Desperacka walka o miejsca pracy zaprowadziła iławskich kolejarzy przed gmach Sejmu w Warszawie. Pikietowali w obronie zapisów budżetowych dotyczących PKP. Mówią, że to już ostatnia deska ratunku. Brak dotacji do kolejowych przewozów regionalnych oznacza brak pracy.
Wydaje się, że strajk generalny kolejarzy jest nieunikniony. Senat odrzucił poprawki Sejmu w sprawie dofinansowania do kolejowych przewozów regionalnych. Teraz jedyna nadzieja w piątkowym głosowaniu w Sejmie nad budżetem na rok 2004. Kolejarze jednak mają złe przeczucia.
– Nie chcemy strajkować, ale poczynania rządzących zmuszają nas do tego – mówi Henryk Kopański, przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów w Iławie. – Jesteśmy zdesperowani. Wystąpiliśmy z pismem do Andrzeja Umińskiego, iławskiego posła SLD. Prosimy, by w głosowaniu nad ustawą budżetową opowiedział się za utrzymaniem dotacji do kolejowych przewozów regionalnych. Z takim apelem zwrócili się wszyscy przewodniczący związków zawodowych do posłów ze swoich regionów. Jak na razie, czarno widzę przyszłość PKP.
POSEŁ BYŁ KOLEJARZEM
Iławscy kolejarze liczą na pomoc i zrozumienie posła. Sprawy kolei nie powinny być mu obce. Poseł w przeszłości był bowiem pracownikiem iławskiej lokomotywowni. Najpierw pracował jako maszynista, a potem jako dyspozytor. Z tego względu kolejarze darzą go szczególnym zaufaniem.
– Sytuacja ekonomiczna zakładu PKP jest mi znana bardzo dobrze – powiedział „Kurierowi” poseł Andrzej Umiński. – Jestem przerażony degradacją majątku kolejowego i powiązaniami finansowymi pomiędzy poszczególnymi spółkami, które aportem przejmowały majątek kolei. Jako byłemu pracownikowi PKP problemy te nie są mi obojętne. O ile nie będzie obowiązywała dyscyplina klubowa, będę głosował za utrzymaniem dotacji do kolejowych przewozów regionalnych. Nie wydaje mi się, by od ostatniego głosowania w Sejmie nad ustawą budżetową, kiedy to uchwalono dotacje dla kolei, sytuacja w tym sektorze uległa aż tak diametralnej poprawie i żeby dotacja okazała się niepotrzebna. Wszystko to, o czym piszą w liście do mnie związkowcy, jest prawdą. Pieniądze przeznaczone na restrukturyzację PKP szły na inne działy gospodarki: górnictwo, hutnictwo, a kolej miała jak dotąd tylko zapewnienia.
TYLKO ZWIĄZKOWCOM ZALEŻY
– Przykro nam, że tylko związkowcom zależy na kolei – mówi Janusz Domżalski, przewodniczący NSZZ „Solidarność”. – Zarządzający Grupą PKP i poszczególnymi zakładami najwyraźniej nie patrzą na dobro spółki i jej pracowników.
W piątek 23 stycznia odbędzie się w Sejmie głosowanie nad poprawkami do ustawy budżetowej. Czy dotacja do kolejowych przewozów regionalnych zostanie utrzymana? Wszystko zależy od posłów, w tym naszego – z Iławy. Czy ich głosy będą głosami wyborców?
MONIKA ZACHARSKA