Odnośnie wpisu numer: 34910 Po pierwsze - numer na straż miejską nie jest tajemnicą i nawet jeśli ktoś nie ma internetu w telefonie, to w ciągu minuty może go uzyskać z telefonicznej informacji. Zabrakło inteligencji?
Po drugie - opisana sytuacja pokazuje, że strażników jest być może za mało, bo to, że są bardzo potrzebni nie ma najmniejszych wątpliwości.
Po trzecie - "w tłumie gapiów" znalazł się jeden podburzacz czyli Pan, który skutecznie ich podkręcał. A przecież miał Pan niebywałą okazję i satysfakcję by strażnikom dokopać, prawda? Skąd Pan wie, że w tym momencie nie byli gdzieś na innej interwencji? Mądry chwyta za telefon i dzwoni, a kołtun zamiast tego w tym czasie kołtuni.
Po czwarte - kilkakrotnie zdarzyło mi się wzywać straż miejską i zawsze były to sprawne i skuteczne interwencje. Nie mam konfliktu z prawem i jak każdy normalnie myślący i zachowujący się obywatel wiem, że są dla mojego dobra i strzegą porządku, za to mają moją wdzięczność i szacun.
Po piąte - piwa nie chla się byle gdzie tylko w odpowiednich miejscach. Za chlanie "na ławeczce" powinno się gonić ile wlezie i trzepać mandaty za pustogłowie. Jak z bezmózgów zero pożytku, to niech przynajmniej budżet podreperują albo godziny społecznie odrobią, a nie chlają byle gdzie, zostawiają butelki albo szkła po nich, nie daj Boże jakiś dzieciak się na tym wywróci i nieszczęście gotowe.
Po szóste - kim jest człowiek startujący na posła, który nie dba a wręcz wrogo jest nastawiony do służb i porządku publicznego? Przecież nie zaprzeczy Pan, że nie pasuje Panu ani straż miejska ani policja. Co chciał Pan wyborcom zaoferować? Anarchię? Tak sobie myślę, ile razy złamał Pan prawo i został na tym przyłapany, że tak ich Pan nienawidzi?
Po siódme - nie minął miesiąc od awantury którą Pan zrobił za Żołnierzy Wyklętych. Jaką Pan jest kreaturą, że z jednej strony niczym harcerzyk kreuje się Pan na pamiętającego i jedynego działającego w słusznej sprawie, a z drugiej - nie szanuje Pan legalnych struktur, dbających o ład publiczny? W sytuacji społecznie użytecznej nie potrafi Pan zadzwonić po odpowiednie służby, jak dziecko tłumacząc "nie mam numeru"? Pan chce być wzorcem dla kogokolwiek? Żenada i wstyd...