Kierowca i pasażer BMW uciekli do lasu po tym, jak auto którym jechali zderzyło się na skrzyżowaniu z volvo i rozbiło na ogrodzeniu posesji. Jest podejrzenie, że sprawca wypadku był pijany.
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem na ul. Biskupskiej w Iławie. BMW na iławskich rejestracjach wjechało na skrzyżowanie od ul. Grudziądzkiej. Auto „przecinając” główną ulicę, uderzyło w jadące w kierunku basenu volvo i rozbiło się na ogrodzeniu laboratorium weterynaryjnego.
– Policjanci wstępnie ustalili, że kierujący BMW nie ustąpił pierwszeństwa volvo, co doprowadziło do bocznego zderzenia pojazdów – mówi Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy iławskiej policji. – Następnie BMW uderzyło w ogrodzenie posesji.
Po kraksie doszło do nietypowego zdarzenia. Kierowca i pasażer BMW uciekli do pobliskiego lasu w okolicach stacji Iława Miasto, pozostawiając na miejscu rozbity samochód. Mężczyzna jadący volvo wezwał policję.
Byliśmy na miejscu kolizji i rozmawialiśmy z poszkodowanym kierowcą. Jak nam powiedział, uciekinierzy mieli na głowach kaptury, a w rękach torby. Według właściciela volvo mężczyźni byli pijani.
Obecnie policja ustala, kto kierował BMW. Rzecznik komendy powiedziała Kurierowi, że wytypowano osobę podejrzewaną o spowodowanie tej kolizji i jazdę pod wpływem alkoholu. Została już ona przesłuchana. W tej chwili gromadzone są dowody popełnienia przestępstwa.
Do tematu wrócimy.
KRYSTIAN KNOBELZDORF
BMW wjechało na ul. Biskupską z podporządkowanej
ul. Grudziądzkiej. Przejeżdżając w poprzek drogi uderzyło
w volvo i rozbiło się na ogrodzeniu posesji.
Kierowca i pasażer auta uciekli do lasu
Kierowcy volvo nic się nie stało.
Poszkodowany w kolizji twierdzi, że uciekinierzy byli pijani