Od początku roku młodzi sportowcy trenujący żeglarstwo nie mogą reklamować sponsorów na swoim sprzęcie. Zakaz nikomu nie przynosi korzyści, ale nie zależy od nas.
W tej sprawie zgłosił się do Kuriera Krzysztof Ruczyński, właściciel pizzerii Da Grasso, która od około półtora roku sponsoruje Wiktorię Gołębiowską z Iławy. To młoda, utalentowana żeglarka pływająca obecnie w grupie A klasy optymist (najwyższy poziom w tej kategorii).
– Wiktoria świetnie pływa i odnosi sukcesy – mówi Ruczyński. – Nie potrafię zrozumieć, dlaczego od pewnego czasu logo mojej firmy nie może być umieszczane na żaglu. Tracą na tym dzieci, nie zyskuje nikt.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Radosławem Burzą, dyrektorem Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego (MOS) w Iławie, gdzie trenuje dziewczynka.
– Od nowego roku obowiązują przepisy ustalane przez Polskie Stowarzyszenie Grupy Optymist (PSGO) w oparciu o międzynarodowy system IODA, który określa wszystkie sprawy dotyczące sponsoringu i marketingu na sprzęcie pływackim – mówi Burza. – Nie mam nic przeciwko temu, by ta reklama była dalej, ale jeżeli Wiktoria by jej nie usunęła, to na każdych zawodach punktowanych, czyli organizowanych pod szyldem PSGO, zostałaby zdyskwalifikowana.
Wspomniany zakaz został ustalony w 2012 roku przez delegatów IODA z całego świata. Można będzie go znieść najwcześniej w 2014 roku, kiedy zostanie zorganizowany kolejny zjazd.
KRYSTIAN KNOBELZDORF
Od początku tego roku na żaglu łodzi Wiktorii Gołębiowskiej
nie ma już loga sponsora – pizzerii Da Grasso
Radosław Burza, dyrektor Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego w Iławie