To koniec politycznej kariery Jarosława Maśkiewicza. Sąd podtrzymał wyrok skazujący burmistrza Iławy na 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata między innymi za fałszerstwo dokumentów i nadużycie władzy. Wyrok za przestępstwa sprzed kilku lat pozbawił go nie tylko stołka, ale i możliwości startu w wyborach!
W poniedziałek 6 listopada Sąd Apelacyjny w Elblągu podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Iławie z maja tego roku, skazujący burmistrza Iławy na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
– W przypadku Jarosława Maśkiewicza werdykt sądu II instancji jest nie tylko prawomocny, ale również zarządzono jego natychmiastową wykonalność – mówi Ewa Mazurek, sędzia rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu.
CO PRZED LATY PRZESKROBAŁ
Jarosław Maśkiewicz został z urzędu oskarżony przez prokuraturę i ukarany przez sąd za: 1. przekroczenie uprawnień na stanowisku burmistrza, 2. poświadczenie nieprawdy w dokumentach, 3. oszustwo kredytowe. Sprawa dotyczyła 1998 roku i budowy ulicy Chrobrego w Lubawie, gdzie Maśkiewicz był wówczas burmistrzem.
Wówczas Lubawa dostała od wojewody 100 tys. złotych dotacji na budowę ulicy. Kiedy urzędnicy z Olsztyna przyjechali skontrolować inwestycję, pokazano im... zupełnie inną ulicę! Oszustwo się udało, a urzędnicy wojewody wrócili do Olsztyna w przekonaniu, że samorządność kwitnie.
Budżet tej inwestycji wynosił 200 tysięcy zł (100 tys. od wojewody i drugie 100 z budżetu miasta). Sąd nie ustalił niestety, gdzie podziały się te pieniądze – zarzuty prokuratury nie obejmowały tej kwestii (do dziś prokuratura milczy w tej sprawie).
KANDYDOWAĆ NIE MOŻE
Prawomocny wyrok zapadł na sześć dni przed niedzielnymi wyborami samorządowymi.
Adam Okruciński, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Elblągu, która odpowiada z przeprowadzenie wyborów na terenie powiatu iławskiego mówi: – Zgodnie z prawem pan Jarosław Maśkiewicz zostanie wykreślony z listy kandydatów na stanowisko burmistrza miasta.
Jadwiga Syguła, przewodnicząca Miejskiej Komisji Wyborczej w Iławie, dodaje: – Karty do głosowania niestety są już wydrukowane, ale odpowiednia informacja zostanie opublikowana w formie obwieszczeń. Również członkowie komisji wyborczych będą informować mieszkańców, że pan Maśkiewicz nie jest już wybieralny.
Już w poniedziałek po południu, kilka godzin po wyroku, jeździł po Iławie podnośnik, przy pomocy którego zdejmowano wysoko pozawieszane banery reklamowe Maśkiewicza z hasłem „Iława nie zwalnia”.
RZĄDZIĆ TEŻ NIE ZA BARDZO
Jarosław Maśkiewicz nie jest już kandydatem na następną kadencję. Mało tego: prawo zakazuje mu także aktualnie sprawować funkcji burmistrza. Powinna go odwołać rada.
– Jesteśmy w kontakcie z biurem prawnym wojewody. Trwają intensywne konsultacje również z udziałem prawników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – tłumaczy Edward Bojko, przewodniczący Rady Miejskiej w Iławie. – Rada w zasadzie zakończyła swoją działalność i stąd wątpliwości prawne, ale postaramy się jak najszybciej ustalić status formalny pana Maśkiewicza.
Paweł Lulewicz, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego uważa, że trzeba będzie jeszcze zwołać nadzwyczajne posiedzenie obecnej Rady Miejskiej w Iławie.
– Gdy wyrok sądu jest prawomocny, to zgodnie z prawem rada powinna stwierdzić wygaśnięcie mandatu burmistrza – komentuje.
OKOPAŁ SIĘ, MILCZY I CZEKA
W poniedziałek po wyroku Maśkiewicz nie pojawił się już w pracy. Za to we wtorek z samego rana zarządził w ratuszu zebranie wszystkich pracowników na sali sesyjnej. Podekscytowana urzędnicza ciżba była pewna, że będzie to pożegnanie. Nic takiego jednak nie nastąpiło.
– Wiecie już, że jest tak jak jest, ale ja jestem niewinny – oświadczył Maśkiewicz, czym wprawił w osłupienie całą salę. – Nic się nie dzieje, wracamy do pracy.
Tego samego dnia do godziny 15:00 nikt nie potrafił nam odpowiedzieć na pytanie, czy Maśkiewicz ma prawo nadal rządzić Iławą. Urzędnicy twierdza zgodnie, że nie tylko podejmował decyzje, ale nawet podpisywał dokumenty!
Samego burmistrza również poprosiliśmy o komentarz: – Nie będę rozmawiał, nie ma o czym – odparł „Kurierowi” Maśkiewicz.
Chcieliśmy zapytać też o jego plany zawodowe i prywatne. Jak zwykle nie dało rady...
BARTOSZ GONZALEZ
JAROSŁAW SYNOWIEC
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Jarosława Maśkiewicza iławianie zapamiętają jako
człowieka silnego, upartego, ale również zamkniętego
w sobie, nieufnego i milczącego.
Wystawy sklepowe w dzień po wyroku gdzieniegdzie
świeciły jeszcze nieaktualnymi plakatami wyborczymi Maśkiewicza. Cała ta sytuacja – relikty poprzedniej władzy wraz z wieczorną akcją zdejmowania wiszących banerów – przypominała upadek jakiegoś reżimu.