Niektórzy odbywający karę więzienia (bez zawieszenia) chodzą wśród nas. Z każdej godziny życia i miejsca pobytu rozliczani są elektronicznie.
W Polsce System Dozoru Elektronicznego (SDE) zaczął funkcjonować od września 2009 roku. O odbywanie kary w SDE mogą ubiegać się wszyscy skazani do roku pozbawienia wolności, ale z wyłączeniem multirecydywistów.
Najważniejszym elementem SDE jest mały nadajnik w formie opaski, założony na nogę lub rękę skazanego. Głównym zadaniem tego urządzenia jest sprawowanie kontroli nad wykonywaniem przez skazanego kary określonej w postanowieniu sądu. W opasce zapisany jest harmonogram dnia, do którego musi dostosować się osoba nosząca nadajnik. Uzyskane przez urządzenia informacje przesyłane są do centrali monitorowania.
Paski nadajnika są antyalergiczne i nieuciskowe, nie powodują więc owrzodzeń czy alergii.
ZA WŁAMANIE I JAZDĘ
POD WPŁYWEM
– Dostałem wyrok za włamanie – mówi 29-letni Łukasz z Biskupca. – To mój pierwszy wyrok. Pierwszy miesiąc spędziłem w więzieniu, ale później udało się załatwić opaskę. Noszę ją od maja zeszłego roku i będę ją miał do maja tego.
Opaska kontroluje czas, w których może przebywać poza domem: od poniedziałku do soboty w godz. 9-16, w niedziele 11-15.
– Z opaską nie ma lipy – wyznaje skazany. – Raz zdarzyło mi się, że nie wróciłem na czas do domu i dosłownie po 20 sekundach miałem telefon od kuratora. Wniosek o opaskę do Sądu Okręgowego w Elblągu pomogła złożyć mi rodzina, za co jestem jej wdzięczny.
Łukasz pozytywnie ocenia taki system dozoru. Jak twierdzi, karę łatwiej jest odbywać w środowisku, w którym żyje się na co dzień, niż w zamkniętym ośrodku z nieznanymi, wrogo nastawionymi ludźmi.
LEPIEJ, BO Z RODZINĄ
Inny mieszkaniec Biskupca, w przeciwieństwie do Łukasza, przed objęciem SDE odbył już wcześniej karę tradycyjnego więzienia.
– Byłem już raz w więzieniu na kilkanaście miesięcy w 2008 roku – opowiada Waldek, 37 lat. – Wsadzili mnie za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu oraz niezastosowanie się do zakazu sądu o prowadzeniu pojazdu. Złapano mnie ponownie za jazdę „pod wpływem” w lipcu tamtego roku. Nie chciałem ponownie trafić do więzienia, napisałem więc wniosek do sądu o objęcie mnie tym systemem. Trzeba było podać godziny, w których się pracuje lub wykonuje inne czynności wymagające opuszczenie domu. Poza domem mogę przebywać w godzinach 7-17. Dopisałem też uzasadnienie, dlaczego chcę odbyć karę poza zakładem karnym.
W czasie rozmowy z nami Waldemar przyznał, że zależało mu na opasce, bo zamiast siedzieć w więzieniu, ten czas może spędzać z rodziną. W czasie naszej rozmowy mężczyzna nie miał jeszcze założonej opaski, lecz miał ją lada dzień dostać.
ALEKSANDRA MALINOWSKA
Łukasz dostał wyrok za włamanie.
Sąd przychylił się do jego wniosku, by karę odbył
w domu z opaską dozoru elektronicznego
Waldek znów został zatrzymamy na jeździe po alkoholu. Dzięki SDE może pokutować w domu