateli w imię troski o "praworządność" oraz "prawa deprawatorów LGBT" w Polsce?

Poznajcie się.
Waldemar Pankowski, 41-letni iławianin, został komendantem powiatowej policji w Iławie. Jakie ma wykształcenie? Gdzie pracował wcześniej? Jakie ma zainteresowania? Jak wygląda jego życie prywatne? Czytajcie w gazecie na stronie 4.

Straszne są te sceny z USA.
Na ulicach ataki czarnej antify z nożami/pałkami nawet na starszych ludzi.
Ataki na rodzinę, przerażone dzieci płaczą, lament poturbowanych kobiet.
Tłum katuje pojedynczych, bezbronnych ludzi tylko dlatego, że mieli czelność przyjść na wiec poparcia dla prawicowego prezydenta. Nie zobaczysz tego w prywatnych największych telewizjach głównego nurtu.
Lewacka wolność i tolerancja w praktyce.
Co na to polscy idioci zachwycający się lewackim ruchem BLM...?

Odnośnie wpisu numer: 42434

Walka normalnych Polaków z "Platformą Obywatelską" i opozycją nie jest "wojną domową", lecz wojną polsko-niemiecką.
Historia nie kłamie.
Tam, gdzie Niemcy zagrabią, tam od razu możesz być pewny, że przylezie Moskal wraży i Szwabom dopomoże. Zmowa.

Młodszy kogut pokazał staremu wojakowi, że pojedynki wygrywa się nie tylko pięścią, ale i taktyką. Kasjusz Życiński sprowokował zuchwale, ale wyprowadził z równowagi Marcin Najman do tego stopnia, że ten po... 30 sekundach zaliczył żenującą dyskwalifikację. A o zbiorowej bójce po walce mówiła cała Polska.
Jak to się stało, że noga młodego trafiła do gipsu? Kulisy starcia i rozmowę o prywatnym życiu wojowniczego 28-latka z Iławy zobaczcie w gazecie na stronach 8-9.

Iława, ulica Lubawska.
Kratki ściekowe zarośnięte trawą, więc woda do nich nie wpływa.
A już blisko duże opady deszczu.
Przy sprzątaniu ulicy takie "drobiazgi" uciekają...?

Odnośnie wpisu numer: 42435

Jakby ktoś zapomniał...
W trosce o dobro kobiet, Platforma Obywatelska podniosła im wiek emerytalny o 7 lat. Tacy z nich troskliwi pato-popieracze pato-strajku.

Z życia wzięte.
Jechał na rowerze, uliczką pod moi domem , 8-9-letni chłopiec. Nagle zaczęły szczekać na niego dwa psy sąsiadów. Chłopiec zatrzymał się, spojrzał z nienawiścią na psy i wykrzyczał "wypierdalać jebane psy".
[...]
Mamy zdolne dzieci. Niezbyt im idzie zdalna nauka ale szybko chłoną wzorce przekazywane im przez tzw. ciało pedagogiczne na ulicznych manifestacjach. Nie wiem czy to "ciało" zdaje sobie sprawę z tego, że taki tekst może usłyszeć od swoich uczniów po powrocie do klasy. Do kogo wtedy będą kierowane pretensje, że mamy niewychowane dzieci i młodzież?

Jak to jest z tym koronawirusem w powiecie iławskim? Istnieje, czy to tylko wymysł medialny?
Obserwując reakcję policji i sanepidu na wszystko, co wyprawia się na naszych ulicach, w sklepach, busach, urzędach, szkołach można uznać, że w sumie nic się nie dzieje. Pełno ludzi bez maseczek, brak rozstępów w kolejkach, kierowcy prywatnych busów nie respektują norm przewozów ilości pasażerów, ani zakrywania ust i nosa, dyrektorzy placówek administracji i szkolnictwa ukrywają zachorowania i kwarantannę swoich pracowników przed innymi, zdrowymi, którzy dowiadują się o tych przypadkach pocztą pantoflową. Policja nie zwraca uwagi na bawiące się w parkach i na skwerach gromady młodych ludzi.
Pytam się jeszcze raz.
Te liczby podawane w mediach dotyczące zachorowań i zgonów mamy traktować poważnie, czy tak jak policja, sanepid, burmistrzowie, dyrektorzy szkół, kierownicy, czy właściciele firm - z dozą sceptycyzmu, a nawet niedowierzaniem...?
My, obywatele, pracownicy nie wiemy, co o tym myśleć, komu zaufać i co respektować.

A pamiętacie oświeconych wykształciuchów z dużych ośrodków oburzenie na skandowanie "Donald matole"...?
Okazuje się dziś, że nawet kibole przy czarnych lewakach to był Wersal.

Zgodnie z przewidywaniami, gdy tylko sytuacja epidemiczna w kraju zaczyna się poprawiać, lewactwo znów organizuje masowe uliczne manifestacje i zadymy.
Wiedzą, że w nominalnych wyborach nigdy władzy nie odzyskają, dlatego już wolą całkiem rozwalić TenKraj, zgodnie z filozofią psa ogrodnika.

* * *

Każda rewolucja potrzebuje męczenników.
"Strajk Wściekłych Macic" pod przywództwem KOD-u oraz UB-wateli wreszcie doczekał się bojowniczki, która... sama siebie skutecznie przykleiła do bramy Ministerstwa Edukacji. Julcia i jej macica niczego jednak się nie nauczyły.
FacePalm.
Jaka rewolucja, tacy męczennicy.
Kot Kaczyńskiego ma darmowe kino i wsuwa kolejną michę czipsów.

UŚMIECHNIĘCI NIEWOLNICY

Rękoma „nieznanych sprawców” na stadionie w Iławie upadł wreszcie pomnikowy symbol obydwu zbrodniczych systemów totalitarnych. Pomnik niezwykły, bo paradoksalnie jakże przerażająco odsłaniający prawdziwie kulisy współdziałania niemieckiego nazizmu i rosyjskiego komunizmu. Koszmar tego teatrum polega dziś jednak na czymś innym.

Wszyscy rządzący dotąd „wolną”, polską Iławą (od 1990 roku) lewicowi burmistrzowie i wspierający ich radni mieli 30 lat, żeby załatwić tego wstydliwego potworka w sposób, jak sami teraz utyskują, „cywilizowany” (demontaż i do muzeum), ale nie dość, że sami stchórzyli, to jeszcze dziś mają czelność ronić krokodyle łzy, a taki np. Dawid Kopaczewski pozwala sobie nawet na pokaz żenującego nieuctwa oraz ideologicznego, marksistowskiego grubiaństwa – winiąc kogo? Tak, szanowni iławianie, winiąc was – społeczeństwo Iławy, które (cytat) „po raz kolejny nie zdało egzaminu”.

Wtóruje mu „historyk miejski”, radny Dariusz Paczkowski, oskarżycielsko hamletyzując, że ton społeczeństwu nadaje dzicz: „Iławo, tak robili barbarzyńcy”. W tej samej tonacji opłakuje podwójny, antypolski symbol faszyzmu (Hitlera i Stalina) kolejny samorodny „historyk miejski” i... przewodniczący Rady Miejskiej, Michał Młotek, wymyślając takie konfabulacje, że aż wstyd cytować. Znamienne, że obaj głosują w nieformalnym klubie KO.

Czy ja piszę scenariusz do filmu sensacyjnego albo fantastyki naukowej? Nie. To się dzieje naprawdę.

O historii tego pomnika i pamiętnej kompromitacji władz miasta z okazji setnego święta odzyskania niepodległości (w roku 2018) można jeszcze poczytać w gazecie na stronach 8-9.

Odnośnie wpisu numer: 42428

Fakt, że w szczycie największego od prawie 100 lat kryzysu sanitarnego oraz gospodarczego wywołanego chińskim wirusem, eurokraci z Brukseli bardziej niż ratowaniem gospodarki interesują się rzekomym brakiem "praworządności" w Polsce czy na Węgrzech, jest niezwykle wymowny.
Dziwnie oczekiwany jest ten kryzys pandemiczny.
Ale Polak nigdy nie zgodzi się na handel dziećmi.
Ani na dyktat seksualnej mniejszości.
UE na naszych oczach przestaje być wspólnotą gospodarczą a staje się ideologiczną dyktaturą lewacką.

„Nie możemy czekać trzy lata na wybory” - piszą demokraci z GazoWni i wzywają do „ruchu nieposłuszeństwa”.

Bo demokracja jest tylko wtedy, kiedy wybory wygrywa lewica.
Gdy rządzi konserwatywna prawica, to trzeba ich obalić za wszelką cenę, czyli siłą, donosami i lempartami (ulica, zagranica i wściekła macica).
Bo to my, ku-ku-kurwa, jesteśmy elitą, a nie jakieś pie-pie-pierdolone prawaki!

Właściciel szpitala, Starostwo Powiatowe w Iławie, od lat nie potrafi odpowiadać nawet na najprostsze pytania dziennikarzy i żąda „na piśmie”. Zawsze opóźnia, często nie odpowiada wcale, nierzadko atakuje, a teraz doszła nowa, skandaliczna formuła – bez autora odpowiedzi, anonimowo! Przeczytajcie w gazecie relację na stronach 2-3 (ostrzegamy, że trzeba mieć nerwy ze stali).
Podczas nalotu teraz różnych kontroli wychodzą na jaw nawet takie „cuda”, jak np. załoga karetki miała być zmuszona wzywać policję do pomocy, bo kierownictwo szpitala miało nie chcieć przyjąć pacjenta, i to mimo wolnych miejsc na oddziale covidowym!

Odnośnie wpisu numer: 42425

Polak wchodząc do UE myślał, że przystępuje do Klubu Dżentelmenów. Ale najpierw gwizdnięto mu portfel i płaszcz, potem wyłudzono hipotekę, a teraz żonę chcą sprzedać do niemieckiego burdelu.
Dziś na domiar złego jedno z pomniejszych plemion nadwiślańskich, ledwo polskojęzycznych, wspomina z rozrzewnieniem jak ich Wódz został w tym Klubie szatniarzem.

Odnośnie wpisu numer: 42426

Brawo, wreszcie ktoś odważnie poruszył problem organizacji pracy iławskiego szpitala.
Należy pamiętać, że to dyrektor szpitala Iwona Orkiszewska odpowiada za pracę podległej jednostki. Należy pamiętać, że na stanowisko dyrektora powołał ją właściciel, Zarząd Powiatu Iławskiego [koalicja PO-PSL-SLD]:

Bartosz Bielawski - Starosta Powiatu
Marek Polański - Wicestarosta Powiatu
Maciej Rygielski - Członek Zarządu
Marian Golder - Członek Zarządu
Grażyna Taborek - Członek Zarządu

Jak słyszę wymysły i tłumaczenia Szpitala i Starostwa [...] to włos się jeży. Przecież łóżka to nie wszystko. A gdzie przeszkolony personel? Gdzie odpowiednia liczba personelu? Gdzie sprzęt?
Przecież to brak tych elementów spowodował zainteresowanie mediów i przyjazd telewizji TVN.
Gdzie była wtedy dyrektor szpitala Orkiszewska? Gdzie zastępca ds. pielęgniarstwa? Wystawili na odstrzał znowu swojego zastępcę, który przyjął wszystko na klatę.
Dlaczego dyrekcja szpitala podjęła decyzję o przyjmowaniu "pacjentów w stanie ciężkim" na nieprzygotowany oddział, skazując ich na zagrożenie zdrowia i życia z tragicznym finałem [...], a efekty zamieszania widzimy.
Pani dyrektor! A gdzie zaginęły po drodze obiecane pieniądze za pracę? Co znowu się stało?
Ogromny szacunek dla Was, Panie pielęgniarki!
Czas wyciągać wnioski.

Odnośnie wpisu numer: 42417

Szanowny Panie Starosto! Otóż za sytuację w szpitalu ponosicie pełną odpowiedzialność, ponieważ nie kto inny jak starosta, czyli Pan powołuje na stanowisko dyrektorów podległych mu instytucji.

Skoro przez lata byliście zachwyceni dyrektor Orkiszewską bo napełniała kosztem pacjentów i pracowników Wasze kieszenie zyskami ze szpitala, to teraz nagle odżegnujecie się "To nie my"...?! Przecież od lat słychać o pogarszającej się jakości usług szpitalnych i przychodni. Od lat pracownicy, poza lekarzami, traktowani są jak zło konieczne. Przykład: ratownicy medyczni zmuszeni do przejścia na własną działalność, sekretarki medyczne traktowane jak śmiecie, jak gorszy sort ludzi, za najniższą krajową, których nawet nie trzeba testować (!). A pielęgniarki? Szokiem było to, że na jednym z oddziałów swego czasu zostawała na dyżurze tylko jedna pielęgniarka!

Tak postępuje dyrektor? Tak dba o pacjentów i personel? Byliście głusi w Starostwie na wszystkie sygnały, choć doskonale wiecie za jakie pieniądze ludzie tam pracują i wpłynęła niejedną skarga od niezadowolonych pacjentów. Teraz, jak się posypało, to śmiecie mówić "To nie my"...!!!

To Wy odpowiadacie za to, że szpitalem rządzi kobieta, której żądza pieniądza jest tak potworna, że przyjmuje na nieprzygotowany oddział pacjentów covidowych, tylko dlatego, że ma za nich kasę z NFZ! Jaką obsługę tam zapewniła? Kolejny raz potraktowała ludzi przedmiotowo, wysyłając 1 lekarza i 2 pielęgniarki na tak ciężki oddział! Nikt nie zmusił jej do zapełniania wszystkich łóżek ale liczyła się tylko KASA, KASA, KASA! Za co Pan skrupulatnie przyznaje jaj na koniec roku ogromną, niemoralną wprost nagrodę.

Panie Starosto! Czy Pan naprawdę jest ślepy? Czy Pan nie widzi czyim kosztem szpital - placówka, która ma ludziom pomagać a nie być przedsiębiorstwem - wypracowuje zyski?

Trzeba być łajdakiem, by wydawać takie oświadczenie, idąc pod rękę ze szpitalną pijawką z którą wspólnie nabijacie sobie kieszenie.

Gdy wstępowaliśmy do UE w roku 2004 nigdy nie przypuszczałem, że największym priorytetem wspólnoty suwerennych państw, zrzeszonych wokół idei wolnego rynku, handlu i usług, stanie się walka o szczególne prawa dla osobników uprawiających seks np. analny faceta z facetem.
[...]
W Polsce przyklaskuje temu niemal cała opozycja KO.

Odnośnie wpisu numer: 42412

Zamiast debaty, cywilizowanego sporu o racje, mamy ze strony lewackich środowisk przemocową nagonkę na prawicowych oponentów i próbę już nawet nie zamknięcia im ust, ale niszczenia, nie tylko psychicznego.
To jest próba zaszczuwania.
To jest faszyzm.

Odnośnie wpisu numer: 42417

A iławskie Starostwo Powiatowe w sprawie skandalu w swoim szpitalu jak zwykle: "To nie my, to oni".
Albo: "My chcieliśmy, planowaliśmy, dawaliśmy, ale że się nie udało, to nie nasza sprawa".
Tego typu kabaretowe wypowiedzi najczęściej wypowiadane były w serialu "Alternatywy". Tam śmieszyły, tu - przerażają.

Odnośnie wpisu numer: 42414

Szanujmy i doceniajmy lekarzy, bo nie będzie komu nas leczyć. To jest wyjątkowa grupa społeczna, której nikt z nas nie jest w stanie zastąpić. Lekarz może być każdym z nas, ale wśród nas po prostu nie ma lekarza. Pielęgniarki zarabiają bardzo, bardzo mało. Piszę o tych, które pracują na oddziałach.
Więcej z opieki społeczenj otrzymują kobiety, które jednego dnia pracą się nie skalały. Za te publiczne pieniądze rzęsy doklejają, paznokcie przedłużają i nikt nigdy ich nie rozlicza a przecież to są ciężkie pieniądze podatnika.
Proponuję żeby je w obecnej "nadzwyczajnej" sytuacji kraju zatrudnić w szpitalach jako salowe i sprzątaczki, a doświadczone salowe niech pomagają pielęgniarkom. Bo jeszcze kilka dni i w salach będą leżały nieboszczyki i nie będzie komu wynieść zwłok.
Państwo się zadłuża i płaci nierobom. Przecież to jest chore.

Odnośnie wpisu numer: 42414

[...] lokalną gazetę [...], która jako jedyne medium w naszym regionie pisze o patologiach w samorządach lokalnych. [...]

Odnośnie wpisu numer: 42414

Szanowni Państwo, chciałbym odnieść się do relacji medialnych, które dotyczą Powiatowego Szpitala im. Wł. Biegańskiego w Iławie, a konkretnie stworzonego w trybie kryzysowym oddziału tzw. covidowego.

Informuję, że oddział Covid w Powiatowym Szpitalu w Iławie został utworzony na mocy decyzji Wojewody Warmińsko-Mazurskiego. Nikt z Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie ani z Narodowego Funduszu Zdrowia mnie o tym nie poinformował. Jako Starosta nie uczestniczyłem także w żaden sposób w organizacji pracy w tym oddziale. Cały proces tworzenia tego miejsca odbywał się poza Starostwem Powiatowym w Iławie.

Pani dyrektor szpitala przekazała mi jedynie informację, że oddział ma być utworzony. Jego tworzenie miało być 2-etapowe, a pierwsze łóżka miały być uruchomione w ciągu 3 dni. W pierwszym etapie miała być przygotowana część łóżek, około 25, a docelowo miało być ich około 50. Mieli tu trafiać pacjenci z lekkimi objawami Covid, co jak Państwo wiecie, nie miało odzwierciedlenia w rzeczywistości, bo trafiali tu także pacjenci w stanie ciężkim. Na tym etapie nie było rozmowy o tym, jaki personel będzie ten oddział obsługiwał. Przecież wiadomo było od początku, że w szpitalu w Iławie nie ma lekarzy ani pielęgniarek z doświadczeniem w pracy w oddziałach zakaźnych.

Wszelkie kwestie medyczne szpitali, w tym również oddziałów tzw. Covid, nadzoruje Narodowy Fundusz Zdrowia. To kontrola NFZ, która została uruchomiona, wskaże, gdzie były zaniedbania i kto odpowiada za taki stan rzeczy.

Wyrażam słowa ubolewania z powodu sytuacji pacjentów i ich rodzin, które zostały przedstawione w reportażu. Jest mi bardzo przykro.

Bartosz Bielawski, Starosta Powiatu Iławskiego
Foto: Magdalena Rogatty

Odnośnie wpisu numer: 42414

Ludzie! Sami sobie jesteście winni, bo za każdym razem wybieracie takie samorządy lokalne.
Na prowincji za organizowanie pracy w szpitalach samorządowych, takich jak iławska umieralnia, odpowiada, a więc kasę napływającą z góry od rządu i NFZ, rozdziela i dyryguje lokalny samorząd w Starostwie Powiatu, czyli w Iławie polityczna koalicja powiatowa PO z PSL i SLD.
Ha!
Czyli, jak przystało na totalną opozycję, kasa od rządu jest chętnie przytulana, ale po rozdysponowaniu, oczywiście do odpowiednich kieszeni, wszystko potem jest negowane i robione na opak, nawet na złość, żeby tylko czasem się coś nie powiodło.
Ha!
To jest taka jazda polityczna bez trzymanki - kosztem ludzkiego zdrowia i życia. Byle tylko dowalić politycznie rządowi PiS! To jest chore.