Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

Forum

32023. 
Odnośnie wpisu numer: 32012

Jak nam życie pokazało wybitnych ekspertów mamy wielu i to z lewej, prawej jak i środka strony:)
Zadałem zaś pytanie odnośnie konkursy, bo wciąż mam naiwne poczucie etyki i godności funkcjonowania organów publicznych, ale chyba z dnia na dzień ona coraz niżej upada :(
Spojrzałem jeszcze na BIP starostwa i jakoś nie zauważyłem informacji o postępowaniu kwalifikacyjnym w PZD, czyli co było i się zmyło, czy też sorry nie dla psa kiełbasa?
Tak sobie również dumam, czemu PZD ma się zajmować jakimś porcikiem jak za żadne chiny nie pasuje on mi do koncepcji drogi czy też obiektu mostowego. Hmm czyżbym był aż tak uwsteczniony?
 bobbi
 world, Środa 17-12-2014

32022. 
Odnośnie wpisu numer: 32018

Proszę czytać dokładnie. Napisałem, że przyznanie Burmistrzowi Miasta najwyższych możliwych zarobków jest, w moje ocenie, bardzo złym posunięciem.
O wysokości dochodów Burmistrza Miasta nie decyduję ja. Nie wiem ile powinien zarabiać dziś Pan Żyliński, ale startowanie z takiego wysokiego poziomu uważam za chybione. Może należało zacząć od pensji, jaką na początku swojego urzędowania w Ratuszu otrzymywał Pan Ptasznik? Nie oczekuję od Burmistrza, żeby był wolontariuszem, ale nie zgadzam się, by otrzymywał maksymalne uposażenie, tym bardziej, że w codziennej pracy wspierają Burmistrza dwie zastępczynie!
Czytając felietony Pana Żylińskiego, wywiady z Nim, miałem wrażenie, że to będzie nowa jakość w rządzeniu miastem, w podejściu do mieszkańców, w postrzeganiu roli burmistrza. Pieniądze za tę pracę będą gdzieś w tle i będą sprawą drugorzędną.
A dziś w rozmowach słyszę: "masz swojego Burmistrza, zobacz od czego zaczyna się rządzenie", "wszyscy są tacy sami", "to chodzi tylko o kasę i stanowiska dla znajomych" etc. I pierwsze decyzje Rady Miasta i Burmistrza dają podstawę do takiego mówienia.
Bronienie pensji Burmistrza odwołaniem się do Pani Hordejuk i innych wymienionych w Pana wpisie pozbawione jest sensu i wskazuje na brak zrozumienia tego, o czym piszę.
Taka decyzja będzie (bądź już jest) bardzo źle przez mieszkańców Iławy odebrana i nie będzie budować przyjaznego klimatu wokół Burmistrza, jego ludzi i ich działań. Takie działania nie będą sprzyjać rozwojowi demokracji lokalnej. Takie zachowania będą powodować, że ludzie przestaną uczestniczyć w wyborach, bo "w końcu każdy jest taki sam".
 Michał
 Iława, Środa 17-12-2014

32021. 
Odnośnie wpisu numer: 32018

Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Mnie również nie podoba się to, iż nowy burmistrz naszego miasta od początku startuje z najwyższego pułapu pensji, jednak z komentowaniem poczekam aż On sam wypowie się w tym temacie, co - mam nadzieję - szybko nastąpi.
Natomiast pracę i płace byłych oraz obecnych powiatowców w starostwie już nawet nie chce mi się komentować.
 bobbi
 world, Środa 17-12-2014

32020. 
Odnośnie wpisu numer: 32018

Kilka dni temu twierdziłem, że zwiększanie pensji obecnego burmistrza względem poprzednika, nie jest dobrym rozwiązaniem. Uważałem, że obecny burmistrz będzie miał z tego tytułu więcej strat niż zysków. Tak się stało i opozycja ma pole do popisu.
Pragnę zauważyć także, że obecny burmistrz ma ciężkie zadanie przed sobą. Zmarazmowane miasto wymaga odważnych działań na wielu obszarach. Załatwienie choćby przezroczystych ekranów przy ulicy Nowomiejskiej będzie sukcesem burmistrza.
Dodam też, że dla mnie już sukcesem nowego burmistrza jest to, że na kilka tygodni wstrzymał montaż tych nieszczęsnych ekranów. Może coś uda się zrobić w tej sprawie. Może to i banał/drobnostka, ale pokazuje chęć działania i skuteczność.
Druga sprawa to rozpoczęcie zbrojenia byłych terenów po ziemniaczance za Ekodrobem [nad jeziorem Dół]. Były burmistrz Ptasznik zaniechał tego, a przy nowym burmistrzu, który jest tu ledwo 2 tygodnie, sprawa zaczyna się rozpędzać. Można? Można, tylko chęci trzeba.
Jak na 2 tygodnie rządzenia, to dobry początek.
 Dawid Kopaczewski
 Iława, Środa 17-12-2014

32018. 
Odnośnie wpisu numer: 32014

Czyżby burmistrz miałby być wolontariuszem, społecznikiem? Bo może miałby pracować od rana do nocy za darmo?
Radny też nie jest żadnym społecznikiem, lecz funkcyjnym doradcą - płatnym słabo, ale jednak! Tu jednak uwaga, żeby tylko nie ograniczał się do bytności na sesjach i proszonych bankietach, a wychylał noc w miasto i ludzi.
Ile by pan przewidywał wynagrodzenie netto dla burmistrza miasta...?
3 tys. złotych...? A może jeszcze o tysiąc mniej...? - jak chciał jeden z radnych bezradnych na etacie ciepłym i bezproblemowym w powiecie, który sam nigdy niczego nie osiągnął i nigdy nie popisał się żadnym pomysłem, co jednak nie powstrzymało go przed komentarzem w stylu:
"O tysiąc mniej też by wystarczyło!"
Skup się pan na merytorycznej ocenie Burmistrza i Rady, ale raczej po ludzku, bo i tak nie da się dogodzić wszystkim.
Pensja Burmistrza Miasta boli zwłaszcza tych, którzy po przegranej Pani Hordejuk muszą odreagować stres, ponieważ przeszła im koło nosa niepowtarzalna okazja na załapanie się do konfitur. Dziś biją w dzwony uczciwości ponieważ powoduje nimi zwyczajna pospolita interesowność.
HIPOKRYZJA!
Za chwile będą Was boleć kolejne sprawy; zeznania majątkowe z innych dochodów, ilości działek, mieszkań, depozytów na kontach, lokatach zdeklarowanych. Zatem co należy z nimi zrobić? Czyżby oddać na pokrycie długów budżetu miasta, które dzięki P.O. Trójcy Nieświętej - Ptasznik, Hordejukowa, Rygielski - zostało doprowadzone na skraj przepaści finansowej...?
 jeden z niewielu
 Iława, Środa 17-12-2014

32016. 
Odnośnie wpisu numer: 32006

Tutaj płacimy rachunek za dobrobyt w którym żyjemy.
Zachłysnęliśmy się możliwością zakupu samochodów w rodzinie bywa ich po kilka. Pytam więc jak w takich warunkach można korzystać z kolei gdy na podwórku stoi kilka aut? Zaczęliśmy myśleć ekonomicznie z jednej strony, ale z drugiej - jak mawia serialowy Kiepski - w tyłkach nam się poprzewracało.
Czasami w imię ekonomii uzasadniony jest wyjazd samochodem, bo w kilka osób to taniej itp. Ja sam też mam samochód, więc nawet nie rozważam możliwości pojechania pociągiem. Wiadomo, tutaj trzeba rozwagi, bo podróż trzeba zaplanować i jesteśmy ograniczeni rozkładem, ale za to nie stoimy w korkach, nie szukamy parkingu często płatnego, jadąc na luzie pociągiem możemy poczytać gazetę a nie stresować się sytuacją na drodze. Jazda samochodem jest dziś niebezpieczna, co nie znaczy, że mamy samochody oddać na złom. Po prostu nie zawsze musimy jechać samochodem.
Na forum czytałem utyskiwania na korki w Iławie spowodowane jakoby rondami. To chyba nie to jest nas jednorazowo użytkowników dróg zbyt wielu aby nie było korków, które zresztą jak wiadomo są w pewnych godzinach. My jesteśmy bardzo przywiązani do samochodu może zbyt często z niego korzystamy zamiast robić sobie spacer.
Rozumiem ludzi starszych czy mających problemy z poruszaniem się, ale młoda zdrowa osoba udająca się do kościoła na Osiedlu Podleśnym z ul. Skłodowskiej przy SP 4 i używająca słów (nie do zacytowania na tym forum) z powodu trudności ze znalezieniem miejsca parkingowego, to gruba przesada.
Wracając do kolejarzy, to też ludzie którzy chcą zarabiać i dajmy im w miarę możliwości szansę, a w pewnych sytuacjach to również dla nas komfort nie musieć siedzieć za kierownicą przejeżdżając wiele kilometrów po polskich drogach.
 zgred
 Iława, Środa 17-12-2014

32015. 
Nie ma jak "sprawiedliwy konkurs" na stanowisko urzędnicze do spraw organizacji w suskim urzędzie miejskim.
Etat otrzymała dotychczasowa sekretarka burmistrza Aleksandra Dobosz.
Panie burmistrzu Pietrzykowski, po co ta farsa z "konkursem"...?!
Tylko trwonił Pan czas kandydatów.
 MG
 Susz, Środa 17-12-2014

32014. 
Odnośnie wpisu numer: 32009

Decyzja o podwyżce pensji dla nowego Burmistrza Żylińskiego była "strzałem w stopę".
Przed oraz w trakcie wyborów 2014 byłem orędownikiem wyboru Pana Żylińskiego na burmistrza miasta. Widziałem w Panu Żylińskim ideowca, społecznika, lokalnego patriotę, który rządzenie miastem postrzega bardziej w kategoriach służby niż etatu.
Dziś przed moimi oponentami, którzy krytykowali Pana Żylińskiego muszę najnormalniej w świecie "bić się w piersi". Pozbawiono mnie argumentów w dyskusji o trafności wyboru Pana Żylińskiego na burmistrza miasta, bo decyzja o takim uposażeniu na początku pracy jest w mojej ocenie bardzo szkodliwa. Po takiej decyzji, zacznie się zaliczać Pana Żylińskiego do ludzi, dla których władza to tylko dobre źródło dochodu.
Dziś skłaniam się ku opinii tych obywateli, którzy uważają, że konkretne wyniki w pracy mogą być podstawą do podwyżki. I taki argument mnie przekonuje.
Porównywanie tej sytuacji z pracą Pani Hordejuk nie ma żadnego sensu, bo nie jest to argument w rzeczowej dyskusji.
Natomiast twierdzenie na przykład, że Rada Miejska tak zdecydowała - również do mnie nie przemawia. Tak samo nie przekona mnie argument, że "takie stanowisko wymaga dyspozycyjności po 12 lub 24 godziny na dobę w świątek i piątek".
Władza iławska kolejny raz pokazuje jak bardzo oderwana jest od rzeczywistości przeciętnego obywatela tego miasta. Potężny falstart.
 Michał
 Iława, Środa 17-12-2014

32013. 
Zaczynają [...] [...] [...].
 Maria Nowak, lat 46
 Iława, Środa 17-12-2014
Odp. 
Ani ty „Maria” żadna jesteś, ani „Nowak” się też nie nazywasz.
Nie ma takiej kobiety (lat 36) w Iławie.
A swoje wierutne kłamstwa możesz powtórzyć jeszcze raz,
ale podpisz się prawdziwymi personaliami.
 Modero Kuriero
 KURIER IŁAWSKI, Środa 17-12-2014

32012. 
Odnośnie wpisu numer: 32004

Udzielę ci odpowiedzi "dlaczego akurat do podmiotu odpowiadającego przed Starostą", a niby gdzie go mieli upchać Młotka?
Najłatwiej w podległej sobie jednostce. Na wolnym rynku raczej pracy by sobie nie znalazł. "Dlaczego do reklamy?", a niby co mu mieli dać, jak nie PR...? W tym jest "ekspertem", będzie promował dziurawe wąskie drogi powiatowe (oczywiście sarkazm).
"Czy zgodnie z panującym w naszej administracji duchem obiektywnego wyboru pracowników zostało tam przeprowadzone postępowanie konkursowe" - no nie teraz to już mnie rozbawiłeś. Konkursy to się robi lemingom od roboty, swoim to się załatwia posadki.
A co tam słychać u Pani Hordejuk? Nie widzę jej w wykazie pracowników starostwa. Marszałkiem województwa też chyba jeszcze nie została...?
 obserwator
 Iława, Wtorek 16-12-2014

32009. 
Odnośnie wpisu numer: 32008

Niektórzy mają krótką pamięć.
[...] Tymczasem w starostwie powiatowym zatrudniono na stanowisku doradcy-koordynatora ds. usług medycznych szpitala powiatowego w Iławie Panią Bernadetę Hordejuk za prawie 12 tysięcy zł miesięcznie, czyli 140 tysięcy rocznie.
Cóż to znaczy "doradca w zakresie usług medycznych", panowie radni powiatu? Wedle wykształcenia (technologia żywienia), to z niej ani lekarz, ani księgowa, ani ekspert medyczny, ani nawet prawnik czy też specjalista finansowy. Ona tylko po kursie zarządzania, które zaliczają na pęczki tysiące osób. Gdyby ona dzień dnia pilnowała tej pracy będąc na krześle od rana do wieczora, to można zrozumieć kwotę. Zatem zwolnijcie dyrektorkę w szpitalu i posadźcie Panią Hordejuk, skoro taka ona biegła w zarządzaniu szpitalami.
Doradcą ds. różnych - jak to określę - bywa się z doskoku, no ale nie za kwotę równorzędną stanowisku Burmistrza Miasta; czyli funkcji, która wymaga dyspozycyjności - określę to - na nogach przez 12 godzin; pracy fizycznej i umysłowej, pomimo że pomagają w niej nawet dwie osoby jako zastępczynie.
Kto nie widzi tej ogromnej różnicy, jest zwyczajnym cynikiem.
 żmija szpitalna
 Iława, Wtorek 16-12-2014

32007. 
Odnośnie wpisu numer: 32003

Były żłobki i przedszkola państwowe oczywiście, lecz kiedy zmieniliśmy po 1989 r. ideologię państwa, wówczas nastąpiły przekształcenia - nie w sensie wartościowania co dobre a co złe - a ideologiczne; sprzedaż za parę groszy dobrych zakładów pracy, potem ich likwidację przez właścicieli i państwo polskie też; dalej zabierano się za prywatyzowanie podmiotów edukacyjnych jak szkoły; dalej powstawały prywatne kliniki i chciano sprywatyzować szpitale. W takim podejściu do kształcenia i lecznictwa, czyli ucznia i pacjenta, odnoszono się jako do KLIENTA.

Niby miało odciążyć finanse państwa, a koszty pokryć klient państwa - obywatel. Zakładano też, na co każdy z nas liczył, iż po 25 latach nasze zarobki, emerytury dochody z pracy organicznej będą wyższe od dzisiejszych o co najmniej 80 do 100 procent (z wypowiedzi wielu ekonomistów, nie tylko tych z Radio Maryja, ale nawet z WSI-24).
Zaś prywatyzacja miała być lepszym dobrem od gorszego, też wedle mnie też dobra państwowego

Klasa robotnicza miała liczyć na siebie i wziąć sprawy w swoje ręce - ale czy było jej dane? Jednak, tak to przeczuwam, iż Polacy muszą i wezmą w swoje ręce Polskę, by zmienić zło jakie wzbiera się nad naszym państwem. Oby tylko nastąpiło to przy urnach w rzetelnych wyborach, co wcale nie oznacza, iż obecne są sfałszowane. Gdyż co innego fałsz, a co innego nierzetelność. Fałsz jest zaprzeczeniem faktom, nierzetelność dotyczy działań, jak np ukryta sugestia czegoś, dzięki czemu ludzie przy urnach dadzą się omamić.

Nierzetelne są wyceny i koszty naszych autostrad kolei, gdyż omamiono nas, że konieczne są przy nich ekrany. Podobnie jak przejście pod torowiskiem z windą (co już całkiem pozbawione jest zdrowej zmysłowości), jakby nie można było, o czym mówią mieszkańcy, wykonać szersze niż dotąd chodniki.

Co do ludzi i ich zachowań w sprawach, jaki opisuje internauta, powiem słowami ks. profesora Tischnera: HOMO SOVIETIKUS.
 Marszałek
 Iława, Wtorek 16-12-2014

32006. 
Odnośnie wpisu numer: 31989

Polska, XXI wiek.
Z Iławy do Smolnik, Montowa, Hartowca i innych miejscowości leżących na trasie do Działdowa ostatni pociąg lokalny odjeżdża o godz. 15:51. Następny dopiero o... 6:00 rano!
Przez 14 godzin nie ma żadnego pociągu pomiędzy dwoma ważnymi i podobnymi miastami powiatowymi!
Kilka razy patrzyłem na rozkład PKP. Oczywiście w międzyczasie jedzie Pendolino, z powodu którego nie tylko u nas wykoszono wiele połączeń lokalnych i regionalnych - ten dramat dzieje się znowu w całej Polsce od Wybrzeża aż po Śląsk.
Czy jest rząd w tym kraju? Czy jesteśmy okupowani przez wynajętych speców, którzy zwijają i likwidują PO-lskę...?
 Bartek Gonzalez
 Iława, Wtorek 16-12-2014

32005. 
Odnośnie wpisu numer: 31989

Idea pociągów Pendolino nie jest taka zła, tylko jak to u Nas zwykle bywa ktoś musiał coś zjeb... (bo mu się nie chciało, albo bo miał za małe dochody etc.).
Szybki pociąg w naszej transportowej rzeczywistości jest jak najbardziej potrzebny, tylko czy musiały to być tak cholernie drogie zabawki? Czy nie było innych bardziej ekonomicznych opcji? Pewnie były, ale ktoś pewnie miał interes aby właśnie takie wybrano rozwiązania (a co nim kierowało to nigdy się nie dowiemy).
Kwestią jaka wzbudza również pobudzenie jest cena biletów - czy to dużo, czy to mało - jak dla mnie przeciętnie. Faktycznie jak ktoś będzie jeździł często i na ostatnią minutę, to faktycznie może odczuć pustki w kieszeni. Jednakże sorry, ale mamy przecież wybór - jechać taniej, ale wolniej czy szybciej ale drożej.
Nie możemy cały czas płacić niewiele, bo nie ma to racjonalnego wytłumaczenia - ta firma ma zarabiać na siebie, a nie ciągnąć kasę z budżetu całego naszego społeczeństwa i tak już za dużo dopłacamy w postaci różnego rodzaju ulg i zwolnień. Aby planować podróż trzeba to robić tak jak w przypadku podróży samolotem - z wyprzedzeniem i z możliwością wyboru wielu opcji.
Zapomniałem jeszcze o jęku warszawiaków (głównie) jak to przesunięto niektóre połączenia na niedogodne im godziny - a czy nie zauważyli, iż dzięki temu reszta kraju uzyskała bardziej elastyczne połączenia? Ha pewnie o tym nie pomyśleli.
Puenta zaś jest taka: pomysł dobry i potrzebny, ale wykonanie - do bani.
 bobbi
 world, Wtorek 16-12-2014

32004. 
Odnośnie wpisu numer: 31967

Ja Pana Młotka osobiście nie znam i nic personalnie do niego nie mam. Słyszałem jedynie, że 2 książki napisał i odpowiadał za promocję Iławy. Książek nie czytałem (ale może w wolnej chwili z chęcią do nich zajrzę), a o dokonaniach w promocji nie słyszałem (jak rozmawiam z znajomymi to cały czas mylą Iławę z Mławą).
Nie chodzi mi o osobę - jednakże o sposób funkcjonowania naszego drogiego, ukochanego Państwa czy to na poziomie krajowym czy też najbliższym nam lokalnym. Działania jakie obecnie obserwujemy w powyborcze rzeczywistości noszą znamiona ot tak jarmacznego handelku posadkami, przywilejami etc. Oczywiście to wszystko za Nasze, Wspólne środki finansowe. Czy liczą się w tych czasach jakieś umiejętności, doświadczenie - nie wiem, bo jak na razie wszystko opływa wokół zasady Ty mi, a ja Tobie.
Wybór Przewodniczącego Rady Powiatu to jak dla mnie zwykła farsa - szybciutko, za pomocą własnych głosów (hmm a gdzie tu taka etyczna postawa nie zajmowania głosu w własnej sprawie?), byle przybić. Zmiana zaś pracy przez tego Pana również nie byłaby niczym ekscytującym tylko pytania brzmią - dlaczego akurat do podmiotu odpowiadającego przez Starostą, dlaczego do reklamy czegoś czego jeszcze nie ma i czy zgodnie z panującym w naszej administracji duchem obiektywnego wyboru pracowników zostało tam przeprowadzone postępowanie konkursowe? Ehh po prostu szkoda gadać.

Mam jeszcze pytanie do Pana Burmistrza Żylińskiego. Czy takie praktyki jak w powiecie będą miały miejsce również w instytucjach miejskich podlegających pod Pana? [...]
 bobbi
 world, Wtorek 16-12-2014

32003. 
Poruszę temat przedszkoli, których w naszym mieście Iławie jest stosunkowo za mało.
Skoro mamy nowego burmistrza, to może zmieni się coś w naszej Iławie.
Bo niestety nie wszystkich stać na przedszkole prywatne. Dotyczy to zarówno dzieci z miasta, jak i gminy wiejskiej, które również mogłyby korzystać z publicznych przedszkoli, ponieważ większość rodziców pracuje w Iławie i wygodnie dać 3-lub 4-latka do przedszkola w Iławie.
Co wy na to?
 iławianka [129]
 Iława, Wtorek 16-12-2014

32002. 
Odnośnie wpisu numer: 31999

Ludzi wyrzuca się wprost na ulicę. To PO-lska tylko dla silnych.
Słabi stracą mieszkania, pracę, zdrowie.
Dlaczego przez tyle lat państwo było nastawione na pomoc obywatelom, a teraz obywatel musi sam chodzić koło swoich spraw, bo państwo jest jego wrogiem? Proszę spróbować się czegoś dowiedzieć w ZUS, US, Sanepidzie itd. Tylko dla zaradnych. Niby mamy jakieś prawa, ale nie mamy często możliwości z nich skorzystać.
Jaka jest wina tych ludzi? Kto prowadził budowę torów tak, że naruszył konstrukcję budynku?
 Bartek Gonzalez
 Iława, Wtorek 16-12-2014

31999. 
Odnośnie wpisu numer: 31991

Panie Bartku, proszę nie rozkręcać afery w sprawie, która ma drugie, niestety bardzo brzydkie dno.
Ta rodzina z tego czerwonego domku sama jest sobie winna. Znam temat dokładnie, ponieważ sama pochodzę z rodziny kolejarskiej.
Ci ludzie mieli co najmniej kilkanaście lat na to, żeby złożyć jedno banalne podanie i w ten sposób przekształcić mieszkanie kolejowe z lokatorskiego na pełną własność za przysłowiowy psi grosz. Ale nie chciało się lub liczyli na to, że do końca życia będą się wozić na cudzym dobytku i jakoś to będzie.
Dziś kolej daje im mieszkanie zastępcze w budynku koło tzw. Małej Stacji przy ulicy Biskupskiej. I też kręcą nosami! A wie Pan jak to tłumaczą? Bo im teraz "za daleko do miasta".
Rozkręcają więc aferę gdzie się da, żeby im PKP albo Urząd Miasta znowu podarowali najlepiej nowe mieszkanie w prezencie. Przecież należy się...
 Ola Mała
 Iława, Wtorek 16-12-2014

31998. 
Uwaga, uwaga, uwaga!
Znowu zaczął jeździć w autobusach ZKM i kontrolować bilety zespół dwóch znanych kanarów.
 iławiak
 Iława, Wtorek 16-12-2014

31997. 
Przy okazji niskiego stan wody w Jezioraku i rzece Iławce, oczom spacerowiczów ukazał się straszny widok: tony śmieci. Łobuzy wrzucają do wody dosłownie wszystko.
Obniżony stan wód to dobra okazja dla służb miejskich do oczyszczenia brzegów ze wstydliwych śmieci wzdłuż ścieżek spacerowych.
Mały Jeziorak, rzeka Iławka od starego młyna przy Kościuszki w stronę Lipowego Dworu aż do przystani Skarbek.
 Bogdan
 Iława, Wtorek 16-12-2014

31996. 
Napisał do mnie Zbychu:

Gdyby ktoś powiedział mi w 1984 roku, czyli rok po stanie wojennym, że za 30 lat połowa Polaków będzie chwalić stan wojenny, Jaruzel zostanie z honorami pochowany w Alei Zasłużonych na Powązkach, Urban zostanie autorytetem medialnym, szef UB-eków Kiszczak zostanie "człowiekiem honoru", komuchy przeflancują się w liberałów, opozycjoniści okażą się ustawionymi "TW Bolkoidami" i zeszmaconymi farbowanymi kelnerami (na styropianie), jedzącymi postkomuchom z ręki, to...

Gdyby ktoś mi coś takiego powiedział, doradziłbym mu, żeby puknął się w głupi, pusty łeb. Po latach prawda jest jednak taka, że wtedy to ja powinienem puknąć się w swój głupi, pusty łeb, bo jeszcze do niedawna wierzyłem, że nasza walka miała sens. Tymczasem wyszło tak, że zostaliśmy ostro wydymani.

My, jak my - ale co powiedzieliby dziś ci, którzy oddali życie wierząc, że nie robią tego nadaremnie? A co powie następne pokolenie? Następne pokolenie mówi do nas krótko: „Spieprzyliście sprawę!”. Tak, spieprzyliśmy.

Daliśmy sobie wmówić, że pełne półki w hipermarketach i czyste kible na stacjach benzynowych są jedyną oznaką postępu cywilizacyjnego, a w rzeczywistości jesteśmy tylko rynkiem zbytu i źródłem taniej siły roboczej.

Daliśmy sobie wmówić, że mamy demokrację, a w rzeczywistości jesteśmy manipulowani przez media mające korzenie w głębokiej komunie. Wybory zamieniono na groteskowy spektakl, którego wynikiem jest potwierdzenie siły panujących cyników.

Daliśmy sobie wmówić, że jesteśmy silnym państwem, gdy tymczasem rządzący w wyścigu do eurokoryta robią laskę wszystkim dookoła, a państwo istnieje tylko w teorii.

Daliśmy sobie wmówić, że jesteśmy coraz bardziej wykształceni, a w rzeczywistości hodujemy pokolenie funkcyjnych debili, od których wymagamy tylko rozwiązywania przygłupich testów i pracy w korpo lub w MacDonaldzie za psie pieniądze i żarcie, którego nawet pies nie chce powąchać.

Daliśmy sobie wmówić, że mamy kapitalizm i wolny rynek, a tymczasem rodzime, twórcze i dynamiczne firmy są mordowane przepisami tworzonymi przez kilkusettysięczny tabun urzędników, korupcję i dotacje z eurokołchozu, które w 80% procentach wracają tam, skąd przyszły. Stworzono koszmarną hybrydę, która z kapitalizmem nie ma nic wspólnego, lecz jest jedynie złodziejskim układem między częścią „opozycji” i postkomuchami - układem hamującym normalny rozwój gospodarczy.

Nad tym całym postkolonialnym burdelem czuwa zdemoralizowana grupka moskiewskich i berlińskich namiestników, której głównym celem jest zgromadzić maksymalną ilość dóbr. Kiedyś robili to dyskretnie, dziś już nawet się z tym nie kryją. Zaduszają nasz kraj na naszych oczach, a my z pustym wzrokiem siedzimy przed naszymi nowoczesnymi telewizorami (w technologii plazma) oglądając śpiewająco-tańczących głupoli; kreatury udające polityków i „dziennikarzy” zachwyconych matrixem, który sami kreują świadomie lub nieświadomie.

A jak starczy czasu, to obejrzymy jeszcze film, w którym resortowe bydlę, zwane reżyserem, w przerwach pomiędzy kolejnymi safari polegającymi na gwałceniu dzieci, wygraża nam, że jesteśmy zacofanymi ksenofobami skażonymi od pokoleń antysemityzmem, homofobią, prymitywnym katolicyzmem i nietolerancją.

Potem wstajemy rano i jakimś dziwnym trafem jeszcze raz wykrzesujemy z siebie siódme poty, aby nadal budować nasze mikroświaty - dzięki temu nasz kraj wygląda ładniej, bo jesteśmy zdolni i zaradni. Jednak większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że statek, na którym wszyscy płyniemy powoli idzie na dno i nasza praca może wkrótce obrócić się w niwecz. W końcu odejdziemy zostawiając naszym dzieciom kraj bez perspektyw i 100 tysięcy długu na łeb do spłacenia.

Jest rok 2014. Ofiary leżą w grobach, oprawcy chodzą w glorii, a czerwona dupa z uszami nadal bezczelnie śmieje nam się prosto w twarz.

13 grudnia 1981 roku sowiecki pachołek ogłosił stan wojenny, zabijając w nas nadzieję...
 Agent J-23
 Iława, Wtorek 16-12-2014

31994. 
Kolejne sądy uznają, że wybory jednak były sfałszowane i nakazują powtórzenie głosowania.
Ale w głównych propagandowych wiadomościach telewizyjnych czy internetach – cisza.
Stoi to w jawnej sprzeczności z tym, co mówił prezydent B. Komorowski. Zapewniał przecież, że wybory były uczciwe i groził, że ten, kto mówi o fałszerstwach jest zagubiony w „odmętach szaleństwa”.
 anty-bolszewik
 Iława, Poniedziałek 15-12-2014

31993. 
Odnośnie wpisu numer: 31991

Niech zamiast szlabanów ekrany dźwiękochłonne postawią w tym miejscu - i sprawa załatwiona, hehehehe...
 Kamil
 Iława, Poniedziałek 15-12-2014

31992. 
Odnośnie wpisu numer: 31990

Dawniej, gdy mróz przycinał do minus 25 stopni C, to nikt nie dyskutował nad tym, jak i czy w ogóle uczeń ze wsi dojedzie do Iławy. Jednak wtedy nawet młodzież była mocniejsza. Uczeń był twardziel nie byle jaki, więc wszystkie przeciwności wytrzymał.
Ja osobiście diamentem samochodowym produkcji Niemieckiej Republiki Ludowej dojeżdżałem do miasta i wcale nie czułem, żeby mi coś marzło.
 swój
 Iława, Poniedziałek 15-12-2014

31991. 
Sprawa przejścia podziemnego pod torami przy ul. Wyszyńskiego w Iławie budzi emocje.
Jaki to przejście ma sens jeśli i tak pozostają szlabany dla samochodów? Dla kogo to przejście powstało?
Czy, mając możliwość skorzystania z przejścia na poziomie ulicy, ludzie wybiorą schody albo windę? Ile naprawdę milionów wyrzucono w nikomu niepotrzebną inwestycję?
A wszystko to przy akceptacji lokalnych urzędników pracujących pod nadzorem komisarzy politycznych z PO.

Najświeższa wizytówka podróżnicza Iławy. Czy znacie gorszy koszmar?
 Bartek Gonzalez
 Iława, Poniedziałek 15-12-2014

31990. 
Tak, to nie pomyłka. W nowym rozkładzie jazdy ostatni pociąg osobowy z Działdowa do Iławy odjeżdża o 15:57. Kolejny - dopiero następnego dnia rano o godz. 5:05.
Jak w tej sytuacji uczeń ma wrócić ze szkoły? Jak II zmiana? Jak zostać na herbacie u cioci i wrócić np. do Rybna?
Nie można, bo Polska jest tylko dla pięknych i bogatych, którzy mieszkają w dużych miastach i jeżdżą Pendolino.
Mieszkańcy małych miejscowości zostali przez Platformę NieObywatelską odcięci od świata. "By żyło się lepiej"?
Dla kogo te Pendolino? Publiczne pieniądze wydano na projekt z którego skorzysta niewielka grupa społeczeństwa. Odnoszę wrażenie, że jedynymi pasażerami będę urzędnicy i politycy.
 Bartek Gonzalez
 Iława, Poniedziałek 15-12-2014

Fatal error: Call to undefined function autolink() in /guestbook.php on line 1288

31989. 
Odnośnie wpisu numer: 31978

Zawodne PENDOLINO ruszyło w trasę.
I już pierwszego dnia – kolejna awaria złej sławy symbolu PO.
Na stacji Gdańsk Oliwa stała lokomotywa...