W trosce o jawność życia publicznego, a również z trywialnej ciekawości kilkakrotnie próbowaliśmy sprowokować lubawski magistrat do wyjaśnienia kilku kwestii, które – naszym zdaniem – były przedstawiane w prasie miejscowej w sposób mało czytelny bądź nie były przedstawiane w ogóle.
Nie każdy mieszkaniec Lubawy posiada internet, ażeby zapoznać się na stronach magistratu z jego osiągnięciami. Nie każdy może też pójść na sesję Rady Miejskiej, ażeby posłuchać, czego dokonał burmistrz między sesjami bądź wsłuchać się w aksamitny głos przewodniczącego Rady Miejskiej Edwarda Pokojskiego.
Innymi słowy, jedyną w zasadzie formą komunikacji magistratu z mieszkańcami miasta i gminy pozostaje prasa, z której to formy magistrat lubawski niezbyt ochoczo korzysta. Mowa tutaj, co naturalne, o Nowym Kurierze Iławskim.
Tak więc magistratu do rozmowy publicznej nie sprowokowaliśmy. Magistrat ostentacyjnie milczał. Faktycznie, milczenie to złoto. Naszym zdaniem jednak może dotyczyć ono ewentualnych interakcji personalnych na niwie prywatnej. W relacji urząd – obywatel brak elementarnej jawności informacyjnej powoduje, iż obywatel zaczyna postrzegać „władzę” jako przestarzały model (bez ABS-u nawet) z minionej epoki, a także podchodzi do niego niezwykle nieufnie i podejrzliwie. Ponadto zaś „władza” ma elementarny obowiązek informacyjny.
Po raz kolejny, co prawda w innej zupełnie formie jak dotychczas, żądamy odpowiedzi na poniżej zadane pytania:
1. Czego konkretnie dotyczyła wydatkowana kwota 140 tys. zł mająca związek z inwestycją dotyczącą lubawskiego OSiR-u?
2. Jaka firma projektowała ową inwestycję?
3. Ile kosztuje próba odwołania się od niekorzystnego dla Lubawy werdyktu marszałka województwa i jakiej kancelarii prawnej to zlecono?
4. Co z upadłego planu rozbudowy OSiR-u zostanie wykorzystane w nowej koncepcji i jaka jest wartość tego cząstkowego, oby w najbliższym czasie wykorzystanego planu?
5. Czy został rozstrzygnięty konkurs na stanowisko dyrektora OSiR?
6. Czy został rozstrzygnięty konkurs rozbudowy stadionu?
7. Czy utrzymywanie cmentarza komunalnego w Lubawie związane jest z dotacją Urzędu Miasta? Jeśli tak, w jakiej wysokości?
8. Kiedy zostanie naprawiona nawierzchnia ulicy Sądowej, której stan jest dramatyczny i urąga jakimkolwiek normom? Zapraszamy burmistrza i radnych na wizję lokalną. Z okna biura widzi się gorzej.
9. I pytanie, którego publicznie jeszcze burmistrzowi nie zadawaliśmy: Czy burmistrz wie bądź pamięta, że ponad 20 lat temu, po deszczu, w kałuży na tejże ulicy utopił się człowiek?
10. Dlaczego przewodniczący Rady Miejskiej Edward Pokojski bądź burmistrz Edmund Standara nie występują jako oskarżyciele posiłkowi w procesie Jarosława Maśkiewicza? Powództwo posiłkowe dawałoby szansę odzyskania pieniędzy w kwocie 100.000 złotych.
BARDZO WAŻNE PYTANIE!
Można by za te pieniądze wprowadzić na przykład MOTOR do piłkarskiej III ligi i można sądzić, że starczyłoby na kilka stypendiów dla wybitnych uczniów też!
Pytaniami tymi chcemy zapoczątkować, wymuszoną co prawda, formę dialogu „władzy” ze społeczeństwem, które chce wiedzieć, co czyni burmistrz i ile to społeczność lokalną kosztuje? Zapraszamy czytelników, do zadawania za naszym pośrednictwem pytań „władzy”.
SONDA
Na zakończenie przeprowadziliśmy krótką sondę na lubawskim pigalaku. Zapytaliśmy znajdujących się tam mężczyzn, co sądzą o budowie stadionu w Lubawie.
Stanisław Z., mężczyzna około 50-tki, proszący o zachowanie anonimowości, odpowiedział krótko:
– Zajebiście będzie. Tylko na pierwszych zawodach musi Sztandara sztafetę 4x100 zmontować podwójną. Na pierwszej zmianie, na wirażu, ten pękalak z magistratu musi polecieć, na drugiej Sztandara w badejkach i pepegach, na wirażu ten z Iławy Karuzela i na prostej jakąś babkę z dużymi cycami. Będzie dobrze z trybun widać. A drugą sztafetę to dla nas Sztandara przed wyborami na pewno postawi. 4x100 gram i po klopsie. Całym, szefie! I jeszcze jedno powiem, mimo że to nie na temat. Myślę jednak, że w magistracie trochę myślą. Nie mówią już: wysypisko śmieci w Sampławie, archeo przecież to sformułowanie jakieś. Zaczęli mówić ostatnio: Zakład Unieszkodliwiania Odpadów. Chyba konkurs jaki na nazwę ogłosili. Kto go mógł jednak wygrać? Ten Karuzela z Iławy chyba. Na najmądrzejszego z nich wygląda. A tak w ogóle, to burmistrz winien dwa jeszcze przynajmniej zakłady stworzyć. Pierwszy to: Zakład Uszczęśliwiania Lubawy oraz Zakład Niepotrzebnych Kroków, w którym bezwzględnie winien prezesem dożywotnim zostać.
ANDRZEJ KLEINA