Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

Forum

30728. 
Odnośnie wpisu numer: 30726

Jedna poraziła mnie wiadomość.
Otóż, ze względu na zmniejszającą się populację do studiowania nawet na prywatnych uczelniach, wymyślono co następuje. Pomysłem kaduka to nazwę.
Otóż debile pseudo-doktorzy-profesory-pedagodzy przyjmować będą na "lżejsze" kierunki też debili, bo bez matury. Debil bez matury pobierał będzie nauki i akonto zdawał egzaminy w pierwszym roku studiowania-leniuchowania. Kiedy uda mu się zdać maturę, to chwalebnie zaliczą semestr i dalej będzie szczęśliwie brnął do celu, czyli debilnego licencjatu, potem magisterium, a nawet doktoratu.
 Marszałek
 Iława, Wtorek 12-08-2014

30727. 
Dwa lata temu reporter "Kuriera" sfotografował w Jerzwałdzie nad samym jeziorem górę cuchnących odpadów i rdzewiejącego żelastwa na działce sąsiadującej z budynkiem Pani Danuty Minkowskiej. Reportaż w "Kurierze" poprzedziły skargi w iławskim sanepidzie, w Urzędzie Miasta Zalewo, na policji i gdzie się jeszcze dało. Były wizyty urzędników, protokóły, stwierdzenia. [...]
I nic.
Dwa lata temu właściciel śmierdzącego składowiska śmieci wtargnął na teren ogrodzonej posesji i wyciął kilkadziesiąt młodych świerków. Pozostał bezkarny. Rzeczoznawca sądowy wycenił straty... na nie całe 10 zł. Niewiarygodne? Ale fakt. [...]
Góra odpadów urosła. Buszują w niej szczury, faluje niesamowity fetor.
A obok zbudowano uroczy plac zabaw dla jerzwałdzkich dzieci. O krok od zarazy...
Bezwład władz? Znieczulica? Bezradność, a może tajemniczy strach przed właścicielem góry trującego paskudztwa?
 Aleksander
 Jerzwałd, Wtorek 12-08-2014

30726. 
Czytałem - chyba w Kurierze - że matury najgorzej napisała młodzież w Kisielicach.
Jeśli prawdą jest, że tylko 25% gawiedzi zdało prosty papierkowy test dorosłości, to chyba rzeczywiście czas już pakować manatki i spieprzać stąd gdzie pieprz rośnie.
Nie myślcie, kochani, że ktoś w urzędach naszych zatroskał się z powodu tego, że 75% młodzieży to funkcyjni debile. Odwrotnie! Towarzystwo jest wniebowzięte (po cichu), bo debilami łatwiej się manipuluje i rządzi. Ole!
 Agent J-23
 Iława, Poniedziałek 11-08-2014

30725. 
Odnośnie wpisu numer: 30724

Nasza Iława ma się tak, jak nasza rzeczka Iławka.
Jeszcze lat 20 temu rzeką dało się bez przeszkód popłynąć, bo porostów było niewiele, łodziom do hangarów płynęło się luźno i bez przeszkód. Obecnie zarosła i nurt wartki zamienił się w ledwo co ślimaczy, stąd porosty i zamulenie.
Podobnie po prosperity Iławy, nastąpiło sfolgowane nurtu rozwoju miasta, zaś grube i zmurszałe sumy i łososie wybierają się do źródła skąd przybyli, by pomrzeć na emeryturze. Nie im po drodze do nowego świtu.
 Marszałek
 Iława, Poniedziałek 11-08-2014

30724. 
Odnośnie wpisu numer: 30721

Szanowny Panie "bobie budowniczy"! Tyle wątków podniósł Pan naraz, że sam nie wiem od czego zacząć. Może najlepiej będzie, jeśli nie zachowam chronologii i odpowiem na Pańskie pytania kompleksowo.

Rozpocznę od uwagi o charakterze ogólnym. Jestem bardzo wdzięczny redakcji "Kuriera Iławskiego", że mogę od czasu do czasu na łamach tej gazety publikować obszerne felietony, które są zbiorem moich przemyśleń na temat przyszłości Iławy. Jeszcze większe podziękowanie składam "Kurierom" za to, że te teksty - z tygodniowym opóźnieniem - lokują w internetowym wydaniu. Dzięki temu, od kilku miesięcy można w zakładce "opinie, felietony", obok wielu innych autorów, znaleźć również moje skromne nazwisko. Poczynając od felietonu "Tuluza jak ..." będzie to już całkiem sporo opracowań, w których staram się odnosić do wielu lokalnych zjawisk, społecznych oczekiwań i naszych wspólnych marzeń o Iławie. Bardzo Pana proszę, by znalazł Pan wolną chwilę, uzbroił się w cierpliwość i przebrnął przez te teksty. Znajdzie Pan w ich zawartości chociaż po części odpowiedzi na nurtujące Pana pytania. A mnie to zaoszczędzi długaśnych, nużących innych forumowiczów powtórzeń...

W tym wpisie ustosunkuję się do kwestii zgłoszonych przez Pana, które zawierają zupełnie nowe akcenty i do których do tej pory się publicznie nie odnosiłem. Sprawę otwartego dialogu z mieszkańcami Iławy już swego czasu omawiałem z Panem na forum. Jak Pan zapewne dobrze pamięta, obaj uznaliśmy taką potrzebę otwartości za kluczowy warunek powodzenia w treściwym, akceptowanym przez iławian modelu sprawowania władzy. Nic w tej materii się u mnie nie zmieniło. Odwrotnie! Po napisaniu każdego kolejnego felietonu, w którym opowiadam o różnorodnych dla naszej Iławy przedsięwzięciach, uświadamiam sobie kapitalne znaczenie otwartych relacji z członkami samorządowej wspólnoty. Bez bezpośredniego, szczerego kontaktu na linii: lokalna władza - mieszkańcy, trudne w realizacji pomysły dla naszego miasta z góry byłyby skazane na sromotną klęskę.

Pisze Pan o niekompetencji, o zawodowym wypaleniu urzędników z iławskiego magistratu - odwołując się przy tym do fatalnej jakości promocji naszej Iławy, do upadku iławskiej kultury, do "schodzącej na psy" Złotej Tarki. Nie sposób odnieść się do tych miażdżących ocen w kilku lakonicznych zdaniach. Byłby to z mojej strony przejaw wielkiej arogancji. Specjalnie dla Pana napiszę w najbliższym wydaniu Kuriera oddzielny na ten temat felieton. A teraz tylko (z wielką dozą taktu i bardzo nieśmiało) zaznaczę, że w naszym mieście za promocję i za kulturalne animacje odpowiadają młodzi, dobrze wykształceni ludzie - Panowie Michał Młotek i Tomasz Woźniak. Trudno o pokoleniu 30-latków zawyrokować, że jest wypalone. Ja wolę twardo utrzymywać, że ryba psuje się od głowy, a brak jasno skonstruowanego dla lokalnej społeczności przesłania powoduje coraz większe obszary bezhołowia...

I jeszcze parę słów o porównywaniu Iławy do Ostródy. W latach 90. postępujący po sobie ostródzcy radni i burmistrzowie bardzo mnie nie lubili. Strasznie ich irytowało nagłośnienie Iławy i bezsporny fakt, że w wielu dziedzinach lokalnego życia byliśmy dla tamtejszego środowiska prawdziwą awangardą. Nie było to jakąś moją osobistą, szczególną zasługą. Na tamten wizerunek złożył się wysiłek wielu ludzi. Jak Pan wie, od 12 lat nie jestem już iławskim burmistrzem. Co się takiego wydarzyło, że w tym czasie nastąpiła tak radykalna zmiana ról? Co się stało, że w iławsko-ostródzkich relacjach spadliśmy do roli ubogiego krewnego?

Nie odpowiem Panu, bo wszystko co bym teraz napisał wypełnione byłoby zbyt dużym ładunkiem osobistych emocji, subiektywnych ocen i wielkiego żalu, że tak irracjonalnie potrafiliśmy oddać pole naszym sympatycznym i bardzo ambitnym sąsiadom. Napiszę tylko, że nie przesadzajmy w tych naszych ocenach. Nie rywalizujmy z miłą naszym sercom Ostródą. Bo i po co?! Niech każde z naszych miast rozwija się na swój sposób. Iława jest cudownym miastem, lecz (niestety) na dziś pozbawionym jakiejkolwiek treści. I tą treść trzeba jej jak najszybciej przywrócić...

Kłaniam się Panu, Panie "bobie" i proszę o łaskawie zainteresowanie moim najbliższym felietonem na temat iławskiej kultury, Złotej Tarki i... czegoś tam jeszcze.
 Adam Żyliński
 Iława, Poniedziałek 11-08-2014

30723. 
Wspomnienia...
(kampania wyborcza 2007 do parlamentu):

"Już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tu będzie się opłacać. Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci, dobrze zarabiający policjanci będą dbać o nasze bezpieczeństwo. Przy polskich drogach wyrosną nowoczesne stadiony i pływalnie. Czy to możliwe? Udało się w Irlandii, dlaczego ma nie udać się w Polsce? Przecież Polacy to wielki i mądry naród. Polskę też stać na swój cud gospodarczy. Musimy tylko wygrać te wybory. Platforma Obywatelska. By żyło się lepiej."
 anty-bolszewik
 Iława, Poniedziałek 11-08-2014

30722. 
Drogi Kurierze, przez sportowo-turystyczne miasto Susz czuć smród zwierzęcego obornika wymieszany ze smrodem ludzkich fekalii. Takie rzeczy są wywalane na wiosnę lub jesień. Wszystko idzie od strony Adamowa.
Rozumiem wszystko - kryzys, embargo, ale żeby w niedziele kiedy chcemy odpocząć? A nasze miasto triathlon organizuje, niech wtedy wylewają ten materiał biologiczny.
Widać, że urzędnikowi z UM w Suszu wszystko pasuje, bo to nie pierwszy raz w tym miesiącu. Może jakiś znajomy...
 wrażliwy
 Susz, Poniedziałek 11-08-2014

30721. 
Odnośnie wpisu numer: 30699

Mam pytanie do Pana Adama Żylińskiego.

Będzie Pan kandydował na Urząd Burmistrza Iławy w najbliższych wyborach samorządowych jesienią tego roku. Zanim oddam na Pana swój cenny głos, chciałbym zapytać o kilka spraw jakie spędzają mi sen z powiek.

Jadąc kilka dni temu przez Ostródę zauważyłem, że na wylocie z miasta w kierunku Olsztyna powstają kolejne hale pod szyldem Areny. Rodzi się tam centrum targowe w branży meblarskiej. Ponadto jadąc dalej na Olsztyn przejeżdżając wjazd na "siódemkę" po prawej stronie zauważymy duży zakład produkcyjny, którego nazwy niestety nie pamiętam. Widać gołym okiem, że Ostróda rozwija się jeśli chodzi o rynek pracy. Turystycznie, pomimo słabszych walorów - przecież to my mamy najdłuższe jezioro w Polsce a nie oni, ale znowu Ostróda kładzie Iławę na łopatki, mało tego: wyprzedza nas o hektar. Wniosek z tego płynie jeden: Ostróda rozwija się turystycznie, ale otwarta jest też na nowych inwestorów, bo przecież logicznym jest, że Ostróda czy Iława to nie Zakopane i tylko z turystyki ludzie chleba mieć nie będą mieli. Chcę więc zapytać, czy będzie Pan mieszkańcom mydlił oczy starą jak świat bajką, że Iława turystycznym miasteczkiem ma być na wieki wieków? Czy ma Pan założony już jakiś plan odnośnie przyciągnięcia inwestorów do Iławy, którzy to dadzą nam nowe miejsca pracy?

Kolejna sprawa: pod szyldem magistratu pracują niekompetentni i zasiedziali ludzie, których dopadło zawodowe wypalenie. Zero promocji miasta. Już nie wspomnę o nędznym życiu kulturalnym. I proszę nie wciskać kitu o Złotej Tarce. Głośno się już na mieście mówi, że tarka zeszła na psy. Zamiast pierwszej ligi jazzmanów przyjeżdża do nas B-klasa. Czy będzie Pan chciał odświeżyć kadry w urzędzie stawiając na doświadczenie, wykształcenie i kreatywność a nie na kolesiostwo? Czy będą na stanowiska pracy rozpisywane konkursy, z których będzie się wyłaniać najbardziej kompetentnych ludzi?

Następna sprawa. Czy będzie Pan wychodził na przeciw mieszkańcom i wsłucha się w głos ludu? Rozumiem, że urząd burmistrza miasta niesie za sobą brak czasu na wiele spraw, a dla urzędującego doba jest za krótka. Ale brakuje na przykład otwartych spotkań burmistrza z mieszkańcami Iławy, na których zwykli ludzie mogliby publicznie zapytać Pana o nurtujące ich tematy. Wiem, że można się umówić z burmistrzem w urzędzie i też można pytać włodarza na sesji rady miejskiej. Jednak chciałbym, aby burmistrz powiedzmy raz na pół roku spotkał się z mieszkańcami Iławy i szczerze z nimi podebatował. Na sesji nie zawsze można zapytać, bo nie wiadomo w jakim akurat humorze będzie przewodniczący rady. Proszę rozważyć tę propozycję.

Pozdrawiam i czekam na odzew.
 bob budowniczy
 Iława, Niedziela 10-08-2014

30720. 
Ja się pytam: z jakiej racji SZKOŁA taka jak gimnazjum nr 1 w Iławie finansowane z BUDŻETU państwa, wspiera prywatne inicjatywy takie jak ta?
Gdzie wędruje kasa za wynajem "powierzchni reklamowej"?
 mundek
 Iława, Niedziela 10-08-2014

30719. 
Odnośnie wpisu numer: 30713

To nie Sąd Ostateczny jest wyrocznią. Sąd musi być nad nami, nad naszym społeczeństwem, któremu pozorna wolność uderzyła do głowy. Jeśli idzie walka o powszechną aborcję, to czego można spodziewać się od plemienia Polaków. W mediach o aborcji, eutanazji też, to dlaczego nie uśmiercić "stworzenia ludzkiego" po urodzeniu.
Jednak należy zastanowić się na przyczynami niechcianych dzieci. Czyja to wina? Oczywiście złych warunków tych osób, które się na to decydują. Państwo musi dać temu pokoleniu szansę rozwoju, to żadna matka czy małżeństwo nie będzie mówić niechciane dziecko.
My Polacy nie jesteśmy narodem podłym, ale narodem zgnębionym. Stąd desperackie czyny.
Ale też, by zdecydować się na porzucenie noworodka w zaroślach, to już nie da się określić.
 Marszałek
 Iława, Niedziela 10-08-2014

30718. 
Trzech młodych mężczyzn w nocy wybiło szybę w żłobku przy ul 1 Maja [tuż koło wiaduktu kolejowego].
Ile jeszcze potrzebnych jest interwencji policji i próśb mieszkańców żeby w końcu lokalne władze Iławy zrobiły porządek z sąsiadującym klubem nocnym TABOO !
 Andy
 Iława, Niedziela 10-08-2014

30717. 
Dlaczego strona internetowa MGOPS w Suszu nie informuje na bieżąco w sprawie stypendium szklonego na rok 2014-15...? (tak jak inne miasta). Panie kierowniku, może za mało pracowników żeby zająć sie tą sprawą?
 Rambo
 Susz, Sobota 09-08-2014

30716. 
Odnośnie wpisu numer: 30712

Jeśli ludzie, ktorzy projektowali zamysł autostrad w Polsce są durni, to przeciętny Polak bywa jeszcze głupszy. W moim zaścianku 10 lat temu w dobrym stylu i w modzie było zaliczyć latem pobyt nad morzem Bałtyk. Zanim tam dojechali, czekając w sznurach samochodów pod Gdańskiem i Władysławowem po 10 godzin, zostało im na wejście do wody no moze ze 2 godziny. Czasem i tego zabrakło. Jednak złorzeczyli i klęli, ale w kolejkach stali.
Taraz, kiedy puszczono w ruch podniebne autostradowe szlaki, jak mawiał Tusk, modą jest choćby do Władysławowa było o 100 kilometrów dalej, niz szarą drogą przez Dzierzgoń i Marbork, pokazać się na autostradzie.
Polak zatem okazał się tak samo porąbany jak 10 lat temu, bo najważniejsze nie tyle zamoczenie goleni w soli bałtyckiej, co pokazanie się swym ścigaczem dwa 400 na autostradzie.
Z mojej radnoj wsi jadą wnuczka, córka, dziadki i ojce - kazden swoim transportem. No i mamy scisk.
 Marszałek
 Iława, Czwartek 07-08-2014

30715. 
Gratulacje dla radnych Susza za oświadczenia majątkowe. Szczególnie dla Pana radnego z dochodem 10 tys. złotych za pełnienie "obowiązków społecznych". Zabawne to, ale na pewno nie "społeczne".
 czytelnik
 Susz, Środa 06-08-2014

30713. 
Odnośnie wpisu numer: 30712

Mam wielki szacunek dla tego Pana.
Ma niewdzięczną pracę. Najgorsze chyba dla niego to oglądać małe dzieci ale ktoś musi to robić. Reflektując to wszystko, kogo obwiniać? Szkołę, rodziców? Dlaczego nie szukała pomocy? Szkoda było jej pracy na fermie? Gdzie szukać odpowiedzi?
Nasze społeczeństwo zachłysnęło się wolnością. Jaką wolnością ja pytam.
Że własne dzieci można mordować? Nie ma, nie ma odpowiedzialności, że wyspowiada się i uniknie kary.
Chyba niedługo przyjdzie Sąd Ostateczny na wszystkich bez wyjątku.
Chyba jest nas za dużo.
 Hana
 Susz, Środa 06-08-2014

30712. 
Pracował przy „noworodkach z zamrażalnika”, zabójstwie w Szałkowie czy spalonym 21-latku w Iławie.
Do Frednowych jechał szukać ciała noworodka spłukanego w ubikacji, a znalazł żywą dziewczynkę leżącą prawie dwie doby w krzakach! „Poczułem ulgę, że chociaż raz się udało” – opowiada Dawid Sławiński
(31 l.), technik kryminalistyki z Nowego Miasta Lubawskiego.

Zobacz najnowsze wydanie KURIERA:
http://www.kurier-ilawski.pl/jedynka
 KURIERZY
 Iława, Środa 06-08-2014

30711. 
Odnośnie wpisu numer: 30710

Tylko za obecnej pseudo-demokracji wiezień ma więcej praw od ludzi wolnych.
Ja osobiście byłem przeciw demokracji, a za monarchią. Ale cóż! Zdławili mnie i byle przeć jednym głosem więcej może załatwić to, co dla Narodu zgubne i zdradliwe. Ale skoro tego chcieliście, to nie roncie łez na Forum Kuriera. Ja z was rechoczę.
Czy wy, prawicowcy od Korwina, to w Iławie jeszcze gniazdujecie?
Bo nic o was nie słyszę, żadnego pisku, skowytu, jak wilk na pustyni.
Ale skoro jesteście, to zastanówcie się, nad waszym GURU, któren nie ma stabilnego gruntu. Bo dla niego to Putin ważniejszy niż kobiety. Zastanówcie się choć trochę.
 Marszałek
 Iława, Wtorek 05-08-2014

30710. 
Drodzy Kurierzy!
Moglibyście zająć się sprawą dotyczącą muzyki z więzienia? W jakim państwie żyjemy, gdzie więźniowie, którzy odbywają swoje kary, słuchają muzyki (bełkotu, dudnienia itp) dla relaksu?
Od samego rana puszczają swoją muzyczkę, a w domu wysiedzieć się nie da! Nawet rozregulowany telewizor nie daje przyćmić tego dudnienia!
Ludzie - wracając z pracy i chcąc wypocząć - nie mają jak, bo w domu dudni na potęgę!
Nawet kolesie ze stójek nic z tym nie robią, bo po co? O przepraszam, jak muzyka robi się coraz głośniejsza, dzwonią i robi się "troszkę" ciszej...
Niekiedy czuje się jakbym była na koncercie, stojąc pod samą sceną, a słowa idealnie się słyszy.
Bardzo proszę o jakąkolwiek interwencję dla nas, mieszkańców.
 Monika
 Iława, Wtorek 05-08-2014

30709. 
Chciałbym zwrócić uwagę Kurierów na brzydko zarośniętą rzekę Iławkę.
W okolicach mostu pieszego przy ulicy Jagiellończyka nasza iławska rzeka jest bezwstydnie zarośnięta ogromną trzciną, przez co wodniacy, którzy mają hangary niedaleko cerkwi i płacą podatki i czynsze za korzystanie z nich - mają kłopoty z wypływaniem na wody Jezioraka.
Prosiłbym o zajęcie się tą sprawą jak najszybciej.
 Grzegorz
 Iława, Poniedziałek 04-08-2014

30708. 
Odnośnie wpisu numer: 30707

My w Szwarcenowie mamy większy problem.
Zlikwidowano od 1 sierpnia jedyne połączenie PKS z Iławą. No i ludziska do Iławy nie mają żadnych szans dojazdu poza własnym pojazdem. To jest skandal nad skandale.
Tymczasem do Nowego Miasta Lubawskiego kursuje autobus prywatny.
Dlaczego nie może kursować podobny do Iławy?
 podróżujący
 Szwarcenowo, Poniedziałek 04-08-2014

30707. 
Piszę odnośnie artykułu dotyczącego braku możliwości dojazdu rybaków do lustra wody w Szwarcenowie.
Kamienie, te przy plaży, zostały tak ułożone dlatego, iż rybacy zaczęli wjeżdżać do wody przyczepami, bo im było za ciężko przenieść ten kawałek łódkę. Nie wiem czy pani sołtys z Wielkiej Wólki wie, co po sobie zostawiali rybacy? A była to jedna wielka plama benzyny. Myślę, że nie chciałaby żeby jej dzieci się kąpały w takiej wodzie - bo my też tego nie chcemy.
Warto więc zadać sobie pytanie czy ważniejsze są wygody wędkarzy czy dobro i bezpieczeństwo kąpiących się dzieci w jeziorze.
 Michał
 Szwarcenowo, Poniedziałek 04-08-2014

30706. 
AUTOSTRADA SŁOŃCA TUSKA:
godzina jazdy, dwie godziny stania

Co z tego, że niby jest autostrada A1, skoro podróż nią nad morze trwa dłużej niż szarą drogą powiatową?

Pani wicepremier Bieńkowska mówi, że w Europie wszędzie są korki na autostradowych bramkach. Wierutna bzdura!

Tylko Platforma Obłudy tak potrafi, żeby wybudować (!) najdroższą na świecie autostradę (no i też nieskończoną, bo tylko z Gdańska raptem do Łodzi), a potem zagrodzić ją bramkami tak, żeby ludzie prażyli się na słońcu w samochodach i nie mogli przejechać... I jeszcze się za to płaci!

A będzie się płacić jeszcze więcej, gdy wprowadzą odcinkowe pomiary prędkości. Człowiek się w korku wypraży dwie godziny, będzie się potem spieszył w poszukiwaniu straconego czasu, a tu go radary – cap! I wtedy zabiorą mu pieniądze, punkty, a wreszcie i prawo jazdy.

I dopiero wtedy, razem z kierowcami, korki znikną...
 czytelnik prasy
 Iława, Poniedziałek 04-08-2014

30705. 
Nie mogę zrozumieć jednej rzeczy.
Dlaczego w niektórych częściach Susza śmieci (segregowane) wywożone są tylko raz w miesiącu. Można sobie wyobrazić smród gnijących odpadów organicznych, zwłaszcza w te upały.
Gmina chyba dąży do tego żeby ludzie przestali segregować odpady, to i płacić będą więcej.
 Jola
 Susz, Niedziela 03-08-2014

30704. 
Swego czasu z sitwiarską Polską mieliśmy do czynienia za PZPR, szczególnie za Gierka po 70 roku. Wówczas nie było problemu z pracą. Praca czekała, a jeśli ktoś miał kłopoty, to była rada w PZPR. Jednak było pewne ALE.
Tym ALE były stanowiska, które wymagały bycia we wspólnocie ideologicznej socjalizmu, czyli co najmniej nie sprzeciwiające się PZPR i jej dziełu naprawy socjalizmu, gdyż tenże ewoluował "ku lepszemu".
Kiedy PZPR podupadał, po Radomiu, to partia nie wymagała bycia w PZPRz-e. Namawiano do zasilenia szeregów osoby znane z dobrej roboty nagradzano je i wyróżniano nich nawet stanowiskami.
Partia zmieniła swe oblicze już po 1981, inwestując w osoby o "swoistej proweniencji", choć wcale nie musiały one być cichymi donosicielami.
Obecna PO ma słabych w swych szeregach ideologów i strategów, sitwiarstwo nie zna granic, choćby u nas w Iławie.

 Marszałek
 Iława, Niedziela 03-08-2014

30703. 
Odnośnie wpisu numer: 30689

Wyglądasz na takiego, który nie od dzisiaj stąpa po tym świecie. Mam nadzieję, że z uwagą obserwujesz otaczający Ciebie świat i widzisz, jak wygląda propaganda. Kto i kiedy się promuje, pokazuje wszędzie swoje nazwisko. [...]
Tak, to przykre. Na szczęście w tym całym marketingowym syfie widać światełko w tunelu. I o tym chciałbym sobie z Panem posłem porozmawiać. Być może z wysokości Wysokiej Izby nie widać szarych, prostych ludzi. Sumiennych i stałych, bezinteresownych - dla których nie stanowisko, lecz cel jest istotny.
 czytelnik
 Susz, Piątek 01-08-2014

30702. 
Co to za szopki "szefowa" straży miejskiej odstawiała dziś na mieście? Chodziła już po godz. 6 w białej koszuli w okolicach ul. Kościuszki z takim [...] strażnikiem i co widziałem - on robił jej zdjęcia. [...] Czy to jest ta obiecana zmiana wizerunku straży?
Naszych dzielnych strażników w ogóle nie widać na ulicach. Że nie widać ich jak chodzą to normalne, ale teraz nawet nie jeżdżą samochodem. Ich pojazd po południu cały czas stoi przy ratuszu. Czy warto płacić komuś za nic-nie-robienie?
To, że burmistrz spoczął na laurach to normalne, bo za chwilę odchodzi na emeryturę, ale mamy jeszcze radnych, którzy mogliby się przyjrzeć ich "pracy".
 Maciej
 Iława, Czwartek 31-07-2014

30701. 
Odnośnie wpisu numer: 30678

Panie Adamie, udanego wypoczynku!
Ma Pan mój głos, innych kandydatów nie widzę. Przedstawia Pan nową jakość w kontakcie z wyborcami - przynajmniej ja nie pamiętam, aby wcześniej któryś z kandydatów kontaktował się w taki sposób.
Przedstawił Pan rzeczowo bardzo wiele pomysłów.
 Kamil
 Iława, Czwartek 31-07-2014

30700. 
Odnośnie wpisu numer: 30687

Tak, ja zagłosuję.
Wpadłeś na forum, by specjalnie zamieszać czy to przypadkowa wizyta? Gdybyś chociaż trochę tu poczytał, to wiedziałbyś, że Pan Żyliński ma tu wielu zwolenników.
Mnie przekonuje rozsądek i doświadczenie oraz potencjał twórczy połączony z fantazją. Daje mi nadzieję na lepsze jutro. Wiem, że zakasa rękawy i zabierze się za pracę u podstaw. A przede wszystkim wie jak i od czego zacząć. Nie spodziewam się też cudotwórcy i wiem że efekty yeaj pracy zaowocujà po latach.
Co dla mieszkańców ma do zaoferowania ten "nowy młody"? Obawiam się, że niewiele poza nową twarzą.
Pan Żyliński od miesięcy przedstawia swoje pomysły, śmiałe plany, nad którymi można się pochylić i zastanowić.
Największym błędem i grzechem mieszkańców byłoby bezmyślne zagłosowanie przy urnie na kogoś, kogo nie znają, ale jest nowy. Już nie raz popełniliśmy te błędy i bardzo kiepsko na tym wyszliśmy [Maśkiewicz]. Nie dajmy się więc zwariować ponownie.
 iławianka 53
 Iława, Czwartek 31-07-2014

30699. 
Odnośnie wpisu numer: 30687

Panie "iławianinie", pewnie Pana zmartwię, ale o tym, czy powinienem, czy też nie powinienem kandydować na burmistrza Iławy, samodzielnie rozstrzygnąłem pod koniec kwietnia ubiegłego roku, ogłaszając tę decyzję publicznie. Myślę, że sprawię Panu jeszcze większą przykrość jeśli dodam, że mieszkańcy ciągle na mnie głosują - powtarzalnie, raz trochę w mniejszej liczbie, raz w większej, ale zawsze jest to kilka tysięcy głosów. Czy to wystarczy, by po 12 latach przerwy wrócić do ratusza? Tego nie wiem.

Do jesiennych wyborów podchodzę (jak nigdy wcześniej) z dużym spokojem. Nie odczuwam żadnych zahamowań. Mam 56 lat, czyli przede mną jeszcze co najmniej 11 lat zawodowej działalności. Nagromadziłem do tej pory całą masę doświadczeń. Nawiązałem, o kapitalnym znaczeniu, wiele interesujących kontaktów. Nie stroniłem od wiedzy dotyczącej spraw publicznych. Ciągle staram się doskonalić w sferze relacji interpersonalnych.

Przez ostatnie lata nie próżnowałem, przygotowując się do wielu nowych rozwiązań dla naszego miasta Iławy. W okresie, kiedy pełniłem przez trzy kadencje funkcję burmistrza Iławy, nie zrobiłem niczego, czego mógłbym się wstydzić. Paru lokalnych drani próbowało (i nadal próbuje) usilnie mnie zdyskredytować - metodą prymitywnej, w ubeckim stylu lansowanej plotki, ale to trud daremny.

Na temat mojego "zatonięcia" w 2002 roku nie chcę się wypowiadać. Tak jest lepiej dla mnie i ... dla iławskich mieszkańców.

Co do młodych, dobrze wykształconych ludzi, o których Pan się upomina na okoliczność burmistrzowskich kandydatur - to w żadnym razie nie próbuję z Panem wdawać się w spór, choćby najmniejszy. Byłoby to z mojej strony wysoce niestosowne. Proszę tylko, by w poszukiwaniu ożywczego powiewu młodości nie zgubił Pan istoty problemu. Wystarczy uwolnić się od kuszących stereotypów i zastanowić się: czym jest samorządowa wspólnota w 30-tysięcznym mieście. Ile tu wątków wplecionych w najróżniejsze dziedziny naszej codzienności. Ile tlących się konfliktów, sprzecznych dążeń i oczekiwań lokalnych środowisk; nie mającej końca gry interesów - grupowych i indywidualnych. Dodajmy do tego obowiązek zarządzania, bezpośrednio i pośrednio, ogromną rzeszą podległych ludzi. A wszystko sprawowane pod pręgierzem opinii publicznej...

Nie twierdzę, że ja temu zadaniu z dziecinną łatwością sprostam. Moje dotychczasowe życie dało mi wystarczającą porcję pokory, by nie pozwalać sobie na nonszalanckie wygłaszanie takich zapewnień. Ale ja przynajmniej mam pełną świadomość skali problemów, które chciałbym skutecznie ogarnąć i tak zwyczajnie wiem, że w iławskim ratuszu (i w całym mieście) nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć.

Być może oczekuję od Pana, "iławianinie", zbyt wiele, ale na problematykę burmistrzowskich wyborów w Iławie proszę spojrzeć również z wyżej przedstawionej perspektywy...
 Adam Żyliński
 Iława, Środa 30-07-2014

30696. 
Odnośnie wpisu numer: 30625

Starosta M. Rygielski powinien wytłumaczyć się nie tylko ze sprzedaży majątku w Kisielicach.
Za jego rządów zostało sprzedanych wiele majątków należących pod powiat. Tylko jakoś tak cichutko się to wszystko odbyło, tak aby ludzie o tym nie wiedzieli.
Przed wyborami będą Panowie od władzy szaleć i prześcigać się w swoich pomysłach, tak jak na koncercie noworocznym starosta przechwalał się jakie to szczęście mamy, iż w Iławie jest hotel TIFFI, iluż to turystów przyciągnął.
Jakież to żenujące Panie Rygielski, bo Iława odkąd rządzicie (PO) jest martwa jak cisza.
 MRJ
 Iława, Środa 30-07-2014

30695. 
Odnośnie wpisu numer: 30685

"... po prostu do pewnych głupich rozwiązań w tym naszym Państwie trzeba się przyzwyczaić ... " - wypisz, wymaluj tak myśli leming książkowy.

Wypraszam sobie, nie jestem żadnym lemingiem. Zawsze głosuje głową. Nie moja wina, że po raz kolejny wygrywa przyzwyczajenie zakorzenione w skostniałych wyborczych umysłach. Znam ten cały mechanizm i tą wytężoną pracę kiedy nasi rządzący w pocie czoła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki robią cuda na kiju, by potem znowu przez 80% czasu niewiele robić. Wybacz, że nie używam górnolotnych słów opisujących moje myśli, jestem prostym człowiekiem z sercem i umysłem otwartym na świat.
Streszczę ci dzisiejsze zdarzenie. Jechałem do Warszawy pociągiem relacji Kołobrzeg-Kraków. Miał 100 minut opóźnienia. No cóż, trudno, lokomotywa się zepsuła, nie miałem wyjścia i poczekałem. Miałem zaprawę przed podróżą na stojąco. Tu kolejne moje zrozumienie. Pomyślałem: ludzie wracają znad morza, wykupili miejscówki, ubiegli mnie, trudno. Stałem sobie obok przedziału w którym siedzieli konduktorzy. Zaznaczam nie był to przedział oznaczony dla nich gdyż winni byli siedzieć dwa wagony wcześniej. Jechali sobie we dwójkę jak paniska gdzie 6 miejsc było wolnych, no ale Panowie nie życzyli sobie obecności zwykłych podróżujących.
Stąd to moje powiedzenie o tych głupich rozwiązaniach i w pewnym sensie też takich zachowaniach, jak te które przedstawiłem. Ile takich zachowań, pokrętnie załatwianych spraw jest u nas, każdy wie.
 Kamil
 Iława, Środa 30-07-2014

30694. 
Odnośnie wpisu numer: 30687

Hallo, iławianinie! Bardzo się zdziwisz, ilu mieszkańców Iławy będzie głosować na Adama Żylińskiego.
Co ty masz do jego wieku i wykształcenia? Od swoich następców, czyli Jarosława Maśkiewicza i Włodzimierza Ptasznika jest młodszy, jak się nie mylę, o 10 lat! Wykształcenie ma magisterskie, administracyjne, a wiedzą, doświadczeniem, znajomością literatury i nauk humanistycznych tych młodych i "bardzo wykształconych" kandydatów czapką by nakrył. Co się więc czepiasz?
I jeszcze jedno. On "już raz w rzece NIE utonął". Wtedy to iławianie, wybierając Jarosława Maśkiewicza, prawie się potopili.
 rówieśnik
 Iława, Środa 30-07-2014

30692. 
Odnośnie wpisu numer: 30687

A co to znaczy dać szansę młodym na burmistrza? A kto im zabrania, kto tamę stawia? - szanowny Panie. No kto? Jeśli trupy, to niech pomrą i spłyną z szumem fali.
Ktoś tu na forum kwiczy, żeby dać szansę. Masz obywatelu durną demokrację - masz? To z niej korzystaj, dopóty monarchia Korwina nie nastanie. Wówczas przekonasz się, jak łatwo mieć szansę. Korzystaj gościu z niej. Rejestruje się, siadaj na rower i hejże hole po osiedlach i nawołuj do swej siedziby.
 Marszałek
 Iława, Środa 30-07-2014

30691. 
Place zabaw przypominają szturm radnych zagubionych w bałaganie.W całym kraju obowiązuje regulamin dla korzystających z placu zabaw w obecności osób dorosłych.Radni-jesteście niezaradni.
 Sumienie
 Iława, Poniedziałek 28-07-2014

30690. 
Restauracja [...] wyrzucają śmieci do pojemnika na śmieci dla mieszkańców ul 1 Maja podczas gdy mają swój śmietnik. Smiech na sali i koszmar. Właściciel lokalu musi mieć chyba dobre znajomości z lokalnymi władzami i policją bo to co się tu dzieje to jest skandal. Nocne burdy, pijący z [...] wychodzą żeby sie odlac lub wyrzygac . Mało tego, zrobiono nowy plac zabaw kolo 1 maja 2 który jeszcze nie jest czynny a już jest odwiedzany przez pijaków z [...]. Gdzie są władze które powinny dbać o dobro mieszkańców i zrobić w końcu porządek z tym syfem.
 ania
 ilawa, Niedziela 27-07-2014

30689. 
Odnośnie wpisu numer: 30682

Upublicznij na tym forum jeśli masz wiedzę i znasz fakty na temat spraw, którymi chcesz zainteresować tylko Posła.
Poczytamy wszyscy i skomentujemy, inaczej nic z twoich spostrzeżeń i przemyśleń ! Wszak to są chyba sprawy publiczne.
 suszak
 Susz, Niedziela 27-07-2014

30688. 
Odnośnie wpisu numer: 30678

Szanowny Panie Michale! W ostatnim wydaniu Kuriera zaznaczyłem, że do jesiennych wyborów samorządowych nie będę odnosił się już więcej do koncepcji budowy parku tematycznego w Iławie, by nie eksploatować ponad miarę tego pomysłu. To jedno z wielu przedsięwzięć jakie chodzą mi po głowie i wcale nie musi być tym dominującym. To mieszkańcy będą rozstrzygać co dla nich ma być ważne i przyszłościowe.

Nie mam zamiaru czegokolwiek obsesyjnie narzucać. Chociaż przy jednej kwestii, (jeśli tak się zdarzy, że zostanę w naszym mieście burmistrzem) będę się mocno upierał. Pisałem o tym stosunkowo niedawno na łamach Kuriera. Chodzi o wieloletni, głęboko przemyślany i konsekwentnie wdrażany zamysł zaszczepienia na iławskim gruncie zaawansowanych technologi - w sferze edukacji i dalej poprzez instalowanie tzw. przemysłowego klastra w tej szeroko pojętej dziedzinie. Tak jak w przypadku parku tematycznego, przy tym pomyśle nie chcę wchodzić w szczegóły. Z wielu powodów: by nie zamęczać mieszkańców obszernymi wywodami, by nie "okradła" mnie z pomysłów konkurencja, by w końcu nie przylgnęła do mnie jakaś monotematyczna etykieta. Póki co, staram się nawiązać jak najwięcej rozlicznych kontaktów z ludźmi z technologicznej branży.

A Panu, Panie Michale, jestem bardzo wdzięczny, że spróbował mnie Pan w tak sympatyczny sposób scharakteryzować. Ma Pan dużo racji! Bo ja się wcale nie krępuję gdy publicznie wyznaję, że zainteresowanie wysokimi technologiami rozbudził we mnie mój 23 letni syn - świeżo upieczony inżynier lotnictwa i kosmonautyki Politechniki Warszawskiej, realizujący magisterium już na innym wydziale, na mechatronice (robotyka i automatyka). Ciągle rozmawiamy o tym jak naszą Iławę popchnąć w świat nowoczesnych technologi, zasiać ziarno - nawet z perspektywą dochodzenia przez 10-12 lat do pełnego sukcesu. Syn, niestety, do Iławy już nie wróci, z uwagi na swoje nietypowe wykształcenie. Jest jednak wychowany w duchu szacunku do korzeni, wielkiej estymy do swojego rodzinnego miasta i zawsze będzie Iławę wspierał. Takich jak on jest zapewne wielu pośród iławian. Pan, Panie Michale jest również tego dobitnym przykładem. Takich ciekawych osobników nie wolno nam, tutaj lokalnie, tracić z pola widzenia.

Kończąc, mocno podkreślę, że bardzo lubię prowadzić, nawet z anonimowym rozmówcą, dyskurs o moim najważniejszym miejscu na ziemi - o Iławie. I każda, choćby nawet zdawkowa wymiana zdań, jest dla mnie zawsze pouczająca...
 Adam Żyliński
 Iława, Niedziela 27-07-2014

30687. 
Hallo, a ktoś będzie jeszcze głosował na A.Zylinskiego ? Sądzę, że on też nie powinien wchodzić ponownie do rzeki w której utonął. Powinno dać się poważna szanse młodym dobrze wykształconym ludziom. Szczególnie porwać Iława. Pozdrawiam
 ilawianin, lat 59
 Ilawa, Niedziela 27-07-2014

30686. 
Masakra!!! W lesie pod Ilawa zaleziono w lesie niemowle - zywe na szczescie. Mama umyslowo nie tego chyba...
 And
 Ilawa, Sobota 26-07-2014

30685. 
Odnośnie wpisu numer: 30625

"... po prostu do pewnych głupich rozwiązań w tym naszym Państwie trzeba się przyzwyczaić ..." - wypisz, wymaluj tak myśli leming książkowy.
Ludzie pytacie jak to zmienić? Odpowiedź jest banalnie prosta. Iść na wybory ale głosować z głową a nie według sondaży i statystyk Mediów Głównego Ścieku.
Na naszym podwórku już się zaczyna kampania narazie bez agitacji ale widzimy ją gołym okiem.
A mianowicie wójt Harmaciński na terenie gminy kładzie asfalty gdzie popadnie. Od lat nietykana i dziurawa jak szwajcarski ser droga z Kamienia Dużego do Tynwałdu doczekała się nowej nawierzchni. Brawo Panie wójcie, tylko pytam dlaczego tak późno i niech nie śmie pan mi tu łgać, że kasy nie było (te teksty lemingom możecie sprzedawać).
Ciekaw jestem co wymyśli starosta Rygielski na przedbiegach kampanii wyborczej. Jak już piszę, to chciałbym aby się starosta wytłumaczył się z pieniędzy jakie pozyskał powiat ze sprzedaży majątku Zespołu Szkół Rolniczych w Kisielicach. Z tego co ptaszki starościane ćwierkają to kasa została wpompowana w szpital, a szefowa szpitala podobno ponownie z tego tytułu przytuliła kolejne 13 tysi nagrody. Może ekipa Kuriera wyjaśni sprawę i przeprowadzi małe dziennikarskie śledztwo - o ile są tam jeszcze dziennikarze z jajami a nie z jajeczkami.
 szpieg z krainy deszczowców
 Susz, Sobota 26-07-2014

30684. 
Odnośnie wpisu numer: 30682

Panie "czytelniku", najbliższy tydzień przeznaczyłem na urlop dla mojego pracownika i przy okazji dla mnie.
Moje biuro poselskie rusza od 4 sierpnia.
Podaję adres e-mailowy: a.zylinski@wp.pl- tą drogą możemy umówić się na spotkanie w dowolnie zaproponowanej przez Pana godzinie, na przestrzeni kolejnych dni sierpnia.
 Adam Żyliński
 Iława, Sobota 26-07-2014

30683. 
Odnośnie wpisu numer: 30682

Do Pana Posła nie możesz się dostać?
Skoro serfujesz po internecie, to jaki problem wpisać w wyszukiwarkę
google.pl jego nazwisko "Adam Żyliński Poseł" i masz Pan namiary z telefonem komórkowym i stacjonarnym do biura.
 Swój
 Iława, Sobota 26-07-2014

30682. 
Odnośnie wpisu numer: 30667

Panie Pośle, proszę o informację jak najszybciej i najskuteczniej się
z Panem skontaktować. Temat dotyczy najbliższych wyborów i listy z
Gminy Susz. Odnoszę wrażenie, że wiele osób żyje tutaj w oderwaniu
od rzeczywistości i należy szybko wyrwać ich z błogiej nieświadomości.
 czytelnik
 Susz, Piątek 25-07-2014

30681. 
Jeśli problem z pracą, to pytam bezczelnie tych co dopuścili IZNS do zagłady i puścili 1000 pracowników z torbami.
Dlaczego przy wzrastającym wskaźniku posiadania samochodów i motocylki na jednego Polaka, nie podejmujemy reaktywacji zakladu napraw samochodowych, produkcji części do nowych samochodów składanych jak na razie w Polsce.
Niebawem w Polsce pojawią się chyba nasze linie produkcji motocykli, jak schl, czy junak, motorowerów i skuterów, jak osa, na bazie silnika schl, czy motocykli z przyczepkami.
 Osa
 Iława, Piątek 25-07-2014

30680. 
Odnośnie wpisu numer: 30678

Mnie natomiast chodzi i restaurację potęgi piłki noznej w Iławie.
Potęgi, nie w rozumieniu ekstraklasy ligowej, którą dziś mozna kupic za złodziejskie pieniądze, a potęgi w szkoleniu młodzieży juniorowskiej, która zasilała by polskie nawet zagraniczne kluby.

By to uczynić, nalezy ogłosić referendów wśród obywateli iławskich ws uformowania Konstytucji Klubu, w ktorej zawarty byłyby zywotne postanowienia dotyczące powoływania nowych władz i porządku w zakrsie celów i zadań w zakresie sekcji piłki noznej. Wedle niej należy, między innymi:

1) nie dopuścić do rządów w klubie nieuków, spekulantów i osób dotychczas mających wpływ na sposób funkcjonowanie iławskiej piłki noznej

2) postanowić, by sekcja oparta była tylko i wyłącznie na młodzieży do 20, tj juniora

3) postanowić o nie wprowadzaniu drużyny do ligi seniorowskiej

4) w zakresie metod szkolenia kierować się doskonaleniem technicznym i kondycyjnym, nie zaś usatwką na wyskoką pozycję w rozgrywkach.

5) Najzdolniejszych w odpowiednim okresie rozwoju technicznego i fizycznego oddawać za legalną na rzecz klubu zapłatą do klubów wysokiej rangi z zachodonimi łącznie

6) zatrudniac iławskich instruktorów i trenerów do szkolenia grup sportowych wedle wiekowych kategorii i wspomagając, dawać im szansę zawodowego rozwoju.

7) rzetelnie wynagradzać i premiować trenerów za wynajdowanie i metodyczne szkolenie uzdonionych jednostek piłkarskiej młodzieży.
 Marszałek
 Iława, Piątek 25-07-2014

30679. 
Odnośnie wpisu numer: 30667

Otóż to, Panie Michale.
Przełomowe innowacje, rozwiązania są wymyślane i wcielane w życie, przynajmniej na początku, przez użytkowników, a nie firmy czy urzędy. Czyli w tym przypadku przez mieszkańców. Co więcej, istnieją praktyczne techniki namierzania tych innowacji.
Po więcej info wystarczy wygooglować "Eric van Hippel MIT" (MIT to jedna z lepszych uczelni technicznych). Polecam szczególnie serię wykładów na video. Niestety nie ma polskich napisów.
 Krzysztof Kurpiecki
 Terra, Piątek 25-07-2014

30678. 
Odnośnie wpisu numer: 30667

Panie Adamie, jeśli chodzi o park tematyczny, to powiem szczerze, że jest mi trudno tę inwestycję sobie wyobrazić. Z Pańskiej wypowiedzi rysuje się jakiś zarys, ale konkretnej wizji nie udało mi się wyłuskać.
Na pewno ma Pan ją w swojej głowie, ale potrzeba nam będzie trochę więcej szczegółów.
To, o czym Pan pisze kojarzy mi się z połączeniem Centrum Nauki Kopernik z inkubatorem przedsiębiorczości. Pomysł wydaje się ciekawy, ale czekam na uściślenie.
Cieszę się, że moja wcześniejsza wypowiedz została mile przyjęta. Wydaje mi się, że grupa ludzi z pasją jest w stanie jeszcze coś zrobić z Iławą. Ludzi zakochanych w Iławie stawiających ją ponad parę złotych więcej w kieszeni.
W mojej pamięci bardzo zapadły widoki pasjonatów pracujących w muzeach w Wielkiej Brytanii, gdzie przy starym Rolls-Royce siedział kierowca, który kiedyś woził nim kogoś ważnego, opowiadał różne historie z tym związane lub przy samolocie Concorde mechanik, który kiedyś zajmował się utrzymaniem. Ludzie ci, to emeryci, którzy przychodzą tam, aby dalej poczuć się potrzebnymi i których cieszy gdy ktoś usiądzie z nimi i ich wysłucha.
Wyobrażam sobie, że w tym centrum o którym Pan pisze wiedza byłaby przekazywana właśnie w taki sposób.
Kończąc nawiążę tylko do tego co Pan robi teraz: do bezpośredniego kontaktu z mieszańcami i nie tylko.
Gdy zatrudniałem się w firmie w które obecnie pracuje (zajmującej się tworzeniem oprogramowania) na spotkaniach byłem pełen podziwu dla właściciela firmy. Ogromna ilość pomysłów, które nam przedstawiał. Projekty, które chce w najbliższym czasie zrealizować . Były to dziesiątki rozwiązań, które - jak już się usłyszało - wydawały się świetne w swojej prostocie, w rozwiązaniu problemu i aż dziwne, że wcześniej na to nikt nie wpadł. Po jakimś czasie mojej pracy w tej firmie okazało się, że właściciel nie jest aż takim kosmitą wizjonerem, po prostu bardzo dużo rozmawia ze swoimi klientami, zbiera od nich sugestie i pomysły, rozmyśla nad tym, dopracowuje. Jego profesjonalizm polega na umiejętności wybierania najlepszych i wcielaniu w życie.
Pańskie działanie wydaje mi się być zbliżonym, dlatego popieram je i w mojej opinii to najlepsza droga. Bo co dwie głowy, to nie jedna - a dziesięć, sto czy więcej, to już pewny sukces.
 Michał
 NIL, Piątek 25-07-2014

30677. 
Odnośnie wpisu numer: 30666

Ja patrzę trochę z innej perspektywy.
Nie dotyczą mnie codzienne problemy Iławy, spóźnione autobusy, brudne pociągi itp. Na ich temat się nie wypowiadam, bo niewiele o tym wiem. Dla mieszkańców na pewno są to istotne sprawy, ale podobnych, które nie wszystkich dotyczą są pewnie setki. Sprawy, których niezainteresowani nie znają lub nie mają pojęcia o ich uciążliwości.
Piszę o tym, co ja zauważam ze swojego miejsca.
 Michał
 NIL, Piątek 25-07-2014

30675. 
Odnośnie wpisu numer: 30665

Pewnie ma Pan rację, ale to o czym ja piszę - to nie jest temat na już.
To jest coś, czego przygotowanie zajmie trochę czasu.
Niedługo wybory samorządowe, więc iławianie sami zdecydują kto jest w stanie zrealizować och pomysły i sprostać oczekiwaniom.
 Michał
 NIL, Czwartek 24-07-2014

30674. 
Zanosi się na gorącą wyborczą jesień w Iławie.

Lokalne PO głowi się kogo wypchnąć na pożarcie w wyborach na burmistrza Iławy. W obwodzie mają Piotra Ambroziaka, bliżej nieznanego iławskim ludziskom mieszkańca Olsztyna, wcześniej Szczytna, który trzy lata kierował promocją w iławskim Urzędzie Miasta w czasach Maśkiewicza. Ten gość ma za zadanie błysnąć przed mieszkańcami Iławy ładnym CV, tak jak 8 lat temu Włodzimierz Ptasznik.

Założenie miejscowych platformersów jest takie: jeden z dwóch kandydatów - wspomniany Piotr Ambroziak, lub nieuzgodniony jeszcze kolejny figurant z PO wchodzi do II tury, w której zmierzy się z Żylińskim. Elektoraty obu kandydatów zsumują się w jeden, zwycięski wynik i w ten sposób dokopią facetowi, którego panicznie boją się i nienawidzą.

Już teraz widać potężnych protektorów tego misternie utkanego planu. Ambroziak, nigdzie na stałe niezatrudniony, skromnie funkcjonujący 40-latek, nagle zaczął dysponować ogromną kasą na wybory. Przykład? Wczoraj ekipa telewizyjna kręciła pod kątem wyborów - z nim w roli głównej - reklamowego spota nad małym Jeziorakiem. Taki spot kosztować musi kupę szmalu. Ciekawe w jaki sposób i czy w ogóle zostanie ta wyborcza reklama rozliczona w sprawozdaniu wyborczym komitetu Pana Ambroziaka?!

Obserwując z boku iławskie gierki wyborcze, zastanawiam się dlaczego Adam Żyliński tak ochoczo wypowiada się na łamach Kuriera i tutaj na forum na różne tematy, a wobec tych knowań - wrednych i nieuczciwych - nie zabiera wcale głosu? Co tutaj jest grane?
 Waldemar
 Iława, Czwartek 24-07-2014

30673. 
Odnośnie wpisu numer: 30659

No i o co tyle hałasu?
O jedna deskę, co wam menele albo chuliganka iławska wyrwała?
Ale cały pomost stoi, prawda?
No i co teraz Burmistrza zwolnicie, bo deska zginęła?
Niech Synowiec powoła komisję śledczą. Ta deska jest w starym tartaku.
 leming iławski
 Iława, Czwartek 24-07-2014

30672. 
Iława to piękna mieścina.
Wrócę tu... :)
 [anonim]
 Warszawa, Czwartek 24-07-2014

30671. 
Odnośnie wpisu numer: 30668

Nie tylko w zeszłym roku, w tym - również.
Dwa miesiące temu szanowne grono na czele z wiceburmistrzem miasta Ryszardem Ławrynowiczem wizytowało plaże miejskie i place zabaw dla dzieci. Efekty tych wizyt? Są widoczne.
 dobrze poinformowana
 Iława, Czwartek 24-07-2014

30670. 
Odnośnie wpisu numer: 30665

No właśnie, czy ci ludzie są poważni...? - odpowiedzcie sobie sami na te pytanko.
Wszystko fajnie dopóki nie trafi się osoba, która nie odpuści takich zaniedbań i gdzie trzeba rozgłosi jak jest i będzie jeszcze większy wstyd. Choć już poziom oparów absurdu i tak został dawno przekroczony.
 Kamil
 Iława, Czwartek 24-07-2014

30669. 
Jest gorąco, w pokoju na noc zostawiam otwarte okno.
Ale codziennie rano o godzinie 7 jestem budzony przez grający 3x ten sam utwór z megafonów parafii Boboli [Lipowy Dwór]. To mnie denerwuje, bo chcę dłużej pospać.
Czy w pozostałych kościołach jest podobnie? Nie mam nic przeciwko takiej promocji, ale pod warunkiem że będzie się odbywała w rozsądnych godzinach.
 zielony
 Iława, Czwartek 24-07-2014

30668. 
Odnośnie wpisu numer: 30665

Pamiętam w czerwcu zeszłego roku: radni miejscy sprawdzali w terenie
stan iławskich kąpielisk, pomostów, placów zabaw. Za tę pseudorobotę
wzięli kasę i - jak widać - nic się nie zmieniło.
 zielony
 Iława, Środa 23-07-2014

30667. 
Odnośnie wpisu numer: 30664

Panie Michale! Domyślam się, że Pański wpis powstał w efekcie przeczytania mojego długaśnego tekstu, w którym nawiązałem do pomysłu budowania w Iławie PARKU TEMATYCZNEGO. Dlatego pozwalam sobie na niezbędną z mojego punktu widzenia uwagę.

W zamyśle realizowania parku główny nacisk położyłem na tworzenie nowych, atrakcyjnych dla iławian, miejsc pracy. I to nie w śladowej ilości, ale w sposób bezpośrednio odczuwalny na naszym lokalnym rynku. Na ile mi starczyło zdolności narracyjnych i umiejętności jasnego artykułowania swoich myśli, na tyle wykazałem sens parkowego przedsięwzięcia. Nie chcę wprost nazwać tej idei budowaniem przez nas samych zakładu pracy od podstaw, ale tak należałoby zakwalifikować to zadanie. Każdy inny pomysł na ożywienie naszej Iławy będzie miało już nieco inny, oczywiście nadal bardzo pożądany charakter.

Przepraszam Pana, że tak stanowczo staram się rozdzielić te dwa porządki. Wynika to z mojej obawy, by istota koncepcji instalowania w Iławie PARKU TEMATYCZNEGO iławskimi siłami, nie przepadła w natłoku wielu innych "pomysłów na Iławę". Do Pana inspiracji odnoszę się z pełnym szacunkiem, bo zawsze z przyjemnością wsłuchuję się w tak zwane głosy z oddali na temat naszego miasta. To niezwykle miłe, że wielu byłych iławian nie chce utracić ze swymi ziomkami kontaktu i żywo interesuje się teraźniejszością i przyszłością naszego szacownego grodu. Po takim wpisie, jak Pański, zyskuję jeszcze większą motywację, by skutecznie stanąć do jesiennych wyborów w Iławie.

Rozmawiam ostatnio z reprezentantami najróżniejszych środowisk i zadziwia mnie skala miejscowego potencjału i determinacji, by radykalnie wpływać na tempo zmian w codzienności Iławy. Wypada się tylko cieszyć, że ta nasza lokalna energia może pozyskać oddanych iławskiej sprawie zewnętrznych admiratorów.

Tak sobie myślę, że może byłoby warto wypracować jakąś szczególną formułę stwarzającą możliwość wypowiadania się na temat naszego miasta byłym iławianom, którzy iławianami w głębi duszy ciągle chcą pozostać. Jestem przekonany, że pozyskalibyśmy wielką rzeszę stałych przyjaciół - prawdziwych ambasadorów Iławy - wypowiadających się w sposób swobodny, z twórczym zatroskaniem, z sympatią do naszego miasta, z serdeczną potrzebą podpowiadania lokalnym włodarzom nowinek i ciekawych rozwiązań, zaobserwowanych w różnych, nie tylko krajowych zakątkach.

Pana podpowiedzi, Panie Michale, starannie odnotowuję w pamięci - niczego na ten moment nie rozstrzygając z tej prostej przyczyny, że nie mam ku temu (na dzisiaj!) żadnych uprawnień. Jedno jest pewne: im więcej w naszej Iławie pojawi się odważnych, nietuzinkowych inicjatyw, tym większa szansa na tak wyczekiwane przez mieszkańców rozpędzenie na cztery wiatry obezwładniającego wszystkich marazmu...

Pozdrawiam Pana i proszę, od czasu do czasu, odzywać się na forum.
 Adam Żyliński
 Iława, Środa 23-07-2014

30666. 
Odnośnie wpisu numer: 30664

Widzi Pan Michał jak to jest...
Chcesz Pan wystawy starych lokomotyw? A może jeszcze starych maszyn rolniczych też? Żartuję. Nie w tym sprawa.
Iława, gdyby nie padał totalnie transport autobusowy i kolejowy, to byłaby miastem wyjątkowo skomunikowanym. Proszę pomyśleć jakie to ważne dla rozwoju miasta, bo nie wszystko przecież to samochód osobowy.
 Marszałek
 Iława, Środa 23-07-2014

30665. 
Odnośnie wpisu numer: 30664 30659

Panie Michale, snuje Pan ciekawe wizje na temat zagospodarowania Iławy, ale to są niestety tylko mrzonki.
Obecna władza lokalna PO nie potrafi nawet mostu wyremontować na czas na kąpielisku miejskim, więc Pana lądowisko trawiaste dla nawet małych samolotów cywilnych, to... kosmos.
Proszę spojrzeć na zdjęcie we wpisie 30659, które obrazuje opłakany stan pomostów w Iławie. Nawet takie proste sprawy są problemem. Podobno jesteśmy super "miastem turystycznym".
 urzędnik
 Iława, Środa 23-07-2014

30664. 
Żyliński: Park tematyczny? Dlaczego nie!
http://www.kurier-ilawski.pl/opinie/Zylinski-Park-tematyczny-Dlaczego-nie/4140


MOJA WIZJA IŁAWY

Witam, Panie Adamie. Podzielę się z Panem sprawami, które mnie dziwią, których żałuję, że do tej pory się nie wydarzyły.

Jestem inżynierem po politechnice, zainteresowanym technologią, informatyką, lotnictwem.

Jak pewnie Pan wie, Iława jest bardzo ciekawym miastem dla ludzi, którzy interesują się koleją. Zdarzyło mi się zaglądnąć na fora związane z tą tematyką i Iława była co jakiś czas wspominana.

Ludzie zazdroszczą węzła kolejowego, tego że można zobaczyć różne ciekawe modele lokomotyw, wagonów itp. Tymczasem wydaje mi się, że w Iławie nic w tym temacie się nie dzieje, co mogłoby stać się jedną z wizytówek miasta, czymś rozpoznawanym w skali kraju. Czy nie udałoby się namówić kolejarzy na jakieś dni techniki kolejowej, zaprezentować to co ciekawego mamy na swoim terenie.

Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że od kilku lat w czerwcu jestem w Świdwinie na pikniku lotniczym. Miasto dużo mniejsze od naszego ale dumne jest z tego co ma na swoim terenie, czyli lotniska wojskowego. Doskonale potrafi to wykorzystać, dzięki temu wszyscy choć trochę zainteresowani tematem słyszeli o tej imprezie. Tysiące samochodów zmierzające w kierunku lotniska, rejestracje z różnych krańców polski, godzina czekania w korku ale na miejscu wszyscy zafascynowani, wpatrzeni w niebo i uśmiechnięci. Później na tematycznych forach chwalący organizację i z pasją wspominający samoloty, które były prezentowane.

W naszej Iławie (piszę tak, choć nie mieszkam w Iławie prawie od dekady, ale Iława zawsze była, jest i będzie miejscem, które nazywam „moim”) nie widziałem nigdy tak dużej imprezy.

Dziwi mnie fakt, że na naszym terenie do tej pory nie ma żadnego lądowiska. Iława to lotnicza biała plama. Nie mamy co zrobić z wyspą, może na razie zrobić tam tymczasowe lądowisko trawiaste. Może obok udałoby się wytyczyć pas do lądowania wodo-samolotów. To by był hit, takie lotnictwo jest bardzo popularne w Skandynawii, a w Polsce ze względu na brak infrastruktury dopiero raczkujące. To by mogło być coś co nas wyróżnia.

To tylko takie dwa moje spostrzeżenia z perspektywy kilkuset kilometrów.
 MICHAŁ
 NIL, Środa 23-07-2014

30663. 
Może z uwagi na trwające sezon wakacyjny, zaangażowani mniej lub bardziej mieszkańcy Iławy oraz okolic wrzuciliby na luz i wykazali się poczuciem humoru.
Proponuję konkurs (bez nagród, ale z dużą ilością śmiechu) na temat: "WAKACYJNIE W IŁAWIE I OKOLICACH".
Ponieważ początki są zawsze trudne pozwolę sobie na rozpoczęcie:
fotka zatytułowana "FISHING EXTREME"
 Smaug
 Iława, Środa 23-07-2014

30662. 
Odnośnie wpisu numer: 30660

NIEDOCZEKANIE...
Ludzie rządzący Iławą obecnie i chcący ponownie: bez wyobraźni, chorzy na rządzenie, niedowartościowani osobistym żywotem, swoim biznesem, wreszcie niepoczytalni w zakresie możliwości iławskiego sportu, zadufani, ślepi.
Piłka nożna - żeby choć stała na twardym gruncie - to byłaby nadzieja. Jednak, kiedy trenerzy rozglądają się za pracą po innych klubach, nawet za granicą Polski, to czego oczekiwać?
Myśmy na podwórkach grali - za łukowym wjazdem na Królowej Jadwigi, tam hartowaliśmy się do podjęcia walki w przyszłej III lidze...
Tam hartowali się najlepsi chłopcy i gracze...
 Czaruś
 Iława, Wtorek 22-07-2014

30660. 
Odnośnie wpisu numer: 30658

Marszałku, podzielam twoje zdanie. Na taka zabawę potrzeba pieniędzy. Niech każdy uważa co chce.
Ja mam z naszym klubem piłkarskim jako kibic fajne wspomnienia. Każde wyjście na mecz było świętem, gdy wraz z przyjaciółmi zbieraliśmy się na godzinkę przed meczem i ruszaliśmy na meczyk.
Nie jestem kibicem tylko sukcesu, byłem na meczach Jezioraka w każdej lidze w której grał, nawet w klasie okręgowej. Szanuję też zawodników innych dyscyplin, bo wiem ile wysiłku i potu wylanego na treningach trzeba, by startować w zawodach wioślarskich czyjeż lekkoatletycznych szacunek dla tych ludzi. Jednakże i na meczach naszego klubu panowała zawsze jedyna w swoim rodzaju atmosfera.
Mam nadzieję, że kiedyś piłkarski Jeziorak powróci.
 Kamil
 Iława, Wtorek 22-07-2014

30659. 
Pomosty w Iławie - ŻENADA !!!
Ich stan swoje świetne lata już ma daleko za sobą i nie możemy zbyt wiele od nich wymagać... ale obecny ich stan zagraża bezpieczeństwu - życiu i zdrowiu ludzkiemu!
Brakują całe deski, a inne są w stanie odpaść za chwilę! Przecież po tym pomoście biegają dzieci młodzież skacze po godz. 18... (mowa tu o pomostach przy plaży "dzikiej" i "prawdziwej") ludzie idą pomostem i wpadają między belki pomostu...
Ludzie, bądźmy na jakimś poziomie i zareagujcie w końcu zanim stanie się tragedia!
PS. Co sobie myślą turyści widząc takie pomosty w mieście podobno "turystycznym"?
 anonim
 Iława, Poniedziałek 21-07-2014

30658. 
Znów Pan Sobiech na czołówce pomysłów w temacie ratowania piłki nożnej w Iławie.
Woła was na zebranie w środę, byście przybyli, kto żyw i leży mu na sercu piłka nożna. Ileż razy w ostatnich dwudziestu latach ten Pan podejmował się ratowania piłkarstwa w Iławie. 7, 10, 13 już razy.
Ten Pan od zawsze rzuca pomysł na pomysł. Nawet kilkakrotnie bywał w klubie jako prezes czy zastępca, by po krótkim czasie poczuć się urażony i pogniewać na resztę za brak poparcia jego świetnych myśli w klubie.
I to jest całe jego widzenie.
Bowiem, jeśli jest w głowie pomysł, to go przedstawiamy publice, władzom sponsorom i liczymy na odzew. Jednak, kiedy pomysł pali sie na panewce u źródeł, to cisza w temacie.
Dlaczego nie upadają takie sekcje jak siatkówka czy wioślarska? Też sport drogi w wykonaniu. Jakoś nie upadają, tylko nasze iławskie - określę - piłkarnictwo.
A sprawa jest prosta. Należy zatrudnić trenerów, korzy dokonywać będą naboru i sumiennie pracować. Jakie to proste, ale niewykonalne widać w iławskich warunkach.
No i jeszcze coś...zabiegać o potężne pieniądze.
Tak proszę Państwa i Kibiców. I mierzyć zamiary względem sił.
Wy zaś tylko żądacie. Od ratusza może, od sponsorów upartych i tyle. Wołajcie do obrazu, a on wam ani razu...
 Marszałek
 Iława, Poniedziałek 21-07-2014

30657. 
Odnośnie wpisu numer: 30652

Proszę Pana Redaktora lub Moderatora o usuniecie wpisu 30652, albo ujawnienie danych autora tego wpisu.
Wpis ten narusza dobra osobiste Jarosława Maśkiewicz.
 Bogumił Maśkiewicz, radca prawny OIRP Gd. 2554
 Gdańsk, Poniedziałek 21-07-2014

30656. 
Odnośnie wpisu numer: 30613

Drogi Panie funkcjonariuszu ZK w Iławie!
Z ogromnym żalem opisał Pan to, co się dzieje u Was w zakładzie. Pisze Pan o plecakach, nepotyzmie i więzach towarzyskich wpływających na zajmowanie ciepłych posadek (he he wybitne były ostatnie nabory na wychowawców). Pewnie jest to wszystko prawdą.
Zapomniał Pan wspomnieć o takim małym fakcie, iż dostanie się do pracy w waszym ZK na jakiekolwiek stanowisko pracy bez jakichkolwiek powiązań rodzinnych graniczy z cudem (ot taka wygrana w totka).
Wie Pan co się mówi na mieście? Że w ZK zmieniają się jedynie twarze albowiem nazwiska pozostają takie same. I to właśnie świadczy o porażce tej instytucji, która zamiast zatrudniać najlepszych zatrudnia, no właśnie kogo i na jakich zasadach?
 Bob
 World, Poniedziałek 21-07-2014

30654. 
Odnośnie wpisu numer: 30653

Proszę was...
Mówcie i wcielajcie w życie. Mówcie, że będziecie lepsi, ale bądźcie nimi; mówcie że w mieście musi być porządek, to róbcie go przy sobie. Można by długą listę prostych zadań snuć.
Ostatnim z Polaków, który mówił i pisał po to, aby wcielić, nawet po śmierci mojej - jak mawiał - był Józef Piłsudski. Ten sam, który ruszył w drogę wyzwolenia z Oleandrów w sierpniu 1914, choć Polacy na początku byli przeciw, bo dobrze było im nawet pod zaborami; ruszył też na Wschód; ruszył na zmurszały sejm 12 maja 1926.
Zatem mówcie i piszcie, ale dajcie przykład.
 Marszałek
 Iława, Niedziela 20-07-2014

30653. 
Odnośnie wpisu numer: 30643

Panie Jimmy, aż tak naiwny żeby tego nie wiedzieć, to nie jestem :)

W Iławie nawet zatrudnienie ciecia w sektorze publicznym jest wyborem towarzysko-politycznym, co wiem z pierwszej ręki. Zresztą wcale nas to na tle świata nie wyróżnia, bo teraz generalnie wszędzie jest komuna.
Ale trzeba wziąć pod uwagę, że oni nie rządzą, a tylko administrują, dzieląc się fruktami możliwości obsadzania stanowisk publicznych i sterowania przepływem pieniędzy (w ramach obowiązków ustawowych i zadań zleconych).

Jak kiedyś policzyłem, że do swobodnej dyspozycji samorząd ma tylko około 5% z sumy danin publicznych ponoszonych przez obywateli, więc realne sterowanie losami Iławy na pewno nie wiąże się z obecnością na stanowiskach publicznych. Samorząd to tylko organ wykonawczy partii w terenie, choć wybierany przez mieszkańców. To, wraz z nazwą "samorząd", zwykłych ludzi, nie czytających ustaw, myli.

"Ola Mała" zadeklarowała chęć aktywności. Też bym się do czegoś przyłączył pod warunkiem 1% dyskusji i 99% działania, choć z Iławą to łączą mnie już tylko wspomnienia. Ale jak z motyką na słońce, to ja pierwszy :)
 Krzysztof Kurpiecki
 Glob, Sobota 19-07-2014

30652. 
OGŁOSZENIE KOMITETU WYBORCZEGO

Poszukiwani są rolnicy poszkodowani przez Jarosława Maśkiewicza z okresu przyjmowania przez niego zapisów na maszyny rolnicze (traktory).
Komitet gwarantuje anonimowość.

Komitet posiada też dwie nowe maszyny do sadzenia ziemniaków - obie w kolorze ludowym - dla dwóch pierwszych rolników, którzy udokumentują swoje zapisy.
 pełnomocnik
 Iława, Sobota 19-07-2014

30651. 
Odnośnie wpisu numer: 30635

Moja myśl dotyczyła już osławionego tematu budowy wiaduktów w Iławie i na wylotówce na Kisielice.
Czytałem artykuł w Kurierze i tam umieszczona była wypowiedz pana, który podobno się zna na tym i zostały zrobione wyliczenia i wyszło na to, że my mieszkańcy nic nie wiemy i nic nie mamy do gadania, a oni wiedzą jak zawsze najlepiej.
Wiesz, że takie podejście częstokroć przy wielu okazjach wystawiało takich ludzi na śmieszność. Wymieniać mógłbym wiele przykładów, lecz admin pewnie znacznie skróciłby moją wypowiedz. Zapewne nie raz się przekonałeś, iż żyjemy w kraju absurdów.
Napisałbym więcej, lecz moje serce zalewa zbyt duża fala rozgoryczenia.
 Kamil
 Iława, Sobota 19-07-2014

30650. 
Odnośnie wpisu numer: 30644

Powiem wam nowość.
Pod klubem Taboo będzie jeszcze striptiz i tańce go-go.
I zrobi to ten sam właściciel.
 zainteresowany
 Iława, Piątek 18-07-2014

30649. 
Odnośnie wpisu numer: 30643

Nie czepiaj się i sam napisz jak ratować naszą Iławę.
Chętnie poczytam i wezmę się za pomoc przy realizacji.
 Ola Mała
 Iława, Piątek 18-07-2014

30648. 
Odnośnie wpisu numer: 30647

Klub Taboo to jest piekło dla mieszkańców sąsiednich domów i bloków.
Co noc musimy wysłuchiwać rzygania, bicia, pijackiego bełkotu. Koszmar. Jak tak można? Gdzie jest straż miejska? Gdzie policja? Gdzie władze? Najlepsze widoki są rano - szkło, kondomy, gacie, torebki, klucze itd.
 Ania
 Iława, Czwartek 17-07-2014

30647. 
Odnośnie wpisu numer: 30644

Jakie władza lokalna (PO), takie porządki.
Przecież sam minister Sienkiewicz przyznał, iż polskie państwo rządzone przez PO w realu nie istnieje, a co najwyżej - w "przestrzeni wirtualnej".
Proszę więc nie oczekiwać od naszych służb lokalnych pozytywnego załatwienia sprawy, czyli likwidacji [...] bałaganu. A wystarczyłaby [...].
 Marszałek
 Iława, Czwartek 17-07-2014

30646. 
Komentarz lokalny po tragedii pod Żaganiem, w której od od siarkowodoru w szambie zginęło 7 osób.
W Iławie przy ulicy Królowej Jadwigi, na trawniku między drzewami, tuż koło ronda "Pod Kasztanem", bliżej przejścia dla pieszych, jest pewna instalacja wodociągowa. Wygląda nowocześnie, szafa ze światełkiem, studzienka itp. Od wielu miesięcy przechodząc chodnikiem obok dolatuje do mnie duszący zapach ścieków.
Wiele razy się zastanawiałem - czy to jest aby bezpieczne dla ludzi?
Po tej tragedii pod Żaganiem nie mam już wątpliwości. Jak widać i czuć instalacja ta to chyba jakaś fuszerka, albo jest niewłaściwie obsługiwana przez "Iławskie Wodociągi". Regularnie widzę tam pracowników IW, którzy coś pompują. Smród jednak wraca. Czy potrzebna jest kolejna tragedia?
 czytelnik na wczasach
 Iława, Czwartek 17-07-2014

30644. 
Czy ktoś w końcu zrobi porządek z klubem Taboo?!
Te hałasy nocne są nie do zniesienia. Nie mówiąc o pijackich burdach pod klubem. Teren dookoła bloku przy ulicy 1 maja 2 rano wygląda tragicznie: butelki, narzucanie, szkła kondycji, majtki, rajstopy. Koszmar.
Mało tego, nawet w ciągu dnia są hałasy a pracownicy wyrzucają śmieci nie do swojego śmietnika tylko do cudzych śmietników. Ten właściciel powinien płacić odszkodowania mieszkańcom za zakłócanie porządku i za szerzenie zgorszenia.
 Ania
 Iława, Czwartek 17-07-2014

30643. 
Odnośnie wpisu numer: 30642

Panie Krzysztofie, znowu buja Pan w obłokach.
Czytam Pana felietony i nadziwić się nie mogę. Ma Pan tak wiele racji w wielu tematach, a najprostszych i najbardziej widocznych detali na lokalnym podwórku Pan nie dostrzega.
Błąd podstawowy to zbyt wyśrubowane oczekiwania, prawie mrzonki. Otóż Iławą rządzi postkomunistyczna mieszanka klawiszy, belfrów, podwórkowych cieciów i cała zgraja dawnych czerwonych konfidentów. Proszę nie wymagać np. od psa, żeby sam sobie zakładał obrożę. Nie ma szans.
 Jimmy
 Iława, Środa 16-07-2014

30642. 
Odnośnie wpisu numer: 30630

Nasz przytoczony lokalny przykład to model rosyjski.
Jednak są takie miejsca, gdzie prezydent kraju mniej się lansuje niż okoliczny burmistrz Susza:

"Parlamentarzyści dojeżdżają do pracy rowerami, a prezydenci jeżdżą pociągami, drugą klasą... To nie sen. To szwajcarska rzeczywistość. Politycy mają tak ograniczoną władzę, że często nawet nie warto znać ich nazwisk."
 Krzysztof Kurpiecki
 Ziemia, Wtorek 15-07-2014

30640. 
Gmina wiejska Iława – to podobno gmina wielce turystyczna.
Doprawdy?
Czytelnicy alarmują z Makowa, że takiego syfu chyba jeszcze nigdy tu nie było. I to w środku sezonu turystycznego. Wstyd!
 skaner
 KURIER IŁAWSKI, Wtorek 15-07-2014

30639. 
Odnośnie wpisu numer: 30636

Dziękuję za wytłumaczenie, które niezmiernie mnie cieszy.
 watchdog
 Susz, Wtorek 15-07-2014

30638. 
Odnośnie wpisu numer: 30636

Szanowny Panie "watchdog"!
Ja myślę, że Pan doskonale zrozumiał moje porównanie. Pański wpis to, wypisz wymaluj, kontynuacja refleksji na temat potriathlonowych wrażeń wyniesionych z ostatniej imprezy w Suszu.
Ja na tę okoliczność, tak trochę nieśmiało, podzieliłem się z uczestnikami forum "Kuriera" reminiscencją sprzed dwóch dekad – na obcej ziemi starannie zapamiętaną. I nawet przez myśli mi nie przeszło, by pomiędzy tymi odległymi w miejscu i czasie zdarzeniami stawiać znak równości.
Odwrotnie!
Próbuję w ten sposób wykazać - być może nazbyt taktownie - jak skrajnie różnie można traktować swą "publiczną posługę".
 Adam Żyliński
 Iława, Wtorek 15-07-2014

30637. 
Odnośnie wpisu numer: 30633

Wolontariusze nigdy nie zawiedli na żadnej imprezie tylko koordynatorzy którzy nie mają żadnego doświadczenia w imprezach masowych tylko tam są, bo dostali z kółka wzajemnej adoracji.
Dopóki HerbaLive prowadził imprezę w Suszu, miał jakiś poziom, dbano o wolontariuszy i zawodników.
To 2 impreza w której są marnowane pieniądze przez niedoświadczonych organizatorów. Uczestnicy opłacili star a przebierali się pod biedronką na parkingu. To jest najgorszy wstyd, że nie zapewniono im godziwych warunków do startu.
W tamtym roku grupa doświadczanych wolontariuszy została wyzwana przez koordynator od "oszustów i złodziej". W tym roku jak ktoś zauważył nie było młodzieży w mundurach.
I nadal ci ludzie odpowiadają za wolontariat. Zastanawiam się czy nie lepiej nie przeprowadzić konsultacji społecznych na temat zamknięcia triathlonu w Suszu. Bo nędza i bieda piszczy, więc nie warto wypruwać żył aby tylko odbył się teatr kółka wzajemnej adoracji.
 zawodnik nr 10001
 Susz, Wtorek 15-07-2014

30636. 
Odnośnie wpisu numer: 30634

„[…] żadnego dystansu, serdeczność w bezpośrednim kontakcie i wzajemny szacunek, o co pomiędzy politykami a potencjalnymi wyborcami nigdy nie jest łatwo. […] Gubernator wszedł prosto w tłum i bez najmniejszego przejawu nachalności, krótko i rzeczowo, wygłosił parę okolicznościowych zdań. Bardzo się starał, by nie być na tym wydarzeniu centralną postacią! I to było niesamowite, bo i tak witały Go i żegnały pełne sympatii i życzliwości spojrzenia...”

Nie rozumiem tego porównania, Panie Adamie. Proszę o dokładne wytłumaczenie.
Burmistrz Susza nie ściskał rąk wolontariuszy i innych społecznych organizatorów. Wygłosił przemówienia mało nawiązujące do społecznej pracy mieszkańców i niestety coraz mniej mieszkańców spogląda na obecnego Burmistrza z sympatią i życzliwością...
Dlaczego? Lista długa i nie mająca końca. Nie będę wymieniać błędów decyzyjnych w gospodarowaniu samorządem suskim, ale ocenię osobowość Pana Burmistrza przejawiająca się z kontaktach z drugim człowiekiem.
Burmistrz nie jest otwarty, komunikatywny i towarzyszki, raczej apodyktyczny, często zmieniający zdanie, nietolerujący krytyki i bez umiejętności logicznego wnioskowania. Wydaje mu się, że mały uśmiech i nienaganny elegancki ubiór – wszystko załatwią, nawet na pikniku z okazji Dnia Dziecka.
Przykładów również mógłbym wypisać dużo, ale po co – nie będą was zanudzać, większość i tak nie rozumie jakie to niesie skutki dla nas.
 watchdog
 Susz, Wtorek 15-07-2014

30635. 
Odnośnie wpisu numer: 30625

Kamil, przyjacielu, prośbę mam do ciebie. Weź na spokojnie jeszcze raz przeczytaj swój wpis. I spróbuj się zastanowić ponownie, co napisałeś.

Cytat: "Po prostu do pewnych głupich rozwiązań w tym naszym Państwie trzeba się przyzwyczaić".
 Agent J-23
 Iława, Poniedziałek 14-07-2014

30634. 
Odnośnie wpisu numer: 30630

W roku 1991 po raz pierwszy udałem się w podróż służbową, jako urzędujący burmistrz Iławy, poza granice naszego kraju. Pojechałem do Szwecji, do miasta Halmstad, położonego w regionie Halland. Dwa lata wcześniej jeździłem na Zachód w roli nielegalnie podejmującego zarobkowanie gastarbaitera.

To była dla mnie zupełnie nowa sytuacja. Nie musiałem w popłochu ukrywać przed miejscową policją niedomytych, od roboty popękanych dłoni - miałem na sobie garnitur i śnieżnobiałą koszulę. Po raz pierwszy w życiu znalazłem się "po drugiej stronie mocy".

Urzekło mnie wówczas zjawisko, które po dzisiaj tkwi mi głęboko w pamięci. Zobaczyłem niezwykłe relacje, jakie miały miejsce pomiędzy gubernatorem a mieszkańcami tej szwedzkiej prowincji. Działo się to w trakcie wizyty czołowej osobistości regionu na okazjonalnym kiermaszu twórczości ludowej - właśnie w Halmstad (60 tys. mieszkańców).

To była zdumiewająca, spontaniczna wizyta - żadnego dystansu, serdeczność w bezpośrednim kontakcie i wzajemny szacunek, o co pomiędzy politykami a potencjalnymi wyborcami nigdy nie jest łatwo. Gubernator wszedł prosto w tłum i bez najmniejszego przejawu nachalności, krótko i rzeczowo, wygłosił parę okolicznościowych zdań. Bardzo się starał, by nie być na tym wydarzeniu centralną postacią! I to było niesamowite, bo i tak witały Go i żegnały pełne sympatii i życzliwości spojrzenia...

Kiedy tak czytam wpisy internautów, podsumowujące triathlonowe święto w Suszu - w całej okazałości jawi się mi przed oczyma, skandynawskim krajobrazem wzbogacona, już ponad 20 lat wstecz sięgająca, tamta scena...
 Adam Żyliński
 Iława, Poniedziałek 14-07-2014

30633. 
Odnośnie wpisu numer: 30630

Cieszę się, że nie tylko ja to zauważyłam.
Ciężar pracy w przygotowaniu triathlonu został oparty znowu na barkach wolontariuszy. I nie tylko młodzieży, ale też i innych osób dorosłych, o których nikt ale to nikt nie wspominał przez te 2 dni WIELKIEJ IMPREZY CELEBRYTÓW w Suszu.
Bo wolontariusze, ciężko pracowali, poświecili swój czas za przysłowiową miskę zupy po to, aby zawodnicy i goście czuli się u nas w Suszu jak najlepiej.
W zamian na scenie mogliśmy zobaczyć Burmistrza, którzy niezbyt składnie się wypowiadał i nawet nie podziękował zwykłym suszakom wolontariuszom za pomoc przy organizacji imprezy.
Ale, jak pamiętamy, aktor Karolak bardzo ale to bardzo dziękował komu? Pietrzykowskiemu! Oto jakie podziękowania były.
Już widzę teraz jak to obudzony ze snu Pan Burmistrz biegnie dziękować wolontariuszom, ale chyba już za późno [...] za późno.
 wolontariusz
 Susz, Poniedziałek 14-07-2014

30630. 
Przedwyborcze igrzyska triathlonowe 2014 dobiegły końca. Tydzień po ich zakończeniu mało kto z mieszkańców Susza dalej nimi żyje, chodź są tacy którzy nadal będą podgrzewać atmosferę i mówić jak to było wspaniale. Ale czy na pewno?

Opinie są różne. Ci którzy tworzą tzw. towarzystwo wzajemnej adoracji skupione przy włodarzu Susza, nie dadzą złego słowa powiedzieć, do dziś przeżywają ekstazę bo mogli zobaczyć, a czasami nawet dotknąć warszawskich celebrytów. Posiadanie przez nich karty VIP bardzo podniosło ich morale, można było zauważyć ich porażający zachwyt całą sytuacją. Zwykli mieszkańcy nie do końca poddali się tej euforii i czasem z zażenowaniem obserwowali przebieg całej imprezy.

Początek miał miejsce w piątek i rozpoczął się koncertowo. Do Susza przyjechała bowiem „wielka gwiazda” Kamil Bednarek. Rzeczywiście gwiazdorzył, ale nędznie. Oprócz jednego utworu Marka Grechuty, jednego Boba Marleya i dwóch swoich znanych utworów, Bednarek nie miał żadnego repertuaru. Ludzie rzeczywiście dość szybko zaczęli rozglądać się za miejscem do siedzenia lub za chłodnym piwkiem. Byłem negatywnie zaskoczony tym koncertem, który kosztował podatników Susza... no właśnie, ile? Do dziś Pan Pietrzykowski nie ujawnił tej informacji, zasłaniając się jakąś tajemnicą handlową, co jest oczywiście niezgodne z prawem, ponieważ są to publiczne środki i taka informacja powinna być podana do publicznych wiadomości. Ale widocznie musiało to być sporo kasy skoro jest to wielką tajemnicą.

Drugi dzień to już rywalizacja zawodników w palącym słońcu. Ale nie tylko zawodników, ponieważ trasa zawodów obstawiona była przez wolontariuszy, którym naprawdę należą się podziękowania za wytrwałość. Niestety po raz kolejny zostałem porażony arogancją ze strony Pana burmistrza Pietrzykowskiego. Zawody odbyły się między innymi dzięki właśnie dużemu zaangażowaniu wspomnianym wyżej wolontariuszom. Pytam: dla kogo? Dla rodziny Pana burmistrza Pietrzykowskiego: syna, córek i żony, którzy to zostali wyposażeni w plakietki VIP, czyli Very Important Person – bardzo ważna osoba.

Tu mam obraz wolontariuszy stojących w słońcu i podających zawodnikom napoje, a z drugiej strony widzę rodzinę VIP Pana Pietrzykowskiego korzystającą w pełni z dobrodziejstw imprezy, niedostępnych dla innych mieszkańców, imprezy opłaconej z gminnej kasy. Jak można być tak aroganckim i zadufanym? Czy to zbyt częste przebywanie Pana Pietrzykowskiego z celebrytami spowodowało tak duże mniemanie o sobie? Kto dla kogo tu jest? Czy my jesteśmy dla Pana Pietrzykowskiego czy Pan Pietrzykowski dla nas?

Jakiś miesiąc temu podczas Sesji Rady Miasta dyrektor CSiR w Suszu Pan Krzysztof Mądry zawnioskował do Rady o dodatkowe fundusze na dodatkowy etat dla pracownika gospodarczego, który miały pomagać przy organizacji różnych imprez sportowych organizowanych przez CSiR. Wielce szanowny Pan zastępca burmistrza Zdzisław Zdzichowski poradził Panu Mądremu, aby ten wspomógł się wolontariuszami. Riposta jednego z radnych była w 100% celna. Radny poradził Zdzichowskiemu aby ten sam spróbował być wolontariuszem. Niestety zastępca Burmistrza z tej celnej rady nie skorzystał. Bo kto by wtedy celebrował?

Festiwal „gwizd” to nie tylko Bednarek. Aby imprezę triathlonową w Suszu zaszczycił Tomasz Karolak trzeba było zorganizować koncert jego zespołu i za to zapłacić, bo przecież jakby to wyglądało gdyby zapłacono Karolakowi za start w triathlonie, a tak zapłacono za koncert (zresztą jak co roku) i jest cacy. Piękne ogłupienie społeczeństwa. Ta impreza z roku na rok bardziej staje się komercyjna, a znaczenie prawdziwej rywalizacji sportowej jest coraz mniejsze.

Ile zatem kosztowały nas podatników 3-dniowe igrzyska przedwyborcze Pana Pietrzykowskiego? Ile: 200, 300, 400 tys. zł? Pytam o te koszty również nieoficjalne. Dam przykład sprzed roku, kiedy to gmina za komentowanie imprezy triathlonowej zapłaciła około aż 70 tys. złotych. Czy nas na to stać?

Niedawno mogłem w Kurierze przeczytać „informację” burmistrza Pietrzykowskiego jak cudowną sytuację mamy w finansach publicznych gminy Susz. Jak kreatywna księgowość w wykonaniu Jana Vincenta Rostowskiego. Proszę się przyznać Panie burmistrzu Pietrzykowski, że to Jan Vincent jest Pana mentorem w sprawach finansowych, no chyba że to ukryty Pana talent.

Drodzy Mieszkańcy Susza! Pan burmistrz Pietrzykowski oznajmił, że zadłużenie spadło z 46% na 36% i tu bardzo dziwna sprawa bo, mimo że posiadam wyższe wykształcenie w kierunku finansów, to nigdy nie słyszałem, że spłaca się % a nie konkretne kwoty.

A tu sprawa wygląda następująco. Zadłużenie gminy po Sadowskim było około 12 mln zł (sprawozdanie zatwierdzone przez Regionalną Izbę Obrachunkową). Po Pietrzykowskim za 2013 rok około 20 mln złotych (sprawozdanie zatwierdzone przez Regionalną Izbę Obrachunkową). Należy wziąć także pod uwagę że dziś te 12 mln po Sadowskim było by w jakimś stopniu spłacone. Zatem możemy założyć że Pietrzykowski ze Zdzichowskim w ciągu 3 lat zadłużyli gminę na 12 mln złotych.

Pytam: zadłużenie spadło czy wzrosło dwukrotnie? Jakich to inwestycji dokonali nasi wspaniali włodarze? No wiadomo, igrzyska kosztują. Jakie zatem będzie zadłużenie na koniec 2014 roku, który jak sam burmistrz Pietrzykowski określił „rokiem rekordowej ilości inwestycji” bo aż 70. Jakby te inwestycje podzielić jeszcze na dwa etapy to by ich było 140. To by było mistrzostwo świata. Ilu nowych kolegów by Pan burmistrz zaspokoił daniem pracy bez drogi przetargu. Zastanawia mnie czy Pan Pietrzykowski naprawdę uważa że suskie społeczeństwo jest tak tępe i chłonne na tą PO-wską propagandę w jego wykonaniu?

Rozpisany w ostatnim czasie przez burmistrza Pietrzykowskiego przetarg na budowę skate parku w Suszu, na który w budżecie zaplanowano ok. 400 zł został rozstrzygnięty. Zostanie on jednak wybudowany za bagatela 710 tys. zł czyli prawie dwa razy więcej. Pan burmistrz Pietrzykowski musi jeszcze zaplanować stacjonowanie w tym miejscu karetki dla połamanych dzieciaków. Czy naprawdę nie ma ważniejszych potrzeb w Suszu niż budowa obiektu? Ludzie potrzebują mieszkań komunalnych, bo gnieżdżą się po 5 osób na jednym pokoju, a nie obiektu który będzie funkcjonował od kwietnia do września dla 15 dzieciaków? Gdzie tu logika? Przecież nie każdego stać na wybudowanie domu nad jeziorem.

Na koniec mam prośbę do Pana burmistrza Pietrzykowskiego. Proszę zabrać się za „odwszarzanie” chodników w Suszu, bo kępy trawy zaczynają przewyższać krawężniki, szczególnie na osiedlu prabuckim na nowych chodnikach i ulicach. Niech Pan zacznie dbać o to, co zostało już zrobione, tak żeby nie niszczało. No chyba że liczy Pan na to, że ludzie sami zaczną czyścić chodniki i ulice w ramach wolontariatu, aby Pan i Pana zastępca mogli dalej celebrować imprezy.

Cały czas łgarstwo, obłuda i arogancja w typowym PO-wskim stylu.
Czas najwyższy z tym skończyć.
 Harry Potter
 Susz, Niedziela 13-07-2014

30628. 
Na stomatologię albo medycynę na 1 miejsce było nawet 50 kandydatów.
Szanujcie zęby i resztę gęby. Inaczej łachudrom oddacie wszystek grosz. Ich przyciąga tylko kasa i bez opamiętania cenny za usługi medyczne, nie zaś pewna praca w zawodzie.
Dziś w zawodzie medycznym (czy nawet paramedycznym jak masaże) byle łach taką kasę ciągnie, że aż strach pomyśleć.
Bo co drugi głąb z maturą wybiera się na medyka lub adwokata. Znam z Iławy smarowoza-hydraulika po zawodówce, któremu po durnym łbie kołacze się, że jest... Szkoda gadać.
 Marszałek
 Iława, Sobota 12-07-2014

30627. 
Przestrzegam przed zakupami w BricoMarche.
Chodzi mi tu o cement portlandzki popiołowy. Po 3 tygodniach nadal nie zastygł, totalny badziew. Złożyłem reklamację, ale oczywiście sklep nie poczuwa się do odpowiedzialności i kręci coś o tym, że centrala się nie zgodziła, a przecież jak wiadomo nie jest to sieciówka, tylko prywatka.
W odpowiedzi dowiedziałem się, że tylko ja złożyłem taką reklamację i niestety nie jestem sam wiarygodny... w co nie chce mi się wierzyć, pewnie mówią tak każdemu i mają z głowy...
Dobrze, że nie używałem go do stropu, bo sufit spadłby mi na łeb...
 zawiedziony
 Iława, Sobota 12-07-2014


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 70 71 72 ... 139 140 141 142 143 144 145 146 147 ... 263 264 265 ... 385 386 387 następna ] z 387



102475805



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.