Wiceprzewodniczący iławskiej Andrzej Pankowski rady chce, by młodzieżowi radni zorganizowali Dzień Dziecka. Burmistrz Włodzimierz Ptasznik twierdzi, że ci nie są zbyt aktywni, a radna Anna Zakrzewska ironicznie kwituje, że gdyby „młodzieżówka” dostawała diety, to byłaby bardziej obrotna. Przykład przyszedł z góry?
Wiceprzewodniczący rady Andrzej Pankowski złożył przed sesją rady miejskiej pisemną interpelację. Chce, by w organizację Dnia Dziecka aktywnie włączyła się młodzież.
– Młodzieżowi radni nie są zbyt aktywni – stwierdził burmistrz Włodzimierz Ptasznik. – Planują jednak organizować dyżury, by inni młodzi mieszkańcy mogli się jakoś z nimi kontaktować i składać propozycje. Też jestem za tym, by włączyli się w organizację Dnia Dziecka.
Radna Anna Zakrzewska ironicznie stwierdziła, że jeśli młodzieżowi radni dostawaliby diety, byliby bardziej aktywni. Radny Eugeniusz Dembek z kolei pytał, dlaczego nie przychodzą oni na sesje „dorosłej” rady.
– Nie mamy tyle miejsca, by ich tu wszystkich pomieścić, no chyba że usiedliby na balkonie – odpowiedział przewodniczący rady Roman Groszkowski.
Radna Elżbieta Prasek przypomniała, że w czasie trwania sesji młodzież ma w szkole lekcje.
– Zaznaczam, że przewodniczącą „młodzieżówki” jest maturzystka – powiedziała. – Ona teraz będzie miała w głowie tylko naukę, a nie angażowanie się w organizację imprez. Czasy, kiedy młodzież robiła coś sama z własnej inicjatywy, już dawno się skończyły. Potrzeba osoby dorosłej, która będzie pchała ich do przodu.
Wiceprzewodniczący Pankowski dodał, że marzy o zainteresowaniu młodych sprawami miasta.
– Młodzież musi mieć więcej pojęcia o lokalnym środowisku – zakończył dyskusję.
Jak młodzież poradzi sobie z wyzwaniem postawionym przez wiceprzewodniczącego rady?
– Mamy kilka pomysłów, ale na ten moment nie chciałabym nic więcej mówić, by nie zdublować pomysłów innych instytucji – powiedziała nam Ania Woźniak, przewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta Iławy. – Spotykamy się praktycznie co tydzień i omawiamy różne sprawy. Mimo tego, że jestem maturzystką, to mam czas na bycie radną. Na sesje „dorosłej” rady nie chodzimy, bo w tym czasie mamy lekcje w szkole.
NATALIA ŻURALSKA
Wiceprzewodniczący rady
Andrzej Pankowski
chce, by w organizację Dnia Dziecka aktywnie włączyli się radni „młodzieżówki”
Radna Elżbieta Prasek
na co dzień jest nauczycielką w Gimnazjum nr 2. Ma więc codzienny kontakt z młodzieżą. Na sesji powiedziała: – Czasy, kiedy młodzież robiła coś sama z własnej inicjatywy, już dawno się skończyły
Młodzieżowi radni na jednym z warsztatów
Przewodnicząca „młodzieżówki”
Anna Woźniak twierdzi,
że nie ma problemu z łączeniem obowiązków radnej i maturzystki