Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Remont mieszkania ITBS. Chciałam tylko normalności.
Znaleziono zwłoki kobiety
Dziecko zmarło w Dzień Dziecka
Pierwsza sesja i już podwyżka zarobków burmistrza
Więcej...

INFORMACJE

2008-10-29

Deskorolka to mój świat


To kreatywny sport, który daje wolność. – Deska to zastrzyk adrenaliny, który pozwala pokonać bariery fizyczne i psychiczne – mówi jeden z najmłodszych adeptów tego sportu. O swojej pasji mówią Adrian, Paweł, Filip, Krzysiek i Michał – iławscy „skejci”, czyli deskorolkowcy.


Jest ich w Iławie koło trzydziestu. Mówią, że to nie oni wybrali deskorolkę, ale ona ich. Ten sport pozwala im łamać wewnętrzne bariery, zapomnieć o całym pozostałym świecie.

– Kiedy zaczynałem jeździć, nie myślałem, dlaczego padło akurat na deskę, po prostu jeździłem – mówi 17-letni Filip, od ponad 4 lat miłośnik deskorolki. – A teraz, z biegiem czasu, deska nabiera dla mnie większego znaczenia. To dla mnie styl życia.


TAK TO SIĘ ZACZĘŁO…

Kim są „skejci”? To uczniowie, studenci, ludzie z wysoką pozycją zawodową, dobrze wykształceni, jak i pracownicy fizyczni. Ciężko ich sklasyfikować.

Jak ich rozpoznać w tłumie? Moda na skate’a to zdaniem chłopaków stereotyp.

– W Polsce przyjęło się kojarzyć deskorolkowca z szerokimi, za dużymi spodniami i wielką bluzą z kapturem – mówi jeden z chłopaków. – W ubiorze „deskorolkowym” jedynym ważnym elementem są buty: koniecznie markowe. Są tworzone, wymyślane i testowane przez deskorolkowców. Użyte do ich produkcji materiały są odporne na działanie papieru ściernego naklejonego na deskę, Zapewniają komfortowe ułożenie stopy, amortyzują drgania, zapobiegają kontuzjom.

„Deskorolkowa” pasja to często sprawa przypadku.

– Zainteresowałem się tym głównie dzięki filmikom z gier komputerowych i telewizji – mówi 20-letni Paweł, który jeździ na deskorolce od 6 lat. – Ale często, gdy przechodziłem obok starego „Nenufaru”, widziałem jeżdżących tam chłopaków. Pewnego dnia z kolegą kupiliśmy sobie deski i tak poszło.


SPORT BEZ GRANIC

– W tym sporcie nie ma granic – mówi Krzysiek, 17-latek. – Można nauczyć się wykonywać jakiś trick na ziemi, by później zrobić go, skacząc ze schodów.

Jak mówią zgodnie, najlepiej i najtrudniej jest połączyć wszystko w całość, czyli najpierw wykonać dobrego „flipa” (obrót deski) i wpaść z nim na np. „slide`a” (poślizg deski na wysokiej poręczy).

– Dopóki w Iławie nie będzie skateparku, nasz poziom będzie stał w miejscu – mówi Michał, 21 lat, najstarszy stażem, od 8 lat na desce.

Zdaniem tych młodych ludzi, w Iławie nie powinno być z tym problemu, skoro takie miasta jak Działdowo, Zalewo, Brodnica, Nowe Miasto, a nawet wieś Rożental mogły wybudować skatepark.

W deskorolce wyróżniamy „street” – jazdę na ulicach z wykorzystaniem tego, co można na nich spotkać, „vert” – czyli jazdę na rampie oraz „freestyle” – wykonywanie tricków na płaskiej powierzchni. Dwa ostatnie uprawia niewiele osób w Polsce. W Iławie jeżdżą sami „streetowcy”, bo zdaniem młodzieży nie ma warunków na rozwój w innych stylach.

Deska to także doskonały środek transportu pod warunkiem, że sprzyja mu miejska infrastruktura. Iława pod tym względem jest bardzo dobrze przystosowana, twierdza „skejci” – wszędzie kostka brukowa, więc bardzo łatwo przemieścić się np. z osiedla Podleśnego czy Ostródzkiego do centrum.


DROGA PASJA

– Deskorolka to dość drogi sport – opowiada Krzysiek. – Czasami trzeba odłożyć trochę pieniędzy na sprzęt i buty, które ścierają się i dziurawią. Te pieniądze można by było wydać na inne rzeczy, ale na deskę ich nie żal.

Profesjonalna deskorolka to niemały wydatek. Sama deska to koszt ok. 200 zł (niektórym łamie się średnio raz w miesiącu!). Do tego dochodzi koszt akcesoriów, m.in. koła i łożyska. Całość zamyka się kwotą ok. 400-600 zł w zależności od marki. Taki sprzęt można nabyć w profesjonalnym sklepie w Iławie.

Ten sport to w pewnym stopniu nałóg, choć wolą określenie „pasja”.

– Całkiem normalne uzależnienie – mówi Adrian, 21-latek. – W porównaniu z używkami to zjawisko pozytywne.

A gdzie można oddać się tej pasji w Iławie?

– Kiedyś najfajniej jeździło się obok Kauflandu – mówi Paweł. – Ale od kiedy wybudowali tam myjnię samochodową, najczęściej można nas spotkać na boisku Szkoły Podstawowej nr 3, głównie ze względu na dobrą nawierzchnię. Jeżeli chcemy poskakać po murkach, to najlepszy jest „manhattan” na osiedlu Podleśnym.


CZASEM SĄ KŁOPOTY

– Przeważnie chce się nas pozbyć straż miejska – mówi Paweł. Przeszkadzają nam też ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć naszej pasji i tego, że naprawdę nie mamy gdzie jeździć w Iławie.

– Deskorolkowców wypraszamy z boiska Szkoły Podstawowej nr 3, bo rolki niszczą jego nawierzchnię – komentuje Tadeusz Ewertowski, miejski strażnik. – Często na tych młodych ludzi skarżą się też mieszkańcy, bo rolki robią duży hałas, szczególnie pod arkadami ratusza.

Sprzymierzeńcem deskorolkowców jest Iławskie Centrum Kultury oraz iławski skateshop (sklep) Mooha Dobry Sklep.

– Co jakiś czas organizowane są zawody – opowiada Paweł. – Można na nich coś wygrać, ale przede wszystkim liczy się dobra zabawa.

Żalą się, że prawie nikt nie wyciąga do nich pomocnej dłoni.

– Gdy wygania nas policja, pytamy, gdzie mamy iść jeździć? – mówi Michał. – Odpowiadają, że ich to nie obchodzi i że mamy napisać do Rady Miejskiej o wyznaczenie miejsca do jazdy, a kiedy napiszemy do rajców, to wiadomo, co robią... Od bardzo wielu lat nic.


50-LETNI SKATE?

A czy za 20-30 lat będą jeździć w ogóle na desce? Adrian nie widzi innej możliwości.

– Oczywiście że tak, choć może już nie tak aktywnie – planuje. – Wiem tyle, że żadna kontuzja, a tym bardziej wiek nie zniszczy we mnie pasji. Wielką przyjemnością będzie dla mnie pośmigać na desce z synem.

– Jeżeli 40-50-letni facet może wyjść sobie na łyżwy, to dlaczego nie mógłby wyjść odepchnąć się kilka razy na desce – dodaje Paweł.

Więcej o iławskich pasjonatach deskorolki na ich stronie internetowej: www.deskorolki.com


JUSTYNA JASKÓLSKA
Foto: Rafał Musiński




Adrian wykonuje trick „ollie” na schodach kościoła
na osiedlu Podleśnym. To miejsce ma dla nich znaczenie jedynie architektoniczne. Księża nie zwracali im nigdy uwagi,
że to niestosowne. Jeden z nich nawet o takie zdjęcia
spod kościoła poprosił fotografa




Amfiteatr. Szkoda, że widownia nie była uprzedzona!
Trybuny zajęli jedynie koledzy 21-letniego Michała,
który wykonuje tu „heelflipa”




Paweł to 20-latek, który jeździ od 6 lat.
Wykonuje „frontside boardslide” na osiedlu „Podleśne”.
To jedno z ulubionych miejsc iławskich „skate’ów”

  2008-10-29  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
106641325



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.