Sąd Rejonowy w Iławie. Wreszcie po wielu próbach ruszyła rozprawa przeciwko Janowi Sadowskiemu, burmistrzowi Susza. Oskarżony twierdzi, że jest niewinny: – Myślę, że sprawa zostanie umorzona.
Przypomnijmy. Burmistrz Susza jest oskarżony o poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Sadowski miał potwierdzić własnoręczność podpisu jednego z przedsiębiorców z firmy „Ceramika Lubnowy”. Tymczasem podpis był fałszywy.
Długo trzeba było czekać na rozpoczęcie procesu. Wcześniejsze były przekładane z różnych powodów.
– Na jedną ja nie mogłem się stawić – powiedział Jan Sadowski. – Terminy innych przekładał na przykład sąd. Chodziło chociażby o zmianę sędziego prowadzącego.
BEZ WIĘKSZYCH WRAŻEŃ
Wreszcie proces ruszył, przesłuchano jednego ze świadków.
– Przesłuchano jednego ze wspólników spółki. Konkretnie tego, który sprawę oświadczenia zgłosił policji – mówi Sadowski. – To on znalazł owe pismo w szufladzie drugiego wspólnika. Obawiał się, że ten może je wykorzystać do własnych celów. Dlatego sprawa trafiła do sądu.
NIC NIE ZROBIŁEM
Sadowski nie czuje się winny poświadczenia jakiejkolwiek nieprawdy.
– Myślę, że sprawa zostanie umorzona – uważa.
Jak podkreślił, gdyby nie chciał, ta ostatnia rozprawa również by się nie odbyła.
– Nie stawił się jeden z moich obrońców – mówi. – Sąd zapytał mnie, czy wobec tego zgadzam się na przeprowadzenie rozprawy. Naturalnie się zgodziłem. Zależy mi, żeby to wszystko jak najszybciej się skończyło.
Burmistrz obrońców ma dwóch.
– To na wypadek, gdyby jeden z nich nie mógł się stawić – tłumaczy.
Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 18 maja.
MONIKA SMOLIŃSKA