Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2017-01-25

Gonzalez: Ślepe oko instytucji


Dramat iławianki i noworodków zamarzniętych na balkonie poruszył serca mieszkańców Iławy i całej Polski. Opinie są podzielone. W ocenie MOPS: niemal idealna mama. W ocenie innych: nie bardzo. Urzędnicy kilku instytucji są zaskoczeni tragedią. Również społeczeństwo, które pyta, jak mogło dojść do dramatu? Wszyscy wszystko wiedzą i nikt nic nie wie.

Sprawę wyjaśnia prokuratura w Elblągu, która przejęła śledztwo. Wyjaśnienie okoliczności zdarzenia nie przekracza możliwości iławskich śledczych, jednak sprawa trafiła do Elbląga. Dlaczego? Wymowne.

Olga miała kuratora sądowego, była również pod okiem iławskiego ośrodka pomocy społecznej. Rodziną opiekował się asystent, dodatkowo w domu zdarzały się interwencje policji.

Niedawne zeznania kuratora Marcina P. pokazały, że urzędnik, który nie wychodzi poza papier, może doprowadzić do katastrofy. Gdyby kurator interesował się założycielem afery Amber Gold, pewnie by uratował oszczędności Polaków. W raportach kuratora wszystko gra, a Marcin P. pod jego okiem oszukał tysiące ludzi.

MOPS w Iławie szybko wyjaśnił, że nic nie wiedział o ciąży Olgi. Internet podkreślił, że MOPS to nie ginekolog i między nogi nie zagląda. Cóż, to prawda, ale czy nie powinien zaglądać do głowy?

Ta tragedia nie rozegrała się między nogami, ale w głowie Olgi. Pracownik socjalny ma kierunkowe wykształcenie i doświadczenie, najczęściej jest to dyplom z pedagogiki, czasami psychologii. Internet komentował, że jak MOPS mógł wiedzieć o ciąży, skoro najbliżsi, sąsiedzi i znajomi nie wiedzieli?

I tu MOPS wpadł w pułapkę. Miałem zajęcia z psychologii. To praktyczna wiedza o człowieku, której nie można zdobyć na chodniku. Można mieć intuicję, nie można jednak poznać teorii.

Znając teorię, można przewidzieć zachowanie człowieka, można wyciągać wnioski, można pomóc. Tego uczą się studenci pedagogiki, to powinni umieć pracownicy socjalni.

A jednak nie rozwiali czarnych myśli Olgi, nie zapalili światła w tunelu. Po co więc przeczytane książki, po co egzaminy? Dla papierka?

Może urząd został przygnieciony papierami, tonami formularzy, zza których nie dostrzegł człowieka? Pielęgniarki MOPS, które zmieniają pampersy chorym, które przemywają zaropiałe rany, człowieka dobrze znają. Codziennie wykraczają poza sztywne ramy papierowego świata, robiąc więcej, niż się mieści w przepisach.

Czy papierowy świat urzędników dostrzega żółć ropy lejącej się z rany na nodze, czy przepisy określają smród wymiocin, które sprząta pielęgniarka?

Codzienna praca pielęgniarek to przykład, że można i trzeba robić więcej, niż się mieści w przepisach. Do tego pielęgniarki, które wykonują najważniejszą, najbardziej potrzebną społeczeństwu pracę, są najmniej opłacane.

Administracja jednak nie żyje w prawdziwym świecie. Liczy się to, co na papierze. A tam w sprawie Olgi wszystko się zgadza. Dobra rodzina, dzieci zadbane. Nawet śmierć zostanie zaksięgowana, by bilans roczny się zgadzał i sprawozdanie roczne dobrze wyglądało. Co prawda straciliśmy trzech podopiecznych, ale ogólnie nasza instytucja pracuje dobrze.

Kilka lat temu po Iławie kręcił się pewien człowiek. Spał na ławkach, przystankach. Zaczepiał ludzi. Przez długie tygodnie nikt nic nie zrobił. Człowiek ten zamordował potem ojca i ranił matkę. Żadna instytucja nie podjęła działań prewencyjnych. Okazało się, że można spać na ławce, łazić w brudnych ubraniach i nikt nie pomoże.

W zeszłym roku nad brzegiem Jezioraka, pod galerią, zamieszkał inny mężczyzna. Miał spore poczucie humoru. Pewnego dnia cały brzeg dookoła Małego Jezioraka stał się ekspozycją sztuki nowoczesnej. Mężczyzna powyciągał ze śmietników butelki i ustawił je w rzędzie wzdłuż brzegu. Instytucje ponownie nie reagowały przez długie dni. Mężczyzna zniknął z ulic sam z siebie. Pstryk i nie ma.

Czy wymagam za dużo? Bezdomność znana była do tej pory z wielkich miast Zachodu. Jak widać, dotarła i do nas. Mimo że wszyscy wszystko wiedzą, nikt nic nie wie. Obowiązuje liberalny dogmat niewtrącania się w cudze sprawy. Wolność przede wszystkim! A co, jeśli człowiek wolny szkodzi sobie? Czy mamy patrzeć bezczynnie na upadek? Tu liberałowie milczą.

Biurokracja się rozrasta, liczba pieczątek rośnie. Pielęgniarka MOPS ciągle sprząta te same rzygi, mimo że ma nad sobą coraz więcej kierowników.

Może starsi czytelnicy pamiętają czasy, kiedy wydział finansowy mieścił się w kilku biurach? Dziś urząd skarbowy to spory budynek. Kiedyś kilka urzędów mieściło się przy szpitalu. Było im za ciasno...

Niedawno wiejski GOPS przeniósł się do nowego biura przy ul. Dąbrowskiego. Z pewnością nie wynika to ze wzrostu zatrudnienia pielęgniarek, ale z rozrostu administracji. Zwykły człowiek potrzebuje pielęgniarki, urząd potrzebuje kolejnego człowieka do pisania sprawozdań... z pracy pielęgniarek.

Jeśli ktoś sięgnie po dokumenty kuratora i MOPS, to nie zobaczy w nich tego, co myślała Olga, nie znajdzie tam przyczyn tragedii. Tego MOPS ani kurator nie zauważył. Może pracownicy ukończyli słabe studia, może są zmęczeni, może nie chcą widzieć, bo tak jest łatwiej...

A przecież na początku była myśl, plan. Ten moment psycholog może uchwycić, w porę zapobiec. Można dbać, by podopieczny nie czuł się samotny, miał poczucie, że może zawsze o wszystkim porozmawiać.

Moim zdaniem właśnie samotność spowodowała tragedię. Brak ludzi rozsądnych, którzy pomogliby przepędzić mroczne myśli. To wymaga jednak zaangażowania, serca. Może tego serca zabrakło?

W każdym razie w papierach wszystko się zgadza. Te papiery są oskarżeniem instytucji. Rzeczywistość odstaje od papierów, czyli dokumenty to fikcja. Prawda urzędowa i życie mocno się minęły. Może oko instytucji było ślepe, może patrzyło nie tam, gdzie trzeba.

Gdzieś pomiędzy instytucjami, papierami, raportami znalazły się dzieci, które nie dostały szansy na życie i dzieci, które zostały same. Żaden prokurator, żadna dymisja, żadne przeprosiny nie zwrócą życia. Żaden urzędnik nie zwróci matki. Jeśli straciłbym podopieczną w taki sposób, jak odeszła Olga, nie mógłbym dalej pracować. Czułbym się odpowiedzialny. Nie zauważyłem, nie zapobiegłem.

Maszynista pociągu, któremu na tory kładzie się samobójca, nie może nic zrobić, jedynie hamować. Jednak jeśli ten samobójca ma psychologa, to czy ten psycholog nie jest współwinny?

Płaczą strażacy, którym nie udało się uratować ofiar pożaru, płaczą policjanci, którzy nie dali rady wyciągnąć kogoś z rozbitego samochodu. Płacze lekarz, któremu zmarł pacjent. Czy urzędnik MOPS płacze? Powinien. Bo nie zdążył. Czasu było dużo.

Należy zrobić wszystko, by pod ślepym okiem instytucji nikt już więcej nie zginął. Śmierć Olgi i jej dzieci powinna, musi uratować innych. Ratunku!

BARTOSZ GONZALEZ





  2017-01-25  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
106634998



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.