Przed Sądem Pracy w Iławie doszło tydzień temu do zawarcia ugody między nowym burmistrzem Iławy Jarosławem Maśkiewiczem a Stanisławem Kieruzelem, zastępcą burmistrza Iławy w poprzedniej kadencji. To efekt pozwu, jaki w sądzie złożył Kieruzel, zwolniony przez Maśkiewicza z ratusza po koniec listopada ubiegłego 2002 roku.
Wybory na burmistrza wygrał Jarosław Maśkiewicz, a były wiceburmistrz Stanisław Kieruzel został radnym.
Na pierwszej w tej kadencji sesji Rady Miejskiej w Iławie Stanisław Kieruzel złożył swój mandat, by móc powrócić na stanowisko kierownika Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego w Urzędzie Miasta Iława. W czasie, gdy Kieruzel był wiceburmistrzem, na stanowisku kierownika był urlopowany.
Jednak 28 listopada 2002 roku nowy burmistrz zwolnił Kieruzela, już nie radnego: – Gdy zostałem wyrzucony przez pana Maśkiewicza, złożyłem sprawę do sądu pracy. Moim roszczeniem między innymi było to, że nie dostałem zapłaty za czas pracy i że otrzymałem świadectwo pracy niezgodne z faktycznymi datami – mówi Stanisław Kieruzel. – Ponadto moje zwolnienie nie zostało przeprowadzone zgodnie z kodeksem pracy i ustawą o pracownikach samorządowych.
Początkowo strona iławskiego ratusza nie chciała mówić o żadnym zadośćuczynieniu ani ugodzie. Ostatecznie jednak byłemu wiceburmistrzowi Iławy zaproponowano ugodę i wypłatę 8.200 złotych tytułem zadośćuczynienia. Stanisław Kieruzel ugodę przyjął. Wobec tego sąd pracy umorzył postępowanie.
Dziś Kieruzel jest wiceburmistrzem Lubawy. W lubawskim magistracie pracuje od stycznia i jak deklaruje, nie interesuje go powrót do pracy z Jarosławem Maśkiewiczem.
A jak tę sprawę widzi obecny burmistrz Iławy?
– Nikt pana Kieruzela nie zwalniał z pracy. Po prostu jego stosunek pracy wygasł wraz z wygaśnięciem mandatu – lakonicznie stwierdził na ostatniej konferencji prasowej Jarosław Maśkiewicz, pytany o komentarz do sprawy.
Faktem jest jednak, że miasto wypłaci z publicznej kasy Kieruzelowi – pokaźne z punktu widzenia szarych obywateli – zadośćuczynienie. Za nieprawidłowości nowego burmistrza zapłacą więc wszyscy mieszkańcy Iławy.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI