|
Forum |
|
|
28908. | Odnośnie wpisu numer: 28868 Uprzejmie informuję Pana posła Adama Żylińskiego, że w wyborach samorządowych, podobnie jak w wyborach do sejmu, obowiązuje ordynacja PROPORCJONALNA.
To "dzięki" temu posłem zostaje często nawet ten, który otrzymał ledwo
np. 3-tysiące głosów, a przegrywa inny, mimo poparcia np. aż 100 tys. obywateli.
Pan poseł Żyliński, członek (nadal) klubu parlamentarnego rządzącej partii i w dodatku kandydat na burmistrza - nie zna ordynacji wyborczej? |
|
| Andrzej Oracki, lat 68 |
| Iława, Niedziela 01-09-2013 |
|
28907. | Odnośnie wpisu numer: 28895 Szanowna Pani iławianko, moim skromnym zdaniem są rzeczy w Iławie ważniejsze, niż zapewnianie młodzieży tanich rozrywek. Jedną z nich jest budowanie właściwych postaw społecznych.
Powinniśmy głośno mówić o korupcji i jej kilku elementach: nepotyzm, kumoterstwo w życiu publicznym. Nazywać z imienia ludzi zamieszanych i wskazywać prawidłowe postawy. Ważnym jest kreowanie takich postaw już od przedszkola.
Drugą ważną rzeczą jest usunięcie z życia publicznego ludzi, którzy mienią się wieloletnimi radnymi, a tak naprawdę reprezentują siebie i ew. swoją partyjną koterię.
Kiedy usuniemy nieudaczników i szumowiny polityczne z życia Iławy, zacznijmy pozytywne działanie, jakie proponuje choćby poseł Żyliński. Kiedy mieszkańcy będą mieli możliwość zarobkowania w tym mieście, sami zadbają o rozwój swoich pociech a rynek zauważy popyt. Zadbajmy też o otoczenie-przyrodę.
Proponuję po pierwsze: wyrugować PGR-y z Jezioraka, zawrzeć układ z wędkarzami na 5 lat o wyłączeniu kilku jezior z łowienia i zarybiać. Będzie jak w Szwecji. |
|
| obywatel2 |
| Iława, Niedziela 01-09-2013 |
|
28906. | Odnośnie wpisu numer: 28902 A jutro rok szkolny! I dzieci znowu z tymi plecakami wypchanymi po brzegach będą pokonywać kilometry.
Podobno przy ulicy Ostródzkiej miała być SZKOŁA I ORLIK, a rok 2013 prawie się kończy - a tu tylko bloki nowe rosną jak kapusta! |
|
| Beti |
| Iława, Niedziela 01-09-2013 |
|
28904. | Odnośnie wpisu numer: 28883 Panie Adamie, oczekiwania moje są bardzo duże wobec nowej ekipy rządzącej. Nie jest tak, że to co napisałam to już wszystko. Najbardziej obecnie zależy mi na bezpieczeństwie młodzieży, a tego u nas niestety nie ma.
Wystarczy porozmawiać z pracownikami Ośrodka Psychoedukacji na Chełmińskiej a dowie się Pan że "marihuana jest dostępna jak mleko na naszych ulicach" - dla mnie to przerażające i tu widzę rolę Straży Miejskiej czyli piesze kontrole. Kto mieszka w okolicy ul. Baczyńskiego ten widzi co się dzieje jak młodzież idzie do szkoły, praktycznie pod okiem policji. Niestety żadnych mundurowych tam nie uświadczysz.
Poza letnimi weekendami należałoby pomyśleć o sportach zimowych np. bojery, snowkiting. Poza tym przydałoby się jakieś kino pod chmurką, takie za przysłowiową złotówkę, które byłoby atrakcją dla rodzin z dziećmi oraz młodzieży np. z tematycznie dobranym repertuarem.
Mamy piękne tereny, zależy nam wszystkim na integracji mieszkańców więc może Wielkie Iławskie Grillowanie lub zimą, budowanie figur ze śniegu? Coś więcej niż obecnie na pewno musi się dziać.
Co do zakładów pracy to są potrzebne jak chleb, ponieważ głód pracy urasta do niespotykanych dotąd rozmiarów. Nie tylko nie brak inwestorów ale przede wszystkim działań podjętych w kierunku ich szukania. Mamy za to jakieś nietrafione promocje miasta za granicą które oprócz tego że nieskuteczne to za to kosztowne. To się musi zmienić i doskonale Pan wie że na to liczą mieszkańcy. Przy okazji może warto zastanowić się nad likwidacją IZNS-u bo jak przeniosą zakład w inne miejsce to znów przybędzie spora liczba bezrobotnych, ponieważ nie ma się co oszukiwać - wszyscy nie znajdą pracy w przeniesionym zakładzie.
Mam też pewne obawy do budowanego przez Pana kręgu radnych - bardzo bym nie chciała by było to towarzystwo wzajemnej adoracji, ponieważ takie mamy obecnie - nic dobrego dla miasta nie robią, przyklaskują jedynie wszelkim poczynaniom Ptasznika. Ja wiem że najlepszym rozwiązaniem jest gdy radni z burmistrzem grają do tej samej bramki, jednakże nie mogą się z nim ze wszystkim zgadzać i we wszystkim popierać. Dlatego na początek uważam że pierwszą rzeczą którą powinna zrobić przyszła władza jest zmiana statutu miasta, tak by radni mogli na bieżąco zadawać pytania a nie przed sesją i oczekiwać na odpowiedź.
Tak naprawdę już rozpoczął Pan kampanię wyborczą więc może warto byłoby ich przedstawić, byśmy mieli okazję poznać ich dotychczasowe działania i osiągnięcia? |
|
| iławianka 53 |
| Iława, Niedziela 01-09-2013 |
|
28903. | Odnośnie wpisu numer: 28895 "Oto widzę (...) wiele urządzeń do różnorodnych szaleństw młodzieży, bar ze smażonym sumem z Jezioraka..."
Z całym szacunkiem, Panie Feliksie, ale sum z Jezioraka nijak się ma do szaleństw młodzieży. Tam powinien powstać McDonalds - wiem, że to nie jest zdrowa żywność, ale młodzieżówki nie będzie stać na sumika po pierwsze, a po drugie nie jest dla nich to żadna atrakcja. Jeśli to ma być miejsce skupiające młodzież to nawet jak zjedzą trochę niezdrowej żywności, wyskaczą to na deskorolkach. Lepsze to niż błąkanie się pod blokami.
Nie można zepsuć pomysłu na zagospodarowanie terenu, wstawiając tam bar czy restaurację dla starszej klienteli. To musi być miejsce dla młodzieży i na ich kieszeń.
Poza tym po co rodzice z dzieciakami mają jeździć do Ostródy, kiedy mogliby to samo zapewnić im w Iławie. Zapewniam Pana, że jest co całkiem spora grupa, która od czasu do czasu funduje takie wycieczki swoim maluchom. Gdyby jeszcze rozbudować basen o brodzik dla dzieci to już prawdziwy "raj na ziemi".
Wiem, że wielu się oburzy, że McDonalds to nie jest doby pomysł, bo niezdrowo itp. ale proszę popatrzeć na Ostródę - im nie przeszkadza a ilu mają jeszcze dojeżdżających klientów, choćby z Iławy? |
|
| iławianka 53 |
| Iława, Niedziela 01-09-2013 |
|
28902. | Z wielką obawą śledzę poczynania władzy w naszym kraju i mieście (PO), które skutkują tym, że nie ma pracy dla zdrowych ludzi, a wszelkie oferty kierowane są dla osób posiadających orzeczenie o niepełnosprawności...
To jakieś chore jest... |
|
| stokrotka |
| Iława, Sobota 31-08-2013 |
|
28901. | Słowo w sprawie rozważań na sesji Rady Miejskiej w Iławie, nie tyle nad przyszłością IZNS, bo zakładu już praktycznie nie ma, ale nad tym, co po nim na ugorze ma być posadowione - ponoć kolejny bank, kolejna galeria, park handlowy, a może nawet... dom starców, czyli spokojnej starości, "wzorcowy i najnowocześniejszy w Polsce" (jak można coś takiego sformułować...)
Owszem, spokojna i zdrowa starość ważna w życiu każdego człowieka. Szkoda tylko, że nie zajmuje się tą ważną społecznie sprawą państwo, a prywatne spółki nakierowane na zyski. Pamiętajcie jednak iławianie, że dla domu starców, edukacji i szpitala człowiek będzie tylko klientem, który ma generować zyski dla właściciela. Po modzie na domy weselne, które prawie w każdej wsi wyrastały jak grzyby na rosie, przyszła moda na domy spokojnej starości.
Propozycja, by na terenie po IZNS inwestor mógł zbudować "dom spokojnej starości", wykwintny i jedyny w Polsce przykładowy, należy do niezłych pomysłów. Ale, skoro cena pobytu „klienta’ musi być co najmniej na poziomie 3 tysięcy złotych, to pytam: dla jakiej to grupy emerytów? Byłych funkcjonariuszy? Gdyż, nie dla przeciętnego iławskiego biedaka. Niewykluczone, że w takim zakładzie znalazłoby pracę sporo wykształconych pedagogicznie i medycznie pracowników socjalnych.
Czy jednak szanowni, iławscy, biedni emeryci, nie słyszycie chichotu historii? To z was łatwowierni, byli pracownicy z IZNS-u zakpiła historia; z was, którzy też stanęliście na barykadzie Zrywu Sierpniowego, z Was co walczyliście o lepsze jutro, o godne życie.
Czyż nie pamiętacie ilu z was wówczas pracowało w tym zakładzie, a ilu zostało dziś? Tymczasem jutro waszego zakładu z Wami wszystkimi na śmietnisku historii. W zamian proponują wam ekskluzywną, na którą nie stać was będzie, spokojną starość? Czyżby tak niewiele jesteście warci?
Co z tej Polski zostanie za 50 lat? Kiedy już domy starców opustoszeją, zostaną tylko cmentarze? |
|
| Feliks Rochowicz |
| Iława, Sobota 31-08-2013 |
|
28899. | Odnośnie wpisu numer: 28897 Tylko pierwszy miesiąc (lipiec) miałem umowę na śmieci segregowane,
co kosztuje 7 zł od sztuki-osoby.
Po zapoznaniu się z warunkami jakie trzeba spełniać, postanowiłem płacić
2 złote więcej i nie zawracać sobie głowy segregacją śmieci. Kładę teraz wszytko do jednego kosza. Proponuję więc panu zrobić to samo. |
|
| żelazo |
| gmina wiejska Iława, Sobota 31-08-2013 |
|
28897. | Odnośnie wpisu numer: 28832 Pojawił się problem z segregacją śmieci, a dokładnie - z ich wywożeniem
z domków jednorodzinnych.
I tu niespodzianka... Jeśli mieszkańcy domków zadeklarowali, że będą segregować śmieci, to muszą plastik, szkło i papier wynosić do punktów zbiorczych w... mieście, ponieważ z posesji zabierane są tylko śmieci nieposegregowane.
Pomimo wielu telefonicznych zapewnień, nie są też zabierane odpadki bio-degradowalne (brązowy kubeł), więc teraz mieszkaniec domu, który
nie ma kompostownika (a nie ma obowiązku go mieć) ma kubeł pełen rozkładających się i śmierdzących odpadków.
Mamy tu zbiorowy wałek w biały dzień, bo warunki przetargu były inne. |
|
| mieszkaniec domu |
| Iława, Piątek 30-08-2013 |
|
28896. | Odnośnie wpisu numer: 28895 I o to właśnie chodzi!
W lot chwycił Pan myśl dotyczącą tylko jednego fragmentu miasta. Dziękuję za, jak zawsze, malowniczy w Pana wykonaniu, piękny opis możliwości jakie daje teren po tartaku przy ulicy Sienkiewicza. Można
go na wiele sposobów wzbogacać...
Niedawno wybrałem się, wiedziony ciekawością oraz chęcią zebrania interesujących doświadczeń, do Powsina, czyli na obrzeża Warszawy. Chciałem się przyjrzeć z bliska bardzo popularnym od dziesiątków lat pośród warszawiaków terenom rekreacyjnym, które w ciągu jednego sezonu odwiedzić potrafi milion osób!
Infrastruktura, jaką tam zobaczyłem, wcale mnie nie powaliła na kolana.
Natomiast niezwykłe wrażenie zrobił na mnie ogólny klimat tego miejsca. Pełna integracja mieszkańców, wręcz familiarny nastrój i zaskakujący luz. Wspomniana już infrastruktura, w nie najlepszym stanie technicznym, jednak bardzo szeroka - w myśl reguły: "dla każdego coś dobrego".
Na przykład - rodzinne wiaty ze stosownym grillem na całodzienne biesiadowanie.
W naszej Iławie od wielu lat konsekwentnie postępuje proces słabnięcia więzi społecznych. Nie spotykamy się ze sobą w sposób swobodny, spontaniczny - przy muzyce, spacerując, wymieniając pozdrowienia, czy też prowadząc nawet twardą dyskusję przy kuflu piwa. Wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem zachowania dobrego obyczaju i właściwych proporcji.
Wyjeżdżając z Powsina, tak jak Pan, rozmarzyłem się o naszym mieście Iławie i takie magiczne miejsce dostrzegłem właśnie w Lesie Miejskim za stadionem i jego sąsiedztwem.
Ktoś powie od razu, że to nic innego, jak fundowanie iławianom igrzysk zamiast chleba. Odpowiem, że o chlebie nie rozpoczęliśmy jeszcze dyskusji na tym forum. A podjęcie się próby powszechnej integracji wspólnoty mieszkańców zawsze pozostanie wartością kulturową nie do przecenienia.
Drogi Panie Feliksie, powtórzę za Panem - może takie podejście jest
(w iławskich warunkach) nazbyt idealistyczne, lecz - jak inaczej...?! |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Piątek 30-08-2013 |
|
28895. | Odnośnie wpisu numer: 28887 A, właśnie, tartak przy ulicy Sienkiewicza... Odkąd zaginął bez śladu, dręczyło mnie pytanie o los pustego placu.
Dopiero w ferworze dyskursu o wizję rozwoju Iławy, dowiaduję się, iż plac władze przehandlowały z przeznaczeniem pod luks-budownictwo. Sprzedano, palcem nie wytykając, już drugi zresztą w Iławie plac, po czym rozmyślano jak to wszystko odkręcić w obliczu kompromitacji.
Pomysł zagospodarowania parku za stadionem oraz tartaku z funkcją rekreacyjno-turystyczną jest godny rozpatrzenia. Do perspektywy, jaką odsłania nam Pan poseł, należy odnieść się poważnie.
Oto widzę w parku stylowy amfiteatrzyk, w którym brzmią odgłosy muzykowania, stacje ćwiczeń rekreacyjno-sportowych, wiele urządzeń do różnorodnych szaleństw młodzieży, oczywiście bar ze smażonym sumem z Jezioraka. Na placu po tartaku coś, co nazwałbym trampoliną do aktywnej rekreacji przez turystykę, bo przecież znajdujemy się na otulinie Iławskiego Parku Krajobrazowego.
I tutaj, po tartaku, widzę pełną infrastrukturę, nazwijmy ją turystyczną, gdzie przybysz znajdzie: wypożyczalnie sprzętu różnorodnego łącznie z rowerami, lekkimi kajakami, nawet żaglóweczkami, tanim barem, kuchnią do przyrządzania potraw, i butikiem z lokalnymi pamiątkami. Nie wykluczam właśnie tu – „baraków” z noclegami. Jednak to wszystko dla bardzo kulturalnego odbiorcy.
Marzeniem moim jest, by turyście niewymagającemu, ale miłującemu przyrodę, zaoferować co następuje. By stąd mógł rozpocząć wędrowanie wokół Jezioraka na rowerze, pieszo, nartorolkach – do Zalewa przez Siemiany, Jerzwałd, po drodze „Skiroławki” raz w roku zaliczyć, dalej przez Boreczno i Bagienice do wyjściowego punktu, Iławy. Szlakiem bezpiecznym biec, najlepiej drogą w bliskości i zasięgu wzrokiem wód Jezioraka nad jego brzegiem pielgrzymkę.
Szczególną atrakcją może być po drodze ścieżka brzegiem jeziora Silm do Kamionki, dalej Aleją Dębów lub brzegiem Jeziora Szymbarskiego do Szymbarka, gdzie ruiny zamku Finkensteinów drzemią (również sprzedany teren z ruinami).
Iława w tej sytuacji i uwarunkowaniu jawi się sercem turystyki powiatu i gminy. Koszta przedsięwzięcia zapewne ogromne, ale wykonalne w perspektywicznym czasie. Trzeba jeno zgody, roztropności i cierpliwości na pewnych społecznych poziomach. Pomimo że miejska kasa jest straszliwie zadłużona, to przecież, nie my, sama Iława, tylko mamy brać ciężar przedsięwzięcia na barki. Takie dzieło przecież powinno być celem i zadaniem wspólnym miasta i powiatu.
Powie mi ktoś: kolejny idealista i marzyciel się znalazł.
Skoro tak myślicie, to jak inaczej...? |
|
| Feliks Rochowicz |
| Iława, Czwartek 29-08-2013 |
|
28894. | Odnośnie wpisu numer: 28891 O, właśnie! Nareszcie można z wami dysput poprowadzić.
Dedykuję Szymborską.
CEBULA
Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś cebulą,
do stopnia cebuliczności.
Cebulasta na zewnątrz,
cebulowa do rdzenia,
mogłaby wejrzeć w siebie
cebula bez przerażenia.
Byt niesprzeczny cebula,
udany cebula twór.
W jednej po prostu druga,
w większej mniejsza zawarta,
a w następnej kolejna,
czyli trzecia i czwarta.
Dośrodkowa fuga.
Echo złożone w chór. |
|
| Marszałek |
| Iława, Czwartek 29-08-2013 |
|
28893. | Odnośnie wpisu numer: 28890 To bydło wjeżdża na czerwonym też na wahadełku z Iławy do Lubawy.
Masakra. Kolejka jest równa dla wszystkich a nie każdy stoi i traci czas.
No ale zawsze się znajdzie jeden z drugim którzy wiecznie nie mają czasu i muszą się spieszyć. Oto Polska, panie i panowie. |
|
| Kamil |
| Iława, Czwartek 29-08-2013 |
|
28892. | Odnośnie wpisu numer: 28890 Chamstwo nie zna granic ze strony kierowców.
Czy wy wiecie co się na czerwonych światłach wyprawia? Otóż jadąc do Lidzbarka Welskiego 4 razy stałem na czerwonym, w tym jako pierwszy,
za mną 5-8 wozów. Dwukrotnie, wyprzedzając nas, z tyłu na czerwone wjeżdżali chamowaci z rejestracją W...
Aż wreszcie doszło do incydentu w Hartowcu, kiedy jedno bydlę wjechało na czerwonym i nie zdążyło dojechać do końca oznakowanej drogi, przez co zablokowana została droga, a bydlę musiało cofać się ze 100 metrów. |
|
| lokalne ORMO |
| Iława, Czwartek 29-08-2013 |
|
28891. | Odnośnie wpisu numer: 28887 28844 Panie Kamilu, króciutko, w biegu - między jednym a drugim posiedzeniem sejmowej komisji.
Proszę opędzić się od sceptycyzmu. Przypominam jedno z powiedzeń Stevea Jobsa, jakim posłużyłem się w pierwszym wpisie do Pana (28844). Bardzo wiele można osiągnąć, nie unikając skomplikowanych spraw oraz cierpliwie "obierając cebulkę z kolejnych warstw".
Tego się trzymajmy!
I w takiej konwencji proszę się spodziewać moich kolejnych komentarzy. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Czwartek 29-08-2013 |
|
28890. | Chciałbym trochę wyjaśnić o remontach na ulicy Lubawskiej w Iławie, bo gromy sypią się niesłusznie na pracowników.
Nie bądźcie ludzie zdziwieni, że nikogo nie ma na budowie o godzinie 14:00, bo akurat wtedy jest druga przerwa posiłkowa, więc wszyscy schodzą z budowy.
Druga sprawa, skargi na brak postępów w budowie. Otóż zgodzę się, że to może tak wyglądać z boku, że pracownicy przez dużą część czasu
nic nie robią. Jednak proszę o wyrozumiałość, bo to nie jest wina pracowników. Na budowę nie jest dostarczane już kruszywo, które jest wbudowywane w podłoże chodników z powodu ogromnych zaległości w płacy za materiał!
To samo jest też z obsługą geodezyjną, która tyczy położenie łuków itp. Geodetów nie ma już od dłuższego czasu ponieważ również nie dostali pieniędzy.
Nigdy nie zdarzyło się też, żeby np. beton przyjechał od samego rana. Często jest dopiero około godziny 10. A bez betonu prace brukarskie
nie mogą postępować.
Taka sama sytuacja jest z kostką, która również się skończyła i wtedy stoimy.
Może czytelnicy trochę zrozumieją tę chorą sytuację na budowie i powstrzymają się od chamskich i idiotycznych komentarzy w stronę pracowników, wypowiadanych przez okno jadącego samochodu... |
|
| piszący |
| Iława, Czwartek 29-08-2013 |
|
28889. | Odnośnie wpisu numer: 28888 ...a co dopiero będzie gdy puszczą Pendolino. To dopiero będzie sieczka
jeśli oni nie potrafią skomunikować normalnych pociągów. Ten problem istnieje już od dłuższego czasu, no ale co aktualne władze obchodzi los zwykłych podróżników... |
|
| ironiusz |
| Iława, Czwartek 29-08-2013 |
|
28888. | Odnośnie wpisu numer: 28886 Platforma Tuska naprawdę zniszczy wszystko, nawet nowego rozkładu jazdy PKP znowu nie potrafią ułożyć jak należy... Kto i komu tam rozdaje stanowiska?!
Na stacji IŁAWA GŁÓWNA znowu nie ma skomunikowania wielu pociągów. Na przykład pociąg z Jabłonowa Pomorskiego przyjedzie do Iławy o 5:51, ale w kierunku Susza i Prabut (do Malborka) już pojechał o 5:34. No więc jak to jest?
A przecież to jest ta sama firma, czyli spółka "Przewozy Regionalne" w Olsztynie! Przecież mamy tam aż tylu naszych kochanych kolejarzy i Platformersów z Iławy!
Czy Pan starosta Rygielski pracuje, czy jeszcze nie wrócił z kilkuletniego urlopu? |
|
| młotkowy |
| Iława Miasto, Czwartek 29-08-2013 |
|
28887. | Odnośnie wpisu numer: 28885 Panie Adamie - wie pan to były moje luźne myśli, lecz jak to się mówi,
przy każdej burzy mózgów zawsze można coś tam konstruktywnego wychwycić.
Ciesze się że mój post spotkał się z Pana odpowiedzią. Szczerze mówiąc jest tyle spraw, które trzeba odkręcić.
Muszę przyznać, że Pańska wizja zagospodarowania terenu po tartaku podoba mi się, tylko trochę sceptyczny jestem odnośnie możliwości prawnego załatwienia spraw związanych z przeznaczeniem tego terenu.
No, ale - parafrazując słowa znanego klasyka piłkarskiego - dopóki piłka
w grze...
Odnośnie moich luźnych myśli na temat turystyki, to wydaje mi się, że wszystko jest do zrobienia, wystarczy działać z niezmiernie dużym poziomem zaangażowania przez całą kadencję. |
|
| Kamil |
| Iława, Czwartek 29-08-2013 |
|
28886. | Środa, nowe wydanie KURIERA.
W środku: nowy rozkład jazdy pociągów PKP. |
| |
| |
|
| KURIERZY |
| Iława, Środa 28-08-2013 |
|
28885. | Odnośnie wpisu numer: 28884 Z zainteresowaniem przeczytałem Pańskie przemyślenia na temat ożywienia naszej Iławy. Myślę, że to bardzo fajny pomysł, by na otwartym forum KI porozmawiać o "pomysłach na Iławę". Bardzo mi przypadło do gustu stwierdzenie, iż najważniejsze dla lokalnej władzy winno być "wsłuchiwanie się uważnie w głos ludzi, wszak to nasz dom i każdy chce, by w nim było jak najlepiej". Pełna zgoda Panie Kamilu.
Z wielką przyjemnością odniosę się do Pańskich refleksji, jednakże uczynię to na raty, w kilku wpisach, bo zbyt wiele wątków na raz Pan poruszył. Ponadto muszę do naszej wymiany poglądów wnieść jedno, za to bardzo ważne zastrzeżenie. Chodzi mi o tryb warunkowy dyskusji, zgodnie z założeniem "co by było gdyby ...". Nie może być inaczej – przede mną i moją samorządową drużyną jeszcze daleka i wyboista droga do iławskiego ratusza... Po tym koniecznym wstępie odpowiem na pytanie, które padło na zakończenie Pańskiego wpisu.
Teren po tartaku przy wylocie ulicy Sienkiewicza biegnącej do Susza
– wg moich informacji – został sprzedany przez poprzednich właścicieli firmie deweloperskiej pod budowę budynków wielorodzinnych. Uważam, że należy zrobić wszystko co możliwe, by nie dopuścić do tego rodzaju zabudowy akurat w tym miejscu. Miasto powinno przejąć ten obszar metodą wykupienia, a jeszcze lepiej zamiany na inny grunt i dokonać nowych wpisów w planie przestrzennym Iławy.
Ten teren jest, w moim przekonaniu, ważnym strategicznie elementem większej całości. Wespół z zapuszczonym na dzisiaj Lasem Miejskim (rozciągającym się na zapleczu stadionu, wzdłuż torów kolejowych), tereny po tartaku stanowią bardzo atrakcyjną ofertę do organizowania tam przedsięwzięć o najróżniejszymi charakterze, poczynając od zainstalowania całej gamy urządzeń pozwalających bawić się bezpiecznie we wszelkie sporty ekstremalne (koniecznie Park Linowy, czy tor skate-rów), a kończąc na leśnej restauracji i współgrającej lekkiej konstrukcji muszli koncertowej – nawiązujących swą funkcją to przedwojennych tradycji mieszkańców tych ziem. Całość winna być podporządkowana zaproszeniu do dobrej zabawy dla miejscowych i przyjezdnych, rozciągnięta okresem użytkowania od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Z mojego punktu widzenia, przyzwolenie na lokowanie tu budownictwa wielorodzinnego jest totalnym nieporozumieniem.
Panie Kamilu, w kolejnym wpisie, dokonanym w dogodniejszym dla mnie czasie, odniosę się do Pana propozycji obliczonych na turystyczne uatrakcyjnienie Iławy. Teraz zasygnalizuję jedynie, że nowoczesna koncepcja uprawiania w najszerszym ujęciu zdefiniowanej turystyki, to stworzenie szerokiej, wielowątkowej oferty na co najmniej połowę roku wzmożonej aktywności. Jeśli więc będziemy rozprawiać o turystyce w tylko 2-miesięcznej, wakacyjnej perspektywie rozwścieczymy jedynie naszych mieszkańców. Dla 30-tysięcznej populacji iławian będzie to żadną propozycją na ożywienie gospodarcze miasta. Wiem o tym doskonale, ale równocześnie fundamentalne się nie zgadzam z kapitulanckimi ocenami, że wobec takiego nastawienia lokalnej społeczności nie należy (ze strachu przed opinią publiczną) w nadmiarze skupiać się na turystycznym rozwoju Iławy. Takie podejście to w biały dzień dokonywanie zbrodni na żywym (miejskim) organizmie.
Przy najbliżej okazji przedstawię Panu przesłanki pozwalające mi wygłaszać tak jednoznaczny pogląd. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Środa 28-08-2013 |
|
28884. | Odnośnie wpisu numer: 28854 Panie Adamie, mam takie luźne przemyślenia odnośnie naszego miasta Iławy.
Przede wszystkim szybsza reakcja na zaistniałe problemy. Wsłuchiwanie się uważne w głos ludzi, wszak to nasz wspólny dom i każdy chce, by w nim było jak najlepiej.
W kwestii nowych miejsc pracy nie znam się zbytnio na tej materii, ale wydaje mi się, że zamiast 2 etatów wice-burmistrzowskich można by było powołać na to miejsce 2 osoby merytorycznie przygotowane do efektywnej pracy przy poszukiwaniu inwestorów i przy innych sprawach związanych z rozwojem. Wiadomo jak teraz na rynku jest, niełatwo o zainteresowanie potencjalnych firm, tym bardziej trzeba wykazywać się determinacją i pracowitością w tej materii.
Słyszałem o partnerstwie publiczno-prywatnym. Nie wiem jak to się sprawdza w rzeczywistości odnośnie spraw związanych z inwestycjami miasta.
Niewiele trzeba by tchnąć ducha w iławską turystykę i rekreację, ważną również nie tylko dla turystów, ale i przede wszystkim dla nas iławian, mieszkańców miasta.
Jeśli chodzi o kwestie związane stricte z turystyką i promocją miasta, chodzi mi o imprezę "Lato z Radiem". Cóż się stało takiego, że taka impreza zniknęła już dawno z naszego kalendarza? Czy tylko chodziło tu o pieniądze?
Bardziej ambitnie powinny prezentować się Dni Iławy, jak to w którymś z artykułów przeczytałem taka impreza powinna być podziękowaniem miasta dla mieszkańców za trud i pracę na rzecz naszego miasta, to mądre słowa.
Szanty powinny na stałe zagościć na dzikiej plaży. Fajnym pomysłem są np. bary plażowe, działające w okresie letnim.
W mieście o renowację prosi się nasz młyn nad rzeką Iławką, nasze wieże ciśnień rozlokowane w różnych częściach miasta. Park nasz potrzebuje tchnienia nowej siły napędowej. Powinny odbywać się tam cykliczne występy artystów z Iławy i regionu.
Nasza chluba, jezioro Jeziorak winno być skuteczniej zagospodarowane. Można wypożyczać rowery, ale też z tego co słyszę na mieście, jest ich deficyt. Fajnym pomysłem na odpowiednią skalę byłby wypożyczalnie rowerów rozlokowane w całym mieście. W Warszawie się ten pomysł przyjął.
Jest jeszcze wiele innych pomysłów, ale w większości potrzebne są pieniądze z podatków.
Mam pytanko: co dzieje się z terenem po tartaku od strony wylotówki na Susz? Dziękuje. Pozdrawiam pesymistów i optymistów. |
|
| Kamil |
| Iława, Środa 28-08-2013 |
|
28883. | Odnośnie wpisu numer: 28866 Wielce szanowna Pani "iławianko 53"! Przepraszam Panią, że reaguję na Pani tekst z opóźnieniem, ale aktualnie trwa posiedzenie sejmu i trudno mi znaleźć wolną chwilę.
Oczywiście – nic się nie zmieniło, lecz Pani kolejny komentarz wprowadził mnie w jeszcze większe zakłopotanie.
Tym niemniej pięknie Pani dziękuję za sympatyczne uwagi, tak bardzo dla mnie zobowiązujące.
Pani oczekiwania wobec – ewentualnej – nowej ekipy rządzącej Iławą oceniam jako nad wyraz skromne. Solennie Panią zapewniam, że moje plany związane z Iławą i jej mieszkańcami są dużo ambitniejsze. I proszę tej deklaracji nie traktować w kategoriach taniego populizmu czy gry pod publiczkę.
Pani osobiście życzę dalszych, interesujących obserwacji iławskiej rzeczywistości. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28882. | Odnośnie wpisu numer: 28878 Szanowny Panie J-23! W komisji Infrastruktury faktycznie pracowałem, ale w III kadencji, czyli kilkanaście lat temu. Teraz pracuję w komisjach samorządu oraz finansów.
Sygnały o przystankach pociągów Pendolino w Działdowie kosztem Iławy otrzymywałem już wcześniej, więc rozmawiałem na ten temat z posłem Żelichowskim, mieszkańcem Ziemi Działdowskiej, który potwierdził, że owszem – władze miasta i powiatu w Działdowie czynią w tej sprawie intensywne zabiegi.
Nie jestem w stanie odpowiedzieć jaki tryb postępowania przyjęli w tej sprawie nasi włodarze iławscy (miejscy i powiatowi). Spróbuję dowiedzieć się czegoś więcej w ministerstwie. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28881. | Odnośnie wpisu numer: 28871 Protest!
Protestuję w imieniu moich blondynek przeciwko mieszaniu w lokalną politykę i inkryminowaniu o niecne zamiary uznawanych i szanowanych dotąd zwierząt. Nie mają one nic wspólnego z wymienianymi we wpisach na tym forum indywiduami.
Nawiasem mówiąc, przegapiłem konkurs na logo festiwalu, wygrałbym na pewno. |
|
| Józek, hodowca |
| Susz, Wtorek 27-08-2013 |
|
28880. | Odnośnie wpisu numer: 28877 W sprawie wieprzowiny powiem tak.
Zejść z festiwalu jazzu tradycyjnego w amfiteatrze Louisa Armstronga na wystawę świńskiego ryja, ogona i rąbanki ze starej ryby na dechach, to jakby - po wykwintnym aperitif z porto i ciasteczkiem - podać bigos ze świńskiej dupy.
Jak widać prominentni przedstawiciele z iławskiego domu publicznego z ratusza mają specyficzny gust i smak. |
|
| Marszałek |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28879. | Odnośnie wpisu numer: 28878 Niezależni eksperci potwierdzili, iż przed wejściem "Pseudolino" na linię Warszawa-Gdańsk nie może być skrzyżowań bezpośrednich (szlabanów). Pociąg musi gnać po torach pod wiaduktami lub na estakadach. Inaczej dofinansowany przez UE kontrakt uruchomienia "Wehikułu Czasu" w PL
nie będzie mógł być zrealizowany, a pociągi nie zostaną wpuszczone na takie linie, jak przez Iławę, czyli tylko tutaj aż z trzema praktycznie skrzyżowaniami z drogami.
Dlaczego nikt w starostwie ani w ratuszu przez kilka lat nie zareagował? |
|
| Marszałek |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28878. | Panie Adamie, jeśli mnie pamięć nie myli, to pracował Pan w sejmowej komisji infrastruktury, stąd moje pytanie.
Czy wszystkie pociągi PENDOLINO będą stawały w Iławie? Pytam, bo chodzą słuchy, że kilka zatrzymań stracimy na rzecz... Działdowa.
Prawda to? |
| |
| |
|
| J-23 |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28877. | Odnośnie wpisu numer: 28871 Dokładnie tak, Tereso... Tylko patrzeć jak za rok ten festiwal będzie reklamowany hasłem "W Iławie na wietrze opalają się tylko wieprze".
Jestem pod wrażeniem kreatywności speców od promocji w drużynie
Pana Ptasznika. |
|
| wyborca |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28875. | Odnośnie wpisu numer: 28871 Podobno Iławskie Centrum Kultury produkuje już pamiątkowe koszulki z Festiwalu Wieprzowiny!
Będą do kupienia w ich siedzibie w kinie. Trzy kolory, wszystkie rozmiary męskie i damskie! |
|
| express iławski |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28873. | Jestem byłym pracownikiem Pana Adama Żylińskiego i uważam, że
tylko On może poprowadzić Iławę i powolutku posprzątać to, co
pozostawią po sobie PO i spółka Rygielskiego-Hordejukowej. |
|
| iławianin 11 |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28872. | Kto się wybiera na pokaz garów?
Tyle osób miało "szczęście" w telefonicznym losowaniu. Szok ;) |
|
| ciekawy |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28871. | Po ostatniej telewizyjnej "Kawie czy herbacie" z Iławy stwierdzam, że zmienia się znane hasło "Najlepsze Trawy z Iławy" na "Najlepsze Świnie
z Iławy!" Czy Was nie zainspirował ten program do podobnego myślenia? |
|
| Teresa Tkacz |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28870. | Odnośnie wpisu numer: 28865 Widzę, że "wielkie zmiany" szykują się w mieście i gminie iławka, tzn.
PO na ex-PO oraz PSL na ex-PSL.
Gdy to czytam aż mnie śmiech ogarnia, ale taki jednocześnie z płaczem!
Dawni kolesie, dziś skłóceni, mają się zamienić na stanowiskach i to ma oznaczać "nowe otwarcie dla Iławy"?
Leon, weź ty się człowieku puknij. Jakie ty iluzje stwarzasz dla ciemnego ludu! |
|
| coco ilawco |
| Iława, Wtorek 27-08-2013 |
|
28869. | Odnośnie wpisu numer: 28867 ...do tego stopnia, że w Suszu rodzice dzieci z SP muszą swoim dzieciom kupić nawet... mydło i papier toaletowy.
Wstyd dla całej Rady Miejskiej oraz burmistrza Pietrzykowskiego. Nawet podstawowej bazy sanitarnej nie są w stanie zabezpieczyć dla naszych dzieci! Taki mamy standard obecnie zarządzania oświatą w Gminie Susz. Szkoły się likwiduje, a rodzice muszę płacić za wszystko.
Niedługo przyjdzie nam płacić za lekcje dydaktyczne, bo nawet gdzie subwencji na ucznia jest najwięcej - na wszystko brakuje kasy!
Zmiany są konieczne. |
|
| rodzic |
| Susz, Wtorek 27-08-2013 |
|
28868. | Odnośnie wpisu numer: 28865 Szanowny Panie Leonie Kłonica von Kuraś!
Dzięki za życzliwe słowo. Pozostaje mi zapewnić, że tworzę drużynę "rogatych dusz", z którą - jeśli zaufają nam iławianie i wygramy wybory
- nie będzie mi łatwo. Ale o to mi właśnie chodzi. Nie chcę wokół siebie wiernopoddańczych pochlebców, bo to zawsze jest pierwszy krok do przyszłej, nieuchronnej klęski. Tylko w dobrym stylu prowadzony, żywy, publiczny dyskurs tworzy zjawiska społecznie pożądane. Nie obawiam się ludzi błyskotliwych, samodzielnie myślących, wysoko kwalifikowanych branżystów - wręcz przeciwnie, lubię przebywać w ich towarzystwie. Wiem, że mogę wiele się od nich nauczyć i zawsze mam cichą nadzieję, że i oni cokolwiek zaczerpną ode mnie.
Przechodząc do rzeczy, odpowiadam na Pańskie pytanie. Na okoliczność przyszłorocznych wyborów samorządowych tworzę „Komitet Wyborczy Wyborców Adama Żylińskiego”. Kandydaci, których zapraszam do udziału będą ubiegać się o funkcję radnych w okręgach jednomandatowych. Przy ich nazwiskach zaznaczona będzie nazwa naszego komitetu, tak jak przy innych nazwiskach figurować będzie nazwa partii politycznej, ruchu, stowarzyszenia itp. O mandaty radnych w poszczególnych okręgach będą mogli ubiegać się "singliści", czyli kandydaci nie związani z żadnym ugrupowaniem. Wybory będą miały charakter większościowy - kandydat, który zdobył największą ilość głosów wygrywa choćby przewagą jednego głosu.
Ot i tak wygląda cała magia najbliższych samorządowych wyborów... |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Poniedziałek 26-08-2013 |
|
28867. | Nowy rok szkolny to znowu kolejna wielka fala ZWOLNIEŃ w szkołach.
W całym kraju na bruk idzie kolejny rok z rzędu aż 7 tysięcy nauczycieli.
Czy ktoś policzył ile etatów w szkołach naszego regionu zlikwidowała rządząca PO?
Czy starosta Maciej Rygielski nadal będzie likwidował niewygodnych? |
|
| belfer |
| Iława, Poniedziałek 26-08-2013 |
|
28866. | Odnośnie wpisu numer: 28855 Oooo, czemuż to wywołuje mnie Pan Poseł do tablicy? Przyczyną jakich kłopotów jestem? Czyżbym swoimi spostrzeżeniami zawstydzała Pana Posła? Witam zatem w normalnym świecie.
Wystarczy porozmawiać z ludźmi by wiedzieć jak traktują ich szefowie. Czemu zatem dziwi się Pan, że ja zauważam niespotykane, przyzwoite dzisiaj zachowanie byłego pracodawcy w stosunku do szeregowego pracownika?
Zgadzam się z Panem w tym, że takie zachowanie powinno być normą lecz niestety jest wyjątkiem. Pozytywne opinie nie są powodem do kłopotów.
Nie raz i nie dwa "ścieraliśmy" się tu na forum, ale zapewniam Pana, że politycznie z pewnością byśmy się oboje nie zgodzili. Waśnie wewnątrz Pańskiej byłej partii również były powodem niejednej wymiany zdań. Jednakże to, jak zachował się Pan w stosunku do Pani skarbnik miasta oraz wystąpienie z partii a także sposób dyskusji - zawsze wyważony, spokojny i kulturalny - pozwalają spojrzeć na Pana innym okiem. Do tego opinia osób, które z Panem pracowały, odcięcie się od plotek krążących w przeszłości o spiskach itp. a także to, w jaki sposób mówi Pan o kierowaniu naszym miastem - powoduje, że można spróbować Panu zaufać.
Co mnie przekonuje? Otwarcie Pan mówi, że cudu nie będzie - wszyscy wiemy jak bardzo miasto jest zadłużone. Zakłady pracy nie będą rosły jak grzyby po deszczu. Iława z dnia na dzień nie stanie się krainą mlekiem i miodem płynącą. Z tych rzeczy chyba każdy powinien sobie zdawać sprawę.
Ja liczę na uczciwe oraz sprawiedliwe rządy. Wiem jak czują się ludzie starający się o pracę, gdzie po chwili okazuje się, że z góry było wiadomo kto "wygra" konkurs. Takiego świństwa nie było kiedyś lub być może sprawiedliwiej stołki dzielono.
W przeciwieństwie do innych oczekuję sprawnej pracy straży miejskiej, większej pieszej kontroli pomiędzy osiedlowymi chodnikami (to nie wymaga nakładów na benzynę) i zakłócenia spokoju wszelkim pijaczkom, dealerom itp.
Mam nadzieję, że poprawi się jakość letnich weekendów - za niewielkie pieniądze można ściągać co tydzień jakieś młode zespoły które chętnie zagrają po to, by się wypromować a nasze miasto naprawdę zacznie tętnić życiem.
Mam nadzieję, że fajną rekonstrukcję historyczną będzie można obejrzeć w Iławie, bo mamy bogatą historię, a rzucenie pomysłu w szkołach powinno zapewnić odpowiednią ilość aktorów. Wszędzie dookoła są rycerze, więc może u nas coś bardziej współczesnego? Może wyzwolenie Iławy? Pewnie niesamowitym efektem byłoby nocne palenie tekturowego miasta.
No cóż, przy obecnej ekipie niewiele się już wydarzy ale mam nadzieję że Pan i Pański zespół dacie z siebie wszystko.
Pański stosunek do naszego miasta jest bliski mojemu, wszak nie sztuką jest wyjechać i z daleka krytykować. Sztuką jest tu mieszkać, znaleźć pracę i cieszyć się miejscem w którym przyszło nam żyć. Dlatego życzę Panu powodzenia, no i oczywiście wyborczego sukcesu. |
|
| iławianka 53 |
| Iława, Poniedziałek 26-08-2013 |
|
28865. | Odnośnie wpisu numer: 28855 Panie Adamie Żyliński! Ja śledzę forum Kuriera od 2006 roku i muszę stwierdzić, że dobrze, iż publikowani są na nim tylko tacy ludzie, którzy mają coś do powiedzenia. Jedni podpisują się swoim nazwiskiem, drudzy ukrywają się, jak ja, pod pseudonimem.
Mimo że nie mieszkam w samej Iławie, szczerze Panu kibicuję w tych trudnych ale dla Pana nie nowych zawodach. Wyrażam głęboką nadzieję, że stworzy Pan drużynę samorządową dla Iławy na miarę nowych wyzwań. W drużynie tej oczywiście widzę Pana Felka Rochowicza, człowieka żelaznej dyscypliny w pracy i życiu (dawny mój trener).
W naszej gminie iławskiej (wiejskiej) też mamy zadanie do rozwiązania. Ten sam wójt od 15 lat, rada gminna skostniała, wręcz zgrillowana przez Krzysztofa Harmacińskiego. Sądzę, że zarząd miejsko-gminny PSL w Iławie pod przewodem Ryszarda Jurkiewicza powinien dla Franciszka Małka, kandydata na wójta, już tworzyć też drużynę.
Ps. Pytanie do Pana Żylińskiego. Wg jakiej ordynacji będzie wybierana Rada Miejska? |
|
| Leon Kłonica von Kuraś |
| gmina wiejska Iława, Poniedziałek 26-08-2013 |
|
28864. | Od dziś pracownicy powiatowych urzędów pracy nie muszą spełniać żadnych wymagań, by dostać pracę lub awansować. Po prostu róbta
co chceta. No, to teraz nasz Rygielski POszaleje z zatrudnianiem swoich. |
|
| urzędnik |
| Iława, Poniedziałek 26-08-2013 |
|
28863. | Odnośnie wpisu numer: 28854 Panie pośle! Widocznym dla czytelników jest potęgowanie dyskusji o sprawach iławskich i udział w niej Pana. Chłonie ją Pan jak kania deszcz!
Zarazem potrzebuje Pan i oczekuje jak kania dżdżu na dalsze pomysły zwolenników myślenia o Iławie. Powodzenia! |
|
| czytelnik |
| Susz, Poniedziałek 26-08-2013 |
|
28860. | Odnośnie wpisu numer: 28855 Panie Adamie, miał Pan okazję wykazać się na stanowisku burmistrza...
Pan Ptasznik też... Pan nie został na następną kadencję, a Pan Ptasznik
nie zostanie... Nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody... Myślę, że
w Iławie potrzeba kogoś nowego [...] |
|
| Pański wyborca, lat 47 |
| Iława, Niedziela 25-08-2013 |
|
28859. | TVP regionalna podała informacje o mających się odbywać w niedzielę
25 sierpnia w wielu miastach naszego województwa koncertach kameralnych, czy też pieśni takiej i owakiej.
Słusznie chyba i łaskawie jak zwykle pominięto całkowicie wiadomość, że w Iławie odbywa się dziś – ni mniej ni więcej – festiwal wieprzowiny. Ta impreza, z której okoliczna chlewna nierogacizna cieszy się podobnie jak przysłowiowe karpie przed Bożym Narodzeniem, wydaje się być zwykłym nawoływaniem gawiedzi do niezdrowego obżarstwa. Festiwal mięsny propagowany jest tu i ówdzie przez subtelne plakaty, z którego wyzierają dwa świńskie różowe ryje.
Te skądinąd sympatyczne świńskie twarzyczki są jakby symbolem stosunku zarządców Iławskiego Centrum Kultury do oczekiwań kulturalnych mieszkańców miasta i nielicznych w tym roku turystów w okresie wakacyjnym, kiedy to w iławskim amfiteatrze najczęściej świeciło kompletnymi pustkami, a jedynym efektem w nim grającym było głuche echo…
Na tymże plakacie informującym o wysublimowanej, „kulturalnej” i skierowanej do prawdziwych koneserów imprezie dla pożeraczy wieprzowiny, możemy przeczytać wielce ciekawą i zastanawiającą jednocześnie informację, że jednym z głównych punktów jej programu o godz. 14.30 ma być, o dziwo – grillowanie VIP-ów. Wydaje się bardzo ciekawym i korzystnym dla miasta pomysł „kulturalny”, by na festiwalu wieprzowym zgrillować co niektóre ważne miejscowe osoby, tylko zastanawiam się, który z miejscowych bonzów wykaże tyle poświęcenia i lokalnego patriotyzmu, by dać się usmażyć dla radości zgromadzonego pospólstwa niczym wieprzowy połeć ? A jeśli nawet, to co później zrobić z niemałą ilością najczęściej tłustego mięsiwa w ten sposób powstałego ? No bo nawoływanie do ewentualnej kanibalistycznej konsumpcji byłoby już chyba ze strony ICK zbyt daleko posuniętym „kulturalnym” performansem.
ICK, organizując festiwale kulinarne zamiast imprez kulturalnych, wpadło na znakomity pomysł zapewnienia sobie repertuaru działalności na długie następne lata.
Po swoistym „festiwalu” wieprzowiny można wszak w przyszłości organizować podobne festiwale cielęciny, koniny, baraniny, ptasiny wszelkiego rodzaju i upierzenia, a później kulturalne przeglądy „w temacie” dziczyzny, a nawet ślimaczyzny. Kiedy już się wyczerpie repertuar mięsny, to można zabrać się za dające duże możliwości czasowe i kulturalne elementy warzywne. Można więc będzie organizować huczne święto kartofla, a w następnych już dekadach podobne festiwale kapusty słodkiej i kiszonej, podobnie kiszonych ogórków, buraków takich i innych, czy też tak popularnego ostatnio ze względów politycznych – szczawiu. A kiedy i to menu się wyczerpie, nasi wnukowie ich dzieci w zamierzchłej przyszłości będą mogli setnie się bawić na organizowanych przez ówczesne ICK festiwalach różnych serów, których jest tak wiele rodzajów oraz np. serwatki i kwaśnego mleka…
Życzę więc następnym pokoleniom iławian smacznego i dobrej rozrywki „kulturalnej”, tym bardziej, że na każdej z tych imprez będą chyba, podobnie jak i dzisiaj, grillowani ówcześni VIP-owie… |
|
| iławianin [165] |
| Iława, Niedziela 25-08-2013 |
|
28856. | Odnośnie wpisu numer: 28850 Odpowiedź jest prosta:
poseł Żyliński nie jest już członkiem Platformy, więc nie głosował. |
|
| Ramadan |
| blisko Iławy, Niedziela 25-08-2013 |
|
28855. | Odnośnie wpisu numer: 28846 Drogi Panie Feliksie! Mam z Panem gigantycznych rozmiarów "kłopot"
(coś na miarę "iławianki 53").
Nie powinienem odpowiadać na pełne sympatii, skierowane pod moim adresem, wpisy. Zawszeć to będzie to wyglądać na głupawe wymiany propagandowej uprzejmości.
Znam Pana prawie od ćwierć wieku, to szmat czasu. Nasza znajomość to dla mnie zaszczyt. Zawsze tak to traktowałem.
Zżera mnie ciekawość, jak by Pan się sprawdził jako potencjalny radny dumnego miasta Iławy. Z całym swoim bagażem idealizmu, romantyzmu, patriotyzmu...
Niniejszym zapraszam Pana, z całą powagą mojego zamysłu ubiegania
się o funkcję burmistrza Iławy, o dołączenie do mojej drużyny radnych. Niecierpliwie czekam na odpowiedź. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Sobota 24-08-2013 |
|
28854. | Odnośnie wpisu numer: 28851 Szanowny Panie Kamilu! Chłonę, jak kania dżdżu, zwariowanych pomysłów, które mogą dać nadzieję na nowe, iławskie "rozdanie". |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Sobota 24-08-2013 |
|
28853. | Odnośnie wpisu numer: 28850 Szanowny Panie suszaninie!
Informuję, że od 30 kwietnia br. przestałem być członkiem Platformy Obywatelskiej składając stosowne wymówienie. Wobec powyższego nie mogłem być uczestnikiem wyborów partyjnych w PO, jakie miały miejsce w okresie wakacji.
Przyglądałem się temu z boku, przyznaję, że bez szczególnych emocji. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Sobota 24-08-2013 |
|
28851. | Odnośnie wpisu numer: 28840 Panie Adamie, już przemawia Pan do mnie.
W Iławie potrzeba ludzi z jajem, z koncepcją. Nie obchodzi mnie z jakiej opcji kto będzie. Polityka mi nigdy nic dobrego w życiu nie dała, zaś prawdziwym skarbem w życiu są ludzie, którzy są twórczy i robią coś
dla miasta.
Jak wiadomo w naszym mieście jest bardzo wiele do zrobienia, czas tej władzy się skończył, niech sobie siedzi w swoim pałacyku i dogorywa.
Ja zawsze służę pomocą, mam bardzo dużo pomysłów na temat naszego miasta, ale to wolałbym podzielić się mailowo swoimi koncepcjami. Ja też jestem tym pozytywnym wariatem :) :)
Ja jeszcze wierze, że będzie dobrze i w Iławie - i nie trzeba będzie się porównywać do nikogo. Iława powinna mieć własny styl wypracowany ciężką pracą. [...] |
|
| Kamil |
| Iława, Sobota 24-08-2013 |
|
28850. | Odnośnie wpisu numer: 28844 Szanowny Panie pośle Żyliński. Proste pytanie prostego mieszkańca.
Czy doczekam się prostej odpowiedzi?
Na kogo Pan głosował w wyborach partyjnych na przewodniczącego PO?
Tusk czy Gowin? |
|
| suszak |
| Susz, Sobota 24-08-2013 |
|
28849. | Odnośnie wpisu numer: 28845 "Są milsze widoki niż obleśni faceci z brzuchami w slipkach, szlafrokach
lub zapasione baby". Doskonałe podsumowanie rekreacyjnych możliwości współczesnej, nie boje się określić, burżuazji.
Wstydziliby się dupsko wystawiać spasione na widok publiczny, ale im nie wstydno. Nie wstydno, bo mają nas w dupie. Nie byłoby problemu, gdyby działka, na którym stoi szczyt poskomunistycznej architektury Hotelu Tififi, była z dostępem do wody, bo nie byłoby przejścia nad brzegiem jeziora. |
|
| spacerowicz |
| Iława, Sobota 24-08-2013 |
|
28847. | Czy ktos z szanownych mieszkancow miasta pseudo turystycznego Ilawa zwrocil uwage na to, ze ICKiS zapewnia tylko stagnacje i dogorywanie tego miasta a nie zacheca do jego odwiedzin i promocji?
Czas na zmiany. Czas podziekowac obecnej ekipie i zaczac od nowa. Moze czas na jakies referendum w Ilawie
[...]
Ps. Czas sie obudzic mieszkancy i podziekowac tym, co nam zafundowali ta rozkosz. |
|
| reformator |
| Ilawa, Sobota 24-08-2013 |
|
28846. | Odnośnie wpisu numer: 28844 Obywatel Adam Żyliński, kandydat do elekcji na Burmistrza Miasta Iławy w nowej kadencji, stara się sięgać gdzie wzrok nie sięga. I to jest właściwe przesłanie wieszcza - nomen omen - Adama. Wieszcza dzisiejszych czasów, też Adama.
Postawa, choć może idealistyczna, należy do postaw twórczych, gdyż nie może być w życiu człowieka zmieniającego rzeczywistość inaczej, jak parcie w przód, szukanie trudnych wyzwań. Wyzwań typu "Przekraczajcie granice nieprzekraczalne" (Jan Paweł II). Stąd nieraz słychać i chichot durniów.
Adam Żyliński wyznacza sobie, powiedzieć można, zadania idealistyczne. Lecz nie można inaczej w misji burmistrza czy polityka. To ideały, jakie w sercu nosi człowiek - wyznaczają mu cele, zadania i kierunki. A ideały są jak gwiazdy, do których dotrzeć nie możemy, ale zawsze powinniśmy orientować się na nie. Taki jest i moje przesłanie... |
|
| Feliks Rochowicz |
| Iława, Piątek 23-08-2013 |
|
28845. | Odnośnie wpisu numer: 28825 Masz rację, "zdziwiony"...
I nic, jak potem się dziwić, że są opinie takie, a nie inne... a przecież miejsce do imprez rycerskich i napoleońskich jest tu niejedno... impreza Roco Spencera była wspaniałą ideą, która mogłaby się rozwinąć i zacząć przynosić dochód. Tylko po co? Tu nikogo nie interesuje rozwój regionu. A nawet ruiny mogą przyciągać i się rozwijać - w Krzyżtoporze poza murami wiele nie ma. Najpierw była tam impreza rekonstrukcyjna, potem weszły kabarety. Można? Można.
A w Iławie trwa jakaś cicha debata, czy burzyć zabytki (np. budynek na Dąbrowskiego... bo zasłania hotel). Chyba wolę patrzeć na stuletni gmach, wymagający jednak odnowienia, niż na hotel, który perłą architektoniczna nie jest. Podobnie, jak nie mam ochoty patrzeć na ludzi na leżakach, kiedy idę wzdłuż Jezioraka. Są milsze widoki niż obleśni faceci z brzuchami w slipkach czy szlafrokach lub zapasione baby.
W Iławie zabytków jest mało. Trzeba dbać o te, co są. Bo ludzie nie tylko Jeziorakiem się interesują. Jezioro jak jezioro. Ładniejsze są na Mazurach. A miasto musi czymś przyciągać... Nie samym festiwalem wieprzowiny człowiek żyje ;-) |
|
| Carmina Burana |
| Iława, Piątek 23-08-2013 |
|
28844. | Odnośnie wpisu numer: 28840 Szanowny Panie Kamilu!
Zanim spróbuję odpowiedzieć na Pańskie pytanie, pozwolę sobie przywołać legendarną postać ze świata elektroniki użytkowej Steve`a Jobs`a. Otóż niedawno wpadła mi w ręce biografia tego niezwykłego człowieka. Kilka cytatów z Jobsa może być znakomitym mottem dla każdego kto ośmieli się zamarzyć, by próbować sięgnąć po władzę w mieście Iławie.
Jak Pan zapewne wie, ja się ośmieliłem i będę kandydował jesienią przyszłego roku na zaszczytną funkcję Burmistrza Miasta Iławy. Zanim więcej o tym, dwa powiedzenia Jobsa, które przyjmuję jako własne.
Cytat pierwszy:
"Kiedy zaczynasz rozwiązywać jakiś problem, pierwsze rozwiązania, na które wpadasz, są zwykle skomplikowane i większość ludzi na tym poprzestaje. Jeśli pójdziesz dalej, zżyjesz się z problemem i obierzesz cebulkę z kolejnych warstw, to często dojdziesz do wytwornych i prostych rozwiązań. Wielu ludzi nie poświęca czasu i energii na to, aby dotrzeć do tego miejsca".
I cytat drugi:
"Myślę, że jak zrobisz coś co okaże się całkiem niezłe, to powinieneś zrobić coś innego, równie wielkiego, zamiast rozwodzić się nad tym zbyt długo. Po prostu zastanów się co dalej".
Panie Kamilu, moja niesłabnąca niechęć do naszych lokalnych władz wynika właśnie z głębokiego rozczarowania, że nie dość iż ta władza jedynie dryfuje i powiela to, co wygenerowaliśmy w latach 90. – to jeszcze wiele animacji zaczyna ulegać powolnej degradacji. Tymczasem w naszej Iławie (i w całym powiecie) tkwi olbrzymi potencjał pozytywnie zakręconych ludzi, i tych młodych, i tych starszych. Wystarczy zebrać ich do kupy i wyznaczyć jasne cele.
Kiedy rozmawiamy o kulturze nie koncentrujmy swej uwagi na jednym, czy drugim festiwalu, bo tracimy w ten sposób z pola widzenia znacznie poważniejszy problem w postaci poszukiwania odpowiedzi na pytanie: jak zaprzęgnąć szeroko rozumianą kulturę we wcale nie prostą układankę, godzącą zapotrzebowanie iławian na najbardziej różnorakie kulturalne oczekiwania ze skuteczną i oryginalną (!) promocją Iławy i ściąganiem do naszego miasta jak największej rzeszy przyjezdnych (turystów oraz inwestorów).
A gdzieś tam w tle musi być bardzo widoczne przesłanie w postaci ożywienia iławskich ulic, deptaków, sklepów, restauracji, hoteli – i to
nie tylko przez 2 wakacyjne miesiące.
Przygotowując się do wyborów lokalnych w przyszłym roku, bardzo uważnie przestudiowałem plan przestrzenny Iławy, topografię każdego zakątka w obrębie administracyjnym miasta. Mam odnotowanych wiele, nowych iławskich inspiracji, które – jak znam życie – spotkają się z potężnym ładunkiem szyderstwa ludzi mi nieprzyjaznych. Będę musiał przez to przejść.
Jeśli jednak wygram wybory, inspiracje przeprowadzę wszystkie po kolei, bo ich realizacja będzie zależała tylko od nas samych, wszystkich iławian, którzy zechcą się w ten proces włączyć. Na tym etapie nie mogę zdradzić swoich pomysłów. Aktualnie konsultuję je z grupą lokalnych iławskich zapaleńców, następnie będę chciał przegadać je z moimi kandydatami na radnych, których we wrześniu spodziewam się mieć już w komplecie. Powiem jedynie, że jest w tych pomysłach odrobina... szaleństwa.
A na zakończenie tego zbyt długiego wpisu ponownie odwołam się znowu do Jobs`a:
"Cześć i chwała wariatom. Tym, którzy nie pasują, którzy się wyłamują. Tym, co zawsze idą pod prąd. Tym, którzy widzą rzeczy inaczej... Nie da się ich zignorować. Bo to oni powodują zmiany".
Pozdrawiam Pana serdecznie, Panie Kamilu. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Piątek 23-08-2013 |
|
28843. | Odnośnie wpisu numer: 28834 ... i dlatego kierowcy, jadąc z Iławy na Lubawę, kierują się na Kałduny,
mając przy okazji możliwość podziwiania tej wsi.
Patrz: reportaż Leszka Olszewskiego w ostatnim wydaniu papierowym Kuriera. |
|
| burak |
| Polska, Piątek 23-08-2013 |
|
28840. | Odnośnie wpisu numer: 28820 Panie Adamie, zadam pytanie.
Czy miarą rozwoju miasta i kultury są takie festiwale dla nielicznych?
Gdzie inni mieszkańcy miasta? Czy oni nie zasługują na odrobinę kultury niekoniecznie jarmarcznej?
Moje zdanie jest mało istotne, lecz ciekawość mnie zżera od środka:
co Pan myśli na ten temat? Prosiłbym o jakieś głębsze przemyślenia.
Czy Iława już jest doszczętnie wyjałowiona z pomysłów, że w wielkiej desperacji urzędnicy muszą brać pomysły z innych miast i gmin...? |
|
| Kamil |
| Iława, Piątek 23-08-2013 |
|
28839. | Odnośnie wpisu numer: 28828 Panie Żyliński!
Właśnie manipulacją jest organizowanie imprez, powielając kogoś pomysły i jak "zwykły szary z ulicy" nie wie, że to plagiat, to pomyśli, że to oni zrobili i wymyślili.
W ICK już od kilku lat przyjeżdżają te same zespoły na koncerty - w tym roku po raz drugi na tym samy festiwalu LaoChe. Tu można by mnożyć takie powtórki z rozrywki... [...] |
|
| express iławski |
| Iława, Piątek 23-08-2013 |
|
28838. | Hej lemingu nie trać wiary
Rzekł profesor bardzo stary.
Chcesz być sławny, oraz wielki
Wpieprzaj szczaw i mirabelki
A jak przeżyć ci się uda
To zobaczysz inne cuda.
Z Amber Gold-u złote sztaby
Chłopów przerobionych w baby.
Dwa kasyna na cmentarzu
Śluby gejów przy ołtarzu.
Za Madonnę zwrot kasiory
Bezrobocia spadek spory.
Sprawną kolej ekspresową
Sól drogową bardzo zdrową.
Dach zamknięty na stadionie
Tunel który w wodzie tonie
Dla Małgosi suknie nowe
Za pieniądze PO składkowe
Ze związkami cud debatę
I niewinną S. Beatę
Oraz to co się już zdarza
Los z loterii do lekarza. |
| |
| |
|
| Marszałek |
| Iława, Piątek 23-08-2013 |
|
28836. | Odnośnie wpisu numer: 28826 Do burmistrza Susza Krzysztofa Pietrzykowskiego!
Czytając o problemach iławskich, nasuwają się refleksje i pytania do władz Susza.
Niech pan burmistrz zajmie stanowisko w sprawie przeciągającej się „budowy” wiaduktu w ciągu ulicy Piastowskiej. Tylko niech pan nie mówi, że to nie pana inwestycja, że to sprawa centrali, województwa czy kogoś w tym rodzaju.
Pan jest gospodarzem miasta, na panu spoczywa obowiązek reagowania na ten bajzel widoczny dla wszystkich mieszkańców i odwiedzających Susz.
Który już rok rozkopana jest ulica Piastowska, ile razy stawiane ograniczenia przejazdu po wertepach, ile kłopotów sprawiono mieszkańcom suskiego zatorza dojechania i dojścia do miasta. Co kilkanaście dni kolejne ekipy zrywały asfalt, bruk, przekopywały grunt, dokładały kilka rur, robiły pomiary, wytyczały szlak i stawiały nowe znaczki. Najdłuższe jednak okresy to nicnierobienie, zastój.
Zasadnicza budowa nie ruszyła z miejsca, mija kolejny rok totalnego bałaganu. Nie widać żadnego logicznego uzasadnienia istniejącej sytuacji. Nie widać koordynatora budowy, nadzoru nad „inwestycją”. Ludzie się śmieją, że nie ma władz, że każdemu zwisa i powiewa to co się dzieje, a raczej co się nie dzieje ! Martwią się jednocześnie, że nie ma koncepcji dojazdu (i wyjazdu) do posesji mieszkalnych i instytucji, jak. WTZ, Lecznica Zwierząt.
Nasuwają się do pana burmistrza pytania, gdzie pan interweniował w sprawie marazmu na budowie wiaduktu, kogo pan wziął za tzw. "mordę", choćby w ramach interwencji administracyjnej gospodarzy miasta. Czy poruszył pan „niebo i ziemię” by spowodować zmianę podejścia do budowy i zakończyć tą koszmarną sytuację. Niech tylko pan nie mówi, że tak musi być i taki jest harmonogram prac !!!
Mieszkańcy oczekują od pana zdecydowanych działań, ta sytuacja obciąża również pana, stanowić ona będzie również kryterium oceny kandydata na burmistrza w następnych wyborach.
Ludzie oczekują od pana odpowiedzi na pytanie do kiedy trwać będzie ten bałagan.
Niech pan jak najszybciej wyda do publicznej wiadomości oświadczenie, co pan zrobił i jakie są efekty pana interwencji w tej bulwersującej sprawie. Wszak wakacje już się kończą! Wyborcy i utrudzeni mieszkańcy czekają! |
|
| mieszkaniec |
| Susz, Czwartek 22-08-2013 |
|
28834. | Odnośnie wpisu numer: 28826 ... bo drogę Lubawa-Lidzbark remontuje SKANSKA.
A drogę Lubawa-Iława remontuje MOSTOSTAL.
Proszę zobaczyć różnicę. |
|
| podróżny |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28833. | Odnośnie wpisu numer: 28814 Pani Joasiu!
Pani tłumaczenie, że SM to straż miejska trącą mi neologizmem na własne potrzeby.
Jedyny, leksykalny zwrot SM dotyczy choroby stwardnienie rozsiane (łac. sclerosis multiplex, SM, ang. multiple sclerosis, MS). Niech Pani nie gnębi Oli Małej, ta osoba ładny dała sobie nick! A takie skróty to na poczekaniu można wymyślać:
PT - premier Tusk,
SI - starosta iławski
itd. itp. etc.
Też zmyślam, wakacje, czyli sezon ogórkowy, jeszcze trwają. |
|
| KG - Kazik gościnnie |
| MS - Miasto Susz, Czwartek 22-08-2013 |
|
28832. | Odnośnie wpisu numer: 28822 Gregor, tu muszę ci przyznać rację, są wyjątki.
Szczycimy się, że jesteśmy w UE. Czy segregacja odpadów nie jest dyrektywą UE. Czy panowie odpowiedzialni za ten stan nie odwiedzają państw zachodnich i nie wyrzucają śmieci?
Znajomi z Katalonii załapali za głowę gdy zobaczyli, że nie segregujemy śmieci i wszystko do kontenera. Bardzo mi żal, że jeszcze nie dorośliśmy do tego żeby być europejczykami w 100%.
Jeżeli nie zmienimy mentalności tamtej epoki ludzi odpowiedzialnych z magistratu i najwyższych władz, to Susz zostanie tylko dziura na mapie
UE, a nadal będzie traktowany jak prywatny folwark. |
|
| segregator |
| Susz, Czwartek 22-08-2013 |
|
28829. | Odnośnie wpisu numer: 28819 Ruina pałacu w Kamieńcu (gmina Susz), na Dzierzgoń jadąc, należy do księcia Stanisława Lubomirskiego-Lanckorońskiego, będącego w związku małżeńskim z córką Kulczyka.
Książę, którego majątek oceniany jest na około 150 milionów $, musiałby wydać na restaurację tej ruiny około 20 milionów euro zł, więc wcale nie kwapi się do roboty.
Należy zatem wyburzyć... I postawić w zaroślach Kamieńca nowoczesny hotel, typu fifi-fifi. To takie modne teraz... |
|
| Marszałek |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28828. | Odnośnie wpisu numer: 28820 Uprzejmie informuję szanownych forumowiczów, że III Ogólnopolski Festiwal Wieprzowiny odbył się w tym roku (13-14 lipca) w Bełżycach
(woj. lubelskie). Organizatorzy: Krajowy Związek Grup Producentów Rolnych i Burmistrz Bełżyc. Honorowy patronat: Ministerstwo Rolnictwa
i Rozwoju Wsi.
Nie widzę nic złego w podpatrywaniu innych pomysłów i przenoszeniu najróżniejszych do naszego miasta Iławy. Jednak kiedy czytam oficjalny serwis internetowy miasta Iławy, w którym to triumfalnie ogłasza się identyczny festiwal mający odbyć się miesiąc później w Iławie, czuję się mocno tym zawstydzony.
Ten sam patronat, tacy sami organizatorzy i ani cienia przyzwoitości, by wspomnieć, że jest to impreza żywcem przeniesiona z drugiego końca Polski.
W 14-tysięcznym mieście i gminie Bełżyce, zupełnie różnym od naszej
Iławy, już od trzech lat w taki właśnie sposób odbywa się promocja wieprzowiny. Tam pomysł okazał się bardzo trafiony, ciepło przyjęty przez mieszkańców, zapewniający wysoką frekwencję. Wypada życzyć, by podobnie było w Iławie.
Tylko po co towarzyszyć musi temu wydarzeniu atmosfera bezmyślnej manipulacji?
Lokalizacja na mapie: http://goo.gl/maps/QBgeA |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28827. | Odnośnie wpisu numer: 28826 Nie wiem już o co tu chodzi... Co chwila inna ekipa. Tydzień nic się
nie dzieje, dwa dni roboty i znowu pauza. Syf i dziury coraz większe. |
|
| kk |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28826. | Odnośnie wpisu numer: 28800 Po raz kolejny przypominam władzom lokalnym Iławy, iż mieszkańcy Osiedla Lubawskiego nie mają możliwości dojścia pieszo do centrum
miasta.
Porzucono rozgrzebane i niedokończone chodniki. Kto pozwala aby remont tej drogi tak długo trwał i był wykonywany w tak idiotyczny sposób - demolka na całej szerokości!
Czy Urząd Miasta ma propozycję dla ludzi starszych albo kobiet z wózkami jak się dostać na te osiedle? |
|
| nn |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28825. | Odnośnie wpisu numer: 28819 Drogi kolego, przecież władza dba o zabytki!
Całkiem niedawno wybudowali w Iławie zabytek z wodą - tzw. basen.
Projekt z lat 90. Część rzeczy znajdujących się jako wyposażenie nie była już produkowana kiedy zaczęli budowę.
Ups i co teraz zrobić? A no wstawiać na siłę cokolwiek innego.
Brawo władza PO. |
|
| zdziwiony |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28824. | Odnośnie wpisu numer: 28818 Ponoć ma być dużo w Iławie różnorakich festiwali.
W tym roku - festiwal wieprzowiny.
W następnym roku - festiwal ślimaka winniczka.
W roku 2015 podobno jest w planach festiwal "Kubusia Puchatka".
A w roku 2016 - festiwal miłościwie panującego burmistrza miasta.
Nie no, żartowałem. Chciałem was rozweselić, bo co nam pozostało.
Śmiech podobno dobrze wpływa na zdrowie. [...] |
|
| ironiusz |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28823. | Odnośnie wpisu numer: 28818 Kolego, a po co ty pytasz tego Pana skoro on i tak ma ciebie, jak i innych w... - że tak zakończę.
Po co tym ludziom potrzebne miasto? Równie dobrze mogliby ten ratusz przenieść z Iławy za Iławę i postawić go na polu żyta. Po co oni tutaj skoro nic nie robią tak naprawdę...
Czy zauważyliście, drodzy państwo, że tak naprawdę to wiele pomysłów odnoszących się do naszego miasta powstaje na tym forum [...]. I co z tego wynika? Ano wielkie nic.
Czasem odnoszę wrażenie, że najbardziej kompetentnymi osobami do rządzenia tym miastem bylibyśmy my. Nasza kreatywna inaczej władza już dawno się zatraciła w tym wszystkim, a chciałbym przypomnieć, że pieniążki z Unii nie będą leciały w nieskończoność. |
|
| ironiusz |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28822. | Odnośnie wpisu numer: 28775 Prawda jak zawsze leży po środku. Chcę tylko powiedzieć, że nasze miasto wygląda schludnie. Może wszędzie nie chodzę ale wyjątki zdarzają się w każdej regule.
Jeśli chodzi o śmieci to czeka nas jeszcze wiele pracy, myślę jednak, że
nie jest tak tragicznie. Proekologię mamy taką jaka jest ustawa. Przecież spokojnie moglibyśmy dzielić śmieci na mokre i suche lecz ustawa mówi inaczej, a kary dla miasta nie są małe.
Gdy nasze Państwo znowelizuje ustawę do naszych warunków, to będzie lepiej i taniej. |
|
| Gregor |
| Susz, Czwartek 22-08-2013 |
|
28820. | Odnośnie wpisu numer: 28818 Mam pytanie do dyrektora Tomasza Woźniaka z ICK (wszyscy przecież
już wyjechali stąd...):
Dla kogo, na co i po co pod koniec sierpnia organizowany jest w Iławie
FESTIWAL WIEPRZOWINY?
Czyżby tego rodzaju impreza miała zrewolucjonizować kulturę w mieście?
Jak mocno ona związana jest z miastem czy regionem? Kto ją wymyślił?
Ile kosztuje?
No i ogólnie podsumowując kulturę w Iławie w lato 2013 - czemu tak smutno i miernie?! |
|
| express iławski |
| Iława, Czwartek 22-08-2013 |
|
28819. | Odnośnie wpisu numer: 28793 O zabytki dbać powinny władze miasta, zwłaszcza że jest kilka perełek. Dogadać się z właścicielami, zainwestować w zabytki, które były tu dużo przed nami, a czy zostaną po nas? - ciężko powiedzieć, bo dziś się rozpadają.
Są miejsca, które zarobiłyby na siebie - może nie w rok, ale w ciągu 5 lat na pewno. Zamek w Szymbarku (największy po Malborku obiekt! - w rekach prywatnych, stoi i niszczeje), wieże ciśnień, młyn, niszczejące pałace i dwory w okolicy... niestety - okazuje się właśnie, że prywatne rączki są problemem.
Jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że niedługo młyn stanie się tym, czym był "Bar u Janka" - miejscem noclegu dla menelstwa, aż jakiś pijus zaśnie z papierochem w ręku lub podpali w inny sposób...
Szkoda.
Parę z tych obiektów byłoby wspaniałym miejscem promocji miasta i okolicy, a także miejscem pracy dla Iławian i okolicznych mieszkańców. Tyle że to nikogo nie obchodzi. Ważne, że w ratuszu się dobrze zarabia i pierdzieli ludzi. |
|
| Carmina Burana |
| Iława, Środa 21-08-2013 |
|
28818. | Kolejna super impreza się kroi w Iławie: "FESTIWAL WIEPRZOWINY".
Organizator ICK.
Nie wiem, śmiać się czy płakać. Rence opadywujom... |
|
| wyborca |
| Iława, Środa 21-08-2013 |
|
28815. | Czy ktoś z was może wie po co niby działa w Iławie przy szpitalu tzw. ambulatorium?
Gdy ostatnio tam byłam, to lekarz - młodziutki stażem i raczej ubogi w doświadczenie - nie pomógł. Nie zmierzył nawet ciśnienia i nie osłuchał, tylko w razie pogorszenia kazał wezwać karetkę.
To po jaką cholerę takie ambulatorium działa i płacimy za każdą godzinę takiej niby pracy...? |
|
| Jula |
| Iława, Środa 21-08-2013 |
|
28814. | Odnośnie wpisu numer: 28806 Zza kotary wyskoczyć może clown. Jeśli się czegoś nie rozumie, to znaczy, że się jest bardzo mało inteligentnym pani/panie "Ola Mała".
Mój skrót SM znaczył straż miejska. |
|
| Joanna Majewska |
| Trójmiasto, Środa 21-08-2013 |
|
28812. | Dzień dobry w środę!
Wreszcie pozytywny news na pierwszej stronie! Młody facet zostaje bohaterem po brawurowej akcji ratowania tonącego wędkarza.
http://www.kurier-ilawski.pl/jedynka |
| |
| |
|
| KURIERZY |
| komando od spraw beznadziejnych, Środa 21-08-2013 |
|
28810. | Odnośnie wpisu numer: 28790 Panie Feliksie, cieplo robi sie na duszy, gdy czyta sie takie komentarze.
To tak, jakby sluchalo sie naszych najslawniejszych komentatorow od przyrody i sportu... Stac nas w Ilawie na bardzo wiele! |
|
| Kanclerz |
| Ilawa, Wtorek 20-08-2013 |
|
28811. | IDZIEMY PO WAS!
Parę zdań w sprawie blamażu albo spieprzonej akcji. Gdy burdel płonie, nie ma czasu na ratowanie fasady i pozorów „biura matrymonialnego”. Akcje propagandowe dzielą się na prowokacje właściwie i wykorzystanie nadarzającej się okazji. Ostatni zabieg propagandowy należy do drugiej kategorii i dzięki temu został spieprzony dokumentnie. Ciąg zdarzeń pokazuje, że z nieba spadła bójka paru byczków na plaży, których przerobiło się na „setki kiboli, bijących do nieprzytomności”.
Po kilku godzinach zwrot akcji. Nie setki, ale kilkudziesięciu, nie bijących do nieprzytomności, ale tylko jeden i to „bandyta” wylądował w szpitalu
z rozprutym „tulipanem” brzuchem. Kolejne kilka godzin i kolejny zwrot akcji. Nie „wPolityce", ani „Niezależna”, tylko najpierw RMF FM publikuje materiał, w którym twierdzi, że nie ulega najmniejszej wątpliwości kto był agresorem, kto prowokował i kto zaczepiał ludzi na plaży – Meksykanie. Komunikat powtarza GW i Onet i do tej grupy trzymającej władzę dołącza policja w osobie rzecznika Sokołowskiego. Sprawy wymykają się spod kontroli, co miało być proste, łatwe i przyjemne zaczyna zmierzać w fatalnym kierunku. Do akcji wkracza najpierw głupek minister Sienkiewicz i zapowiada, że monitoring oraz zdanie policji mało go obchodzi, bo on czeka na „odpowiednie raporty”. Do odpowiednich raportów potrzebny jest odpowiedni człowiek i o takiego nie trudno.
Sprawa ląduje na biurku Witolda Niesiołowskiego, peerelowskiego funkcjonariusza, który pomimo nakazu sądowego o wszczęciu dochodzenia, umarza postępowanie w sprawie Amber Gold. Prokurator na nagraniach monitoringu widzi zupełnie coś innego, niż widziała policja i, co więcej, publicznie podważa wersję policji, w międzyczasie prawie wszystkie „autorytety” drą łacha z Sienkiewicza.
Ludowi dostarcza się odpowiednio przycięty i „dla dobra osób trzecich” zamazany obraz bez dźwięku, żeby lud miał zabawę i mógł sobie poprowadzić 3 miliony prywatnych śledztw. Za cholerę nie widać co się tam dzieje, przy okazji na plaży gdzie było 2 tysiące osób nie sposób ustalić choćby 10 osób, które widziały i słyszały to samo, dlatego dla podtrzymania zabawy puszcza się w eter dwie sprzeczne informacje.
Podsumowując. Po „brutalnym ataku kiboli”, jedyną poważnie ranną ofiarą, z rozprutym „tulipanem” brzuchem, jest kibic Ruchu Chorzów. Policja, część świadków, media kojarzone z władzą kochaną i kibice twierdzą, że Meksykanie zaatakowali pierwsi, wcześniej zaczepiając kobiety gestem, czynem i słowem. Takiej koalicji jak: policja, „normalni ludzie”, GW (w jednej z wersji) i „kibole” nie mieliśmy nigdy dotąd.
Z kilkuset „kiboli” zrobiło się kilkudziesięciu, z których aresztowano 3,
a jeden Meksykanin ma szlaban na statku – teoretycznie, bo jutro odpływają.
Do akcji wkracza minister Sienkiewicz i ciągnie za sobą prokuratora Niesiołowskiego. Oto wykuwa się „właściwa” wersja wydarzeń. Przed ogłoszeniem jakichkolwiek konkretnych ustaleń i przed postawieniem zarzutów, polskie władze przepraszają 17 Kreolów, natomiast Meksyk wysyła do Polski żądanie przeprosin 57 Kreolów. Czy potrzeba czegoś więcej, żeby pokazać zgliszcza fasady „biura matrymonialnego”?
Obojętnie co się stało, jaki był przebieg wydarzeń, to jedno jest pewne. Policja, RMF FM, świadkowie, kibice widzieli coś zupełnie innego niż prokurator Amber Gold, przy okazji eksperci zjechali Sienkiewicza. Wniosek z tego jest tylko i wyłącznie jeden – burdel płonie, ale to tak,
że każdy ratuje się jak może.
Pierwsze akacje „bij faszystę” były opatrzone profesjonalną obsługą esbecką i fajerwerkami, cudem udało się namierzyć esbeka katującego „normalnego człowieka”, o tym kto podpalił wóz TVN do dzisiaj cisza. Po najnowszej fuszerce w Gdyni więcej jest strat niż zysków, oczywiście „kibole” nadal robią za „polskich Murzynów”, którym szykuje się getta i obozy pracy, ale to już nie oni są winni całemu złu, tylko „państwo nie zdaje egzaminu”. Jak żyć? Ani w dupę, ani w oko z takimi akcjami. Kontynuowanie chaotycznej propagandy o kryptonimie „faszysta”, co najwyżej dostarcza chwilowej rozrywki, w dłuższej perspektywie przynosi blamaż i zanudza publikę.
Zapowiedzi „konkretnych działań”, czyli popisówki z masowymi aresztowaniami na oślep, spotykają się ze sprzeciwem nawet takich tuzów jak pupil PRL i PRL II, były przewodniczący TK, Jerzy Stępień.
Dwa razy nie da się wejść do tej samej rzeki, a taplanie się w bajorze
po raz setny przynosi rynsztokowe obrazki zamiast wizerunku.
Kończy się amunicja i pomysły, nawet sam „lider” PO nie odważył się skorzystać z prezentu i wybąkał coś, że on tak ogólnie będzie walczył z przemocą w domu i zagrodzie, nie będzie się rozdrabiał na „kastrowanie kiboli”. Potem nagle nabrał odwagi i na jednym oddechu zapowiedział: „Będziemy wpływać na policję, prokuraturę i sądy, jeśli się da, będziemy zwracać się do mediów, aby stworzyć społeczną atmosferę dla brutalnych działań policji”. Naprawdę „lider” to powiedział, ale jak zawsze na bełkocie się skończy, bo „lider” to nawet nie meksykański komandos, który posmarkał się po ciosie z sandała stadionowego zapiewajły, ale „lider podwórkowy” to zwyczajnie zafajdana dupa.
Wszystko leci na pysk, Kaczyński kurde znowu milczy, nie udało się zakwestionować kroju czcionki na kartach referendum w Warszawie, najpóźniej w październiku spektakularne wykopanie HGW ze stolicy. Budżet rozłazi się jak stare gacie, w kasie dno, a po pomorskim Elblągu zapowiada się następny łomot na Podkarpaciu, a to dopiero początek.
Idziemy po was! |
| |
| |
|
| Matka Kurka |
| internetowy oblatywacz nadwiślański, Wtorek 20-08-2013 |
|
28809. | Odnośnie wpisu numer: 28802 Pytasz, jak to mogło się stać...?!
Cóż za pytanie...?!
Podczas wyborów w Polsce tak działają rosyjskie serwery. Wot! |
|
| menda społeczna |
| Iława podziemna, Wtorek 20-08-2013 |
|
|
|