Przychodnia „Rodzina” w Iławie po raz kolejny stara się o zastrzyk finansowy z budżetu miasta, ale tym razem, po raz pierwszy od kilku lat, wydaje się być blisko celu. Zanosi się na to, że poprzez lekkomyślne obietnice burmistrza miasto będzie zmuszone kupić przychodni sprzęt za 150 tysięcy złotych i poręczyć kredyt na 2 miliony złotych.
Dwa miesiące temu spółka Med-Impet, prowadząca w Iławie niepubliczną przychodnię „Rodzina”, wystąpiła do burmistrza z 3-punktowym wnioskiem. Spółka, w zamian za odstąpienie od promesy wydanej w listopadzie ubiegłego roku przez burmistrza Jarosława Maśkiewicza, chce od miasta:
1. poparcia dla budowy centrum medycznego w Iławie poprzez wpisanie tej inwestycji do strategii rozwoju miasta;
2. promesy kredytowej na poręczenie 2-milionowego kredytu na budowę tego centrum;
3. rekompensaty za utracone korzyści z tytułu różnic w czynszu, jakie płaciła „Rodzina” wynajmując lokal od osoby prywatnej.
Rekompensata dotyczy dawnych pretensji „Rodziny” co do wysokości niższego, preferencyjnego czynszu, jaki płaciła inna przychodnia – „Zdrowie” – przekształcona z publicznej przychodni miejskiej i wynajmująca lokale od miasta. Preferencyjny czynsz tłumaczono jednak m.in. tym, że „Zdrowie” zatrudniło ponad kontrakt kilka pielęgniarek z przekształconej przychodni, która przynosiła miastu straty.
Opisane wyżej trzy punkty są ceną odstąpienia „Rodziny” od promesy burmistrza, który obiecał przekazać tej przychodni budynek przy ul. Mierosławskiego na Starym Mieście. Pomimo promesy już w tym roku miasto bez przetargu sprzedało ten budynek „Zdrowiu”, które użytkowało go od początku swojej działalności.
BURMISTRZ APROBUJE
Problem roszczeń „Rodziny” omawiano tydzień temu w ratuszu na komisji problematyki społecznej. Jak poinformował burmistrz Maśkiewicz, przychylił się on wstępnie do wpisania budowy centrum medycznego do strategii miasta oraz do zakupu dla „Rodziny” sprzętu medycznego za 150 tysięcy złotych. Z kolei sprawę udzielenia poręczenia burmistrz – zgodnie z kompetencją – przekazał wyłącznej decyzji radnych.
– O zakup jakiego sprzętu chodzi? – dopytywał przewodniczący komisji Włodzimierz Harmaciński.
Jak poinformowano, chodzi m.in. o aparaty EKG, USG, defibrylator, wagi, specjalistyczną wannę i medyczne meble.
WYKREŚLĄ „REKOMPENSATĘ”
– Jestem przeciwny kupowaniu przez miasto sprzętu dla jednej przychodni, biorąc pod uwagę historię powstania tej spółki – stwierdził w trakcie obrad komisji radny Stanisław Borkowski. – To wodzenie za nos z każdej strony.
– Możemy rozmawiać o pomocy, ale nie pod tytułem „rekompensata” – powiedział z kolei radny Marek Lewandowski. – Pomożemy, jeżeli „Rodzina” zwróci się o pomoc, a nie o rekompensatę.
– Takich pism o pomoc u burmistrzów poprzedniej i tej kadencji jest już wiele – odparł Roman Żuralski, kierownik i współwłaściciel „Rodziny”.
Jako pierwsza w dyskusji możliwość usunięcia zdania o rekompensacie potwierdziła Sonia Gac z „Rodziny”. Rozmowa zaczęła zmierzać do konsensusu. Ostatecznie Roman Żuralski zadeklarował się przeredagować pismo przychodni.
PRAWO ZEZWALA – KOMISJA „ZA”
Skarbnik miasta Janina Okołowska poinformowała, że prawo zezwala poręczać kredyty prywatnym spółkom, o ile służyć to będzie realizacji zadań własnych gminy (a takim zadaniem jest m.in. podstawowa opieka zdrowotna). Jeśli zaś chodzi o sprzęt, to po kupieniu go przez miasto byłby on przychodni wydzierżawiony lub użyczony (nie oddany na własność).
Radni z komisji pozytywnie zaopiniowali projekty uchwał o poręczeniu hipotecznym 2-milionowego kredytu dla „Rodziny” (na budowę centrum medycznego, ale tylko w części poświęconej lecznictwu podstawowemu), zakupie dla niej sprzętu za 150 tys. zł oraz wpisaniu budowy centrum do strategii. Ostateczne głosowanie całej rady nad uchwałami odbędzie się na sesji 30 grudnia.
– Skąd burmistrz zabierze te 150 tysięcy w budżecie, by w przyszłym roku przekazać je na sprzęt dla „Rodziny” – zapytał Jarosława Maśkiewicza radny Marcin Woźniak, który w głosowaniu się wstrzymał.
Odpowiedź nie padła, poinformowano tylko, że w obecnym projekcie budżetu miasta na przyszły rok pieniędzy na sprzęt medyczny nie zarezerwowano i konieczne będą przesunięcia środków.
CO TO ZA INWESTYCJA
Projekt centrum medycznego jest gotowy od prawie 2 lat. Znaleźć się w nim mają gabinety lekarzy rodzinnych – te, które dziś znajdują się na ulicy Wiejskiej w ośrodku „Rodzina”. Ponadto planuje się tam gabinety specjalistyczne najczęściej wykorzystywane przez pacjentów. Być może będzie tam też mini laboratorium, USG, rentgen i ośrodek rehabilitacji.
Właścicielem centrum ma być spółka Medico-In, której głównym udziałowcem jest prowadząca „Rodzinę” spółka Med-Impet, a także inne osoby, które w centrum świadczyć będą swoje usługi. Miejsce lokalizacji – biurowiec po „Rolimpexie” przy ul. Wyszyńskiego. Budynek ten zostanie gruntownie przebudowany.
By inwestycja doszła do skutku, trzeba zebrać odpowiedni kapitał. Prócz 2-milionowego kredytu poręczonego zastawem hipotecznym na majątku miasta, pieniądze mają pochodzić również z prywatnych kont udziałowców i dotacji unijnej, której przyznanie będzie decydujące dla rozpoczęcia inwestycji. Jeśli budowa się nie zbilansuje, wówczas poręczenie miasta nie zostanie uruchomione.
Gdy budowa już ruszy, to trwać ma tylko rok – informuje kierownik Żuralski. Po jej zakończeniu hipotekę przeniesie się z majątku miejskiego na nowy obiekt centrum.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Komisja problematyki społecznej debatuje
nad wnioskami przychodni „Rodzina”.
Od lewej: Włodzimierz Harmaciński,
przewodniczący komisji, Honorata Waszak,
kierownik Biura Rady, Włodzimierz
Ptasznik, kierownik Wydziału Integracji
Europejskiej, radni Eugeniusz Dembek,
Marek Lewandowski i Marcin Woźniak
oraz współwłaściciele „Rodziny”
– Sonia Gac i Roman Żuralski.