Burmistrz Iławy Jarosław Maśkiewicz na pożegnalnej sesji rady miejskiej ogłosił oficjalnie, że w przyszłym roku powstanie w mieście fabryka mebli, gdzie pracę dostanie minimum pół tysiąca ludzi! Nic więcej jednak na ten temat powiedzieć nie chciał.
Tę sensacyjną informację burmistrz Jarosław Maśkiewicz ogłosił na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Iławie. Zebrani usłyszeli jednak tylko tyle, że ma być to fabryka mebli zatrudniająca minimum 500 ludzi. Wystartować ma już w przyszłym roku.
Nie dowiedzieliśmy się jednak konkretnie, na czyim gruncie powstanie fabryka – miasto nie sprzedało bowiem ostatnio żadnej większej połaci ziemi pod działalność przemysłową. Maśkiewicz nie wspomniał też nic o jakiejkolwiek wstępnej umowie z inwestorem, liście intencyjnym czy też wstępnym akcie notarialnym sprzedaży gruntu pod inwestycję. Wreszcie burmistrz nie powiedział, kto będzie inwestorem w Iławie.
– Na razie tylko tyle na ten temat – odparł nam krótko Maśkiewicz, zagadnięty o powyższe szczegóły na ratuszowym korytarzu, tuż po sesji rady.
Bardziej uczynni i otwarci byli inni, wyżsi rangą miejscy urzędnicy. Jak zatem dowiedzieliśmy się od nich nieoficjalnie, chodzi o koncern IKEA i fabrykę mebli z drewna litego. Okazuje się, że w odległych planach IKEA bierze pod uwagę Iławę jako miejsce lokalizacji fabryki.
– Na pewno nie jest to jednak kwestia roku przyszłego. To bardziej odległy termin – wyjawiają urzędnicy. – Najpierw bowiem, zgodnie z procesem produkcji, powstać musi tartak (wiadomo już, że w Wielbarku koło Szczytna – red.) oraz fabryka sklejki (jej lokalizacja jeszcze nie jest znana – red.).
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Co chodziło po głowie burmistrzowi Iławy Jarosławowi Maśkiewiczowi, gdy rzucił radnym na sesji zdawkową informację o fabryce na pół tysiąca ludzi? Chcemy wierzyć, że nie chodziło tu jedynie o bliską datę 12 listopada, kiedy to iławianie pójdą do wyborczych urn...