Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2012-05-09

Kurpiecki: Finanse z drugiego tłoczenia


Obciążenia podatkowe w normalnym państwie człowiek jakoś znosi. Zwłaszcza jak widzi, że coś za to ma. Niestety, czasami system się patologizuje i mimo że nie zapewnia ludziom usług na akceptowalnym poziomie, to zwiększa swoje apetyty finansowe i ciśnie lud. A lud jak oliwki przy pierwszym tłoczeniu łatwo oddaje, co ma, ale gdy chce się wycisnąć więcej, trzeba używać bardziej wyrafinowanych metod. W Iławie też starają wytłoczyć nieco więcej z mieszkańca.


Uchwalono już podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej i to prawie o 30% (chodzi o bilety jednorazowe). Niedługo powstaną też strefy płatnego parkowania. I nie chodzi tu o to, żeby mieszkańcy mogli bez problemu postawić samochód np. pod urzędem. Do tego wystarczyłyby strefy parkowania ograniczonego czasowo (np. do 2 godzin) – kierowca w takim systemie wystawia za szybę kartonik z oznaczeniem godziny przybycia. Po 2 godzinach musi odjechać lub naraża się na grzywnę. Parkometry to dodatkowy podatek.

Widać, że przykład podnoszenia obciążeń idzie z góry, bo jak się okazało, rządzą nami ludzie, którzy urodzili się wczoraj. Nie wiedzą nic o cyklach ekonomicznych, więc nie spodziewali się recesji. Nie zdawali sobie sprawy, że pożyczanie pieniędzy generuje przyszłe zobowiązania. No po prostu nie wiedzieli, sorry Winnetou, i teraz na gwałt szukają kasy. Na przykład poprzez zamykanie różnych urzędów w mniejszych miejscowościach.

A opozycja zamiast powiedzieć – w sumie niezły pomysł, ale pójdźmy dalej, sprezentujmy obywatelom państwo, w którym obywatele w ogóle nie będą musieli chodzić do urzędów, to bije w bębny zmartwienia, obwieszczając, że poddany będzie miał problem, bo do urzędu będzie dalej.

Rynek idei politycznych tapla się w dennym szlamie. Z tego rodzaju myśleniem to działacze opozycyjni powinni od razu obwieścić, że dalsza droga do urzędu to więcej miejsc pracy w gospodarce. Bo taki obywatel jak kilka razy w roku przejedzie się 30 km, żeby coś załatwić, to i benzynę kupi czy bilet na pociąg/autobus, i kebaba na miejscu może zje i będzie musiał się zwalniać z pracy, a liczba powstałych w ten sposób wolnych roboczogodzin poskutkuje stworzeniem nowych etatów. Śmieszne, ale niektórzy myślą w podobny sposób.

Przeżyłem ostatnimi czasy narodziny dziecka. Żyjąc od kilkudziesięciu lat w urzędolandzie, człowiekowi świta, że trzeba gdzieś to chyba zgłosić. Takie natręctwo psychologiczne wszczepione człowiekowi współczesnemu – meldować wszystko władzy.

Wchodzę na stronę www urzędów wszelakich w Gdańsku (miejsce urodzenia dziecka) i patrzę, na podstronie Urzędu Stanu Cywilnego jest link do ustawy. W ustawie jak byk stoi, że dzieciaka rejestruje zakład opieki zdrowotnej. No to się cieszę, że mam to z głowy. Za szybko.

Zdaje się, że link był nieco przestarzały. Żona dowiaduje się, że państwo potrzebuje, żebym złożył podanie o przyznanie aktu urodzenia. Po co mi to?! Na dowód tego, że urodziny rzeczywiście nastąpiły, mam dziecko, a kiedy się urodziło, to potrafię sobie zapisać. Akt urodzenia potrzebny jest państwu. To nie może go sobie samo wystawić? Bez zawracania mi… Ech…

Socjalizm tutaj jest maksymalny. Szpital jest państwowy i dysponuje wszelkimi danymi rodziców i nowonarodzonego. Urząd też. I pesel mają, i nip, i numer dowodu osobistego. Do szczęścia brakuje im tatuażu na przedramieniu petenta. Tu i tu mają komputery. Jakiś system może zrobić kilku studentów za niewielką kasę (no ale nie zarobi Firma Co Zawsze Wygra Przetarg). I co?

Klient dostaje z automatu akt urodzenia na swój domowy adres? Wolne żarty. Obywatel musi się pofatygować do urzędu, wypełnić papier i podanie napisać, jak za Franciszka Józefa. O matko jedyna! Jest 2012 rok, za kilka miesięcy koniec świata, za kilkanaście komercyjne wycieczki w kosmos będą do kupienia w lokalnym biurze podróży, a ja tu mam z podaniem biegać.

To państwo pod względem obsługi obywateli jest tworem debilnym. I to nie dlatego, że rządzą nim idioci. Wręcz przeciwnie, dlatego, że rządzą nim cwaniaki, którzy wiedzą, co leży w ich interesie.

Na szczęście podatki już można rozliczać przez internet. Zawsze coś. Rozliczenia spadają na mnie. Żona twierdzi, że skoro miałem coś wspólnego z ekonomią… Na co kolejny raz odpowiadam, że ekonomia to nauka o zachowaniach ludzi, tak jak psychologia czy socjologia i z jakąś księgowością czy doradztwem podatkowym ma niewiele wspólnego. Tak, w ekonomii też czasem używa się liczb i dziwnych tabelek, ale to jest ekonometria. Zresztą teraz każdy nazywa sobie, co chce, jak chce.

Władza właśnie przeprowadza kolejną podwyżkę podatków (dłużej będziemy je płacić) i nazywa to reformą emerytalną. A wszystko po to, aby światowa finansjera nie podniosła nam prowizji, którą płacimy od pożyczania pieniędzy. Straszny strach. I jak tu być dumnym Polakiem? Kiedyś jak w bitwie w ręce wroga dostała się flaga, to dla samego honoru robiło się jej odsiecz. A teraz nawet po samolot nie chce nam się wybrać. No, ale gdyby nie zaniedbania ostatnich 20 lat, to nikt by nam w kaszę nie dmuchał. A tak czapka z głowy i służyć pokornie.

Wracając jeszcze do podatków, to PIT, czyli podatek od dochodów, jest ekonomicznie bez sensu i całe to PIT-olenie powinno być zlikwidowane. Niezorientowanym podpowiadam, że minęły czasy, gdy takie zdanie wyrażały po cichu tylko różne wolnorynkowe oszołomy. Teraz nawet OECD rekomenduje zmniejszanie podatków bezpośrednich.

Tyle że władza nie chce pozbawiać się wiedzy na temat finansów obywateli, a tą czerpie z PIT-ów. Polska od 200 lat była jak nie pod zaborami, to pod okupacją, więc w sumie nie dziwne, że nawet po tym okresie, czyli od roku 91, wyborcy mają poddańcze przyzwyczajenie i ciężko im mentalnie przystać na to, że w wolnym kraju można zrobić coś inaczej niż za dziadka – pod panowaniem cara czy jakiegoś towarzysza. Więc wybierają takich, co robią wszystko po staremu. I nawet jak obciążenia podatkowe są niewspółmierne do świadczonych usług, to i tak machają na to ręką. I płacą.

A w takiej np. Szwajcarii to niepłacenie podatków czy niezbyt rzetelne ich regulowanie było do 1978 uważane za wykroczenie dżentelmeńskie i karane najwyżej grzywną. Nie było mowy o tym, żeby policja czy inne służby, grzebały człowiekowi po kontach. Tajemnica bankowa była ważniejsza niż widzimisię urzędników. Kiedyś po prostu świat był przyzwyczajony, że podatki są na niskim poziomie i obywatele zyskują na tym tyle, że wstydem byłoby ich nieuczciwe płacenie.

Obecnie kasta polityczno-urzędnicza bezwstydnie przejdzie niedługo do trzeciego etapu tłoczenia finansów z obywatel, ekhmm..., chciałem powiedzieć do trzeciego etapu reformy. Co to będzie? O tym wie pewnie tylko wielki księgowy.

KRZYSZTOF KURPIECKI

  2012-05-09  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
106635638



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.