Kilkuletnia suka wilczura z dwoma szczeniakami prawdopodobnie została podrzucona do lasu pod Wikielcem przez swego właściciela. Psiakami opiekuje się młode małżeństwo. Psy są jednak nieufne, boją się ludzi. Powiatowy weterynarz obiecał pomoc w złapaniu zwierząt i przewiezieniu do schroniska.
– W dzień przed Wigilią mąż wracając do domu zauważył auto wyjeżdżające z bocznej leśnej dróżki, a potem z ciemnego lasu wyłoniły się 3 pary świecących się oczu – opowiada pani Dorota, która mieszka w blokach w lesie pod Wikielcem. – Było już szaro, więc ciężko było dojrzeć, co to za zwierzęta. Następnego dnia pojechaliśmy w to miejsce i okazało się, że jest to rodzina owczarków: suka i dwa szczeniaki. Od razu powiadomiłam schronisko w Iławie, przywiozłam też psom jedzenie. I tak dokarmiałam je do dziś. Kobieta ze schroniska mówiła mi, że to zbyt duży teren leśny, by móc je wyłapać. One jednak przychodzą w to miejsce, gdzie zostawiam karmę, więc złapanie ich nie jest chyba problemem.
MISKA STRAWY I MLEKA
Pojechaliśmy razem z panią Dorotą, jej kilkuletnią córeczką Julką i mężem w miejsce, gdzie przychodzą psy licząc na jedzenie. Nie zastaliśmy ich. W tym miejscu była za to rozsypana sucha karma – przywieziona prawdopodobnie przez pracowników schroniska.
– Pani ze schroniska mówiła mi, że była w tym miejscu, więc to chyba ona zostawiła tę karmę – wyjaśnia pani Dorota.
O biegających po lesie psach kobieta powiadomiła również sołtysa Wikielca.
– Na sylwestra wyjeżdżamy i boję się, że te młode psiaki będą głodować przez te dwa dni – dodaje pani Dorota.
WŚCIEKŁE NIE SĄ
O problemie powiadomiliśmy powiatowego lekarza weterynarii.
– Psy nie stwarzają zagrożenia dla ludzi, same też nie zarażą się wścieklizną od dziko żyjących w lesie zwierząt, bo taki problem na naszym terenie nie istnieje – uspokaja Małgorzata Kalitowska, powiatowy lekarz weterynarii w Iławie. – Służymy zawsze pomocą pracownikom schroniska, jednakże Wikielec to teren gminy Iława, a nie miasta i muszą być spełnione wszystkie formalności, zanim psy zostaną wyłapane. Wiem też, że pracownicy schroniska są dobrymi fachowcami w swej dziedzinie i z pewnością poradzą sobie ze złapaniem tej psiej rodziny.
JOANNA MAJEWSKA
Wikielec koło Iławy. Tu w lesie żyje rodzina owczarków niemieckich: suka z dwoma młodymi. Nie mają jeszcze roku. Tę psią rodzinę znalazł pan Jacek, którego rodzina dokarmia teraz psiaki i szuka dla nich ciepłego kąta. Na zdjęciu pani Dorota, żona pana Jacka i ich kilkuletnia córeczka Julka – przyjechali z jedzeniem dla psiej rodziny. Dwa razy dziennie odwiedzają to miejsce
To zdjęcie zrobiła pani Dorota: psia rodzina, którą wywiózł do lasu tuż przed samymi świętami ich właściciel. Czyżby suka nie nadawała się już do rozrodu, a młode nie znalazły nabywcy? Jeśli ktoś z państwa wie coś na temat hodowcy owczarków niemieckich, który miał ostatnio taką gromadkę psów, a dziś brakuje mu ich w hodowli – prosimy o kontakt z redakcją. Gwarantujemy anonimowość!