Na zapleczu ulicy Sobieskiego oraz przy cmentarzu na ulicy Wyszyńskiego postawiono znaki zakazu zatrzymywania. Klienci okolicznych sklepów i firm żalą się, że nie mają gdzie parkować. Władze miasta Iławy twierdzą, że zakaz ma ułatwić komunikację.
Najpierw ratusz postawił betonowe słupki na tyłach cmentarza przy ul. Wyszyńskiego w Iławie, by uniemożliwić kierowcom parkowanie na pustym placu.
Niedawno dostawiono też znaki zakazu zatrzymywania się na sąsiedniej żwirowej drodze, która prowadzi na zaplecze Biedronki oraz do kilku sklepów i firm.
Znaki zakazu zatrzymywania po obu stronach drogi postawiono też na polbrukowej uliczce równoległej do ul. Sobieskiego i biegnącej m.in., przy biurowcu Multimedia, piekarni i kolorowym bloku przy torach stylizowanym na kamienice.
– Teraz to już w ogóle nie ma gdzie zaparkować na zapleczu ulicy Sobieskiego – żali się nam czytelnik. – Parkingi przed blokami są zapełnione i nawet sami mieszkańcy nie mają gdzie stawiać aut.
Jak sens postawienia zakazów tłumaczą w ratuszu?
– Wprowadzenie oznakowania zostało podyktowane tym, że użytkownicy tych odcinków dróg poprzez nieprawidłowe parkowanie pojazdów po obu stronach drogi utrudniali, a momentami wręcz uniemożliwiali swobodny przejazd innym uczestnikom ruchu drogowego – tłumaczy Mariola Zdrojewska, zastępca burmistrza Iławy. – Od momentu wprowadzenia oznakowania sytuacja znacząco się poprawiła.
Na naszych zdjęciach jednak widać, że kierowcy i tak nie stosują się do zakazów.
– Mając na celu ułatwienie postoju mieszkańcom przyległych posesji, w przypadku zaplecza ulicy Sobieskiego po stronie budynków usługowo-mieszkalnych na znakach „zakaz zatrzymywania się” umieszczono tabliczki z napisem „nie dotyczy pobocza” – dodaje Zdrojewska.
Oczywiście na poboczu stawiać auta mogą nie tylko mieszkańcy przyległych domów, ale każdy kierowca.
NATALIA ŻURALSKA
Iława. Na ulicy równoległej do Sobieskiego
również postawiono zakaz zatrzymywania.
Niektórym kierowcom jednak on nie przeszkadza.
W głębi po lewej stronie jezdni pod znakiem dodano
tabliczkę „nie dotyczy pobocza” i, jak widać,
kierowcy się tam trochę „przyblokowali”